Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzydzę się sobą

Brzydzę się sobą i tym co zrobiłam....

Polecane posty

kurcze, już nawet nie wiem co tu pisać :P z reguły nie lubię pisać o pierdołach, więc pomilczę, ale wiedz Asiu, że nadal czytam i życzę Ci dużo dobrego samopoczucia oraz (może?) nowego obiektu uczuć?:D Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A WARTO PLAKAC Z POWODU CZEGOS Z CZEGO CZLOWIEK KIEDYS BEDZIE SIE SMIAL.LZY ZOSTAW NA INNE GORSZE DNI.MI MAMA ZMARLA CZTERY MIESIACE TEMU ALE POWOLI SIE PODNOSZE BO ZYCIE JEST ZA KROTTKIE NA SMOTKI A ZAWSZE MOZNA ZNALEZC POWOD DO RADOSCI.PAMIETAJ ZAWSZE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobiety - no życie jest przewrotne... kiedy zaczynam wychodzić na prostą to znowu wystawia mnie na próbę. niby nic takiego się nie stało, ale przychodzę dziś do biura a tu Kłapouch... nie wiem co się stało, ale chyba koleżanka dziś ma wolne i on jest za nią, a to oznacza, że będę go dziś widzieć 8 godzin :O a jakby tego było mało, to mamy takie mini spotkanie wigilijne dziś w czasie pracy, więc też znowu jestem na niego \"narażona\"... no nic, biorę głęboki wdech i muszę dać radę, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj po sobie poznac, ze jestes zdenerwowana ;-) Dasz sobie rade!Silna kobieta z Ciebie:-) No i pisz jak bedzie sie cos dzialo, ciekawosc zzera jak tylko pojawi sie ten Klapouch;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słonka - no i spoko, ja sie nawet nie patrzę w jego stronę praktycznie, jakos nie umiem i nie mam ochoty. na poczatku jak weszłam tam do pokoju, w którym on siedzi i go zobaczyłam (i tym samym dowiedziałam się, że jest zamiast koleżanki dziś), no to było dla mnie zaskoczenie i odruchowo się ładnie usmiechnęłam i powiedziałam \"cześć\", on zresztą też się szeroko uśmiechnął no i tyle. Nie gadaliśmy, bo ja tylko odłożyłam segregator na pólke i wyszłam. Od rana byłam już tam kilka razy w pokoju, on zresztą też przechodził przez mój, kątem oka widzę, że się patrzy na mnie za każdym razem jak tylko jestem w zasięgu wzroku, ale ja nie reaguję, praktycznie nawet nie patrzę na niego. Oczywiście nie mam na twarzy focha czy coś, tylko po prostu nie zwracam na niego uwagi, jestem czymś np. bardzo zaaferowana, albo własnie rozmawiam z kimś innym itp. Kłapouch wyglada na lekko zdezorientowanego, ale to oczywiście moja subiektywna ocena bo równie dobrze może mieć to w głębokim poważaniu... No nic, byle do końca dnia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze zacznie sie odzywac jak zobaczy ,ze sie nim nie interesujesz. dziwny z niego facet na maxa. Bo nawet jesli nie chcialby czegos wiecej, powinno mu zalezec na stosunkach kolezenskich wpracy jakie byly wczesniej,a on o nic nie zabiega. Asia jestesmy z Toba:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kaatioszka - ale my własnie mamy dokładnie takie relacje jakie mieliśmy wczesniej, tu się nic nie zmieniło, nigdy nie rozmawialiśmy w pracy, zawsze to były uśmieszki i spojrzenia, to on się nagle zaczął odzywac na naszej klasie, potem na gg, no i potem to całe wyjście... ale teraz jest jak było, jakby się nic nie stało, tylko, że się stało i to jest dziwne... no ale to juz temat wałkowany wielokrotnie i nie chcę się juz nad tym zastanawiać, chłopak ma ewidentnie jakiś problem, bo np. teraz byłam tam w pokoju to się do mnie szczerzył jak nie wiem, a ja go omiotłam wzrokiem, załatwiłam swoja sprawę i wyszłam :) jeśli on mysli, że się będę ślinić na widok każdego jego uśmiechu to się myli :P jestem twarda, kobietki trzymajcie za mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ten uśmiech to chyba
grzecznościowy i taki żeby zrekompensował ci brak jego zainteresowania...po prostu mu głupio ze nie chce sie z tobą umawiać więc co mu pozostaje? Uśmiech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny - wlasnie mi wysłał smsa że chyba jestem nie w sosie i czy idziemy sobie zrobić kawe do kuchni???? o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk
