agi28 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 nowa hej! ja nie mam, lekko powiekszona ale nie jakies bolesne piersi, siku czesciej biegam, bo chec mi sie pic bardziej, ale to chyba przez lekko podniesiona temperature...mialam plamienie implantacyjne w srode wieczorem, jestem moze troszke bardziej zmeczona, ale nei odczuwam niczego szcegolnego, po prostu mysle, ze na objawy stanowczo za wczesnie...boje sie ze to sen jakis;) wciaz boje sie poronienia wczesnego, ale musi byc dobrze!!! MUSI:) gdyby nie brak @ i dzisiaj 2 rowne czerwone kreski:) na tescie, to chyba nie poczulabym roznicy....i wciaz nie moge w to uwierzyc, zaczelaam 5tuydzien:) moj maz szaleje z radosci;)!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowa1983 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 wszystko będzie OK ja też 1 ciąże poroniłam ale myślę że w przyszłości będzie OK Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa30 Napisano Czerwiec 7, 2010 Czołem Kobietki! Trochę zmienię temat. Jutro biorę ostatnią 90tą tabletkę Castagnusa. Jestem w 24 dc. W teoretycznym 36 dc mam ślub. Poprzednie cykle na Castagnusie 32 i 34 dni. Ale wtedy brałam Castagnus non stop, a nie kończyłam w 25 dc. I czego tu się spodziewać? Cykl się skróci - dostanę okres przed ślubem. Cykl będzie podobny do poprzednich dwóch - dostanę okres przed ślubem i zahaczę pewnie trochę o ślub. Cykl się wydłuży o kolejne 2 dni - KATASTROFA! 1dc wypadnie prosto w ślub, a ja wtedy się wykrwawiam, mdleję, rzygam i ogólnie jestem do człowieka nie podobna. HELP! Babki! A może jakoś przyspieszyć czymś ten okres? Ale ŻADNYCH HORMONÓW! Znacie jakieś sposoby? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marturka Napisano Czerwiec 7, 2010 agi27 z całych sił GRATULUJĘ!!!!!!!!!!!!!! :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość smutna NIEmama Napisano Czerwiec 7, 2010 Witajcie kochane:) Aj tak masz racje Tosiakk78 udalo sie to jak włansie nie myslałam o dziecku.....wtedy o wszystkim myslałam, ale nie o ciazy..wrecz jej nie chcialam - po perypetiach z mezem... i wtedy udalo sie nie spodziewanie:):):) Faktycznie człowiek mial inne mysli, inne problemy:) Moze gdzies tam faktycznie kochana te sytuacje przyczynily sie do naszych ciaz:P:P:P:P:P:P Wierze tez ze pomogły mi te ziolka,wiesiolek ,etc...:):):)-no i castagnus:) Ja zaczełam teraz 6 tydzien.... ogółem czuje sie srednio, mdli mnie, ale nie to jest najgorsze, tylko ten ból piersi, no masakra...jakas:P:P pieka, bola........wrrrrr:P:P:P:P 21.06 mam kolejna wizyte u lekarza... zobaczymy co powie....;) poza tym jakis wiekszych dolegliwosci nie mam, oprocz ciaglego jedzenia i hustawki nastrojów.... nalesniki to moj hit ciazowy z nutella;):P:): Moj maz sie smieje i mowi, ze ja jestem w normalnej ciazy a on przy mnie jest w ciazy "spozywczej", bo jak ja jem on tez , jak ja jestem nerwowa i wcinam ze smakiem on tez...hahahahaha.... obawiam sie ze nie dlugo mnie przegoni z tym brzuchem:P:P:P:P Kochane ja z zalecen lekarza na arzie biore dalej folik i jem zdrowo, duzo odpoczywam,spie. Uwazam na siebie..... Z badan jakie robilam z jego zalecen to na razie- Beta, toxo, cytomegalia.... teraz jak bede 21 na USG maja byc dalsze badania, jako mocz, krew, etc..... takze to wszystko z moich dzialan:):)jak macie cos ciekawego co mozna jszcze sobie zarzywac chetnie sie dowiem:P:P:P Agi, tosiakkk.... zycze jak najradosnijeszych chwil:P:P:P:P:P:P a wszystkim naszym staraczkom duuuzo usmiechu:):) i slonka;):):):) Buzki:****** Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malineczkaa 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 mam pytanie staram sie z męzem juz 2 lata o dziecko jest jakaś staraczka która tak dlugo sie starała i po zazywaniu tego preparatu zaszla w ciążę??i po jakim czasie bo chce zacząc to brac ale niewem czy konsulotwa to z lekarzem czy na własną rekę to brac bo chyba raczej nie zaszkodzi co otym myslicie?/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
