Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KATORGA

Nie potrafie sie zakochac

Polecane posty

Gość Algantyna
NIE UMIEM KOCHAĆ :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KATORGA---po prostu nie trafiłaś jeszcze na tego jedynego , mam znajomą miała podobnie , serce z kamienia , faceci ją ubóstwiali a ona chwile z nimi pobyła i dawała sobie spokoj , az trafiła na super faceta , kochaja sie do szalenstwa głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez nie potrafie a nie mam juz
18 lat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam tak samo jestem nie zdolna do wyzszych uczuc juz sobie to uswiadomilam ja jak kogos nie widze to nawet nie mysle o tej osobie szybko zapominam nawet jak mi sie ktos podobal we wrzesniu byl taki chlopak ktory bardzo mi sie podobal myslalam ze moze w koncu ale niestety olal mnie i tak sie to wszystko skonczylo teraz niby mam kogos ale to nie jest do konca to ogolnie mam bardzo duze powodzenie ale co z tego ze mi sie nikt zazwyczaj nie podoba a jak juz to na 5 minut

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna opinia_____
nie słuchaj tych bzdur masz po prostu zdrowe podejście - miłości nie ma, to tylko hormony i przyzwyczajenie, gdyby każdy wkońcu zdał sobie z tego sprawę to uniknąłby wszelkich rozczarowań wystarczy poczytać chociażby kafe - na początku zawsze wszystko pięknie, ładnie, pożądanie, fajerwerki itd. a za rok, dwa, kilka znudzenie, rutyna, brak szacunku, zdrady itd. śmiać mi się chce ze wszystkich tych którzy miłość nazywają 'uczuciem' - a wiadomo, że uczucia są zmienne, niestałe i nietrwałe - to tak jakbyście z góry brali pod uwagę że kiedyś to wygaśnie już bardziej ''postawa'' - choć z tym też możnaby było polemizować, ale niech będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obiektywna opinia_____
a z drugiej strony - może nie spotkałaś takiego który by ci się bardziej spodobał ? ja np. też tak mam, odrazyu widzę wszystkie wady(ale uważam, ze to baardzo dobrze, lepiej ujrzeć teraz na początku niż miałabym się rozczarować za jakiś czas) to nie twoja wina że nie trafiłaś na takiego, który by ci odpowiadał, nie ma co się obwiniać czy smucić z tego powodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka historia
... nie potrafię Pierwszy raz pisze na tego typu forum... Też nie umiem się zakochać , miałam chłopaka a właściwie to " chłopaka" bo przez cały czas był on dla mnie tylko kolegą może przyjacielem. Był i chyba jeszcze jest we mnie zakochany, ale ja niestety nie. Nie miałam ochoty się z nim spotykać, gdy proponował kino, spacer czy inne rozrywki wykręcałam się, był w stanie zrobić dla mnie wszystko a ja nie dałam nic od siebie... teraz myślę i myślę czy dobrze robię..? Bo wychodzi na to ze jestem jędzą , potworem, egoistką bez serca... Nie umiem się zakochać, juz nawet przychodzi mi taka myśl że nie pociągają mnie faceci, boje się że bede sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafie sie zakochac
Nie potrafie sie zakochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzice dziewczyny
i przez ten czas, w ktorym sie nie mozecie zakochac w facecie uzywacie wibratorow? Bo jestescie troche takie hipokrytki. Najpierw twierdzicie, ze idziecie do lozka tylko z facetem, do ktorego czujecie milosc (do tego jedynego w Waszym mniemaniu), po czym odwracacie kota ogonem i mowicie, ze wystarczy tylko pozadanie, by na koniec stwierdzic, ze ciezko wytrwac w celibacie i seksicie sie z kolesiem poznanym np. na dyskotece. Jak to naprawde jest? Ktoras mi to wytlumaczy? Bede wdzieczny za konstruktywne wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamecha wylogowany
niektóre używają wała z kołdry :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też tak słyszałem
Podobno wkładają kołdrę między nogi, z brzegu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiedzice dziewczyny
Czy ktoras z Pan mi odpowie na postawione przeze mnie pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxBialaSmiercxxx
