Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mineralka25

Starania z problemami

Polecane posty

no proszę, ja prawie że w centrum mieszkam... jaki świat mały :) do Rynku mam 10 min pieszo :) hihi a gdzie pracujesz jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuu to kawałwk ode mnie... ale niedaleko Ronda Mog. chodze do gina, okolice raczej są mi dobrze znane... jeśli chodzi o Śląsk, to od czasu do czasu bywam jeynie w Pyrzowicach na lotnisku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo, w Pyrzowicach często? To pewnie spotykasz mojego Męża - pracuje w Straży Granicznej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no może miałam szczęście na niego kiedyś się natknąć... a swoja drogą sporo tam fajnych facecików pracuje :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak narazie najdalej mieszka sportsmenka ;-) ech, tak bym chciała żeby ten topik okazał się szczęsliwy i żebyśmy miały wszystkie fuksa i w końcu zaszły... staram się nie załamywać, ale niestety czasem przychodzą mi myśli, że sie nie uda... brrr, a kysz ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, ja też mam ostatnio różne myśli. Najczęsciej o tym, że jak już będę w ciąży, to się urodzi chore dziecko i nie będę umiała go kochać. Teraz jest tyle chorych dzieci :( Ale to podobno normalne, że się tak zamartwiamy. Moja przyjaciółka jest tewraz w 2 ciąży i też ma takie myśli - przy pierwszej było tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się ciągle wydaje, że nie straczy mi czasu na próby. u koleżanki w pracy dziewczyna miała 33 lata jak jej się menopauza zaczęła. i po każej nieudanej próbie wypłąkuję oczy "bo jestem za stara". wiem to się nadaje na kozetkę u psychiatry... pewnie jak już się uda znajdę inny powód do zamartwiania :( mam trochę "nierówno pod sufitem" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale z drugiej strony może ta burza hormonów w ciąży spowoduje, że nie bedzięmy się bały chorób itp. kobiety w ciąży są nieprzewidywalne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też miewam takie momenty, totalne dołki psychiczne i myślę sobie wtedy że widocznie czymś nie zasłuzyłam aby być mamą... że los mnie karze za to co kiedyś zrobiłam czy powiedziałam ale z drugiej strony mocno wierzę, że i mnie się uda...wiem, że będę dobrą mamą, dam dziecku co tylko będę w stanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
patka - 78 to rok twojego ur? to jesteśmy rówieśnicami - mam tak samo nierówno pod sufitem i też sobie wmawiam, że pewnie już za stara jestem itp że zaraz menopauzę zacznę przechodzić i lipa... choć mój gin mi mówił, że u mnie po prostu wszystko sie zblokowało ale na leki dobrze reaguję i jestem żerna na hormony podawane w zastrzykach, więc jest to kwestia tylko dopingu dla jajników, że możliwości są... więc staram się odpychać takie czarne myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak 78 to mój rocznik.. pewnie, że będziemy dobrymi mamami!!! ja póki co żeby nie oszaleć przelewam mój instynkt macierzyński na zwierzaki :) mamy kota i psa :) wszyscy się śmieją, że traktuje je jak dzieci :P no cóż.... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też mam schizy że to poronienie było karą i że się nie doczekam maluszka bo nie zasługuję..... kurcze mam doła.... brak dziecka, a może i pracy i nie umiem powstrzymać łez....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej!! nie myśl tak!!! moja przyjaciółka też tak myślała i miała doły a niecały rok później zobaczyła na teście 2 kreseczki a teraz ma śliczną 7 miesięczną córeczkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miewam czasem takie płaczliwe dni i nic na nie poradzę... mam nadzieje że jutro będzie lepiej... o ile mnie nie zwolnią... bo kazdego ide w strachu do pracy ehhhh:/ dzis mam wolne a jak mam wolne to głupie myśli mi przychodza do głowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Czytam Wasz topik od poczatku, ale jakoś nie miałam odwagi się przyłączyć! teraz wreszcie się zebrałam w sobie i myślę, że jest to miejsce dla mnie (oczywiście jeżeli mnie przyjmiecie ;) ) Staramy się z mężem o dzidzię od września 2006. w marcu 2006 roku poroniłam nieplanowaną (jednak cieszylismy się oboje) ciąże! miałam odczekać pół roku i znów się starać! w styczniu 2007 roku znów zaszłam w ciążę, ale niestety w marcu 2007 znów poroniłam! i znów odczekaliśmy i zaczęliśmy się starać! niestety do tej pory bez skutku :( do sierpnia 2008 mieszkałam w Anglii, a tam każdy olewał moje problemy! wróciłam na stałe do PL, trafiłam na świetną panią doktor ( w moim odczuciu) skierowała mnie na podstawowe badania (wcześniej nikt o tym nie pomyślał 😠 owszem robiłam badania, ale na własną rekę, co wyczytałam na różnych stronach dla dziewczyn po poronieniu). z tych badań wyszła mi za wysoka prolaktyna. miałam monitoring cyklu i wyszło, że nie mam owulacji! jestem pierwszy cykl na bromergonie! na początku była tragedia! zaczynałam od 1/2 tabletki na noc, a i tak czułam się koszmarnie! dziś biorę już tyle ile powinnam (jedna tabletka na noc i jedna rano). czuję się już ok! Właśnie czekam na @. dziś mój 31 dc. zazwyczaj mam co 32 dni, ale pani doktor ostrzegała mnie, że po bromku może mi się cykl wydłuzyć! czuję jednak, że w najbliższym czasie się pojawi! w nowym cyklu znów mam mieć monitoring! mam wielką nadzieję, że bromergon pomoże na zbicie prolaktyny i będzie owulacja! jak nie to ginka powiedziała, że da coś na pobudzenie owulki! Także kobitki moja droga do macierzyństwa łatwą nie jest, ale nie zamierzam się poddać! bo wiem, że warto! Jeżeli pozwolicie to zostanę sobie z Wami, bo w grupie zawsze raźniej :D Pozdrawiam serdecznie :D 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Dziewczyny! ja staram się o dzidziuśia już dwa lata :( mam to samo co Lalune, czyli zero owulacji :( Jednakże u mnie jest już po pobudzeniu tabletkami oraz Pregnylem, przez 4 miesiące nic, aż wreszcie leczenie podziałało i jajeczko ierwszy raz w życiu pękło, ale mimo to nic z tego :( w następnym miesiącu już nawet nie miało możliwości pęknięcia, bo od dwóch miesięcy nie mam okresu (a nie jestem w ciąży) i wszystko z powrotem szlag trafił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witamy nowe staraczki!!!! W kupie raźniej, jak to mówią, można sie wyżalić, poprzeżywać itd... Ja własnie w pracy wodę na kawusie stawiam, więc zapraszam dziewczynki na pyszne Latte Macchiatto Nescafee z duuuuużą pianką :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) do tej pysznej kawki pasują czekoladowe ciasteczka, ktore właśnie otwieram :) miło jest tak zacząć dzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×