szpilka85 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 Witam, tak jak przypuszczałam wczoraj przyszła @, więc niezwłocznie zaczęłam brać Castagnus. Powiem Wam, że po przeczytaniu dużej części tego forum nabrałam przekonania, że powinien pomóc. Tyle z Was po nim zafasolkowało, że musi się udac także mnie. Jestem dobrej myśli i wierzę, że następnej @ już nie dostanę. Pozdrawiam Was. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agi28 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 Marturka:) dzieki! SMutna a Ty powiedz mi Wy jestescie razem z mezem teraz/????? jak sie to ulozylo,, bo ciekzo mi wywnioskowac.....jesli tak to moze dobrze bedzie:) Szpila przykro mi, bierz castagnus i moze ponmysl o tych ziolkach goraco namawiam!:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
muchy w nosie 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 hej dziewczynki ja juz prawie oczyszczona jestem i teraz mam zrobic badania genetyczne z mezem a pozniej.....to juz mamy z nasza lekarka obmyslony caly plan dzialania na dzieciaczka :D grunt to Nadzieja juz sie nie moge doczekac :* smutna nie mama zmien nick :) buziaki dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tosiakk78 Napisano Czerwiec 7, 2010 Muchy..witaj, cieszę się że powoli wracasz do siebie, że walczysz dalej i w końcu trafiłaś na lekarza który pomoże, i doprowadzi do szczęśliwego zakończenia;D wielki buziak dla Ciebie.. właśnie Smutna..zmień nick ;D staraczki, wg mnie zioła pomagają, wiele lat starań, hormony, długie cykle.. i mimo wszystko się udało, od momentu stosowania ziół... Agi... ;) odpoczywaj odpoczywaj i czekaj cierpliwie na pierwszą wizytę, usg i pierwsze pare mm ;D ja wizytę u lekarza mam jutro. pozdrawiam WAS serdecznie... buźka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tosiakk78 Napisano Czerwiec 7, 2010 Ewa 30, może udaj się do ginekologa da Ci hormony na parę dni aby @ pojawiła się w innym terminie, castagnus to zioła i wiesz różnie to może być, natomiast ja chyba bym ciągnęła dalej ponieważ castagnus wydłuża drugą fazę cyklu...ale bezpieczniej chyba będzie porada u ginekologa.. no i wszystkiego naj naj z okazji Waszego Ślubu i Nowej Drogi Życia! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agi28 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 no wlasnie Ewa wszystkiego naj naj z okazji slubu:) Muszki bedzie dobrze zobaczysz!:) znowu bedziesz przysla mama i jeszcze duzy plus, ze masz dobra madra lekarke;) a tu z tym ciezej! Tosiakk odpoczywam ile moge...prace mam biurowa wiec naprawde fizycznie sie nie przemeczam, jednak psychicznie czasem wysiadam, stres bywa duzy..no ale czekam czekam z nadzieja, ze bedzie dobrze musi byc!!:) Kama ANtonina wracajcie!!!:) gdzie jestescie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość KKaaRRoooLLkkAA Napisano Czerwiec 7, 2010 witajcie Gratuluję wszystkim przyszłym mamom :) Jestem w trakcie starania się o dzidziusia ale chyba zbyt intensywnie o tym myślę... Zaczęliśmy w styczniu i póki co nic :( Mam 22 lata więc niby jeszcze wszystko przede mną ale w