Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdołowanaaa żonaaa

mam dosyććććć męęęęęęęężżżża!!!!

Polecane posty

Gość rowniez zdolowana
zdolowana zona po przeczytaniu Twoich postow widze,ze mamy bezmala taka sama sytuacje:( ja juz od dawna mam dosc,ale jednoczesnie ludze sie,ze moze cos sie zmieni coraz czeciej jednak dochodze do wniosku,ze nie zmieni sie nic tylko,ze tak ciezko podjac decyzje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
no cuż, 'zdołowana' , wszystkiego najlepszego, mam jedna złotą myśl dla nas, jeden pozytyw- przynajmniej sie nie zanudzimy,... tylko duzo trzeba wodki by utopic takie smutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
ja tez topie w winie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaaa żonaaa
ja narazie smutki topie w piwie. Wiem że to nie jest rozwiązanie na dłuższą mętę... Smutno trochę jak co chwilę się dowiaduję że pełno takich popapranych związków w około:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
'ja Cie rozumiem...' ja to rozumiem umysłem, ale nie moge pojąć sercem. miłosc nie zna opamietania, to szaleństwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
zdolowana zona, ja juz topie od kilku miesiecy... mam nadzieje, ze Ty ani husband nie bedziecie musieli tak dlugo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
husband, masz racje, ale ja sie wykonczyla, ta milosc mnie wykonczyla... dalam wszystko, ato bylo i tak za malo...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
to rozwiazanie zaczyna mnie naparzac pod zebrami z prawej strony, ale co za roznica od czego padne , ....przysięgałem przecież,... 'w zdrowiu i w chorobie'- ja tak to słyszałem,ona dosłyszała tylko 'w zdrowiu i na dobre i z mnostwem kasy'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zdolowana
ja na szczescie nie pije....juz nie pije ostatnim razem gdy to robilam doszlo do klotni z mezem,po ktorej chcialam ze soba i z calym tym szalenstwem skonczyc:( na szczescie znalazl sie ktos kto mi ten pomysl wybil z glowy a naprawde niewiele juz brakowalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
ja tez przysiegalam... nawet nie wiesz jak bardzo to bylo dla mnie wazne... ale co jak druga strona ma zupelnie gdzies ta przysiege:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
rowniez zdolowana, to dobrze:-), a teraz jaka jest u Ciebie sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
ja rzuciłem granie i koncerty, odtraciłem mase znajomych i przyjaciół, wiekszosc zainteresowan, i caly czas poswiecilem nam i jej w szczególności, w pracy stałem sie sukinsynem zeby wejsc wyzej na 'szklaną górę', zarabiac więcej, wszystko w imie wyzszego celu. ona miala byc poczatkiem i koncem, fundamentem i zwienczeniem, ciezko mi sie pogodzic z brutalnoscia tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaaa żonaaa
ja cie rozumiem; u mnie te awantury nie sa pierwszy raz. Jesteśmy razem już 10 lat, 6 po nślubie. Awantury są albo o wyzwiska, albo o przegrane dość duże sumy w maszyny tzn gry zręcznościowe lub obstawione mecze są. Z tą kasą to jest tak że calutką pensję oddaje, nie mogę narzekać, ale każda złotówka nadto jest przegrana. Latem, w ciągu 3 m-cy tak się złożyło że 3 tysiaki przegrał. Ja już nie mam siły. To już nawet nie ta ślepa miłość, ale codzienne życie i dzieci zmuszają mnie do walki o tą rodzinę. Chcę zrobić wszystko, żeby potem nie móc sobie nic zarzucić, że coś przegapiłam, chcę, muszę o pełną rodzinę dla moich córek, walczyć do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
husband, a ona nie jest dda/ddd? choc jak jest psychoterapeutka to i tak pewnie umie swietnie manipulowac...:-( wiesz, najtrudniejsze jest to, ze teraz jak ja chce odejsc, to on nagle mnie kocha i wszytsko jest super, ale wiem, ze to tylko wygodnie mu ze mna:-( tez poswiecilam bardzo wiele i nic z tego nie mam... prawie poswiecilabym prace, dobrze, ze tego nie zrobilam, bo zostalabym z niczym...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
'rowniez zdolowana' mi nie pomaga 'nie picie'. tobie zycze jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zdolowana
