Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mineralka25

Starania z problemami

Polecane posty

ale ma farta - już drugą stronkę złapałam ... :) żebym tak coś innego "złapała"... hihihi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no parę dłuuuuugich dni, tak do środy...myślę że w środę już mogę test zrobić... echhh najdłuższy weekend przede mną... mam zamiar porządnie się wyspać bo codziennie chodzę jak na rzęsach, jakbył głowę przyłożyła do podusi to od razu bym usnęła... cały dzień tak mnie trzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurczę byłam w pracy i nie zdążyłam ani na kawusię ani na ciasteczka:(;):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie biorę nic specjalnego oprócz Centrum Materna. Czy któraś z Was to brała lub bierze? Bo nie wiem ale od paru dni mam zawroty głowy, źle się czuję. Może to przez te tabletki a może tak mój organizm reaguje na odstawienie tbletek anty. W końcu brałam ok 7 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ no ja byłam na mieście i też nie zdązyłam na kawusię i ciasteczka ;) Martynko_255 ja nie próbowałam castagnusa, ale od tego cyklu zaczynam pić zioła pobudzające pracę jajników! parę moich koleżanek po poronieniachi problemach z zajściem w kolejną ciążę próbowało z ziołami i efekt jest taki, że albo już mają swoje maleństwa, albo za chwilę będą je miały po tej stronie brzuszka ;) no fakt są i takie, którym zioła nie pomogły, ale co mi szkodzi próbować ?? piłam je już wcześniej, ale dopiero się niedawno zorientowałam, że miałam je źle wymieszane :( niektórych było za dużo :( Dla zainteresowanych spis ziół tutaj : http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=Forums&file=viewtopic&t=57585&start=0 ja piję mieszankę nr 3 :) Shila to w środę będziemy trzymały kciuki ;) wytrzymasz do tego czasu ?? pamiętam, że jak ja robiłam testy w poprzednich ciążach, to nie dość, że przed terminem @, to jeszcze wieczorem ;) w pierwszej ciąży nic nie pokazał, ale w drugiej pokazał bladziutką, drugą kreskę! znaczy mąż jej nie widział, ale ja tak ;) faktycznie tam była :D fifi no właśnie wiesz czemu nie masz @ ?? moja szwagierka ostatnio przez prawie rok nie miała @! oczywiście jest w Anglii i tam jej powiedzieli, że to normalne po odstawieniu tabsów 😠 no może i tak, ale nie prze prawie rok 😡 jak byla w PL na urlopie porobiła badania i okazało się, że ma zespół policystycznych jajników :( i wogóle straszne problemy z hormonami :( dostałam zastrzyka - kaprogest na wywołanie @ i pojawił się ! teraz czeka na kolejny. ciekawe czy będzie w porządku, czy jednak nie ? maryna oj maryna no nasza sytuacja jest bardzo podobna! ja mam nadzieję, że mi ten bromek pomoże! że nie na darmo go biorę ;) patka78 🖐️ A moje plany na długi weekend ?? mielismy jechać w góry do Zakopanego, ale mój mąż w poniedziałek pracuje :( więc jutro jedziemy do znajomych, a w niedzielę do teściów! w poniedziałek chłopina idzie mi do pracy, ja się będę nudzić, a wtorek będzie dla nas ;) Miłego wieczorka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit czyli nie mnie jedną ominęła kawka??:D Shila to trzymam kciuki żebyś zapoczątkowała lawinę dzidziusiów na tym wątku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja idę do pracy dopiero w czwartek:) w poniedziałek i środę mam urlop, wtorek wolny więc ja to dopiero mam długi weekend:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, hej... nie dziękuję za trzymanie kciuków aby nie zapeszyć... test już czeka w szufladzie... ale mam stresa, że tak sie napalam i nic z tego nie będzie... :( jakis taki dołek mnie nachodzi, obawy... za piękne byłoby zajść za pierwszym razem po stymulacji jak sobie pomyślę,, że znowu czeka mnie kłucie przez ileś tam dni (jak się - tfu tfu - nie udało) to mnie ciary przechodzą a nie wspomne już o kosztach, 1 zastrzyk 90zł..