Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kurde no

Okropna propozycja teściow? doradzcie mi prosze..

Polecane posty

Gość ironia losu....
Twoje pretensje sięgają postępowania Twojego męża, że nie potrafi zapewnić Ci siedzenia w domu z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mialabym ochote zostawic male dziecko i wracac do pracy? co dla ciebie wazniejsze? moze zamien sie ze mna cio?;) mąż mi kazal tyrac co 9 miesiaca ciazy, choc ledwo chodzilam, i juz teraz kazal isc do pracy aby szef zobaczyl jak mi to zalezy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddgggg
no i po jaką ch. ty gp słuchasz? sorry ale w 9 m-cu to by mnie wołami nie zawlekli do roboty:o Masz gdzie od niego odejsć? to odejdź.Ten typ najgorszy---wieczny kawaler:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, moj mąż ma swoje "priorytety".. dla niego najwazniejszy jest jego kochany samochod i praca. dziecko ma gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie. A teściowie jakoś w miarę chcieli pomóc. Ja ich nie bronię tylko patrzę obiektywnie- po prostu już teraz pewnie nie mają wpływu na decyzje syna i chociaż w jakimś stopniu chcieli wam pomóc. Fakt- trochę nietrafiona propozycja, ale chyba nie warto od razu armaty wytaczać przeciwko nim tylko potrząsnąć mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddgggg
kurde no----wydaje mi sie ,że jesteś mlodą dziewczyną,przemyśł swoje życie.Chcesz tak żyć 40 następnych lat???Możesz jeszcze zaczać żyć,poznać kogoś odpowiedzialnego.Po co ciagnąc ten bezsens? A moze on zrozumie co nieco,jak nie będzie was w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu....
A Ty jesteś kimś wyjątkowym na świecie?? Wiadomo , że komfortem jest odchowanie dziecka do trzech lat. Ale ile matek może sobie na ten komfort pozwolić. Niewiele. I żeby nie bylo, nie pochwalam oddania dziecka teściom na pięć dni. Trzeba znaleźć jakiś kompromis. Ale tym muszą zająć się oboje rodzice, a nie dziadkowie jedni czy drudzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak zle sie czulam w ciazy i bralam kilka dni L4 to jego pierwsze pytanie padalo : " a co twoj szef na to?'' a nie jak ja sie czuje... jego mamusia mu wturowala. na L4 poszlam w 7 miesiacu bo dostalam skurczy przepowiadających, z nerwow do mam nerwowa prace, przez kilka dni sie do mnie nie odzywal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dddddddgggg
o matko:o uciekaj stamtąd i to szybko:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ironia losu.... - masz rację. ale ja bardzoi chcoalam zalozyc walsną firme, miec przez to wiecej czasu dla malej a nie tyraz oc 8 do 16 00, mąz zrobil wszystko co w jego mocy aby mnie do tego zniechęcic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co twój mąż powiedział na propozycję ze strony swoich rodziców? Wypowiedział się w tym temacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to poszukajcie. Chociaż taki plus, że się nie upiera przy tym:) Ja cię w pełni rozumiem, bo sama mam dylemat co po macierzyńskim. Z tym , że ja naprawdę muszę do pracy wrócić, nie ma opcji wychowawczego i to nie dlatego, że mojemu mężowi nie podoba się siedzenie w domu. Ale porozmawiaj z nim teraz. Może jakoś dopasujecie godziny pracy razem, aby dziecko jak najkrócej musiało być np. w żłobku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu....
No cóż. Do pracy wrócić raczej musisz. Zastanów się tylko czy naprawdę chcesz być dalej w tym malżeństwie. Skoro od niego nie masz żadnej pomocy, w Twoich wypowiedziach nie ma żadnych uczuć do Niego, to czy warto to ciągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xfbccvb
nie oddawaj teściom swojego dziecka... niestety znam kilka takich przypadków wekendowych mam i ich dzieci... moja sąsiadka zajmowała się swoją wnuczką, teraz zajmuje się drugą z drugiego małżeństwa córki... pierwszą zajmowała sie właśnie przez tydzień a na wekend dziecko wracało do domu, a rodzice mieszkają w tym samym miejscu!! na szczęście przy drugim chyba rodzice zmądrzeli i druga wnuczka jest tu tylko gdy rodzice są w pracy... inni znajomi mieszkają w mieście obok (czyli góra 20-30min jazdy) a dziecko wychowało się u dziadków, tylko że tu winę ponoszą rodzice bo dla nich ważniejsza była praca i hodowla psów niż jedno dziecko... jeszcze inni znajomi rozstali się, facet zniknął a matka została z dzieckiem i również oddała swojej mamie wnuczkę żeby się zajmowała w tygodniu, a ona tylko zabierała na wekend(oczywiscie meiszka w tym samym mieście co babcia) i najlepsze jest to, że dziecko zaczęło mówić do babci "mamo" a do własnej matki mówiła po imieniu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