ja Cie rozumiem w naszym zwiazku jest tak,ze jednego dnia robimy krok do przodu,by za chwile zrobic dwa w tyl:( wedlug mnie maz jest nieodpowiedzialny,on tak nie uwaza...jesli ja nie zwracam na to uwagi jest ok,jesli jednak probuje z nim chocby o tym pogadac "czar szybko pryska"-awantura,fochy,ciche godziny i dni:( a najbardziej klotliwa kwestia(ktora musze poruszac dosc czesto) jest wychowywanie naszych dzieci i finanse jakby mogl odcialby sie od tego wszystkiego-ja mam zarzadzac kasa(tyle,ze on czesto mnie w tych kwestiach oszukuje z kwota wyplaty,zdarzalo sie,ze wzial kredyt za moimi plecami) a dzieci sa kochane jak sa cicho...zreszta powiedzial mi wprost,ze nia ma ochoty na wspolne zabawy czy wypady z dziecmi:( i to mnie najbardziej boli,bo one strasznie sa za nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
zdołowanaaa żonaaa, masz racje, najwazniejsze w tej sytuacji sa dzieci... to trudna sytuacja, ale czasami lepiej byc samemu niz z kims kto sprawia nam tyle bolu, choc sama wiem, ze to jak narkotyk:-( hazard jest bardzo trudny, ktos mi bliski tez przegral bardzo wielr:-( moze jako zona zabron mu wejsc do kasyna, chyba to mozliwe o ile dobrze pamietam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
dda/ddd?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
rowniez zdolowana, faktycznei to wyglada tak jakby nie dojrzal do odpowiedzialnosci jesli chodzi o dzieci:-( ile on ma lat? chcial dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
oki, czas na sen, miło sie z wami piło dziewczyny, ja juz nie mam z kim isc na bro, dobrze ze w necie znajdzie sie czasem ktos zyczliwy. WSZYSCY JESTESMY CHRYSTUSAMI, nieprawdaż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
husband, dda - dorosle dziecko alkohlika, ddd - dorosle dziecko z rodziny dyfunkcyjnej... one czesto przejawiaja takie zachowanie, chca bezwarunkowej milosci jak od rodzicowe (a ktorej nie dostali), przeczytalam o tym mnosto tekstow:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zdolowana
ja Cie rozumiem ma bezmala 27 lat,a dzieci chcial i owszem...tylko,ze teraz twierdzi,ze chcial je,bo wiedzial,ze ja bardzo chcialam zostac mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
cos mi sie wydaje ze ddd, dzieki za wskazowke, myslalem ze to tylko dlatego ze jest jedynaczka, polec jakis tytuł prosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaaa żonaaa
a mój dziś znów grał, bo po chamsku przeleciałam mu prtfel i niby nie miał, ani złotówki, nic, tak mówił, a znalazłam 400 zł, do tego całe jego ubranie przeszła jedzeniem z knajpy. Nie myślcie sobie że jestem wścibskim babsztylem, poprostu tyle razy mnie oszukał że jestem wyczulona na te sprawy. A najbardziej boli mnie fakt, że nawzajem sobie obiecaliśmy: ja zero papierosów, bo tego nienawidził, on ani zeta w maszynę. I co??? Ja od stycznia nie palę a on tyle przegrał i nawet dziś grał, mam mnie w dupie i taka jest prawda, a ja debilka zgnije przy nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rowniez zdolowana
to moj maz podchodzi i pod jedno i pod drugie:( cala jego rodzinka jest zapatrzona w alkohol...on nie pil,a teraz widze,ze tez siega coraz czesciej...co jest nastepnym powodem klotni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja Cie rozumiem...
husband, znam wiecej o dda, ale polecam szczegolnie pia mellody 'toksyczna milosc' i 'toksyczne zwiazki' oraz Susan Forward 'toksyczne namiętności' (niektore sa tez jako ebook), ale najlepiej zeby to ona przeczytla 'koniec wspoluzaleznienia' beattie melody, ale tak trudno kogos do tego przekonac:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
zdołowanaaa żonaaa : ale maszprzeciez 'inne' metody kontroli faceta. mozesz mu to i owo racjonowac. mowie, bo sam wiem cos o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdołowanaaa żonaaa
mojego męża matka jest alkoholiczką, ojca bologicznego na oczy nie widziałam bo rzucił teściową jak w 3 m-cu ciąży była, no a ojczym to totalny skórwiel. Mój mąż jak ma przebłyski to docenia że nareszcie ma super rodzinę, podkreśla jak nas kocha, jakie ważne dla niego jesteśmy, ale jak go walnie to momentalnie mam patologię w jakiej się wychował. Sama już nie wiem co robić i jak żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość husband
ja Cie rozumiem... : ona to czytała, mamy to na półce, ale ja to musze przeczytac tym bardziej. dzieki ps.jak czytasz takie ksiazki to wiesz ze faceci sa zadaniowi, a ja wlasnie mam nowe zadanie,swiatelko w tunelu powodzenia wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×