Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aga68

guz tarczycy2

Polecane posty

Gość manetb
witam :) chcałabym dołozyc swoje trzy grosze.....co do forum.gdyby nie forum wylądowałabym pewnie u psychiatry ,to tutaj mogłam się wypłakac ,pozalić-kiedy rodzina nie dawała sobie ze mna rady.tutaj też uzyskałam wiele cennych informacji -namiary na lekarzy.w początkowym etapie -kiedy dowiadujemy się o guzie strach ma tak wielkie oczy!!!!!dopiero poznanie podobnych przypadków ...daje paradoksalnie poczucie bezpieczenstwa -tak da się życ-oni dali radę:)ja tez brałam hormony do końca i nie odstawiali mi przed jodoterapią -gdyby nie forum byłam skłonna wierzyc lekarz się pomylił-a są dwa sposoby-u mnie skończyło się zastrzykami -to ponoc droższa metoda .oczywiscie traktowanie jakiegokolwiek forum jaka poradni medycznej byłoby błędem -kazdy przypadek jest inny i jednak lekarz powinien diagnozowac i leczyc.ale dobry lekarz a sami wiecie jak trudno dostac się do odpowiedniego lekarza .to forum powinno i mysle ,ze pełni trochę taką rolę informacyjno -pocieszycielską.tak wiec płaczmy ile wlezie jezeli ma nam ulzyc ,smiejmy sie i pomagajmy sobie jezeli jest to mozliwe.DZIEKUJĘ że JESTEŚCIE :) to prawda ,ze psychika odgrywa bardzo dużą role mozna wmówić sobie wrecz jakies objawy .dlatego spokój jest tak wazny.moze cenne jest stwierdzenie o wypadku ...bo przeciez tez tak moze byc. Soniu -głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość INFOR
witam wszystkich forumowiczow, dla osób chetnych zglebic troche wiedzy na temat raka tarczycy polecam 20 stronicowe opracowanie profesorow z Gliwic - specjalistow od raka tarczycy. http://www.puo.pl/pdf/rak_tarczycy.pdf Ku pocieszeniu wszystkich: - rak tarczycy jest najbardziej uleczalny ze wszystkich rakow (90-95%) - najmniej przerzutow robi - najmniej nawrotow; Nie jest mi latwo o tym pisac bo sam jestem po operacji i w trakcie leczeniea. Najbardziej pomaga mi wiara oraz modlitwa. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
cześć wam dzisiaj czuję się trochę lepiej psychicznie ,nawet zapominam czasami o tym co mnie czeka ale jak po pewnym czasie sobie przypomnę to jest mi tak ciężko i czuję ,że niedoceniałam tego ,że wcześniej byłam taka szczęśliwa ,dzisiaj przeszedł mi pocztą ten wynik usg (od razu go nie otrzymałam bo zepsuł się kom.) nie mam odwagi o otworzyć ,nie wiem nawet jakiej wielkości jest ten mój guzek...mam pytanie czy biobsję można zrobić nieumiejętnie tzn. jeśli tego guzka na zewnątrz nie czuć to czy lekarz może mieć problem z trafieniem w niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Sonii
Soniu, musisz postarac sie przyjac wszystko to co Ci los da, ja bardzo bylem zalamany jak z biopsji wyszlo duze podejrzenie raka, przez to wycieto mi cala tarczyce - wyniki sie potwierdzily. Ale znam osobe, ktorej z biopsji wyszlo ze jest wszystko w porzadku ale i tak uparla sie zeby wyciac guzka. Po wycieciu guzka okazalo sie ze to byll rak zlosliwy. Potem musieli jeszcze raz ja operowac zeby usuwac cala tarczyce. tak wiec nie zawasze jest dobrze jesli wynik biopsji bedzie ok, czasem lekarz nie trafi w komorki rakowe. pozdrawiam zycze optymizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniusia1710
