wszystko mi sie wali!!!!

Chryste Panie!!! Jesteście skamlącymi nieporadnymi dziećmi, które nie potrafią przetrwać bez pary gaci powieszonych na krześle? Dobrze się czujecie jako ponóżki pana i wladcy?? Sory za ostre slowa ale szlag mnie trafil jak przeczytalam Wasze wpisy :O

j a pracuje. Ale jestem troche w innej sytuacji bo my mieszkamy razem od ponad 4 lat a teraz jeszcze kupilismy mieszkanie on kupil z rodzicami bo my razem nie mielismy zdolnosci wiec w sumie mieszkanie nie jest moje ja tam tylko mieszkam i jestem zameldowana i na kazdym kroku tez mi to wypomina:( :( :(

nie czytaj wiec tego!!

Nie czytam. Próbowalam przemówić Ci do rozumu, ale Ty go nie masz

ja teraz tez jestem w pracy ale nie mam sily na nic rano lewdwo zwlekalam sie z lozka on oczywiscie mila mnie bez slowa nawet slowa!! siedze tu ale juz nie mam sily, nic nie jadlam jest mi slabo ale nie moge nic przelknac:(

moze i tak wiec sory mi nie przemowilas

wiem ze potrzebuje pomocy a nie potepienia z twojej strony!!!!!!!

kasieeek w sumie nic się nie stało. tzn. to narastało we mnie przez długi czas. miałam poczucie, że kocham go 100 x bardziej niż on mnie, że on jest ze mną tak długo dopóki nie spotka kogoś innego. Często miał humory, nie odzywał się do mnie, był obrażony o wszystko co zrobiłam, mówił że jestem gruba, że się źle ubieram, nie miał nigdy dla mnie czasu, tylko jakieś 2-3 razy w tygodniu po 20stej- i tak przez ponad 3 lata. Ja chciałam, żeby nasz związek był "normalny", żebyśmy mieli jakieś wspólne plany, cokolwiek... Na pewno też nie jestem bez winy, robiłam awantury, jak się mnie wyprowadzi z równowagi to trudno mi się uspokoić. Cały czas czułam, że to ja muszę o niego zabiegać i ciągle byłam podenerwowana. Wczoraj pierwszy raz go oszukałam, umówiłam się z takim kolegą którego spotkałam po latach. Chciałam pogadać z jakimś facetem, jak oni na to wszystko patrzą itp. Mojemu facetowi powiedziałam, że idę wcześniej spać- no ale do mnie potem zadzwonił, ja głupia odebrałam i wydało się, że zamiast u siebie w domu jestem z innym facetem. Głupio zrobiłam, on pewnie teraz myśli że go zdradziła, No ale w sumie poszło nie o tą niby zdradę, tylko mu wykrzyczałam, że już tak dłużej nie wytrzymam, że chciałabym mieć rodzinę itp. i że z nami koniec. Dzisiaj rano błagałam go żeby mnie jednak nie zotawiał, ale on już nie chce ze mną gadać :(

ja myślalam, że matka Ci umarła, wywalili Cię z roboty i czekasz na operację np. a Ciebie tylko facet ma w dupie.... durna babo, dorośnij w końcu!

moze przemysli i zrozumie ze zle robil?? nieraz potzreba czasu na przemyslenia moze dotrze do niego ze nie moze zyc bez ciebie i wroci? poczekaj kilka dni i zobaczysz:)

Ewa 33 każdy ma inne problemy, więc jeśli tego nie rozumiesz to już twój problem. Dla jednego strata pracy jest ważniejsza, dla innego strata miłości.

nie niechodzi tylko o to ze on ma mnie w dupie! od tego sie zaczelo!!!

kasiekkk wiesz jak to ciężko, on mi powiedział że musi wszystko przemyśleć, że mam do niego nie dzwonić ani się nie kontaktować i za jakiś czas do mnie zadzwoni jak wszystko przemyśli. a ja co chwila sprawdzam, czy telefon nie jest popsuty :(

chcialabym miec taki problem naprawde! wolalabym zeby mnie z roboty wylali niz miec takie problemy z P naprawde chcialabym zyc normalnie jak iini! zalozyc rodzine ktora planowalismy ale nie da sie!!!!!!!

