Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość pieczareczkaa

grzybica układu pokarmowego - dostawkaDostaregoTopiku

Polecane posty

Gość patrykoss
kurcze lecze grzybice od jakiegos roku i teraz dowiedzialem sie ze mam helicobacter równiez. mozlwie jest ze grzybica nie ustepowala ze wzgledu na te bakterie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pysiula 1 ketokonazol nie pomoże przerabiałam e.coli wracała jak buemerang już 3 dni po antybiotykoterapii celowanej gardło piekło jak diabli i było czerwone, nalot na języku , enty wynik wzrost obfity przy tym brak biegunek Ona jest wszędzie w ziemii, wodzie a nawet zywności ale w gardle nie :( Jesli to jednorazowy incydent to antybiotyk jaki masz na wyniku z labolatorium, jak wraca bakteria poza jelitem ( wzrost obfity) to wynik osłabienia odpornści, pozostaje leczyć naturalnie Polecam czosnek, goździk,cynamon , imbir, sok z cebuli bezpieczne, tłucze e.coli oraz inne przy okazji oraz wzmacnia system immunologicczny . Żurawina zaś zmniejsza przyczepnośc tej bakterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Ktoś tu na forum oczekiwał i nakłaniał do powrotu na forum osoby, które rzekomo sie wyleczyły z tych paskudztw., żeby sie podzieliły z innymi informacją jak pozbyć się dokuczliwych przypadłości ... Ja jednak twierdzę( to tylko moje skromne zdanie), że trudno się czasami pozbyć "nieproszonych gości". Zwłaszcza gdy mamy do czynienia z zastarzałą historią przykrych objawów... i z pamiętaniem o tym, że każdy człowiek jest inny i inaczej reaguje na erydykację pasożyta. To nie jest taka prosta sprawa, jak się wydaje. Sam poszukuję cały czas metody na wyjście z labiryntu...,z błędnego koła.... Splot uzależnień, jakie występują między pasożytami a naszym odżywianiem się i doborem leczenia ma kolosalne znaczenie... Już sie powoli otym przekonuję empirycznie na podstawie zaistniałych wielu faktów... Na przykład już teraz wiem, że analiza wielu metod sugestii leczniczych(mimo pozornych sprzeczności) są ze sobą jakby kompatybilne... Zrozumiemy to wtedy, gdy będziemy umieli wyciągać dla siebie mądre sentencje z tego wszytkiego co się dowiedzieliśmy i co może stworzyć w naszym umyśle metodę radzenia sobie z problemem! Jeśli np. weźmiemy pod uwagę rozrost candida, to z wielu niezależnych od siebie opracowań, które znam wynika, że przyczyną jest przeważnie wzrost cukru we krwi o czym wszyscy na forum wiedzą . Alekiedy się dowiemy, że lektyny zawarte w wielu zbożach i nasionach roślin motylkowych " PODSZYWAJĄ SIĘ" pod insulinę i przyczepiają się do receptorów insulinowych komórek tłuszczowych, to zaczniemy inaczej rozumować! Dlatego, ponieważ w przeciwieństwie do insuliny, która się odczepia od receptorów po około 3o minutach, lektyny zostają na stałe i nieustannie sygnalizują organizmowi, by przestał spalać tłuszcz i zaczął magazynować dodatkowe kalorie w postaci tkanki tłuszczowej. W rezultacie spożywanie produktów zawierających te lektyny powoduje, że organizm łapczywie przyswaja je każdą dodatkową ilość węgłowodanów i co wtedy ? Gromadzi się wówczas nie tylko niepożądany tłuszczyk, lecz również powstaje świetne" paliwo dla rozwoju i wzrostu candida oraz wszelkich innych intruzów lubiących przecież także "słodkie życie"! Innymi słowy, na skutek nieodpowiednich pokarmów, które nasz organizm pokarmowo nie toleruje, powstaje często oporność insulinowa, wywoływana przez niedobrane węglowodany i te właśnie w nadmiarze lub źle dobrane, spożywane też w za dużej ilości, mogą powodować stan labiryntu, błędnego koła, powodujących również wtym momencie zaburzenia w innych systemach i układach organizmu, np. spowolnienie wytwarzania hormonu tarczycy ... A jeszcze gdy do tego dołączy się wszechobecna chemizacja i zatrucie zewnątrz, które wywołują te wewnątrz, mamy wtedy pełny obraz rzeczywistej przyczyny Każdy uważny czytelnik mojego dojścia do sedna problemu zauwazy, że nie zawsze jesteśmy w stanie "reżimowo" zaingerować w nasze reakcje organizmu i przestawic je odrazu na inne niż dotąd schematy żywieniowe . Przyzwyczajenia i nawyki oraz utarte koleiny w jakich on przez wiele lat się "poruszał" mogą hamować nasze działania w tej dość skomplikowanej materii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