Witajcie! Ja też potwierdzam opinie, że to forum jest bardzo potrzebne. Jestem z Wami od niedawna (miesiąc temu miałam operację). Na konsultację moich wyników histo-pat mam czekać jeszcze trzy tygodnie (wyszło już, że podejrzewają raka, ale muszą to potwierdzić w innym zakładzie). Gdy dowiedziałam się o ich podejrzeniach wydawało mi się, że mój świat się wali. Ale po przeczytaniu wypowiedzi na forum poczułam się znacznie lepiej. Okazało się, że nie tylko ja jestem w takiej sytuacji, wiele osób ma podobne problemy i jakoś sobie z nimi radzi. Więc postanowiłam sobie, że choćby nawet potwierdziły się przypuszczenia, że to rak, to będę silna, bo mam dla kogo żyć. Ogromną siłę daje mi moja półtoraroczna córeczka. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
poczytałam sobie w internecie na temat guzków tarczycy tych złośliwych(coś mnie podkusiło) i wpadłam w panikę, niektóre dają przeżuty i zle rokują, strasznie się boję ,że może za póżno odkryto u mnie ten guzek,i wogóle w dzień się trzymałam ale teraz to już załamka ,ja nie wytrzymam a tu trzeba spotykać się z ludżmi , iść na zebranie do szkoły , do sklepu ,jak to zrobić ,ciągle chce mi się płakać i wszystko straciło sens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpi84
sonia71 cos cie podkusilo ??? ja mysle ze wpis do Sonii wlal w Ciebie jakas niepewnosc .... dlatego pisalem o forach i ksiazce aby nie czytac i nie analizowac choroby , co do samej biopsji lekarz wszystko czarno na bialym widzi na monitorze takze nie obawiaj sie ze guzek jest niewidoczny, pozdrawiam bedzie dobrze :) bardzo podoba mi sie wpis aniusia1710

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie podwójnie :-)) Pozdrawiam wszystkich stałych bywalców sprzed roku:-) U mnie jutro 1 rocznica operacji raka brodawkowego. Mam pytanie do tych osób, które faszerują się wg zaleceń Calperos 1000 i Alfadiolem - czy miewace dolegliwości sercowe? Ja niekiedy nie mam siły śpiewać, albo podczas snu budzę się jakbym nie nabierała powietrza i bywa, że jest mi trudno powzdychać sobie tzw \"pełną piersia\" czy poziewać. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość squaw
co do czytania i analizowania - ja znalazłam to forum po biopsji, a przed operacją - poczytałam chwilę i postanowiłam przestać, bo czułam, że nie mam jeszcze na tyle dystansu do całej sprawy, żeby nie wpaść w panikę. trochę metodą strusia, głowa w piasek. do forum wróciłam jakiś tydzien przed pójściem do szpitala i trochę poczytałam, żeby się oswoić z tematem - dowiedziałam się wtedy na przykład, że mrowienie w palcach może być oznaką braku wapnia, albo że nie ma co się niepokoić lekką chrypką po operacji. dzięki temu miałam poczucie, że wiem mniej więcej, co się ze mną dzieje. za to po operacji przeczytałam forum od deski do deski. naprawdę uważam, że niewiele tu gdybania i straszenia, raczej konkretne historie i odpowiedzi na pytania, jakie pojawiają się w trakcie walki z chorobą. opowieści "weteranów" forum są pouczające - po pierwsze, nowicjuszom może nie przyjść do głowy, żeby o coś zapytać lekarza albo na coś zwrócić uwagę, po drugie - lekarze mają mało czasu, więc nawet jak się o coś zapyta, nie zawsze uzyskuje się odpowiedź. dzięki temu korzystamy z doświadczeń innych i może popełniamy mniej błędów? ja na pewno czuję się pewniej dzięki temu, że Was "mam" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panix