owszem. Do "powieddzcie dziewczyny". No cóż, ja nie lecę od razu z facetem do łóżka. Jeszcze trochę szacunku do siebie mam. Ale nie owijam też w bawelnę- jesli widze ze nic nie bedzie dla mnie mowie mu to. Spotkam sie raz, dwa. Na poczatku fajnie, ale po chwili powie cos nie tak i wszystko idzie na marne... Nie umiem kochać. Moze dlatego ze kiedys bardzo zostalam zraniona i uspilam gdzies moje uczucia. Nie potrafiłabym pocałować faceta z którym się umawiam, nie czując nic do niego. Dlatego tego nie robie. A co dopiero do wyra z nim isc! Jak juz widze ze sprawy tocza sie za daleko, mowie uprzejmie, przepraszam, ale niestety chyba nie jestem gotowa na jakikolwiek zwiazek. Bola okrutnie takie sytuacje, kiedy widze, ze facetowi na mnie zalezy a ja nie czuje nic... Wciaz szukam. Moze kiedys znajde. Moze. Wydaje mi sie, ze ten problem nalezy rozwazac indywidualnie. A moze jest tak, ze Panny szukaja ksiecia z bajki. I czesto kiedy go nie znajduja, w akcie rozpaczy biorą rozpracowuja jakiegos kolesia z dyskoteki. Bo je omotal, namydlil im w oczach, a one latwowierne, ze to niby ta milosc zycia... adrenalina robi swoje, a nastepnego dnia nie pamieta ten dyskotekowy pan o niej, a ona zostaje z kacem morlanym, fizycznym i poczuciem iluzji milosci... Kiedys czytalam, ze wiele takich przypadkow kobiet, to najczesciej takie, ktore mialy zly doswiadczenia w dziecinstwie. Mialy zly kontakt z ojcem. Z jednej strony chca fizycznej bliskosci, poczuc sie bezpiecznie, ale boja sie zaangazowac, zeby nie zostac zranione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgfdgbjhhiuuyftd
Myślałam, że jestem jedyna we wszechświecie, która ma taki problem, a jednak tak nie jest. Mam 21 lat, ostatniego chłopaka miałam 4 lata temu. Od tamtego czasu miałam tylko przelotne spotkania, które zawsze kończyły się na 1-4 randek. Nie mogę powiedzieć, że nie mam powodzenia u męzczyzn, bo mam i to nie małe. Na brak adoratorów nie mogę narzekać, ale każdego odrzucam. Męczy mnie już to. Kiedy poznaję kolejnego mężczyznę i on próbuje mnie poderwać, a jka po raz kolejny odrzucam... Mam wstręt do facetów. Znam ich wszystkie "zagrania" na podryw, wydaje mi się to żenujące. Kiedy patrzę na faceta, któremu się podobam, widzę w nim ptaka stroszącego piórka w rytualnym poszukiwaniu partnerki (głupie, ale własnie tak to widzę). Najbardziej boli, jak facet się zakocha, a ja nie potrafię odwzajemnić jego uczucia. Jak wysłuchuję o swojej wspaniałości, a ja w nim nie widzę zupełnie nic. Nigdy jednak nie zwracają na mnie uwagi mężczyźni, który są bliscy mojego ideału (i tym ideałem nie jest "książe z bajki", bo wbrew pozorom nie mam wygórowanych wymagań, są jaknajbardziej zwykłe), ale jeżeli trafi się, że ten osobnik, który jakimś cudem wpadł mi w oko też coś we mnie widzi, to po jednym- dwóch spotkań przestaje mi się podobać. Z jednej strony brakuje mi bliskości, męskiego ramienia, a z drugiej... nie chcę, żeby ktoś mi się kręcił koło tyłka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jghgfdgbjhhiuuyftd
Co chwilę słyszę czy to od znajomych, czy od facetów, że mogłabym mieć każdego, że jestem tak wspaniała, że się marnuję będąc sama, że mogłabym uszczęśliwić niejednego... Oczywiście mogłabym dać komuś szansę i być z kimś, ale boję się tego, bo ciągle mam nadzieję, że trafię w końcu na odpowiedniego, a będąc z tym mniej, lub nieodpowiednim mogę przegapić ten moment...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosne i prawdziwe
ja tez marze o milosci, o kims z kim moglabym byc, ale jednoczesnie boje sie bliskosci, ograniczenia, monotonni i konca wolnosci mam 21 lat i zadnego chlopaka w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dario31
ja jestem facetem i mam to samo i chyba umrę w samotności, poprostu niemam sił ani ochoty już nikogo szukać a zmuszać sie na siłe to wolę do klasztoru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bo miłości się nie szuka ona sama przyjdzie w momencie dla nas nie spodziewanym:) w moim przypadku tak było.. byłam z kims długo następnie sama 1,5 roku ponieważ miałam takie samo odczucie jak wy.. nikt mi nie zainponował.. aż poznałam jego w momencie najbardziej niespodziewanym..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miłości sie nie szuka ona sama przyjdzie w najbardziej niespodziewanym momencie.. ja miałam tak samo jak wy przez 1,5 roku po rozstaniu .. aż pojawił się ON:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bożełe mamełe