sierpniu ubiegłego roku poroniłam i ciężko było się z tego podnieść Teraz zdarza mi się myśleć, że nie będę już mogła mieć dzieci chociaż oczywiście badania temu zaprzeczają... Napiszcie mi czy to długo jak próbujemy od stycznia ? Kiedy powinnam brać coś wspomagającego? Moja ginekolog mówi, że do roku maxymalnie się uda. Teraz czekam... Jutro dzień okresu i coś mnie dzisiaj zakuło Od razu się nakręcam i szukam czy objawy ciąży są podobne do przedmiesiączkowych i jak znajdę, że tak to już wkółko myślę... To myślenie jest straszne Prawie co miesiąc robię testy nawet jak mi sie spóźnia 0,5 dnia ale od teraz przestaję To chyba nie ma sensu Poradźcie co zrobić żeby o tym nie myśleć ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
antonina01 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 przede wszystkim GRATULUJĘ dziewczynom, które zobaczyły upragnione II kreski:-) nie bedę ukrywać , że mi sie jakoś tak dziwnie zrobiło...bo juz nawet nie wiem czy ktoś został z tej starej ekipy....chyba Kama i Muchy dziewczyny w ciąży!!! nie bierzcie tego do siebie Broń Boże...po prostu to taka zazdrosć, nie wiem czy to dobre słowo...żal, że u mnie ciagle nic...zaraz rok strzeli :-( fajnie ze podtrzymujecie wątek...ale coś czuje ze niedługo poprzenosicie sie na inny :-) i w sumie to zrozumiałe :-))) cudownie że możecie sie cieszyć-tak bardzo bym chciała dołaczyć a puki co ...czekam na @@@ która może za tydzień , a może za 2 ...tego nie wie nikt. A po tem do działań dziś odebrałam wypis ze szpitala i zdjęto mi szwy mam zdiagnozowaną endometriozę niestety....to paskudna choróbsko jak sie stara o dzidzię u mnie Castagnus sie nie sprawdzi bo problem tkwi gdzie indziej....tzn mam nadzieje że TKWIŁ (w czasie przeszłym)...ze do końca roku zajde w ciąże i będzie to najszczęśliwszy dzień w moim dotychczasowym życiu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 Witajcie dziewczyny... Piszę do Was tylko dlatego, żeby się wytłumaczyć ze swojego braku obecności i nie wiem jak to zrobić najsubtelniej, żeby nikogo nie urazić... Otóż około 3 lata temu, kiedy trafiłam na forum gromadzące kobiety po poronieniu, nawiązałam wiele przyjaźni i czynnie uczestniczyłam w rozwoju forum. Po jakimś tam czasie wszystkie się na tym forum starałyśmy o dziecko. I wszystkie moje koleżanki jedna po drugiej zachodziły w ciążę. Dziś niektóre oczekują nawet drugiego dziecka. A ja zawsze zostawałam tam gdzieś na szarym końcu. Nie wiem jak silną osobowością trzeba być, żeby nie mieć chwili słabości i po prostu przeć dalej... Dziś spotykam się na tym forum z wieloma z Was, które zaczynały ze mną i większość spodziewa się dziecka. A ja nadal jestem na szarym końcu... Nie zrozumcie mnie źle! Bardzo cieszą mnie Wasze ciążę i nikomu nie życzę źle...To tylko taki trudny do opisania żal i smutek, że u mnie nic się nie zmienia. Dla Was świat stał się kolorowy, u mnie ciągle szarości :( Zresztą niektóre z Was same pisały o tym jak ciężko im było rozmawiać z koleżankami z pracy, które chwaliły się ciążą, albo w ogóle spotykać ciężarne na ulicy, itd, dlatego myślę, że poniekąd wiecie o czym mówię. Macie prawo do ogromnej radości, opowiadania o swoim stanie, wspierania się, etc., dlatego chwalcie się, piszcie o wszystkim co przeżywacie, wspierajcie inne starające się. Życzę Wam wszystkim samego szczęścia i pięknych chwil. Zarówno szczęśliwym ciążówkom i pełnym wiary starającym się. Ja wracam do łóżka leczyć moją anginę...papa Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