Witam Odebrałam wynik biopsji: " nie wykryto zmian cytologicznych" - znaczy nowotworowych?? i jest napisane cos o koloidze...co to ten koloid??? Z góry dzięki za odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
DO AGGULA3 we wtorek mam mieć biobsję w luxmedzie ,pani doktor madej (tylko ona) je wykonuje, proszę napisz czy coś wiesz czy tam są dobrzy specjaliści ,czy dobrze mi zrobi ,cały czas się obwiniam ,że może za powoli to wszystko robię ,że już w tym tyg. powinnam robić gdzieś biobsję prywatnie a nie czekać do wtorku i jeszcze nie wiadomo ile czekać na wynik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia proponuje abys równoczesnie z badaniami na tarczyce odwiedziała albo lakarza rodzinnego albo psychiatre bo Twoja psychika Cię zniszczy nie guż tarczycy a Twoja psychika. Na Lubartowskiej jest dobry psychiatra dr Śpila wiele moze pomóc. Pamiętaj każdy się boi to jest bardzo ludzkie, biopsja przeminie otrzymasz jej wynik albo bedzie wiadomo albo nie że trzeba oprecje, bo ludzie z guzami tarczycy chodza po świecie. I pamiętaj biopsja nie daje 100% pewności co do faktycznego stanu guza tarczycy. Mnie USG robi lekarka w Luxmedzie, która sama ma 5 guzów i ich nie operuje z róznych powodów......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
do aga 68 wiem ,że z moją psychiką jest kiepsko ,ale ja zawsze bardzo bałam się chorób i nawet błachą dolegliwością bywało ,że się zamartwiałam i węszyłam najgorsze ,więc teraz gdy naprawdę są uzasadnione powody ja nie potrafię o niczym innym myśleć,choć naprawdę się staram jak nawet zajmę sie czymś na trochę to za chwilę przychodzi myś o najgorszym, chyba naprawdę wybiorę się po jakieś środki ,ale ja nie bardzo mogę brać leki bo choruję też na refluks i mam problemy z żołądkiem, w dodatku nie pracuję więc ciągle jestem w domu,zresztą teraz to i unikam kontaktów z ludżmi ,bo chce mi się zaraz płakć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia a moze ten refluks też jest spowodowany nerwicą. Kochana weź sie w garść nie siedź na necie bo to niestey bardzo dołuje z jednej stroiny faktycznie można się wiele dowiedziec ale z drugiej można sie bardzo przestraszyc. Pomyśl o tym, ze aby dobrze wyleczyć tarczyce też musisz podleczyc psychikę ja tez jestem słaba konstrukcja psychiczna ale powiem Ci najważniesze to sobie to uświadomić i dbać o siebie moze spacery, moze las, moze rower, moze siłownia, gimnastyka. U mnie w pracy jest koleżanka, która też ma guzy (jej mama także) i zachowuje spokój podchodzi do teamtu ze spokojem i rozsadkiem, bez paniki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
do aga 68 ale endokrynolog mi mówił ,że to lepiej jeśli jest więcej guzków a nie jeden , i od razu mi dał skerowanie na biobsję a jeśli bym się nie zgodziła to miałam podpisać, z tego wnioskuje ,że w usg ten guzek wygląda zle, kazała mi też z wynikem wyrobić się w pierwszej połowie maja bo potem idzie na urlop to tak jakby uważała ,że trzeba szybko to robić, ale wiem ,że to zle ,że tak wszystko analizuję, wpędzam się w okropnego doła ,ale nie mam przy sobie nikogo kto pomógł by mi się oderwać od przygnębiających myśli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aggula 3