(teraz miałam ich 11 a jakbym tak musiała teraz brać to podwójną dawkę na 1 zastrzyk więc niewesoło) - brrr... kasa niby nie gra roli ale jednak jak jej nie będzie, to i leczenia nie będzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shila wiadomo, że kasa w tym momencie jest sprawą drugorzędną, bo każda z nas zrobi wszystko, aby ją w razie potrzeby zdobyć! znam ludzi co brali na ten cel kredyt. z tym, że masz rację, że jak tych pieniędzy nie będzie, to będzie lipa! kredyt też trzeba z czegoś spłacić! a nasze \"kochane\" Państwo nie raczy pomóc parą z problemami z zajściem w ciążę :( to, że się stresujesz to normalne! niby się człowiek nie nastawia, a jednak liczy na ten cud! życzę Ci tego kochana! bądź pierwszą na tym topiku i rozpocznij szczęśliwe zafasolkowywanie każdej z nas :D Dobrej nocy 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
shila to normalne że się denerwujesz bo chyba każda z nas zachowywałaby się podobnie.mam nadzieję że już niedługo będziemy Ci gratulować 2 prześlicznych kreseczek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he, własnie wstałam... dziękiuję kochane za słowa otuchy! też bardzo bym chciała abyśmy po kolei wszystkie pisały o swoich upragnionych dwóch kreseczkach!!!!!! nie mogę się doczekać aż ktoraś napisze, że jest fasolka!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też:) pisałam kiedyś na innym wątku ale część osób zaszła w ciążę i zrezygnowała z forum a część nie zaszła i też zrezygnowała żeby nie zwariować a mi osobiście bardzo pomagało to forum w moich problemach z zajściem w ciążę... trochę się zastanawiam czy dobrze zrobiłam kochając się w dni płodne bo w sumie to nie wiem czy wszystko jest u mnie ok po tym poronieniu.. niby jak byłam u lekarza to twierdził że jest ok ale usg mi nie robił więc może powinnam się jeszcze powstrzymać... choć z drugiej strony myślę że nasze starania mogą znów potrwać kilka miesięcy i lepiej zacząć wcześniej.... bo niby nie chcę sobie robić nadziei że się udało ale..... shila wytrzymasz do środy z testem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, sama nie wiem czy wytrzymam... ale wiem, że za szybko zrobiony ma prawo pokazać brak ciąży...nie wiem jak na to bym zareagowała, tzn wiem doskonale ale staram się to odsunąć od siebie...wiem, że będzie deprecha max, płacz itd. więc nie chcę się nakręcać, napalać... teraz do jutra biorę Duphaston i mam go odstawić, po nim albo @ przyjdzie albo nie, no i mam zrobić test... zawsze byłam i jestem nadal z natury pesymistką, więc nie potrafie tak do końca być dobrej mysli....echhh te emocje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety życie nas zmusza do bycia pesymistami... gdyby nam się lepiej życie układało i miałybyśmy oczekiwanego dzidziusia to świat by nam od razu wydał się piękniejszy:0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiki masz rację... bo w sumie mnie już nic więcej nie potrzeba do bycia szczęśliwą, mam własne mieszkanie, pracę, kochającą rodzinę, na którą moge zawsze liczyć, kochającego dobrego faceta a tylko dzidziusia mi brak - czuję taką pustkę przez to... wiem, że Ty też tak na pewno masz, tym bardziej, że masz Kochanego Aniołka... nawiasem mówiąc moi rodzice nawet nie maja pojęcia, że staramy się o maleństwo, nie chcę ich martwic, moja mama ma nerwicę i wiem, że chodziłaby na nerwie i niepotrzebnie sie zamartwiała, wolę im póki co nie mówić, dowiedza się jak juz się uda, będzie podwójna niespodzianka... miałam nadzieję, że może na Mikołaja podaruje im zrobiony test, jak wyjdzie pozytywny :) wiem, że byliby wniebowzięci... jak teraz sie nie uda, to może na Gwiazdkę... pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja nie wiem czy jestem jakaś inna ale ostatnio dość miałam dość mocną wymianę zdań z moją przyjaciółką, bo ja nie potrafię być szczęśliwa bez dziecka owszem mam kochanego męża ale chyba tylko to... ona mi mówi że mam męża, pracę, skończyłam studia, jestem zdrowa.... owszem to wszystko jest ważne ale nie