Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kurde no

Okropna propozycja teściow? doradzcie mi prosze..

Polecane posty

O boze... znecanie sie psychiczne jest gorsze niz bice. Nikt nie powiedzial, ze bedzie łatwo. Jak sie zdecydujesz na rozwod bedzie ciezko. Moze idz do radcy prawnego i popytaj o te placenie kredytu, powiedz ile on zarabia ( jesli wiesz) i o alimenty jakie Ci przysluguja. Takie proady chyba nawet sa bezplatne dla matek. Ja bym dawno juz zwila, to nie wstyd. Glupota jest sie z nim meczyc. Zobacz sama jak on Cie wyniszcza psychicznie. Przed slubem tez taki byl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu Julka- zgadzam się z tobą, że znęcanie psychiczne jest czasem gorsze ale.... autorka nie napisała, na czym ono polega- nie mówię tutaj, że dramatyzuje, ale czasem wyolbrzymiamy niektóre sprawy ( zresztą przykład jest w pierwszym poście autorki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje, jestem przewrazliwiona, ale prawdka jestv taka ze ja nie lubie jego rodzocow, sa w wielu moich ale tak przedpotopowych, nudnych ludzi ze swiaca szukac, nie ma o czym z nimi pogadac, jedynie o tym co ktora sąsiadka moala na sobie w kosciele (sic!) i co bylo w ostatnim odcinku "Mody na sukces".. a mąż? mowi ze jak ja sie na cos tam nie zgodze - to on mi za to zrobi to czy to. Szantazuje mnie, kaze.glownie pieniedzmi. to ja za wiekszosc rzeczy place.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz co? Kiedyś przeczytałam coś takiego: Po 20 latach małżeństwa podczas których żona starannie i konsekwentnie temperowała swojego męża pewnego dnia oświadczyła: kochanie, rozwodzę się z tobą, bo ty nie jesteś tym samym mężczyzną, za którego wyszłam 20 lat temu"... myślę, że jest w tym dużo prawdy:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
- nie daje kasy - zneca sie psych - w ciazy ja gonil do roboty - dziecko ma 3 miesiace a on kaze jej szukac pracy - dzieckiem sie nie zajmuje Nie wiem czego Ty przy nim siedzisz. Moze seks masz udany, niektorych to łączy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra dzIwczyny, zgadzam z sie tu z niemal wszsytkimi wypowidziami. Narazie nie odejde, moge to zrobic zawsze. Poczekam jaK sie wyniesiemy na wlasne M3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość x bvv xc
znam taki przypadek szantażu psychicznego :( zbyt szybki ślub...szybko dziecko... mąż niby się zmienił po ślubie ale w rzeczywistości był taki zawsze, tylko ona tego nie widziała bo była zaślepiona, chciała mieć rodzinę... mąż od początku zmuszał ją do wszystkiego... to on wybrał sobie kiedy ona urodzi kolejne dziecko, kiedy ma iść do pracy a kiedy się z niej zwolnić... to ona była w 6 miesiącu ciąży a on ją zbił, to ona była w 8 miesiącu a mąż tłukł talerzami bo obiad nie zrobiony bo ona się źle czuła... to on spowodował zerwanie większości kontaktów... żyją razem 25 lat i tak nieszczęśliwych ludzi przez całe życie nie widziałam :( i powiem Ci, że ona żałuje, że go nie zostawiła na samym początku gdy rodzice mówili, żeby odeszła, wzięła dziecko, że sobie poradzi, że jej pomogą... bo gorzej być całe życie samotnym niż na początku powalczyć o swoje od nowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, jeśli faktycznie jest tak jak wymieniła to Julka to też bym się zastanowiła nad odejściem, ale przedtem na pewno powiedziałabym dosadnie i głośno co o tym myślę i jakie powody mną kierują. Co do szantażu to coś wam dziewczyny napiszę- teraz mnie to śmieszy ale wiem, że to wtedy śmieszne nie było. Ja na początku małżeństwa też używałam szantażu psychicznego, można to tak nazwać- mianowicie, jak tylko coś mi nie pasowało ( ale nie byle pierdoła tylko ważniejsze rzeczy) to mówiłam " ok, to się z tobą rozwiodę". Oczywiście to były słowa totalnie bez pokrycia- to było tylko takie moje powiedzonko. I wiecie co mój mąż zrobił pewnego razu? Przyniósł mi napisany przez siebie pozew o rozwód z prośbą abym sprawdziła, czy dobrze napisał i czy nie ma błędów:P Chyba aż zbladłam jak to zobaczyłam ( bo póżniej mi mówił, że ciężko mu było zachować powagę jak zobaczył moją minę) ale poskutkowało. Dostałam nauczkę i już nigdy więcej czegoś podobnego nie powiedziałam:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze masz 30 lat
a zachowujesz się jak mała dziewczynka:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie można tak małego dziecka oddzielać od rodziców, zwłaszcza matki na tak długo. To dla takiego dzicka skonczy sie traumą. Poczytaj na stronach medycznych. Ja bym zostawiala dziecko tylko i wylacznie na czas pobytu w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu Julka - no, w życiu nic mi tak do myślenia nie dało jak to:) Teraz to z mężem wspominamy i się śmiejemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o ja dziekuje, ja wlasnie z takim gosciem sie rozstalam, a bylo juz blisko zareczyn, obie rodziny jakby dogadane. Ale wczesnie mi sie "lampka zapalila", a ten dziwolad, moj były za wczesnie sie ujawnil. Tez sam zaplanowal nasz przyszlosc z datami slubu i nawet datami uprawiania seksu! w kazda sobote:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×