Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

ja tez tak mialam z pierwsza miloscia moja, mam juz meza i dziecko i kocham oczywiscie ich najbardziej na swiecie,ale to jest taka inna milosc. niz tamta spontaniczna pierwsza.dziwne to zycie nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam sie :) Widze,ze ciekawe tematy sie zaczynaja :) Zycie naprawde jest dziwne i coraz bardziej zaczynam wierzyc w to ze kazdy z nas ma w sercu kogos za kim teskni i mysli o nim bedac juz w zwaiazku z inna osoba :O dziwne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok katioszka..znam to..marze o czlowieku ktory jest INNY niz moj mąz, ma specyficzny żart, blysk w oczku, tzw.\" jaja\" potrafi rozbawic, rozsmieszyc, pocieszyc,. eh jakie to zycie jest niesprawiedliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiempo co jest wychodzić za kogoś kogo się do końca nie kocha, czyz nie lepiej być szczęśliwym samotnie niż nieszczęśliwym w związku - boję się aby nie przyszedł taki dzień, gdy ta druga osoba to odczuje, że jest coś nie tak, bądź że jest nie tym właściwym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale widzisz kaszuczka ja go kocham najmocniej na swiecie,ale to jest inna milosc niz ta co kiedys mialam z tamtym. a tamten zawsze bedzie jakas fascynacja ale nie kocham go juz dawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem :) życzę Ci w takim razie jak najwięcej szczęścia i słonecznych dni i obyś już więcej nie wracała myślami do tamtej osoby - przecież to nic nie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie ja mam o tyle latwo ze mieszkamy od siebie 130km wiec w ogole go nie widuje:) stare dawne czasy,teraz mam inne zycie i jestem szczesliwa takze czasem trzeba zaryzykowac bo tak bym dalej robila maslane oczy do tamtego i nic bym z tego nie miala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jak sie ma sprawa?? bo kurde jestem w polowie topicku a teraz juz musz ezmykac do pracki... autorka to teraz asiorekk tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic tu po mnie
Oj, dziewczyny temat się kręci romantycznie. Jak teraz postrzegam moje życie ? Ciągle się w jakimś facecie kochałam ( będąc już mężatką). A to ten, a to tamten. Dziś na wspomnienie uśmiecham się pod nosem. Ale... dla męża byłam ta miła i pomocna, bo miałam wrażenie, że muszę mu wynagrodzić te moje "myślowe skoki w bok". Teraz mi już przeszło na dobre i cieszę się życiem bez miłostek pozamałżeńskich. Chyba kochliwa byłam. Asiu, głowa do góry przyjdzie odpowiedni człowiek dla Ciebie, bo Ty widzę jesteś gotowa na "miłość po grób".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam topik z zapartym tchem i kibicuję autorce. Przypomniały mi się wszystkie moje nieszczęśliwe miłości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczuszka... Ja tez baardzo kocham meza,ale tak jak pisala Katioszka... temten to mile wspomnienie,ktore pozostanie chyba na zawsze w serduszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem, mam tylko nadzieję, że te wspomnienia nie mają żadnego wpływu na Wasze obecne szczęście rodzinne i wogóle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie maja niestety ;( zawsze jak sie pożre z mezem to mysle ze tamten by sie tak nie zachowal, tak mi nie powiedzial. Tamten jest ZUPELNIE INNY! ma podobne podejscie do zycia jak ja, takie same wartosci sa u niego nr 1 . u mojego meza jest zuplenie inaczej. kutcze, raz jak sie kochalam z mezem po pewnej imprezie po pijaku to myslalam ze robie to z tamtym.. Boze jak ja sie tego wstydze ;( rano czulam sie tak jakbym meza zdradzila ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kaczuszka... nie wydaje mi sie zeby mialo to jakis wplyw poniewaz nie siedze i nie rozmyslam o tamtym ;) To sa wspomnienia,ktore