Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Lonia 25

Z BIEGIEM LAT - Z BIEGIEM DNI dla 50-60 -siątek.

Polecane posty

No i wyjechala. Nie obyło się jak zwykle bez nerwówki. Ta nasza kolej dostarcza zawsze mocnych wrażeń. kiedy już spokjojnie myślałam,że jedzie, dzwoni telefono. Pociąg chyba podwiało i nie chce ruszyć. Co dalej nie wiadomo.Jazda z przesiadką,na którą ma 15 min. Nawet w tle decyzja powrotu do domu i pociąg o 24, a jutro normalnie praca. Na szczęście - ruszył. teraz czekam,kiedy już dotrze do sebie. Do jutra rana moje drogie,pomęczone Istoty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Parę słów na przywitanie. 🌻 miłych chwil na cały dzień dla wszystkich. Piję kawę, gadam z kotkiem i próbuję zebrać siły. W sobotę prawdopodobnie będę miała gości - ale o tym potem:) Nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Poranek chłodniejszy , mobilizuję się do wyjścia. Małe zakupy i pobyt na powietrzu - plan na dzisiaj. Jeszcze wrócę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cze ! moje Panie. Tak z rana,jak jestem jeszcze niezbyt obudzonanaszly mnie myśli dalse na tzw.PRZYPADEK. Córcia dojechała w końcu do miasta przeznaczenia bez dalszych złośliwości losu. Ale to nie wszystkie niespodzianki. Wsiada do tramwaju - prosto na Mena mojej siostry w otoczeniu czwórki wnuków innej siostry.Wracali z wojazy po mieście do mieszkania tej miejscowej siostry....... zrozumialyście cuś z tego co piszę? Ale jaja.Mieszka Ona o 2 przystani tramwajem dalej d mojej Córci. O wizycie tej nic nie wiedziała, Tajemnica rodzinna. Może czasami chciałaby do nich wpaść z wizytą? Oj rodzinka..rodzinka.I jak tu o nich zapomnieć,że istnieją?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Bez burzy i nagle zaczęło lać. Nie widzę nic przez okno. LIVIO kiedy chce się coś bardzo ukryć , przeważnie jest odwrotnie. Tylko co, dlaczego i po co ukrywać jakieś odwiedziny rodzinne. Nie rozumię. Wiele rzeczy nie rozumię i dziwi mnie zachowanie ludzi tym bardziej rodziny. Nie jesteś odosobniona - dziwolągi są wszędzie. Nie wiem jak lepiej czy mieć ją blisko , czy daleko? Na te tematy chciała bym napisać dużo więcej i na pewno zrobię to, ale najpierw uporządkuję co zostało zatrzymane w kadrze po ostatnim wyjeździe. Nie włożyłam dużo wysiłku w to co napisałam, a jestem oblana potem.Potwornie duszno. Na razie tyle. LONIA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kumpele :) Nockę miałam totalnie przechlapaną :O Gdzieś tak koło 24:00 poczułam ukąszenie komara, szlak trafił moje spanie! Kiedy zdawało mi się, że załatwiłam dziada i ponownie zaczęłam zasypiać wszystko się powtórzyło !!! I tak prawie do rana. Wstałam bardzo późno i nawet nie odpalałam kompa. No a potem? Wiadomo - robota w ogrodzie, szykowanie obiadu i podlewanie. Myślałam, że wczoraj popada - ani jednej kropli :( Dzisiaj podobnie - zachmurzone niebo ale deszczu nie widać. Duchota straszna - rośliny jakby zwiędłe. Ja też prawie zwiędłam :D To nic. Zimą wypocznę. Mam jeszcze jedną robotę... Do potem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
