Starania z problemami

będę mocno trzymała kciukasy, aby ci sie udało!!!!

Nie dziękuję ja również trzymam kciuki

Mam nadzieję, że jak po kolei będziemy szczęsliwie zachodzić to będzie to motywacją dla innych :-) Dla mnie na pewno. Za to ręce mi opadają jak czytam o róznych wpadkach i niechcianych ciążach

:) no ja teraz z niecierpliwościa czekam 28 dnia cyklu, żeby zrobic test... nie napalam się na TAK aby sie nie rozczarować ale miło by było dwie kreseczki ujrzeć... bo jak sie nie udało to od nowa kłucie Menopurem albo jeszcze czymś innym, Clo i inne świństwa... juz nie wspomnę o kosztach tego leczenia - jedna ampułka menopuru prawie 90zł (wzięłam ich teraz w sumie 11szt)... echhh... ale czego sie nie robi :)

Dokładnie.Tak to już jest na tym świecie - te które nie chcą mieć dzieci zachodzą w ciążę - wtedy jest pół biedy gorzej jest wówczas kiedy poddają się aborcji :( A my - tak bardzo chcemy a nie możemy.

mineralka - mnie to szlag trafia jak słysze w tv, że jakas baba wyrzuciła dziecko na smietnik albo zostawiła dziecko małe samo w domu i zdarzyła sie jakaś tragedia... takie to nie maja problemów z zajściem... tylko że nie powinny miec dzieci w ogóle!

kiki, mi nie udało się dwa razy utrzymać ciąży. Zmieniłam lekarza i mam nadzieję, że za trzecim razem się uda ;-) Póki co mam przepisaną luteinę, no i dziś dowiem się co dalej i jakie mam szanse. Shila, to trzymam kciuki, żebyś była pierwsza i tym samym dała nadzieję pozostałym Długo-staraczkom ;-)

do trzech razy sztuka!!! Będzie dobrze!!! jak mnie się uda zajść, to na pewno też będę musiała brać coś na podtrzymanie... ale to już nieważne, mogę plackiem leżeć aby tylko dzidziuś był zdrowy!!!

To tak jak ja ;-) Choć nie ukrywam, że marzę o tym, żeby dobrze znosić ciąże i chodzić do pracy... ;-)

witajcie:) ja jak nie mogłam zajść w ciążę dłuższy czas i poszłam do lekarza to powiedział mi to samo po dwóch latach trzeba się martwić, więc skłamałam że już rok się staramy;) ale zrobił mi tylko usg i stwierdził że jest ok, akurat w tym samym cyklu zaszłam w ciążę i ją poroniłam:O a co do tych co wpadają i robią z dziećmi co chcą to się nawet nie wypowiadam bo mnie trafia szlag na samą myśl o takich szmatach bo inaczej ich nie nazwę, ktoś kto zabija lub porzuca swoje dziecko nie zasługuje na inne określenie!! jeśli kobieta nie ma warunków do utrzymania dzidziusia niech je odda do adopcji! a zresztą szkoda nerwów.....

hej hej! ja już po pierwszej tabletce bromergonu ;- zobaczymy co będzie dalej

trzymam mocno za was kciuki :) kazda kobieta powinna moc doswiadczyc uroku macierzynstwa. swiat jest niesprawiedliwy... Powodzenia

mam nadzieję że już wkrótce pierwsze brzuszki się tu pojawią:) macie już jakieś dzieciątka czy to starania o pierwszego dzidziusia?? moje byłoby pierwsze..

moje niestety też... nie narzekałabym gdyby pierwszy strzał to byłyby bliźniaki ;-)

Moje też pierwsze

witam :) moje też pierwsze...

czyli wszystkie czekamy na pierwszego dzidziusia:) ja tez bym nie narzekała gdyby to był podwójny strzał:D

u mnie w rodzinie jest kilka blixniaków, ale ja nie jestm młoda, więc szanse niezbyt wielkie... żeby tylko zobaczyć te dwie krechy...

widzę, że nikt nie zauważył mojego posta, trudno.

no cóż, ze spuszczoną głową widzę, że rzeczywiście nie zauważyłam :-( ale dzięki za miłe słowa

też się dołączam, ja się staram z mężem o maleństwo już ponad dwa lat, pierwszy rok staraliśmy się o tym nie myśleć, po prostu cieszyć się sobą i współżyć licząc że się uda - niestety nic... w drugim zaczęłam robić testu owulacyjne, zachować wstrzemięźliwość przez 3-5 dni przed,a by plemniki zdążyły dojrzeć i celowaliśmy - niestety też nic... ginekolog stwierdził że wszystko jest ok, jajniki drożne, owulacja występuje, w zeszłym tygodniu zapisaliśmy się do kliniki i zrobiliśmy potrzebne badania, teraz czekam na wyniki, ale już się boję ...

myślę że pod koniec tygodnia lub w następnym dostanę wyniki i wtedy się wszystko wyjaśni

wesolutka... widziałyśmy Twój post... dziękuje za słowa otuchy ale nie dziekuję za życzonka powodzenia aby nie zapeszyć :) życzę ci także wszystkiego naj, kochanego bobaska...bo jesteś w ciąży prawda? zdrówka!

sportsmenka, jakie badania robiłas w tej klinice?

Dziewczyny mam pytanie czy Wy wczesniej bralyscie tabletki antykoncepcyjne?

ja robiłam hormony w różnych dniach cyklu, pierw prolaktynę w 4 dniu, a w 24 progesteron, przeciwciała, antygeny, hormony tarczycy itp.- nawet wszystkich nazw teraz nie wymienię, bo miałam je na skierowaniu, ktore wręczyłam lekarzowi...

ja brałam tabletki przez rok i to był mój błąd

a mój mąż miał genetyczne badania nasienia, bo ogólne wyniki były słabe

ja nie brałam żadnych tabletek antykoncepcyjnych, nie stosował antykoncepcji od razu starałam się o maleństwo

No właśnie :( Może tutaj po części tkwi przyczyna... Ja brałam 4 lata, od dwóch lat nie biorę