to moze po prostu sie wyprowadz, skoro i tak nie masz oparcia w mezu ani zadnej wygody finansowej to co cie z nim trzyma? Cale zycie bedziesz sie nad sobą uzalac ze stracilas najlepsze lata na takiego debila. Wez malą i zamieszkaj u mamy. Ty idz do pracy mama zajmie sie dzieckiem a tatus chcac nie chcąc alimenty bedzie musial placic. Jakos sie ulozy. Skoro teraz macie takie problemy to jak sobie wyobrazasz wasze zycie za 10 lat? ? tY bedziesz charowac zajmowac sie domem dzieckiem itd a on co.... Bylam w takiej samej sytuacji i powiedzialam sobie dosyc. Nie chcialam spedzic zycia z kims kto nie jest tego wart. Dzis mam innego partnera - w grudniu bierzemy slub. i urodzi nam sie drugie dziecko. On zajmuje sie moim synem tak jak swoim wlasnym, dba o wszystkie nasze potrzeby. Sam chetnie pracuje byle bym ja mogla zostac w domu. Wspiera mnie i jest moim najblizszym przyjacielem dzis z perspektywy czasu nie wyobrazam sobie zycia z tamtym czlowiekiem to jakis koszmar. Oni z zoną biegają po opiekach spolecznych a ja mam wszystko i niczego mi nie brakuje ani finansowo ani w zaden inny sposob.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironia losu....
Chyba , że to tylko chwilowe rozgoryczenie i jesteście w stanie razem zmagać się z problemami życia codziennego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwestia szczęścia w małżeństwie to poważna sprawa w tym przypadku, ale to temat na osobną dyskusję. Niestety trzeba sobie na kilka pytań odpowiedzieć i potem albo spróbować walczyć albo odpuścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam sie gdzie wyniesc, mieszakmy z moimi rodzicami, konczymy dopiero urzadzanie naszego mieszkania..moze jak sie wlasnie wyprowadzimy na walsne to sie jakos ulozy? jak nie - odejde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem Ci tylko że Ci zazdroszcze, moja teściowa to nawet z Małym na ani 1 spacerku nie była a co dopiero propozycja opieki... na tydzień bym się nie zgodziła ale z pewnością bym grzecznie podziękowała i pomyślałabym nad opieką Babci, może obu na zmiane? nie wiem, trudno mi coś radzić jak u mnie Babcie mamy tylko na zdjęciu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie podejmuj żadnych pochopnych decyzji w każdym razie. To nigdy nie jest dobre wyjście. Po prostu zacznijcie od tego, żeby znależć wyjście z obecnego problemu- mianowicie co z dzieckiem w czasie twojej pracy, a potem stopniowo rozwiązuj kolejne problemy. Nie ma lekko:( Ale nie wszystko na raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie w zyciu nie zgodzila zostawiac na 5 dni z nockami dziecko u tesciowej i brac je na weekend ! paranoja jakas tesciowa pewnie chciala pomoc, napewno nie chciala z Ciebie robic wyrodnej matki i Ci zabierac dziecka. a co do meza to wg mnie jest dziwny i sie zastanow czy cale zycie chcesz miec takie... sorry ale ja bym zwiała, nawet do mamy :) Jak ja zaszlam w ciaze i okazalo sie, ze jest zagrozona. Moj maz od razu kazal mi sie zwalniac z pracy a nie isc na zwolnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrobilam bląd,,za duzo moialam w zyciu nieszczesliwych ziązkow, bylam pewna ze zostane stara panna, jak mąz sie mi oswiadczyl to nie myslalam jak bedzie to wygladac za jakis czas, chcialam miec rodzine, tyle ;( teraz sie to msci, Tylko Boze czemu to takie tudne??? ;( nie mam szczescia do facetow.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde no. Ja już ci powiedziałam na naszym topiku. Ale powtórzę. Tak odejśc rok po ślubie, zostać z małym dzieckiem. I tak naprawdę w tym wszystkim jesteś sama. A tak jestem pewna, że staniesz się szczęśliwsza i spokojniejsza. A co do propozycji teściów. Moi też takie coś zaproponowali. Grzecznie podziękowałam. Ale ja wiem dlaczego oni to zaproponowali. Bo moim szwagierkom było by to na rękę gdyby coś takiego zrobili. Zajmowali się wieloma dziećmi z ich rodziny w taki sposób. Chcieli pomóc, mimo że dla mnie było to niewyobrażalne. Uznaj że to była chęć pomocy, nie ma sensu tego rozstrząsać i doszukiwać się drugiego dna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie bylo podobnie
tak napewno sie ulozy jak pojdziecie na swoje! Co ty oszalalas, skad nagle wezmiecie na czynsz prąd gaz przedszkole czy nianie? Przeciez to wszystko kosztuje. A on bedzie kase wydawal na cholera wie co i ty ze swojej wyplaty bedziesz musiala ciulac grosz do grosza by cos odlozyc na buty zimowe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde no (private78@go2.pl) mam odejsc rok po slubie? zostac z malym dzieckiem? JA BYM ODESZLA. Sorry ale lepiej zyc w zgodzie z samym soba i w spokoju a nie robic dobra mine do złej gry i pokazywac wszystkim wkolo jak jest super. Jestes mloda, zycie przed Toba. Znam kilka dziewczyn co w ciazy odeszly od partnerow, a jedna 2 miesiace po pordzie. Minelo kilka lat i maja nowych partnerow i sa szczesliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja popieram Julkę. Odeszłabym. Nawet jeśli nie masz gdzie teraz to uciekaj do rodziców, siostry, brata, babci czy jeszcze kogo tam masz bliskiego, chetnego do pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja z nim mam KOSCIELNY slub! jakbym malam tylko cywilny to pewnie bym odeszla. teraz mam posrane papiery, nie znajde juz nikogo.Zreszta nawet nie bede szukac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×