LONIU u mnie była ulewa , co prawda trwała krótko jednak kałuże na ulicy stoją. Co prawda w ogrodzie tak duży deszcz nie jest najlepszy , dlatego przegoniłam małe chmury do Ciebie niech zroszą roślinki. Dziewczyny często upominam MM, że słyszę jak okropnie chrapie. Odbijał pałeczkę i mówił,że ja też. Oczywiście nie dawałam temu wiary. Aby mi udowodnić nagrał mnie telefonem komórkowym. I co???? - ma dowód rzeczowy:) Mnie boki bolały ze śmiechu - co tez ja potrafię:) Okazuje się,że nic co ludzkie nie jest nam obce!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Kiedy piszecie o Waszych ogrodach - odżywa we mnie ostatni pobyt w stronach, które pozostaną w moim sercu do końca. Otóż stałam pod krzakiem jaśminu, który się ostał i rośnie w tym samym miejscu , w którym go posadziłam❤️. Nie ma natomiast róży / takiej polnej / , która miała moc różowych kwiatów o intensywnym zapachu. Są to obrazy zatrzymane w kadrze, o których pisałam,że je porządkuję. 🌻🌻🌻🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie do kompa dzisiaj nie dopuszcza MM. Sam sobie chyba już od tego siedzenia d....pomarszczyl. Loniu - u mnie w ogrodzie dałam za wygraną.nie wiem jak Ty,może pomagasz sobie w życiu ogrodem finansowo,to walczysz z przeciwnosciami natury. U mnie to tylko sprawa hobby i zajęcia rąk i myśli. Ogórków niet,marchwi,pietruszki,kabaczków,kalarepki - NIET. Wszystko stoi w miejscu i dziczeje.Na nic te deszcze i podlewanie - noce były cały czas zimne,ziemia twarda i sucha. Zastanawiam się,czy ograniczyć mój ogródek do paru grządek,pod sałatę i szczypiorek. Za to cudownie obrodził koper he..he.. Pewnie jakieś folie by pomogły,tyle,że ja pod nimi bym nie wytrzymała. No nic - mamy markety a w nich zamiast pietruszki kupujemy pasternak.W końcu przypomina pietruszkę. Globusik - wspominaj odwiedzane ukochane miejsca i dziel się z nami. u mnie w domu też był piękny jaśmin,zasadziłam u siebie też. tyle,że teraz zakwitnie i zaraz wszystko znika. Do jutra moje kumpele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co miałam zrobić, zrobiłam :) A nawet już kolację zaliczyłam... GLOBUS - również często myślę o miejscach gdzie dorastałam. Przypominają mi się wówczas minione zdarzenia. W trudnych czasach wzrastałam - odcisnęły swoje piętno na dalszym losie. Zapewne nie tylko u mnie. LIVIO - nic dodać nic ująć. Prawie w każdej rodzinie jest taki cudowny przepływ informacji :O A kochają się tylko wówczas jak daleko od siebie mieszkają i sporadycznie widują. Teraz jest wszystko inaczej. Często obserwuję młodych - nie podoba mi się to co sobą reprezentują. Wszechobecny EGOCENTRYZM - zapatrzenie tylko w siebie, brak szacunku dla innych. Ale kiedyś i oni zrozumieją - też się zestarzeją - też doznają tego czym dzisiaj częstują nas, starszych. Ale mnie wzięło :) Idę już spać - no może nie całkiem, ale legnę już sobie. Wyprostuję plecki. Do jutra - Dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Globus - CHRAPANIE. Wiele na ten temat mogę powiedzieć. Jeszcze dokładka do ciężkiego życia. Loniu śpij smacznie bez chrapania,bo to świństwo wpływa na nasze samopoczucie.Człowiek wstaje bardziej zmęczony niz się kładzie. Niestety - ja tak mam. Opiszę Wam kiedyś jak mi lekarze "pomagali".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Mój zegar biologiczny regulowany jest prze kota Pusia. On decyduje kiedy mam się nim zajmować. Jestem już po spacerze na balkonie. Dostał jeść , dokonał toalety i po nocnym buszowaniu układa się do snu. A ja - no cóż lekkie śniadanie i spacer do klubu. Kawa dla chętnych zaparzona - ale zapach!!!!!! Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyciągnął mnie ZAPACH ! Witam sie z Wami,moje psiapsiółki! Na dzisiaj mój MM zaplanował wspólny wyjazd do miasta. Odkładany był już enty raz. Zobaczymy,czt dzisiaj znowu padnie słowo - NIE MAM CHĘCI JECHAĆ. Co gorsza - mnie udziela się jego nastrój i potulnie ustępuję. Co będzie - opiszę.A nuż?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jednak się zebrało i solidnie po padało :D A teraz świeci słońce i zaczyna być superowo. Livio - udanego buszowania po sklepach. I zalicz też kawkę w jakimś ogródku kawowym :D Ciągłe siedzenie w domku - nie wskazane, od czasu do czasu warto się wypuścić gdzieś w obieg :D :D Z rana miałam domową krzątaninę, teraz chwilkę luzu - to se wpadłam do klubiku :D co by Was wszystkie pozdrowić :) Globus - Pusio robi Ci po górkę :D Cwaniak - Ciebie obudzi, a sam spać idzie :D Ano, taka kocia natura. Za to masz całonocną straż przyboczną :D Ja mam gwizdniętych sąsiadów. Przez jakiś czas strzelali z wiatrówki do piesków - ot, tak dla zabawy ( durnej ) no i mój bąbel też oberwał. Ranka już się zagoiła, ale od tego czasu nie odstępuje mnie na krok. Taki świat - i tacy ludzie też istnieją :O Spadam :D ale wrócę :D Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Goście odjechali , goście dojadą:) - podreptałam dzisiaj sporo, czuję to w kościach. Przepraszam dzieciaki!!!!, ale chcę aby był koniec wakacji:):) LIVIO też byłam w sklepach, ale z konieczności, oczywiście uzupełnić lodówkę - miałam w niej tylko światełko i to takie słabiutkie:):) Lubię pochodzić po sklepach , tak bez celu no i oczywiście SAMA!!!! Myślę , że Twój Men dzisiaj nie zrezygnował z wyjazdu. Czy aby odwiedziłaś "PEWEX"???? Taki spacer muszę sobie zaplanować, ale to już po wizycie - mam nadzieję ostatniej w sierpniu:):) LONIU wiatrówki ostatnio stały się modne. Nie raz właśnie są w rękach ludzi nieodpowiedzialnych. Dla mnie to okrutne, jeśli ktoś strzela do istot bezbronnych trenując sobie "oko". W młodych latach wiatrówka , a w późniejszych coś bardziej groźnego. Na razie dziewczyny - chyba jeszcze wpadnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na dzisiaj - DOSYĆ :D Pogodę miałam dzisiaj w kratkę :D Raz świeciło słońce, a za chwilę padał deszcz. Jest ogromnie parno i duszno. Nie zniechęciło to mnie i trzasnęłam dwa duże okna. Pięknie wyglądają wypucowane, prania też dwa zrobiłam - tylko ręczne pranie zostało na zaś. Jutro jadę z rana po zakupy. Brakuje mi paru konkretnych "smakołyków" :D Globus - rozumiem, że odczuwasz już przesyt "wakacyjnych odwiedzin". Wiesz, czas szybko płynie :D Jednak czasami faktycznie mam dosyć, jak za dużo tego dobrego się dzieje. Pewnikiem dlatego, że samotniczką z przymusu zostałam :D Ale mam Was - wygadam się - wypiszę :D :D i dalej w pierod. Idę kolacyjkę zaliczyć - obiadek miałam słabiutki, samo zielsko + warzywa :D Teraz uzupełnię. Livio - jak tam zakupasy i spacery ? Czy zaliczyłaś pewex :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