A czy pomyśleliście, że H.P. osłabia odporoność i tym samym powoduje, że atakuje wtedy candida ( i nie tylko) i vice versa.... W wyniku osłabienia organizmu i nieposzonych gości lub stresow, w jelicie grubym powstaje dysbioza a w kosnsekwencji zaburzenia trawienia i zakłócenie przemian biochemicznych ...A dlaczego znalazł się w naszym wnętrzu H.P. i z jakiej racji stał sie agresywny ? Co jest tego przyczyną? I odwrotnie- jak wspomniałem? Warto o tym pomyśleć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Stawiajmy nie tylko pytanie 'JAK' (wyeliminować)?Zastanawiajmy się też 'DLACZEGO'( w wyniku czgo powstała taka sytuacja)? To ułatwia w radzeniu sobie z wieloma problemami...Tymi zdrowonymi też...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PATRYKOSS Prawie wszedzie gdzie oczytywalam sie o candidzie bylo ze bez uprzedniego (lub rownolegle) usuniecia \'okupantow\' (w tym bakterii typu HP) walka z sama grzybica jest walka z wiatrakami (zawsze wracala). Tak samo wazna jest dieta w poczatkowym \'uderzeniu\' w grzyba by nie prowadzic walki i jednoczesnego dokarmiania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Czołem wszystkim! >Gabsonik Z candidy leczyłam się Flumyconem (to fluconazol) i nystatyną (równolegle) oraz probiotykami (różnymi, w tym też enterolem -ale enterolem po odstawieniu leków) Sprawdzałam dwukrotnie czy nie odrosła- najpierw w 3 tyg. po zakończeniu kuracji, no i teraz czyli po upływie jeszcze 2 miesięcy. Oczywiście stosowałam dietę, ale w postaci średnio restrykcyjnej, tzn jak coś zawierało węglowodany w ilościach raczej niewielkich to czasem też zjadałam -wszelako pod warunkiem, że że miało również inne, cenne dla zdrowia składniki :) Tylko że wyeliminowanie jakiegoś jednego paskudztwa z jelit nie jest jeszcze sukcesem... Jak widać. Dopoki nie odzyska się równowagi flory jelitowej to będą się zdarzały różne niespodzianki, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Pancrea Co zrobię? Ano kuracji farmakologicznej ciąg dalszy... Zrobiłam antybiogram, "moje" geotrichum idzie na keto... ketokonazol czy cóś (bierze to chyba Ludi?). Mój gastrolog twierdzi,że wyeliminowanie danego gatunku grzyba nie jest w zasadzie dla medycyny problemem. Problemem jest natomiast uchronienie pacjenta przed nawrotami (zarodniki grzybów i bakterie są wszędzie). Zdarza się też, że na miejsce wyeliminowanego intruza wchodzi coś jeszcze gorszego, o ile nie odbudujemy w porę normalnej flory jelitowej. Mam pytanie, otóż wspominasz czesami o dysbiozie; czy sam masz dysbiozę (mam na myśli problemy szersze niż kandydoza)? Jeśli tak, to czy zauważyłeś u siebie zmiany w naturalnym zapachu ciała??? >AnDy Hm, ja też niewiele wiem o tym geotrichum. Wykryłam go przy okazji kontrolnych badań na grzybicę (kał) po zakończeniu kuracji. Kandidy już nie stwierdzono, tylko to geotrichum, wzrost skąpy, toteż w laboratorium nie zrobiono antybiogramu. Postanowiłam jednak trzymać rękę na pulsie i po dwóch kolejnych miesiącach powtórzyłam badanie. Tym razem wzrost był już średnio obfity, zrobiono antybiogram. Mój lekarz stwirdził, że w przeciwieństwiedo candidy, geotrichum w ogóle nie powinno być w jelitach. Czy to znaczy, że jest patogenem bardziej niebezpiecznym, nie mam pojęcia... Ale uderza mnie tu pewna niekonsekwencja: jeśli geotrichum WCALE nie powinno być w jelitach, to czy wobec tego laboratorium nie ma obowiązku zrobić antybiogramu nawet przy małej ilości tego grzyba w pobranym materiale? To chyba byłoby bardziej logiczne niż czekać, aż intruz się zadomowi na dobre...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GRETO GARBO To tylko info z wikipedi wiec wiarygodnosc nie 100% ale tam znalazlam ze Geotrichum is a genus of fungi found worldwide in soil, water, air, and sewage, as well as in plants, cereals, and dairy products; it is also commonly found in normal human flora and is isolated from sputum and feces. Czyli ze wystepuje wszedzie a takze jest skladnikiem naszej normalnej flory i znajduja go w slinie, w stolcu ... NO wiec nie wiem komu wierzyc Nie musze ci pewnie przypominac, ze skoro \'idziesz w keto...