idź z nim na tą kawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba sie obudzil. Skoro mozesz sobie robic przerwe w pracy, to idz. Jak zapyta czy wszystko u Ciebie ok, powiedz, ze tak i ze najzwyczajniej jestes zmeczona i czekasz na swieta;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zdaj nam tu relacje co i jak;p wlasnie weszlam do domu i weszlam na ten topik,a tu prosze... klapouch zaskakuje. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok, wróciłam z kuchni... dalej twierdzę, że on sam nie wie czego chce - przyszłam do kuchni tajniacko, on już tam był, uśmiecha się do mnie, zagaduję na jakies bzdurne tematy, miał robić kawę a wcale nie robi tylko stoi i nie wie co ma powiedzieć, raz patrzy na mnie jak ciele w malowane wrota, za chwilę znowu spuszcza oczy jak panienka... no to ja rzucam jakieś tematy, to się trochę śmiejemy, żartujemy i niby jest fajnie, a ja czuję, że on się zbiera żeby coś powiedzieć, ale za chwilę rezygnuje,wzdycha, patrzy w okno... nie mogę z tym facetem!!! cypek dobrze to kiedyś ujął, to jest facet - budyń... no nic, dowiedzialam się, że będzie w pracy jutro i pojutrze też w moich godzinach pracy, bo zastępuje koleżankę... tak czy inaczej, ja już jestem tym zmęczona, więc taktykę zachowuję jak dotychczas - traktuję jak kumpla, nic poza tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziulkaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Asienko!czytam ten topik od poczatku,przyznam ze pochlonely mnie Twoje perypetie :-) Jestes cudowna,wspaniala,madra dziewczyna! Powiem Ci ze mialam tez podobna sytuacje....Tyle ze moj "klapouch " byl typem macho ....Bylam na kazde jego zawolanie...jak ta glupia idiotka....Ale zakochana .....Najpierw nie odzywal sie miesiac,pozniej sie umawialismy,to na imprezke to na piwko itd i tak w kolko........Natomiast na poczatku naszej znajomosci mialam podobna akcje......:-0 Pozniej dowiedzialam sie ze on ma dziewczyne,ktora zdradzal ze mna nie raz.....Mimo to, tak zakochalam sie w tym parszywym draniu :-0 ze dwa lata tylko on byl w mojej glowie.....Mialam pozniej innych facetow, ale tylko dla niego bylam w stanie zrobic doslownie wszystko.....Ciagle o nim myslalam,kazdego faceta do nigo porownywalam i mimo ze nie byl idealem tylko przy nim mialam motylki w brzuchu a jego usmiech sprawial ze mialam kolana jak z waty.....Dla mnie byl TYM KIMS i bylam o tym przekonana....z perspektywy czasu widze,chodzilo mu glownie o jedno.....Praktycznie nic go nie interesowalo tylko swera sexu...:-0 Moze Twoj klapouch mysli,ze jesli poprosi Cie o spotkanie,to pomyslisz ze chodzi mu wlasnie o "powtorke" wiesz czego......Twoj klapouch wydaje sie byc porzadnym facetem :-) Moze zwyczajnie mu glupio i boi sie odrzucenia......Boi sie ze wszystko spieprzyl tamtym wieczorem????? Albo bylas pierwsza ktora zrobila mu loda i chlopak czuje sie oniesmielony......Ewidentnie widac ze nie ejstes mu obojetna!To chyba taki typ ,ktoremu trzeba powiedziec wprost":idziemy tu i tu ,o tej i tamtej godzinie bardz gotowy!" takie jasne komunikaty tzrzeba mu dawac zeby chlopak przestal sie zamykac w sobie i stresowac..... Ale Asienko zastanow sie ,czy pomimo tego ze jest uroczy itd :-) i nawet jakby sie dalej cos rozwinelo,to bylabys w stanie byc z taka "ciota" za ktora trzeba o wszystkim decydowac.....?Facet powiniem miec jaja i byc twardy w granicach rozsadku...ale taka ciapa to tez nic dobrego....Moze on jeszcze nie dojrzal,nie dorosl????Jestes od niego ciut nstarsza ,moze boi sie ze nie jest dobrym kandydatem,ze nie ma jakiegos wysokiego statusu materialnego,ze nie da ci tego czego potrzebujesz itd.....Masz ciezkie decyzje przed soba kochana,wierze ze czas wszystko pokaze i wyjasni i tak czy siak bedzie Ci dobrze. Aha ...ja o moim zapomnialam po dwoch latach i juz go nie chce...znalazlam prawdziwego faceta"do tanca i rozanca" :D mimo ze jakbym zobaczyla tamtego to motyle by stadami fruwaly ......:P Ale trzymam sie wiernie ! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze po pewnym czasie stwierdzil, ze warto podtrzymac znajomosc. Jak dla mnie to traktuje to wszystko jako zabawe. Bo jesli ja nie chce z kims utrzymywac kontaktu, to do niego nie daze. To nie moze byc tak, ze jak mu sie przypomina to jest milo i sympatycznie, a jak nie to nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