LONIU ja posmutniałam, ponieważ co zaplanuję ,to licho weźmie. OOOj te okna.U Ciebie już czyściutkie, a moje czekają na to. Ale pranie prawie zakończone:):) dobre i to. LONIU ja też jestem samotnikiem i lubię nim być , takie nasze charaktery. Czekam też na odwiedziny , ponieważ wkładam w przygotowanie dużo serca , pewnie dlatego odczuwam zmęczenie. Nic to , kiedy wpadam w dołek jestem bardziej zmęczona i muszę dać radę:):) LIVIA czy aby już dotarłaś do domu???? Jeśli tak to pewnie jesteś "zadowolniona" z zakupów!!!!!! Czy mam rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Livia wywoływana do tablicy , udaje że nie słyszy :D Globusiku kochany aby nie myśleć o całym nazwę to "galimatjasie" biorę się za robotę :D Sama wiesz, tej zawsze jest bez liku. A okna tylko dwa zaliczylam, a jeszcze zostało mi sześć szt. :D Kiedy to zrobię - ot, być może wena mnie najdzie i tak pomalutku załatwię do końca sierpnia. Co do serca wkładanego w zaopatrzenie brzusiów wnuków to doskonale Cię rozumiem. Zawsze chcemy dogodzić :D Tyle, że potem zmęczone jak niedźwiadki padamy :D Jeśli staranie docenione to OK , ale jeśli wykorzystywane - do bani. Ale my i tak kochamy ich i nic tego nie zmieni. Idę sobie ..... DOBRANOC - milutkich snów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marokanski sklep
Zachecamy do zapoznania sie z marokanskim rekodzielem ... Niepowtarzalne elementy wystroju wnetrz i ogrodów .... A juz od dzisiaj 10 % rabatu przy zakupie marokanskich donic ... www.marokostyle.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc - wieczorkiem. Przed chwilą wrócilam z dłuuuuuuugiego spaceru z sąsiadką. Kiedys pisałam Wam,że mieszkam w środku rodziny. Za komuny,matka postawiła dzieciom 4 domy, córki są nadal,a ja mieszkam w samym środku - w domu dla syna,ktory z żoną wymienili się ze mną na mieszkanie,pomimo sprzeciwu matki. No cóz - ja dowiedziałam się o tym,że to rodzina - jak już się wprowadziliśmy. miałam pietra - ale okazało się,że są bardzo spokojni i życzliwi. A z tą,która była na spacerze z malutkim 2 m-nym wnusiem,polaziłam po działkach jej dzieci i byłam w domu - który wykańcza jej córka. Wszędzie w koło - działki preznaczone pod budowy dla wnuków,niech mi ktos powie,że rolnicy mieli żle i mają nadal. Hektary przekwalififikowane na działki budowlane - i znowu hossa. Podziwiam ich - jak tyle lat tu mieszkam,żadnych kłótni,pretensji,odwiedzaja się,nigdy nie słyszałam aby ktoś z nich powiedział złe słowo na kogokolwiek. Ciekawe jak moja rodzina mieszkała by w takiej bliskości. Sąsiadka z którą bylam na spacerku obecnie siedzi u córki w Holandii bo urodziła synusia - a teraz są tutaj tydzien na urlopie. Jej mąż jest tutaj z drugą córką i jej rodziną - wychowuje też im chłopca.to ci w których domu byłam. Wszystko zrobione - że ach!!!!!!!!!!!! nie zazdroszczę - tylko tak misię widzi,że jednak zgoda może budować. kiedyś - za ileś tam lat,będzie rodzinne osiedle. Co do mojego wyjazdu - to były tylko sprawy po urzędach,niestety,żadnego pewxu z moim MM być nie mogło. Za to ja dzisiaj zrobilam sobie prezent w postaci małego odkurzacza. Ten mój co go mam - niezbyt stary - co chwilę wydaje mi się cięższy, dom piętrowy - to zostawię go do odkurzania dolu,MM nawet bardzo nie protestował he.. Jak czegoś nie zrozumiałyście - to pytajcie.nara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam i o zdrowie pytam !!!! A może dzisiaj z rana,zamiast kawusi napijecie się ziółek? - Ot tak sobie ,na spokojność? Ja ziółek nie lubię - zaparzyłam też kawusię. Globusiku - pośpij dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
❤️ na przywitanie 👄 podziękowanie za ziółka. W pierwszej kolejności je wypiję. Kawa jako uzupełnienie porannego śniadania. Co za noc - zasnęłam nad ranem. Jestem zakręcona równo - może pomóc mi tylko spokój. Miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Syzyfowe prace za mną. Nie warto o nich pisać. Faktem jest ,że znowu mam mało czasu na pogaduszki w klubie:) Aby do niedzieli:) LIVIO ważne jest mieć spokój w sąsiedztwie. Godna podziwu rodzina. Na pewno takich jest wiele. O spokoju, zgodzie mało się mówi głośno, to nie chwyta w obecnych czasach. Lepsze są sensacje, wtedy kto żyw - ma coś do powiedzenia. Aby żyć w spokoju potrzeba samokontroli, a na to nie ma czasu:) Tak to widzę ja. LONIU zapowiadałaś wyjazd po zakupy!!! Czy się udały?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kolejny dzień mignął. globusik - napracowana,syzyfowe prace,to dla mnie paskudztwo. Tak moja droga -masz rację,większośc rodzin być może jest sobie zyczliwa. Hwała im za to. Niestety,nie zawsze tak bywa. A mnie dzisiaj niespodziewanie dopadł ból zęba.A niech to,dentysta się kłania , a przy tym normalka w naszej rzeczywistości - wydatek. Oj jak nie lubię tego rodzaju bólu - na niego jestem zupelnie nieodporna. jestem zamulona - zupełnie bez wigoru. do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem.... Padam na p***k . Jutro, wszystko jutro.... Wybaczcie, już nawet liter na klawiaturze nie widzę. Pa. Do jutra. Jutro wszystko opiszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PEWNEGO DNIA WYJDĘ Z DOMU O ŚWICIE TAK CICHO, ŻE NAWET SIĘ NIE ZBUDZICIE. pÓJDĘ I BĘDĘ WĘDROWAĆ PO ŚWIECIE I NIGDY MNIE NIE ZNAJDZIECIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i poszla koza.....
w Pacanowie kozy kuja,wiec koza 525,madra glowa wybrala sie do Pacanowa🖐️.Jak wroci bedzie tylko opowiadac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość globus
Spokojnie powoli przyszłam do klubu z powitaniem dla wszystkich koleżanek Kawa, herbata, zioła do picia - gotowe. LONIU ponieważ mam cały plecak zadań na dzisiaj już jest mi ciężko. LIVIO wizyta u dentysty - nic miłego.Ale jesteś dzielna i dasz radę. Mnie czeka przyjemność wykupienia leków - też muszę być dzielna:) KOZA - to wesołe,smukłe zwierzątko, wszędzie go pełno. Zawsze zadowolone!!!!! Pozdrawiam:) Na razie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja doczlapalam się do naszego Klubu. Ale my jesteśmy HEROSKI - starość spogląda do mnie z lusterka,noc bardziej męką niż wytchnieniem, ALE..ALE.. JESZCZE PRZEROBIMY CAŁĄ ROBOTĘ. My nie..my mnie..my nigdy nie poddamy się........................ Tak jakby to miało jakiekolwiek znaczenie wobec WIECZNOŚCI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak... zraziłam Was pewnie tym wpisem w piątkowy poranek. Nasz topic zapewne niedługo otrzyma pierwsze miejsce z tytułu ponuractwa na niam. ale mi to cholernie pomaga,nie muszę nareszcie udawać kogoś - kim nie jestem. No co Wy np, na to: Wstaję sobie rano,w piątek - idę do łazienki - I CO WIDZĘ ?????? Moja mala bestia,w nocy dostała rozwolnienia. Inteligent - nie zas...ł pokoju,ale pomaszerował pod kibel. No i od razu musiałam się obudzić,nabrać wigoru i zostalam przywrócona do gównianiej rzeczywistości. To z pewnością dobra wróżba na cały dzień - dla mnie i dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×