antonina01 0 Napisano Czerwiec 7, 2010 widzę Kama że mamy identyczne odczucia.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama Napisano Czerwiec 7, 2010 Kochane zmien9ilam nick na radosna JUZmama:P:P:P- nie ma juz smutnej NIEmamy:):) agi- tak jestem z mezem i BOgu dzieki sie to uklada w dobra stroone;) wiec miejmy nadzieje ze juz tak pozostanie:):) CZytałam wasze wypowiedzi i nie bardzo wiem co napisac...chyba nie ma co poruszac tu pewnych watkow, by innym bylo latwiej. i jest to zrozumiale.... Jako smutno mi sie zrobilo jak przeczytałam wypowiedz Kamy...ale rozumiem cie.... Ale rowniez mam nadzieje ze po to tu jestesmy wszystkie zeby sie wspierac.... ja wiem ze nie mozna w kołko sluchac- a bedzie ok, a to, a tamto.... Czasami mozemy razem pomilczec.... Na tym wypadalo by zakonczyc moja wypowiedz:) Dobrej nocki kochane;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
rybcia1982 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 Czesc dziewczyny. Kama, Antonina ja dalej jestem z Wami....tez na szarym koncu. Nie pisze i sie nie oddzywam bo jest mi smutno i po poprostu źle............ Kochane ciezarówki serdecznie Wam gratuluje upragionych brzuszkow :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowa1983 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 rybcia a nie myślałaś o inseminacji ?????????? nie możesz się poddać wszystkie walczymy i się wpieramy a ciężarówki powinny nam dać nadzieje że jednak można Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Marturka Napisano Czerwiec 8, 2010 rybcia1982, smily4kama, antonina01 i reszta dziewczyn...rozumiem wasz smutek :( Strasznie bym chciała żeby Wam się jak najszybciej udało i cały czas się za Was modlę. Całuję Was mocno :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
malineczkaa 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 witam z mezem staramy sie o dzecko od 2 lat myslicie ze powinnam sprubowac kuracji ten castagnusi do tego ten wiesiołek jest szansa ze pomoze??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nancy1984 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 Czesc Dziewczyny, kiedys kilka razy odezwałam się na tym topiku, bo właśnie od Was dowiedziałam się o castangusie, czytam Was przez cały czas od samiuśkiego poczatku no i dzisiaj czuje, że chciałabym z kimś zamienic słówko ale po przejrzeniu innych topików, czuje, że najbardziej z Wami właśnie jestem związana i zostanę tu nadal. Codziennie czytam Wasze wpisy. Nie odzywałam się bo miałam dopiero zacząc sie starac i jakos dziwnie było mi tu wtracac się do rozmowy nic nie robiac. Jakieś półtora miesiaca temu skonczyłam kurację castangusem, efekt był taki, że zlikwidował mi brunatne plamienia przed @. W maju zaczęłam staranka z mężem o dzidzie, no i oczywiście śledząc Wasze wpisy robiłam wszystko według Waszych porad, test LH był - 2 kreseczki i do dzieła. Tydzień po tamtym przytulanku miałam plamienia różowe, bolące podbrzusze no i jak tylko siadłam na kanapie na chwilkę to film mi się urywał. Przedwczoraj powinnam dostac @ ale do dzis nic wiec zrobilam test i... no są 2 kreseczki ale ta druga słabsza. Nie wiem czy mam płakac czy sie cieszyc. Bardzo chcialam tego bobaska ale dzis ogarnał mnie taki strach ze nie wiem co mam robic. Mówie Wam pierwszym o tym. Dziewczyny przepraszam, powiedzcie Wy tez miałyście w pierwszym momencie takie obawy czy tylko ja jestem taka beznadziejna :( ? PS. PRZEPRASZAM za długi wpis, to moje pierwsze starania i pierwsza ciąża. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama Napisano Czerwiec 8, 2010 malineczkaa wielu z nas to pomogło.... ja brałam regularnie wiesiołek, magnez,wit B6,wit.E, oraz castagnus.... takze warto próbowac.......na pewno ci to nie zaszkodzi.... kazda z nas ma tu inne dosiwadczenia jezeli chodzi o te wspomagacze;):):):) Kochane staraczki- my WAS wpsieramy...tylko czasami nawet nasze slowa wsparcia tu wiele nie zdziałaja...tak bym chciala zeby kazda z was w koncu zafasolkowała....:/ ech..... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama Napisano Czerwiec 8, 2010 nowa1983 Własnie, to ze MY juz jestesmy powinno wam dac do zrozumienia ze mozna......swiete slowa!!!!!!!!!!!! dobrze nowa piszesz..... I nie piszcie ze jestescie na szarym koncu...... wcale tak nie jest..... po prostu kazdy ma SWOJ czas.... i wy takze go macie- ja w to wierze!!!!!!! Jestesmy tu juz tak dlugo na tym forum...niektore z was bardzo dlugo....i wpieramy sie, pocieszmy, wymieniamy doswiadczeniami..... Ale takze dzielimy sie swoimi radosciami.... Takze kochane staraczki... bedzie na pewno dobrze:):) jestesmy tu po to by tak było:):):) Sciskam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość radosna JUZmama Napisano Czerwiec 8, 2010 Nancy1984 Kochana to jest całkiem normalne!!!!! ja dowiedziałam sie o ciazy ponad 2 tygodnie temu... najpierw usiadłamw aucie i z tego wszystkiego nie umialam odpalic samochodu- co nie bylo normalne!!!!!! w tej euforii zadzownilam do meza i powiedzialam mu- zepsul sie samochod bo ja jestem w ciazy!!!!!plotłam jak potłuczona....oczywiscie nie mowilam tego z usmiechem na twarzy tylko ryczałam jak nie wiem...... co bylo dziwne bo bardzo,bardzo chciałam miec to malenstwo....staralismy sie ponad 15 cyklów, potem mialam dosc nie przyjemna historie z moim mezem....i wtedy to sie stało.... zaszłam w ciaze.... Ja tak samo zarezagowałam.....jedyne co czulam to strach, kupilam chyba 5 testow ciazowych i robilam je co godzine... tez na poczatku jedna kreseczka byla słabsza druga mocniejsza!!! i nie wiedzialam co robic....takze teraz juz wiem, i jestem przezajebiscie szczesliwa.... wiec kochana tego typu odczucia sa normalne!!!!! powinnas podzielic sie z najblizszymi ta wiadomsocia- jets wtedy o wiele łatwiej:):):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 Przepraszam dziewczyny, ale co to znaczy swoj czas??? Ja juz nie wierze w takie bzdury...tyle...i naprawde nie moge sluchac juz takiego typu rzeczy...wybaczcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agi28 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 Do Kamy, Antoniny Rybci:) Dziewczyny nei bede Wam tu wypisywac pocieszen w stylu, ze w koncu sie uda itp, bo sie uda...rozumiem co czujecie w tym momencie, ja ponad 2 lata siedzialam na forum gdzie wszystkie dziewczyny zaszly w ciaze a ja zostalam na takim wlasnie szarym koncu, juz sie z nimi pozegnalam, bo uznalam siebie za jakas niedoskonala, za jakis wadliwy towar, czulam sie taka zrezygnowana, beznadziejna....zazdrosc, ze komus wlasnie sie udalo a nie mnie byla nieznosna! wszedzie wiadomosci o ciazach, ciezarne na ulicy w pracy:( zalamywalam sie powoli ale zawsze mialam cien nadziei, uwierzylam w te ziola troche...mialam kilka razy przewe w staraniach, wrocilam na to moje stare forum, dziewczyny mnie mocno dopingowaly....w sierpniu chcielismy isc juz na cala serie badan, mialam nawet poprosic gina o bromek...ale moze te ziola naprawily moje hormonki :) glupio to brzmi, ale po 3 latach jestem w pierwszej ciazy, moze wczesnej, wszystko sie tez moze zdarzyc...nie bylam jeszcze