Witaj aga68 do sonia71-------ja tez miałam biopsje w Luxmedzie u tej samej lekarki . Ona jest rewelacyjna . Jak robilam biopsje to byla długa kolejka przyjechalam wcześniej . Wszyscy sie balismy , nikt nie wyszedł niezadowolony czy z grymasem bolu . Pojawiły sie glosy , ze kobieta jest najlepsza w Lublinie, że ma zlote rece. Ja tez to potwierdzam . Biopsja wyszla mi dobrze, a wynik histopatologiczny ja potwierdził . Sonia glowa do gory . Posluchaj tez agi , ona ma racje , przestan zaczytywać sie w informacjach w necie , bo to z jednej strony dobre , a az drugiej człowiek jeszcze bardziej sie doluje . Pamiętaj , ze każdy organizm jest inny . ja z guzami chodzilam 7 lat , a kto wie ile wcześniej zanim mi je zdiagnozowano . I moze chodzilabym dalej gdyby nie naciskaly na tchawice . I to bylo u mnie gł . wskazanie do operacji , a nie to , że one sa . Choc fakt ciesze sie , że sie wreszcie ich pozbylam . Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
do aggula3 dzięki ,że mi napisałaś o tej lekarce ,będę trochę mniej się bała, przyznaję nie moge ciągle czytać tylko o tych guzach i zamartwiać się jak to jest u mnie ,bo od tego psychika siada mi coraz bardziej...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonia ja jako stary weteran na tym forum rozkazuje Ci Przestań się zamartwiać. Wiem co przeżywasz, też to przechodziłam i powiem Ci że nie warto. Rób badania, udaj sie z nimi do dobrego endo a reszta sama sie ułoży. Bezwzgledu na to co sie okaże tzn. czy twój guzik to zwykły gruczolak czy nawet rak, za rok będziesz zdrowa i bedziesz mogła pocieszać innych. Już kiedyś pisałam, że my z rakami tarczycy (ciebie mam nadzieje to nie dotyczy) mamy wielkie szczęście że ten nasz guzik nie wyrósł sobie np. na watrobie. To byłoby o wiele gorsze. Ja miałam dwie operacje, biopsji to juz nawet zliczyć nie mogę i leczenie jodem. leczenie jest prawie bezbolesne, jak sobie pomyślę co przechodza np. kobiety z rakiem piersi (chemia) to Bogu dziekuje za tego raka, mam nadzieje ze go już nie mam i mieć nie będe. Wszystkiemu winni jesteśmy sami, my pacjenci. Nikt nie mówi miałam raka teraz jestem zdrowa. Co sie słyszy to tylko tyle że gdzies ktoś zmarł na raka tego czy tamtego. Wtedy my gdy tylko pojawia się podejrzenie raka od razu myślimy o śmierci a powinnismy myśleć o tym jak z nim walczyc i wygrać. Tą wojnę da się wygrać. MY WYGRAMY TĄ WOJNĘ!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Koczelada Witaj moja Droga, Napisz proszę jakie dawki bierzesz teraz wapna i ile Twoje cerducho i nogi mają werwy. Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manetb
do Homosapiens:) od dłuzszego czasu szukam kogoś kto bierze wapno chętnie wymienię sie informacjami na ten temat.ja biorę alfadiol 1mcg x2,oraz calperos 1000 x 2.miałam bardzo , bardzo niski wynik parathormonu .mój adres manetb@o2.pl czekam na odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rene68
milva84 - lekarz z izby przyjęć nie był podobny do Bartoszewskiego , wiem jak się nazywa - Maz.. Proszę napisz mi jeszcze jak to jest z chorobowym.Po operacji idzie się po wypis, chorobowe na czas pobytu w szpitalu i dalsze L4 ( na jaki okres zazwyczaj dają?) i potem do kontroli w przychodni przyszpitalnej? sguaw - w zupełności się z Tobą zgadzam , Sonia- nie można się tak zadręczać, ja na szczęście należę do osób odpornych psychicznie. Jeżeli Tobie czytanie nie pomaga a tylko Cię dołuje to lepiej nie czytaj. Szkoda ,że nie pracujesz bo wydaje mi się ,że masz za dużo wolnego czasu.Pomyśl co lubisz robić , najlepiej by były to zajęcia ruchowe ,może jakiś rower, basen ,można ze znajomymi wynająć salę gimnastyczną w szkole i grać w siatkę, kosza czy ping-ponga( ja to robię i uwielbiam to) Idź ze znajomymi do knajpy ,śmiej się i rozmawiaj na różne tematy, w domu poprzesadzaj kwiatki( w końcu wiosna) i na pewno jest jeszcze wiele rzeczy które lubisz robić .Pomiędzy tymi zajęciami zrób badania i na pewno wszystko będzie ok. Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć :) Ja już po wizycie kontrolnej. 3 godziny oczekiwania minęły jak z bicza strzelił a to za sprawą spotkania cudownych dziewczyn z oddziału które są dla mnie jak rodzina. W każdej sprawie trzeba znajdować pozytywy:) Dzisiejszy dzień jest szczęśliwy bo choć już na 100 potwierdził się rak zróżnicowany , co już podejrzewano po biopsji to nie mam żadnych nacieków, a przerzut znaleziono tylko w jednym węźle chłonnym. Było nawet śmiesznie bo weszłam z notesem w którym miałam zanotowane mnóstwo pytań. Dzięki temu forum wiedziałam o co mam pytać i lekarz był zdziwiony skąd tyle wiem :) - nio jak to skąd, od Was:) i już nie trzeba Go było ciągnąć za język. Pytałam o L-karnitynę i powiedział ze nie ma przeciwwskazań do przyjmowania suplementów byle nie były z witaminami z grupy B. Poza tym za dwa tygodnie mogę zacząć chodzić na basen:) Teraz jeszcze wizyta na oddziale za tydzień i witaj scyntygrafio w Gliwicach. Wiem ze część z was przez to przechodziła? Czy tam się jakoś czeka na termin? czy są jakieś zapisy? bo w sumie chciałabym to jakoś szybko załatwić bo studia czekają:) Rene-> W ostatnim dniu pobytu w szpitalu dostajesz od siostry wypis wraz z ewentualnymi receptami i zaleceniami. Po dwóch tygodniach zgłaszasz się do kontroli do poradni chirurgicznej chorób tarczycy, która mieści się w bloku nr 1 na parterze. Co do L4 to z tego co wiem to załatwia się to w kancelarii na parterze kliniki, w dniu wypisu ale na 100 nie jestem pewna bo ja nie potrzebowałam, bo teraz nie pracuje. Ale dają na pewno na 2 tygodnie, które można przedłużyć do 3 miesięcy zwłaszcza jak się ma jakaś prace w której trzeba coś podnosić albo kogoś szarpać:) Pozdrawiam wszystkich, życzę pogody ducha i wewnętrznej siły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!!!!!! mysle ze zainteresuje was to co napisze tutaj i wyjasnie pare spraw na swoim przykladzie.mieszkam w hamburgu i tu sie lecze.otoz wykryto u mnie nadczynnosc tarczycy przy badaniu krwi.skierowano mnie do specjalisty.poszlo to bardzo szybko usg(sd-sono) wykazalo 2 guzy na prawym placie srednica jednego to 5,5cm.skierowano mnie na badanie do kliniki nuklearnej w hamburgu.tam profesor leisner zrobil mi to badanie z radioaktywna substancja w ten sposob otrzymali kolorowa mapke,robili tez wiele innych badan.po analizie wszystkich badan w tym samym dniu profesor leisner postanowil ze trzeba to operowac.zapytalam o biopsje cienkoiglowa i wiecie co uslyszalam od niego ze to badanie jest bardzo niewiarygone i nikt nie ma pewnosci ze otrzyma dobra diagnoze.dlatego odradzil mi biopsje.powiedzial ze skoro sa guzy powyzej 1cm nalezy je zawsze szybko usunac a badanie ktore potwierdzi o wykluczeniu raka tarczycy robi sie w trakcie operacji.u mnie wycieto czesc prawego plata z tymi guzami w ciagu 10 minut zrobiono badanie histopatologiczne,wiedzac co maja moga konczyc operacje .w moim przypadku wykluczono raka.przed operacja musialam