\' abys ochraniala watrobe i ... prowadzila intensywne nawozenie jelit pozytywnymi zyjatkami. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peczareczko a wyleczyłas się w koncu z tej bakterii?? myslisz ze to nie jest jednak grzybica tylko ta bakteria daje tak popalic ? mozesz podac mi swojego emaila ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Do Grety Garbo. Napisałaś:"Mój gastrolog twierdzi,że wyeliminowanie danego gatunku grzyba nie jest w zasadzie dla medycyny problemem. Problemem jest natomiast uchronienie pacjenta przed nawrotami (zarodniki grzybów i bakterie są wszędzie). Zdarza się też, że na miejsce wyeliminowanego intruza wchodzi coś jeszcze gorszego, o ile nie odbudujemy w porę normalnej flory jelitowej. Mam pytanie, otóż wspominasz czesami o dysbiozie; czy sam masz dysbiozę (mam na myśli problemy szersze niż kandydoza)? Jeśli tak, to czy zauważyłeś u siebie zmiany w naturalnym zapachu ciała??? ". Ale droga Garbo, lekarze zapominają o najważniejszej sprawie. Jest odwrotnie! Chodzi o to, że medycyna ma później problem, ponieważ immunologiczny układ człowieka zostaje dość poważnie naruszony. Dlaczego im tak ciężko w końcu zrozumieć...Antybiotyki i antybiotyki i jeszcze raz antybiotyki...Ale dlaczego powstały w organiźmie jakiegoś człowieka, to już niełaska wiedzieć panom doktorkom? Najprościej medycynie klasycznej iść po najłatwiejszej linii i sztampem podejścia do chorego człowieka, zasłaniając się tym co uczono na ex catedra medicum... A pogłówkować trochę, to już nie wypada "panom od życia i śmierci". Np. wiadomo jest też, nie od dziś zresztą , że laboratoria tak badają, żeby widziec w wynikach to co chcą widzieć. Żeby zbadać, czy jest grzyb, muszą się gimnastykować, stosując specjalne metody badań odnośnie podłoża i specjalizować się we wszystkich odmianach możliwych do wystąpienia w jakimś obszarze organizmu. A do tego potrzeba obecnie kasy i mądrych kształconych ludzi w kierunku tej specjalizacji badań.Wydanie wyniku i twierdzenie, że komuś przyszła E. Coli do krtani niczego nie dowodzi w kwestii fungi. Swoją drogą, jakim prawem ona, (jelitowa bakteria) tam się znalazła...? Czego to dowodzi? Organizm odpornościowo jest tak rozhuśtany, że zdarzają się właśnie takie "cuda"! Albo.... Laboratoria mają sterylność "gdzieś"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pancrea masz rację , jakim prawem bakteria jelitowa zaatakowała gardło?? więc siedzę i mysle sobie ze moje problemy z gardłem zaczely sie po usunięciu płata tarczycy , mimo ze hormony byly idealne to ów płat był guzkowaty i kto wie czy naruszenie błony gardła nie spowodowało jej osłabienie i bakteria wskoczyła własnie tam ??? własnei w tym slabym miejscu się zagniezdzila ?? zaraz po zabiegu byłą ciąża , po ciązy dlugie karmienie piersią i organizm nie ma kiedy się wzmocnic a bakteria korzystając z tego wszystkiego wyżera organizm ??? kurczę nie wiem jak sobie to tłumaczyc ale jak mówiles musze powtorzyc badania .Moze w laboratorium zrobili badanie tylko w kierunku bakterii a nie grzyba .Jem ketokonozalol i ból gardła ustapil ale czy to po tym czy tak jak zawsze przestaje bolec by potem ponownie przyaatakować :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do was
nie jestem w stanie przeczytac calego watku ale stale bywalczyni napewno mi odpowiedza:) czy ktos sotosowal na te grzybki taka miksture : z kiszonej kapusty, badz kiszonych ogorkow z czosnkiem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie do was