mam DZIECKA!!!! nie potrafię być szczęśliwa, zwłaszcza że jedno maleństwo już straciłam:( w tej chwili miałabym już dość spory brzuch i czułabym jak fika koziołki a nie mam nic:( ja akurat nie mam swojego własnego domu bo nas na to niestety nie stać ale mamy gdzie zamieszkać z dzidziusiem a w razie czego zawsze możemy wynająć jakies mieszkanie brakuje mi tylko dziecka.... ja nie mówię nikomu o staraniach, zresztą wogóle żałuję że się pochwaliłam że jestem w ciąży bo jak poroniłam to musiałam o tym powiedzieć i usłyszałam: \"nie martw się będziesz jeszcze mieć dziecko:O\" owszem może i będe mieć dziecko ale jak miałam się nie martwić skoro jeden mój maluszek umarł???? straciłam dziecko czy to nic nie znaczy??? dlatego nie powiem już nikomu nawet jak zajdę w ciążę bo boję się drugi raz to przeżywać... minęło mało czasu aby rany się zabliźniły to ciągle boli a takie gadanie otoczenia mi nie pomaga, lepiej żeby nic nie mówili.... wiem że to nie temat o poronieniach ale tak mi jakoś się wyrwało na żalenie.... życzę Ci abyś podarowała rodzicom najcudniejszy prezent na Mikołaja:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesyłam Ci wielkie przytulaki, mogę się tylko domyślać jak Ci jest ciężko o tych sprawach mówić... ale czasem takie wyrzucenie z siebie żalu, bólu, emocji bardzo pomaga! ja starsznie się boje własnie poronienia, że już będę się cieszyła fasolka a los mi ją odbierze z nienacka... znowu te moje czarne pesymistyczne wizje przebijają... taka już moja natura, niestety.. o moich staraniach wiemy tylko my oraz moja psiapsióła, która akurat jest w nieplanowanej ciąży (wpadka przy braniu tabsów) i póki co niech tak pozostanie. Miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mogę to chcę do Was dołączyc. 3 lata temu poroniłam swoją pierwszą ciąże, kazano odczekac mi pół roku po zabiegu i potem starac się ponownie. pierwszą próbę podjeliśmy po 5 miesiącach udało się zaszłam w ciąże za pierwszym razem:-) ciąże miałam zagrożoną byłam na zastrzykach do ok 25 tygodnia i mnóstwo tabletek , ale to nieważne ważne że urodziłam zdrowe dziecko.mały ma teraz 2,5 roku karmiłam go piersią do 3 miesiąca a dopiero w tym roku w lipcu po pół roku brania bromergonu pozbyłam się pokarmu . potem robiłam badania prolaktyny były w normie. jakoś przed wakacjami załapałam też rzęsistka leczyliśmy się z mężem 2 m-ce. staramy się dopiero 4 cykl , a dla mnie to już wiecznosc . wogóle jak do tej pory miałam cylke w miare regularne a od czasu starań w cały świat. jakieś plamienia w 18 dniu cylku potem brak@ w 39 dniu cyklu i leki na wywołanie, normalnie szkoda gadac. poczekam na @ w tym cyklu czy będzie normalnie czy znowu jakieś jakieś sensacje wyjdą i wybieram się do lekarza na jakieś badania żeby zobaczyc dlaczego tak się dzieje. gawit_79 byłaś na topiku \" poroniłam i znów się staram\" ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Binia - witamy!!! zrób badania hormonów, być może, że organizm jeszcze nie doszedł do siebie po ciąży i karmieniu, coś się poprzestawiało i nie może zaskoczyć... grunt to dobry, kompetentny ginekolog, który będzie umiał i chciał Cię pokierować.. pierwsza ciąża była zagrożona także na pewno jest coś nie tak z hormonkami... 4 miesiące to niewiele, najważniejsze to wykryć przyczyne takich zawirowań a to mogą wykazć badania krwi trzymam kciuki aby twój synuś miał niedługo rodzeństwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
robiłam hormony ok 4 m-ce temu i wyniki były w normie. chysze chyba jeszcze raz wszystko powtórzyc. ale przyczyną też jest napewno to że jak się bardzo chce to wtedy nie wychodzi trzeba sobie trochę odpuscic, tylko nie wiem czy potrafie bo to jest silniejsze ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostatnio naczytałam się o dniach płodnych i obserwacji śluzu płodnego. i tu chyba problem polega na tym że w tym cyklu i poprzednim nie miałam takiego jak jest opisane czyli przeżroczystego jak białko w jajku. muszę isc do lekarza i zobaczymy co on na to , ale poczekam na @ i jak się skończy to pójde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