podpisac dokument w ktorym napisano ze jezeli wykryja obecnosc raka bez pytania o zgode wycinaja cala tarczyce wraz z wezlami.w poniedzialek 20.04 mialam operacje,w czwartek wrocilam ze szpitala do domu.czuje sie juz dobrze.najgorsze byly 2 pierwsze dni po operacji.teraz juz jest dobrze.w poniedzialek ide na zdjecie szwow.chcialabym tylko zwocic sie do wszyskich osob u ktorych znaleziono guzy tarczycy,aby nie tracily czasu na biopsje itd.jak powiedzial ten profesor jezeli sa guzy to nalezy sie ich pozbac jak najszybciej.one same sie nie wchlona,a wrecz przeciwnie w kazdej chwili moga sie uzlosliwic i dokanac przerzutow a wtedy to juz za pozno.w kazdym badz razie moja przygoda z tarczyca trwala tu w hamburgu trwala niecale 3 tygodnie.i mam ja z glowy.zycze innym osobom aby tez tak eksresowo przez to przeszly.powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do KOCZELADA Napisz proszę jakie leki teraz przyjmujesz i do kogo w Gliwicach warto pójść na konsultacje? Czy tam podczas wizyt dostajesz do ręki scyntygrafię? Muwiono Ci jak często robić RTG płuc, usg . brzusznej itd? Napisz proszę :-) Czy Marek z Gdańska się odzywał po powrocie ze scyntygrafii - nie mogę się doszukać? MAREK odezwij się jak było w Gliwicach! Pozdr:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonia71
ja to chyba rzeczywiście niepotrzebnie teraz czytam to forum, po poście agnieszki 2000 to się załamałam, przecież żaden lekarz mnie chyba nie zakwalifikuje do zabiegu bez wyniku biobsji, i wogóle jeśli ta biobsja nic by nie dawała wiarygodnego to po co by ją zlecali?? już nic nie wiem i boję się przeżutów ,bo nie wiadomo ile czasu mam guzka, w nocy to już chyba miałam gorączkę od tych nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
sonia71 przestan panikowac,co ja mam powiedziec, ze tez zyje w niepewnosci, po biopsji mam podejzany guzek, i endokrynolog zlecila druga biopsje dopiero na czerwiec i co mam plakac codziennie, nie jest mi lekko, ale mysle ze wie co robi, choc moj onkolog powiedzial ze trzeba usunac ze to sa komorki rakowe,choc guzek nie ma 1cm, ale nie moge sie sugerowac decyzja onkologa, bo nie on bedzie prowadil dalszego leczenia,pozdrawiam i nie panikuj,ja tez obserwuje to forum, ale tylko z nudow bo jak wyglada zycie po operacji to ja wiem bo ja przechodzilam 13 lat temu, a ostatnia 14 ta w listopadzie kwadrat piersi i radioterapia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
sonia trzymam sie tego, niektore osoby pisaly ze rak tarczycy, jest dobry do leczenia, moja siostra jest po operacji raka tarczycy 13 lat mialysmy w jednym czasie, tylko u niej byl raczek a ja jestem w tym wieku co ona wtedy miala jak zachorowala,w srode bede po wynikbiopsji piersi u,w klinice dr Lubinskiego genetyka, to pokarze swoj wynik z biopsji to moze mi cos wyjasni czy to,rak czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danan
sonia trzymam sie tego, niektore osoby pisaly ze rak tarczycy, jest dobry do leczenia, moja siostra jest po operacji raka tarczycy 13 lat mialysmy w jednym czasie, tylko u niej byl raczek a ja jestem w tym wieku co ona wtedy miala jak zachorowala,w srode bede po wynikbiopsji piersi u,w klinice dr Lubinskiego genetyka, to pokarze swoj wynik z biopsji to moze mi cos wyjasni czy to,rak czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość araffka_