i jakie byly efekty??? a konkretnie chodzi mi o : "Oto receptura na wyparcie candidy i innych grzybów z jelita grubego i innych narządów: Naczynie miksera elektrycznego dobrze umyć i opłukać. Do miksera dolać nieco wody z odwróconej osmozy lub nisko mineralizowaną (dalej tylko taką używać) by woda przykrywała nieco noże miksera. Nie używać wody mineralnej o dużej zawartości soli mineralnych. Dużą główkę lub dwie małe czosnku obrać do ząbków. Odkroić miejsca chore. Powinny zostać wyłącznie zdrowe ząbki. Wrzucić ząbki do naczynia miksera. Wrzucić garść kapusty kiszonej, dolać sok jeśli jest, można dodać ogórki kiszone wraz z sokiem lub razem ogórki z kapustą (kapusta i ogórki winny być zdrowe i o dobrym smaku). Obrać cytrynę z żółtej skórki (nie trzeba wyciskać soku) i tak obraną wrzucić do miksera. Dodać 2, 3 duże łyżki stołowe oliwy z oliwek lub innego oleju jadalnego. Dodać wody 3 cm nad całość. Miksować 3 do 4 minut. Dolewać wody tak by konsystencja była płynna i miksować jeszcze przez minutę. Nie przekraczać dla bezpieczeństwa temperatury 31°C. Proszę pamiętać, że temperatura 40°C zabija już korzystne dla nas bakterie kwasu mlekowego. Przechowywać w lodówce w temp 5°C. Chciałem zaznaczyć, że bakterie kwasu mlekowego trawią już czosnek w naczyniu miksera. To zachodzi juz w ciągu paru minut, a później w naszym żołądku i jelitach. Dzięki temu trawieniu zupełnie znikają nieprzyjemne zapachy czosnku. Czosnek stabilizuje bakterie- pozwala na rozwój tylko korzystnych dla nas bakterii kwasu mlekowego, inne nie rozwijają się lub giną. Olej łagodzi ścianki żołądka i jelit tak, że składniki czosnku przenikają powoli do organizmu i nie wywołują szczypania i bólu. Cytryna świetnie oczyszcza organizm, a całość moim zdaniem jest bardzo dobra, lepsza od wszystkiego do do tej pory przyjmowałem. Tak mikstura jest nawet smaczna. To rodzaj zupy ogórkowej czy kapuśniaku, ale w niskiej temperaturze bardzo zaprawionej czosnkiem. :-) Stosowanie; Zacząć od jednej łyżki pól godziny przed każdym posiłkiem. Korzystne jest stosowanie na czczo. Można dojść do jednej szklanki przed posiłkiem, ale maksimum 3 szklanki dziennie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Pancrea Hmmmm... O ile dobrze zrozumiałam, chodzi Ci o to, że stosowanie antybiotyków prowadzi do grzybicy. Trudno z tym polemizować, myślę że żaden lekrz by też nie próbował... W końcu na ulotkach większosci antybiotyków jest ostrzeżenie, że efektem może być grzybica, albo problem z tymi bakteriami, które na dany antybiotyk "nie idą". Co do mnie, dokładnie kojarzę początek swoich kłopotów z kuracją antybiotykową. Antybiotyk nazywał się Sumamed (czy coś wtym stylu :) i pozostawił mi w prezencie rozplem bakterii beztlenowych i candidy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam do was pytanie
a czy ktos mi odpowie, czy taka dieta komus pomogla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Pytałaś mnie Greto o dysbiozę jelit. wejdź choćby na tę stronkę: http://209.85.135.104/search?q=cache:9IePZM8ipwcJ:www.naturalnamedycyna.pl/index.php%3Foption%3Dcontent%26task%3Dview%26id%3D249+dysbioza+matka+chor%F3b&hl=pl&ct=clnk&cd=1&gl=pl Może coś wywnioskujesz z tych informacji... Co do mnie. U mnie dysbioza zaczęła się jeszcze we wczesnej młodości. Zastrzyki z penicyliny w latach 50-tych ubiegłego wieku (wtedy tylko tym pomagano zainfekowanym na nią dzieciom z powodu powikłań grypy) doprowadziły u mnie do niesamowitej dysharmonii wewnętrznej między bakteriami a candidą jako przecież winną być naturalnym składnikiem flory jelitowej , zwłaszcza w obszarze jelita grubego. Od tamtej pory z powodu ciągłych gazów i wzdęć, czułem się ciągle zmęczony i osłabiony, a w czasie nauki i kontaktów z rówieśnikami miałem również duży dyskomfort psychiczny i fizyczny . No ale cóż, nie wiedziałem co mi naprawdę jest, co mnie trapi i "gryzie", nie dając spokoju w normalnym funkcjonowaniu wśród najbliższego otoczenia. No właśnie te "zapachy". Mój pot był w młodości zbyt obfity i miał charakterystyczny zapach, raczej trudny do określenia, tzn. niezbyt "świeży" w zapachu . Dzisiaj wiem, że napewno nękała mnie drożdżyca, która atakując, powodowała dziwne wydzielanie zapachu skóry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
