poradzcie parodniowej mamusi...

Takie maluszki sa slodkie :) te parodniowe ,tak slodko pachna mleczkiem i tylko je calowac i przytulac :)

Wiesz co bo najlepiej ubrać dziecko w ciepły polar i przywalić akrylowym kocem.

Zgodzę się z tym, że warto być bardziej wyczulonym na temperaturę takiego maluszka kilkudniowego, ale też bez przesady, skoro jest 22 stopnie w pokoju, to po co opatulać jakby było -20? Moja młoda urodziła się w grudniu i też ubierałam z umiarem, cieplejszy pajacyk, kaftanik i do rożka, albo przykryć kołderką, stanowczo wystarczy.

teraz zresztą też dużo się nie zmieniło, śpiochy, kaftanik i kocem, ma swój ulubiony, który zawsze musi być przy niej jak śpi.

Nie polar, ale dzieciątko w czasie snu marznie tak samo jak dorosły. Różnica polega na tym, że dorosły się przykryje, a maluszek nie. Moje dzieciaki przy podobnej temperaturze biegają po domu w koszulkach i spodenkach, ale w nocy spię przykryte pa same uszy

Ale takie malenstwo sie nie odkryje wiec nie ma co przesadzac z ubieraniem.

Jak ubierzesz za lekko zmarznie jak ubierzesz za grubo przegrzejesz.

To że twoje dzieci tak śpią to nie znaczy, że moje lubi. Jak go przykrywałam to się odkopywał. Mi nie jest zimno, mężowi też małemu tak samo. Jesli jest mu zimno to go przykrywam bardziej, albo zakładam coś dodatkowo. Ale najlepiej od razu współczuć dziecku...

bo to pewnie głipi pomysł? :D mam taki kombinezeon z łapkami a dół w całosci? moze w tym? oczywiscie bez rozka i kolderki

ona - kombinezon brzmi OK, jak nie bedzie chciala spac, to zobaczysz czy za cieplo albo za zimno :) Ja mimo wszystko dodalabym kocyk - albo pieluszke jak sie boisz przegrzac - takie maluszki duzo lepiej spia opatulone, a nie jak im lapki gonia wokol buzi - to je wybudza. serio serio