W sumie jestem głupia, oszukałam go bez sensu, sama z nim zerwałam a teraz siedzę i ryczę. Chyba przez miesiąc nie wstanę z łóżka- dobrze że mam zapas żarcia w domu.

Ja Cię nie potępiam , ja Ci tylko radzę żebyś się ocknęła. I Ta druga durna dziewucha też. Przez takie jak Wy faceci czują się panami sytuacji i traktują tak jak sobie na to kobiety pozwolą :O

asiaaa to po prostu czekaj:) moze warto poczekac ter kilka dni? trzymam kciuki zeby sie ulozylo ci jakos:)

kasiekkk najgorsze jest to, że tzw. "ułożenie się" to w najlepszym razie powrót do tego co było :(

ale ja sobie na to nie pozwalam dlatego sa te awantury!!!!

Kasiekk a co właściwie u Ciebie jest nie tak?

a moze nie? moze bedzie lepiej bo wie ze moze duzo straci?? moze w mojej sytuacji byloby tak samo? jakbym odesxzla to zrozumie cos ze stracil duzo??

WSZYSTKO:( o zazdrosc o moja rodzine o cale zycie moje nasze nie wiem juz sama??

on jest moim pierwszym choc on twierdzi inaczej ale skoro on wie lepiej to sory cos jest nie tak! jest zazdrosny o kolegow z pracy chociaz wie ze oni sa zajeci i nie ma szans zebysmy my cos tam itd ale przede wszystkim ja tego nie chce on tego nie widzi on widzi tylko zle rzeczy moje potkniecia zyciowe pozniej wszytsko mi wypomona niczego nie docenia ni widzi nic dobrego ze sie staram mam na glowie cale nasze mieszkanie bo on w niczym mi nie pomaga ale ja zle wszystko robie nawet jak ugotuje to zle bo on tego nie lubi to mu nie smkuje:( no mozna cholery dotac!!!!!!

Bo u mnie w sumie jak się z boku popatrzy to wszystko jest niby ok. Facet przystojny, wykształcony, inteligentny. Twierdzi że mnie kocha, czasem robi miłe niespodzianki. A czasem ma fatalny nastrój i wtedy wszystko jest do dupy! Kłócimy się o różne bzdury, nie jakieś poważne rzeczy- nawet nie umiem powiedzieć o co są te kłótnie. Często myślę, że to wszystko moja wina. Że nie potrafiłam sprawić, żeby na prawdę mnie pokochał i że jestem nic nie warta :( Boję się że za ten tydzień czy miesiąc, kiedy już się odezwie to zrobi to tylko po to żeby powiedzieć że już mnie nie potrzebuje i lepiej mu beze mnie.

potafi wypomniec cos sprzed 5 lat ale cos co mowil wczosraj juz nie pamieta tym bardziej jesli jest to cos milego:(

mam tak samo:( z boku wszystko wyglada super. Kazdy mysli ze jestesmy zgranym duetem i tak mowia nawet! jest czuly delikatny mily przy kims ale jak jestesmy sami w domu zamienia sie w potwora! i co czlowiek z wyzszym wyksztalceniem pracuje wszyscy sa z niego zadowoleni a on jest takim draniem!!!

a mój nigdy nie ma dla mnie czasu, zawsze ogląda jakiś film, coś czyta, albo ma inne ciekawsze zajęcia :(

podobnie

i jesli sie rozstaniemy to zycze mu zeby poczul sie tak jak ja zeby znalazl sobie kobiete taka zeby go traktowala tak jak on traktuje mnie! nie zycze mu zle ale chce zeby zobaczyl co ja czuje:(

Najgorsze, że nie potrafię sobie wyobrazić życia z kimś innym. A jak sobie pomyślę, że on miałby przytulać albo całować inną to już ogólnie mam prawie stan przedzawałowy. Boję się, że sobie teraz znajdzie kogoś innego, a jak się ze mną za miesiąc spotka to mi powie że już ma inną i ogólnie bye bye.