utylizatorka - ach, szkoda gadać.. nie wiem o co mu chodzi, ale po prostu mnie to nie bawi już, nie mam ochoty na tajniackie spotkania w kuchni, na których on się zachowuje jak dziewica co chciałaby a boi się :P raz się na mnie gapi jak w obrazek, za chwilę się peszy... to po co ten sms? ja nie wysyłam smsów do kolegów w biurze żeby się z nimi spotykać w kuchni... a z drugiej strony po tym spotkaniu przed chwilą nie podejrzewam go o wyrachowanie i o to, że się tym bawi, bo po prostu tak to nie wyglada, to nie ten typ, on jest raczej totalnie zagubioną niedojrzalą sierotą... tak ja to odbieram. tak czy siak - teraz to śmiać mi się chce z całej sytuacji, no bo czy to nie jest smieszne - daję sobie z nim spokój, a ten nagle zjawia się w biurze, wysyła mi sms, że chce się spotkać w kuchni... no paranoja i dziecinada, ale to chyba specjalnie tak los mnie sprawdza czy będę twarda do końca ;) jeśli pisze nieskładnie to wybaczcie, ale to na szybko a szefowa chodzi za plecami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam jeszcze, zę wydaje mi się, zę jakaś poprzednia jego laska musiała wywinac mu jakiegoś niezłego orła i chłopaczyna zachowuje się jak zbity pies co to chce podejść a się boi że znów dostanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam bym go zapytała wprost mając ZNÓW jego nr tel - czy chciał mi coś powiedziec bo jak nie to o co chodziło z tym wyjściem do kuchni? kawa na ławę i dość tych podchodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze faktycznie jest tak, ze jest nieporadny i sam nie wie czy chce czy nie chce... Zawsze mozesz zapytac ale nie przez sms, ale przy takim nastepnym spotkaniu jak dzis, czy chcial o czyms konkretnym porozmawiac. Jak dla mnie taki rodzaj niesmialosci i nieporadnosci nie jest slodki, lecz wlasnie swiadczy o jego dziecinnosci. Nie ma watpliwosci, ze wyjasnic powinniscie sobie wszytsko po tym pierwszym spotkaniu, ale On nie czul takiej potrzeby. Teraz wyczul, ze sama juz sie tak nie starasz i zaczyna kombinowac. Tylko, ze te podchody sa meczace i do niczego nie doprowadza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kaczuszko - bo on znowu mi z czym głupim wyjedzie, zreszta ja naprawdę nie chcę takiego faceta co się tak dziwnie zachowuje... może on ma problem, ale ja nie chcę juz w tym uczestniczyć, niech sobie sam to rozwiązuje i mnie w to nie plącze. mówięc to nie bez żalu, bo stojąc tam z nim w tej kuchni i patrząc na niego to miałam jednocześnie ochotę by nim potrzepać i by go pocałować ;) dalej nie jest mi obojętny, ale zaczął się odzywać rozsądek... przeciez to już nawet zabawne przestaje być, teraz to jest irytujące... tylko wkurzam się po co to wszystko? czemu jak już sobie zaczynam wszystko fajnie układać to nagle on się wypuszcza jak gumka z majtek? :P co za gość! no nie mogę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie utylizatorka - to ptawda ja już dawno mówiłam aby porozmawiali ze sobą ale nie o pierdołah typu jakaś tam płyta czy jakieś inne głupoty - z mojego punktu widzenia to są głupie głupoty a rozmowa w cztery oczy z wyłożeniem kawy na łąwe typu czy ty ciągle próbujesz mi coś powiedzieć - jest jak najbardziej wskazane bo bez tego ani rusz dalej bedzie taka dziwna sytuacja przez którą możńa albo coś zyskać albo nie dowiedzieć sie nigdy co jest na rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×