AnDy A więc moje najnowsze "znalezisko" to nie taka znowu sensacja :) O ochranianiu wątroby pamiętam, pamiętam...Mam pod ręką wyciąg z ostropestu, stosowałam to już wcześniej idąc za Twoją radą. Sięgnęłam po to bez specjalnego entuzjazmu, bo na mnie różne ziołowe środki działają jakoś tak...niemrawo; tymczasem efekt działania ostropestu był po prostu super, poprawę odczułam już po 2-3 dniach, tzn. wątroba przestała mi się wydawać taka jakaś spuchnięta (naprawdę miałam takie głupie wrażenie) i ustało dziabanie w okolicach woreczka żółciowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, ;-) witam w klubie tyle ze u mnie Sumamed (jeno pod inna nazwa) postawil kropke nad \"i\" (dostalam go doslownie rok temu). I ciesze sie ze komus ta moja ostropestowa mantra sie przydala. Bardzo polecam do tego jeszcze chlorelle. Kiedys na forum dawalam chyba nawet link do strony z opisanymi badaniami nad wplywem (pozytywnym) chlorelli na stan watroby przy stosowaniu lekow ja obciazajacych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość An-Dy
>>mam do was pytanie A co sie zloscisz :-) i niecierpliwisz? Widac nie ma na razie na forum takich co stosowali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
AN DY sa lekarze ktorzy pytaja co to jest ostropest i na co ja to biore,hehe sadzisz ze dobrym pomyslem w mojej sytuacji jest branie symbiotykow,stosuje od 2 tygodni i wciaz boje sie o te sladowe ilosci cukrow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
Pancrea Ciekawa stronka :) Zawiera zestawienie i krótką charakterystykę probiotyków dostępnych na rynku polskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LUDI nie wiele wiem o symbiotykach. Wydaje mi sie to byc rozsadnym zestawieniem bo probiotyk bez \'pozywki\' chyba w duzej mierze sie marnuje a tu od razu ma w zestawie. Masz na mysli typowy cukier (glukoza, sacharoza) czy FOS? Poczytaj sobie strone o dysbiozie ktora wlasnie podal Pancrea.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludi, ja tez tak mialem, ale naprawde w paranoje wpadniesz, nie ma idealnego probiotyku naprawde wierz mi przeszukalem caly net, no mozna cos ze stanow zamowic, ale bez przesady. Probacti ma w skladzie tylko skrobie ziemniaczana. Minusem jest cena 10 sztuk za 13 zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greta garbo
>Ludi Z tego co wiem, zawyżona ilość leukocytów świadczy o obecności jakiejś infekcji (dotyczyłoby to też grzybicy, naturalnie). Jeśli poziom leukocytów zaczął spadać, tzn. że Twoja infekcja uległa znacznemu ograniczeniu. Na Twoim miejscu na razie bym się nie martwiła. Powinnaś te badania powtórzyć za jakiś czas. Jeśli w wynikach utrzyma Ci się poniżej normy, to może świadczyć o osłabieniu odporności, ale na razie się nie martw, naprawdę. Po prostu Twój organizm zareagował na leczenie. Ja tak miałam z pozziomem eozynofili (mam nadzieję, ze nie pokręciłam nazwy), to są przeciwciała przy pasożytach, miałam duuużo ponad normę, a kiedy wytłukłam te obleńce, eozynofile na jakiś spadły poniżej normy. Teraz jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludi
ach juz nie wiem czy mam sie marwic tymi moimi wynikami czy nie ,jak bede robila wyniki prob watrobowych zrobie jeszcze raz morfologie i zobacze te biale cialka,ech martwie sie tymi moimi piersiami i wezlami chlonnymi pod pachom ,obadalam sobie i raczej niczego tam nie czuje ,mimo to sie martwie,niestety dostanie sie do gina przed swietami graniczy z cudem ,a do jakiegos nieznajomego nie chcem isc ,mam stalego i zaufanego wiec trzeba poczekac troszke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Greto. Miło, że pocieszyłaś Ludi. Tego nam tez rzeba, aby nasze enorfiny sie podniosły na korzyść naszego zdrowia. Jesteś godna pochwały. Pozdrawiam i tez do tego pocieszenia sie przyłączam .. Pancrea

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
'Endorfiny', a nie tak przekręciłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pancrea
Człowiek jest tyle wart, o ile jest w stanie zauważyć drugiego człowieka i mu pomóc oraz pocieszyć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×