binia miałam przeczucie, że Twój nick jest mi skądś znany :D byłam na tamtym topiku! ale miałam przerwę w staraniach i odeszłam :( poza tym załamała mnie wiadomość o minimoni :( , a teraz okazuje się, że mam starania z problemami, więc jestem tu!na tamten topik czasem zaglądam, ale nie piszę :( kika my kobiety po poronieniu w kolejnych ciązach zawsze będziemy się martwić, stresować :( ja o drugiej ciąży powiedziałam tylko moim rodzicom, mojej babci, chrzestnej i rodzicom mojego męża! teraz jak zajdę w ciążę napewno do pierwszego usg nie powiem nic nikomu! nawet najbliższym! moja mama bardzo przeżyła moje drugie poronienie :( nie będę ją znów narażać na taki stres! wystarczy,że ja będę świrować ze strachu! shila pamiętam jak w maju się staraliśmy o dzidzię! miałam testy owu, pięknie pokazywały owulację, bylismy na wakacjach na Wyspach Kanaryjskich, kochaliśmy się co 2 dni, żeby \"żołnierzyki\" miały siłę się zregenerować ;) i niby się nie nastawiałam na to, że uda się( to był nasz pierwszy cykl, kiedy z ręką na sercu mogę powiedzieć, że się naprawdę staraliśmy) Jak ja wyłam jak dostałam @ ! jak rozpaczałam :(, jaką miałam depresję :( a przecież niby wiedziałam, że może się nie udać! dlatego tym bardziej życzę Ci tych dwóch kreseczek! żebyś nie musiała przechodzić przez to co ja wtedy! A u mnie dziś 33 dzień cyklu! @ brak, ale jest plamienie, takie jak mam zawsze około 5 dni przed @! trwa już 3 dzień, więc pewnie jutro bądź w poniedziałek @ zawita! akurat w tym cyklu wiedziałam, że tak będzie, bo miałam monitoring i wiedziałam, że mam cykl bezowulacyjny :( mam jednak nadzieję, że kolejny cykl będzie już lepszy :D że ta prolaktyna mi spadnie i będę miała owulację! ja obserwuję u siebie ten charakterystyczny śluz i ból jajników sygnalizujący owulkę co 2 miesiące! Wiem, że w jednym miesiącu owu jest z jednego jajanika, w drugim z drugiego! czy możliwe, że u mnie pracuje tylko jeden jajnik ?? tak by niby wychodziło i wszystko na to wskazywało. zobaczymy jak w tym miesiącu wyjdzie mi monitoring! Dobrej nocy 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki:) Shila dzięki👄 binia witaj:) gawit ja nie powiem nikomu o ciąży do końca pierwszego trymestru, chyba że sytuacja się wyda szybciej przez przypadek, nie chcę żeby ktoś o tym wiedział wcześniej w razie czego.... a tobie życzę aby następny cykl był bardzo owocny:D u mnie już kilka dni po owulacji i chyba zaczynam się nakręcać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawit-79 faktycznie przypadek minimoni jest straszny , wszystkie byłyśmy w szoku. tamten topik wydaje mi się że powoli się kończy bo jest nas coraz mniej więc ja też postanowiłam wpasc do Was bo tutaj cały czas się coś dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim, czytam własnie w/w topik o poronieniu i włosy mi sie jeżą na głowie! lekarze naprawdę maja chyba głeboko w poważaniu nasze sugestie, nasze przypuszczenia i obawy...ich \"wiedza\" nie podlega dyskusji...echhh chyba nigdy sie to nie zmieni - zmowa milczenia. W razie draki jeden drugiego kryje, mimo że doskonale wie, jakie błędy zostały popełnione... Trzymają sztomę na Amen! Wieceie, jestem nienormalna, zrobiłam rano test ale 1 kreska... To dopiero 9-10 dzień po ewent.zapłodnieniu, więc test ma prawo wyjść negatywnie nawet jakbym była zaciążona...ale jakos tak mi się nieprzyjemnie na duchu zrobiło. Rano bolał mnie brzuch jak na okres, teraz juz mi przeszło ale generalnie pobolewa od samej owulacji... temp cały czas koło 37,3...ne chcę się kurczę nakręcać... no i ta senność, zawroty głowy, brak mocy, uderzenia gorąca... u mnie może to też być efekt stymulacji hormonalnej na owulkę więc na dwoje babka wróżyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×