SONIU NIE HISTERYZUJ ! co ja mam powiedziec ,mam 19 lat komplet badan ktore wcale nie rokuja niczego dobrego.. gdybym mogla poszla bym juz dzisiaj na ta operacje gdyby nie obecna sytuacja w jakiej sie znajduje, jestem przed matura potem czeka mnie egzamin zawodowy. caly czas mysle o tarczycy o swojej chorobie ,tez sie denerwuje ale staram sie nie wpadac w panike! byl taki moment w listopadzie/grudniu kiedy dostalam wynik ze scyntygrafii , wtedy siedzialam nocami i dniami przed komputerem i jeszcze bardziej sie przez to dolowalam ale zrozumialam ze nie na tym to polega! powoli zaczelo mi sie to nudzic czytanie w kolko jednego i tego samego! teraz tylko jedynie sledze to forum, dzieki ktoremu ze wszystkim sie oswoilam i probuje powoli 'przygotowac' sie psychicznie do operacji.. chcialabym juz byc po ale nie ma niestety takiej mozliwosci :( tez powinnam byc zalamana jak Ty ,nikt mnie nie wspiera bo nikt mnie nie rozumie, musze sama sobie z tym jakos radzic :( pocieszam sie wlasnie tylko tym ze to guz tarczycy a nie jakiegos innego organu -wtedy bylby na prawde ogromny powod do zmartwien . glowa do gory .. DO MILVA84 dziekuje za informacje! :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Homosapiens Ja biorę 2xalfadiol 0,25ug i Calperos 1000x3. Jak byłam w marcu w Gliwicach to wynik wapnia był w porzadku dlatego tez dr z którym rozmawiałam powiedział żebym sie tej dawki trzymała, najprawdopodobniej jest ona prawidłowa. Za tydzień lub za dwa zrobie sobie badania i zobaczę co z tym wapniem sie dzieje. Wyprosiłam od rodzinnej stałe skierowanie na wapń i tsh i nie muszę płacić za badania. Myślę że teraz wapń mam w normie bo mniej boli mnie kręgosłup i biodro. Ja poziom był za niski to odczuwałam w tych miejscach ból. Ostatnio nawet zaczełam chudnąc 5kg w ciągu miesiąca. Wiem teraz doskonale że przytyłam nie z powodu operacji a z powodu zmiany trybu życia. Teraz zaczęłam sie wiecej ruszać, jężdzę na rowerze itp. no i efekty są. obyło sie bez diety. Niepokoją mnie trochę skurcze łydek. Czasami taki skurcz trzyma 30min. Ból niesamowity. Nadal sapię jak lokomotywa, po przejściu z kuchni do pokoju dostaję zadyszki, ale jakos trzeba sie przyzwyczaić. Depresji juz nie mam , siedzę całymi dniami na słoneczku, czasmi swędzi mnie blizna i boli głowa, ale bardzo rzadko. W Gliwicach jest wielu dobrych lekarzy. Z tego co zauważyłam to często konsultują się ze sobą. Będąc tam ma sie wrazenie że pacjent niewiele ich obchodzi ale to nieprawda. Byłam kiedyś świadkiem rozmowy dwóch lekarzy o innym pacjencie i uwierzcie mi oni nie maja nas w d............. Dużo rozmów odbywa się bez naszej obecności. Sonia Nie wiem co ci napisać żebyś zmieniła swoje podejście do swojego guzika. Znajdż dobrego lekarza i mu zaufaj. Każdy przypadek jest inny. Biopsja wcale nie jest taka niepotrzebna, czasami jest tak że może całkowicie wykluczyć raka, moze go potwierdzić lub ( tak jak to było u mnie) nie wyjaśnić niczego. Nawet badanie podczas operacji nie potwierdzło u mnie raka, dopiero dokładne zbadanie guza po wycięciu go wykazało. nie rozumiem dlaczego od razu zakładasz najgorsze. Tu na tym forum, cofnij sie troche jest wiele osób które zdecydowały sie na operację i raka nie miały. nie ma co sie zadręczać na zapas. Prosze się uśmiechnąć a skorupiaki zostawić w spokoju. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×