przychodza np.po uslyszeniu jakies piosenki.Jest to tylko chwilka,ktora mija i szybko wracam do siebie i swojego zwiazku :D Nic lepszego niz moj maz i dzieciatko nie moglo mnie spotkac wiec jestem szczesliwa osoba i mysle,ze maz mowiac mi to samo nie klamie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciocia... wspolczuje calej sytuacji,bo nawet nie wyobrazam sobie jak musi byc ciezkie takie zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciociu...: a może za dużo o tym myślisz i zbytnio tamtego faceta idealizujesz - wiesz przecież że nie ma ludzi idealnych, może warto nei wpsominać o nim nawet wtedy gdy jest Ci źle poza tym wiesz, że ludzie często prawdziwe oblicze pokazują w domu wśród bliskich a na zewnatrz przy obcych są ach ech wspaniali i wogóle do rany przyłóż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myszkowa i tak powinno być, każdy ma jakieś skojarzenia z czymś tam "ale to już było i nie wróci więcej" cieszmy się tym co mamy a optymizm wdrażajmy na codzień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie się dowiedziałam, że chyba w przyszłym tygodniu będziemy mieć w pracy wieczorne zebranie, więc pewnie się spotkamy chcąc nie chcąc... normalnie bym się cieszyła, ale w obecnej sytuacji to tylko się stresuję... bo juz zaczęłam sobie wkręcać, że moja osoba wprowadza go tylko w zakłopotanie i najchętniej to uniknąłby spotkania mnie wtedy :O ale optymistycznie kończąc - jedno jest pewne: MUSZĘ WYGLADAĆ SZAŁOWO :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, i dlatego go sobie obrzydzam ;) to mi naprawde pomaga. Nie wspolczujcie mi, nie chce tego, mam dziecko i jestem szczesliwa, mam dla kogo zyc ;) inne maja fajnego meza a dziecka nie moga od losu dostac, sa nieszczsliwe, sfrustrowane, wystarczy zagladnac na forum macerzynskie. Ja moze meza nie mam swojego idealu, ale za to mam cudowna malenka istotke ;) ona wynagradza mi wszystko. ok uciekam, bede pozniej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciociu: a może należałoby przestać porównywać inność tych dwóch mężczyzn, tym bardziej że tamten to przecież obcy facet z którym tak naprawdę nic Cię nie łączyło i tak do końca to nie wiesz jaki on jest w domu na codzień, w normalnych relazjach małżeńskich - może to jest furiat albo choleryk, który są prawdziwą nature pokazuje w domu a poza jest super cool gościem i mega luzakiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciociu: jak na moje oko to zbytni idealizujesz tamtego i przekłądasz to na swojego męża doszukujac się w nim cech instruktora, przypomniij se jak było przed tym kursem na prawko, napewno cię coś do obecnego męża ciągneło i podobało ci sie w nim - nie bez powodu spotykaliscie się, chodziliscie razem, zaręczyliscie się - przypomniej se jego zalety i ciągle o nich myśl a nie o tym co żle robi jaki jest gorszy opd tamtego - czuję, zę jesteś osobą o smutnym sercu i duszy a nie powinnaś - na dziecko z mężem też nie bez powodu się zgodziłaś prawda? musisz kochana zmienić troszkę podejście do męża bo sie sama zajeździsz tym wszystkim - najważniejsze to nie porównuj tych dwóch facetów i szukaj w męzu zalet starajac sie puszczac między palce jego wady, powodzenia :) więcej optymizmu kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiorek ... no ba.. musisz wygladac wystrzalowo ;) niech wie co moglby stracic :D nie stresuj sie ,nie mozesz ciagle rozmyslac o tym czy wprowadzasz go w zaklopotanie czy nie. Niech sam sobie z tym radzi!!! wszystko bedzie ok :D Ciocia... ok nie wspolczuje ;) Uwazam ,ze Kaczuszka ma racje.Z pewnoscia nie jest taki jak go sobie "wymyslilas" ,ma wady (moze nawet wieksze niz Twoj maz ?) wiec nie wiesz czy z nim Twoje zycie byloby taka sielanka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×