u lekarza...nie chce sie obudzic, nie chce poronic, wiec staram sie myslec poztywnie tylko i wylacznie...ale uwierzcie mi jestem osoba, ktora wie co to znaczy dlugo nie moc zajsc w ciaze...mimo wielkich pragnien...w koncu tez zaczelam sobie tlumaczyc, zeby zaczac zyc spokojnie, zeby zdusic gdzies te zaiwsc zazdrosc chec, troszke sie udalo, ale nie do konca, tego sie nie da wyprzec, tak samo jak myslenia o poczeciu w czasie seksu...nie przestyalam myslec o ciazy w ostatnim cyklu...nie umialam do konca wyluzowac, ale juz po..nie dalam sie zwariowac, napilam sie piwka, wysszlam na kolacje ze znajomymi, chcialam wrocic do normalnosci...a teraz boje sie!:) nie chce sie obudzic, dlatego nancy jestes normalna, nei jestes sama:) ja tez panikuje, boje sie poronien, ciazy pozamacicznej ale nie moge tak myslec, tyle czekalam na te 2 kreski:) !!! BEDZIE DOBRZE!! dzisiaj zrobilam test elektroniczny i pokazal mi PREGNANT 2-3 czyli 4-5tydzien wg ulotki:) Dziewczyny nie dajcie sobie wmawiac dyrdymalow, sluchajcie siebie i swojego ciala....Kama a ziolka to ja Tobie goraco polecam, moge ci wyslac na jeden cykl jesli chcesz:) Radosna mama Ty tez wiele przeszlas i trzymam za Ciebie kciuki na kiedy masz wlasciwie termin??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nancy1984 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 Radosna... dziękuję za te słówka otuchy. Czytałam Wasze historie dzień po dniu, raz się człowiek jakoś skrycie cieszył jak kolejno dziewczyny informowały się o udanych staraniach. Twoją historię RADOSNA też śledziłam i chociaż nie znamy się w realu ściskało mnie w dołku,że czasem ludzie maja takie zakręty w życiu, że ciezko z nich wyjśc :( ale kiedy napisałaś o swojej ciąży i o tym,że sytuacja się całkowicie zmienia,aż wierzyc mi się nie chciało. Dziewczyno Ty masz w sobie tyle ciepła i siły, że ta dzidzia powinna byc nagrodą za tamte chwile! Podziw i szacunek dla Ciebie, bo przecież prawie w każdym małżeństwie są jakieś zgrzyty i czasem człowiek ma wszystkiego dosc. I nie słodze tutaj tylko po to żeby "posłodzic" ale wiem jak jest, sama z mężem musiałam się "dotrzec" i nie było ciekawie. Teraz te dwie kreseczki, w które jeszcze nie wierze... Jestem w pracy, mąż jeszcze nie wie... sam żartował wczesniej, że "wie co robił i że zrobił", ale ja jakoś na wszelki wypadek to od siebie oduswałam, żeby w razie @ nie miec przykrości, i nie wierzyłam, że to tak szybko i nagle się stanie. Dziewczyny cały czas trzymałam za Was kciuki i nadal trzymam za pozostałe, które nadal wierzą... A zdrówka i radości życzę wszystkim dziewczynom, które cieszą się już ta maleńką kruszynką pod sercem no i mam nadzieje, że ten paniczny strach szybko przejdzie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
agi28 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 nancy a czego Ty sie wlasciwie boisz????/teraz sie ciesz:) ja sie ciesze, ale obawy mam tylko odnosnei utrzymania ciazy....bo naczytalam sie oczywiscie na necie..ze pierwsza ciaze latwo poronic i bla bla....a ja nie chce :)! chce cieszyc sie przez kolejne 8 m-cy:)!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smily4kama 0 Napisano Czerwiec 8, 2010 wiesz agi27, nie wiem czy z tymi ziolami to nie czysty przypadek u Ciebie, bo ja pije je dluzej niz Tu ( od ponad miesiaca ) i u mnie bez efektow, wiec chyba nie ma na to reguly... no nic...ja chcialam Wam zyczyc wszystkiego dobrego na przyszlosc...trzymajcie sie! moze kiedys sie spotkamy w sieci Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach