od kiedy zaczyna się człowiek

To co piszesz jest nielogiczne, skoro wg. Ciebie smierc mozgowa nie przesadza o zyciu i smierci bo sa przypadki, tak samo zaistnienie rozwinietego mozgu u plodu po 5 tyg. zycia nie przesadza o tym czy to jest juz zywy czlowiek, to jest woda na mlyn dla zwolennikow aborcji no chyba ze chcesz udowodnic ze moent zaistnienie jednostki czlowieka zaczyna sie od momentu zaplodnienia ale tego w ten sposob nie udowodnisz

tu masz wszystko opisane tygodniami: http://twoja-ciaza.com.pl/czlowiek1.php i wierz mi ze juz w 6tym tygodniu slychac i WIDAC bijące na USG serduszko. Malenkie, maciupeńkie prawdziwe serduszko.. a jaks ie zdecydujesz na skrobanke, to bedziesz na USG widziala i slyszlala co lekarz robi..doprowadzi do tego ze serduszko przestanie bic..

no i co sie nikt nieodzywa?

to taki ciekawy temat

ehhh a są ludzie którzy tak bardzo chcieliby zobaczyć uśmiech takiego maluszka. brak słów na taki temat

uuuuuuuuuuuuuup

Wydaje mi sie, ze w chwili, gdy dwie male slepe, czyli bardzo niepozorne komorki odniosa sukces polegajacy na skutecznym polaczeniu i zagniezdzeniu. Ale nie wiem, czy juz ktos o tym nie napisal, wiec sorka, jezeli sie powtarzam.

zgadzam się z przedmówczynią. człowiekiem się jest od tego niezwykłego momentu połączenia się komórek. nie rozumiem logiki ludzi, którzy myślą inaczej. jeżeli embrion to nie człowiek, to znaczy, że zanim staliśmy się ludźmi byliśmy jakimiś stworami o blizej nie zdefiniowanym statusie? skoro jesteśmy ludźmi, to znaczy, ze byliśmy nimi od samego początku - czyli od momentu zapłodnienia.

Są tacy, Luśka, którzy mają podobne zdanie w tej kwestii. :-) Ale Ty się za bardzo nie wychylaj, bo taki pogląd jest mocno nie na czasie. Zważ, że jeśli to Ty masz rację, każda aborcja jest zabójstwem, w większości przypadków popełnianych z zimną premedytacją.

:-) E tam, Pan_Kracy, filozofujesz, dryfując ku niebezpiecznym rafom! Tutaj się swego czasu podniósł z pozoru jedynie absurdalny głos, żeby ustawowo zapewnić możliwość dokonywania aborcji do 72. miesiąca od momentu zapłodnienia. Moim zdaniem, bardzo zdrowy i postępowy pogląd!

"To co piszesz jest nielogiczne" gdzieś ty się takiej "logiki" uczył? "tak samo zaistnienie rozwinietego mozgu u plodu po 5 tyg. zycia nie przesadza o tym czy to jest juz zywy czlowiek, to jest woda na mlyn dla zwolennikow aborcji no chyba ze chcesz udowodnic ze moent zaistnienie jednostki czlowieka zaczyna sie od momentu zaplodnienia ale tego w ten sposob nie udowodnisz" ale nauka już to dawno udowodniła. ja nie muszę się fatygować. wiadomo nawet z lekcji biologii że nowy organizm powstaje w momencie połączenia komórek żeńskiej i męskiej, w momencie zapłodnienia. a ponieważ aż do śmierci nie zmienia on przynależności gatunkowej to aż do śmierci jest człowiekiem, kozą czy słoniem. nie ma możliwości żeby coś co żyło i zmarło jako człowiek "stało się" człowiekiem w jakimkolwiek innym momencie oprócz zapłodnienia. nauka bez trudu jest w stanie zidentyfikować jajo jako komórkę kobiety oraz plemnik jako komórkę mężczyzny natomiast zygota nie jest komórką ani kobiety ani mężczyzny tylko nowym organizmem.

ofer ma ---> i to właśnie miałem na myśli. to co piszesz, to jedyne logiczne wytłumaczenie.

logika nie ma tu nic do rzeczy. niejaki adolf hitler przekonał masę ludzi co do tego że żyd, polak czy murzyn ludźmi nie są. dlaczego wobec tego nie da się przekonać że taki dopiero co powstały smrodek nie jest człowiekiem. przecież cuś takiego nawet nie będzie w stanie zaprotestować. to łatwiej idzie niż z żydem. a skoro jest to rozwiązanie dla większości korzystne to ciach. i już to co nauka za człowieka uznaje od lat "filozofia" uznała za "nieczłowieka" (najczęściej używane jest słowo "zarodek" tak jakby był to jakiś oddzielny gatunek a "zarodek" świni i człowieka to się niczym od siebie nie różnił).

Kryzys, nie bede sie wychylac z pogladami na temat nowego zycia. Ale bynajmniej nie dlatego, ze moga okazac sie niepopularne, o to nie dbam :)

To dlaczego nie zamierzasz się wychylać? Nonkonformizm?

Raczej zbieg okolicznosci :)

Jasne. Nonkonformistyczny przypadek...

Nic nie rozumiesz, ale never mind

Jasne, jasne. Luśka. :-) I tak Cię lubię. :-)

No widzisz, oplacalo sie byc niezrozumiana ;-)

I babsko przewrotną. :-)

Jak przewrotna? Pisze prosto prosciutko z glowy. Tzn. z posrednictwem neuronow itd :)

Kobiecej głowy. :-)

Znow zaczynasz :) a ja musze konczyc. Tak wiec moze bede mogla pokontynuowac to co znow zaczales innym razem ;-) :)

Adieu, Luśka. :-)

Niestety oferma nie bierzesz pod uwage pewnych zjawisk biologicznych. Czy wiesz ze pomimo zaplodnienia i poczatkowego rozwoju sa organizm wydala taki zarodek, przewidujac lub widzac w jakis sposob ze to idzie w zlym kierunku. Dotyczy to sporego % ( o ile pamietam na pewno ponizej 20% poaczatkowych ciaz). Tak selekcja naturalna. Raczej nie ucza tego na lekciach biologii w szkole. Czy wtedy dochodzi do aborcji organizmu matki nad plodem - czlowiekiem? A co kiedy w ciazy blizniaczej (prawie 50% ciaz) jeden zarodek "zjada" drugi. To rowniez jest zjawisko powszechne. Jak to wytlumaczysz? Bo w takim ujeciu rodzi sie juz zabojca brata lub siostry. Moze poczytaj troche na ten temat, dowiedz sie i ustosunkuj sie do tego. Jesli powiesz, ze to naturalne zjawiska wiec dozwolone ale czlowiek nie moze wplywac to ja Ci powiem ze wiele jest naturalnych zjawisk ale czlowiek ingeruje, leczy choroby, sa cesarki, leczy wady genetyczne. Zgodnie z Twoim mysleniem nic takiego nie powinno byc dozwolone. Jestem przeciwnikiem aborcji ale chce Ci uswiadomic, ze zarodek to potencjalna mozliwosc rozwoju czlowieka co nastepuje dosc szybko jak jest wyksztalcony uklad nerwowy (granica moze sie zaczynac od 1 mies.) czyli prawo pozwala na zabojstwo ale kilka komorek nie jest czlowiekiem. Moze zdefiniuj czlowieka. Czy ma cialo, czy dusze, itp. Inaczej czlowiek moze ingerowac w pewien plan, przeznaczenie, o tym tez juz pisalem. To jest jednak inna kategoria.

Cóś umarł nam temacik. A szkoda.