Mam to samo a mam już 30 lat :[ Nie wiem co to miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 'takie jest zycie
;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zlossssssssssnica
własnie dodałam o tym temat, mam to samo !!! to jest takie uciążliwe. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thenewthe old
o matko, fajnie napisalas: "nie estem stworzona do kochania obcej osoby"!!! to jest sedno, jakies poczucie obcosci! ale nie w stosunku do wszystkich to jest, naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATORGA
Katorga :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klauduss
coś dla mnie ;) przeczytałam Wasze wpisy w tym wątku i czuję, że najbliższe mi są wypowiedzi @katorgi oraz @jghgfdgbjhhiuuyftd. Dziewczyny, identyczna sprawa. Niczego nam nie brakuje, powodzenie u chłopów jest, niby wszystko w porządku. Ale nie jest w porządku, bo odrzucamy po kolei wszystkich facetów, którzy się nami zainteresują (tak trochę bardziej) a z kolei Ci, których byśmy chciały, nie interesują się nami. A jak już się zainteresują, to w efekcie i tak ich olewamy. I wcale nie zachowujemy się jak jakieś głupie księżniczki, po prostu nagle, ni z dup*y ni z pietruchy dostajemy wstrętu do nich, coś zaczyna przeszkadzać, nie ma się już ochoty na nich patrzeć i ich słuchać, wkurzają nas ich zaloty! Ale co innego chciałam pisać - ja np się nie nudzę. Mam 22 lata, mam hobby, poza tym robię masę innych rzeczy i mam znajomych z którymi się regularnie spotykam, można rzecz, korzystam z życia. Facet i związek nie są dla mnie sensem życia. Jednak coraz częściej zaczyna mi towarzyszyć takie dziwne uczucie, że coś mnie omija. Że nie wykorzystuję wszystkich okazji. Że w tym czasie mogłabym mieć jeszcze i jakiegoś chłopaka (niekoniecznie wielką miłość) i trochę z nim poszaleć (czyt. "poprzytulać się" haha, bo z przypadkowymi nie będę tego robić). Ale nie będę go miała, bo nie jestem w stanie do żadnego faceta się przkonać. Kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggdgddgd
Nie wiem czemu tak jest , mam to samo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślałam, że tylko ja tak mam. Gdy znajomość dochodzi do bardziej zaawansowanego etapu ja się nagle wycofuje. Najgorsze jest to, że ja z tym człowiekiem pracuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rremikremik
Mam ponad 30 lat i NIGDY nie bylem zakochany..przelotne romanse,to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafie sie zakochac
dolaczam :O😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość modlitwa uzdrowienie wewnetrz
Ojcze dobroci, Ojcze miłości, błogosławię Cię , uwielbiam i dzięki Ci składam za Twoją miłość , z której dałeś nam Jezusa. Dzieki Ci ,Ojcze, ponieważ w świetle Ducha pojmujemy , że On jest światłem , prawdą i dobrym pasterzem , który przyszedł , abyśmy mieli życie i abyśmy mieli je w obfitości. Dziś , Ojcze, chce stanąć przed Tobą jako Twoje dziecko. Ty znasz mnie po imieniu. Spojrzyj Twoim ojcowskim wzrokiem , pełnym miłości , na moje życie. Ty znasz moje serce i znasz rany mojej historii. Ty znasz wszystko to , co chciałem uczynić , a nie uczyniłem. Ty wiesz także o wszystkim , co uczyniłem albo co uczyniłem i czego żałuję. Ty znasz moje ograniczenia , błędy i mój grzech. Znasz moje zranienia i kompleksy mojego życia. Dziś , Ojcze , proszę Cię przez miłość , jaką obdarzasz Twojego Syna , Jezusa Chrystusa ,abyś wylał Ducha Świętego na mnie po to , aby ciepło Twojej uzdrawiającej miłości przeniknęło w najgłębsze tajniki mojego serca. Ty , który uzdrawiasz złamane serca i przewiązujesz ich rany , uzdrów tutaj i teraz moją duszę , mój umysł , moją pamięć i całe mojej wnętrze. Wejdź we mnie , Panie Jezu, podobnie jak wszedłeś do domu , w którym przebywali Twoi zalęknieni uczniowie. Ty stanąłeś pośród nich , mówiąc :" Pokój wam". Wejdź do mego serca i daj mi Twój pokój. Napełnij mnie Twoja miłością. Wiemy ,że miłośc usuwa wszelki lęk. Przejdź, przez moje zycie i uzdrów moje serce. Wiemy , Panie Jezu, że czynisz to zawsze , ilekroć Cię o to prosimy. Proszę Cie więc razem z Maryją , moją Matką , która była obecna na weselu w Kanaie , gdy zabrakło wina a Ty odpowiedziałeś na jej pragnienie, przekształcając wodę w wino. Przemień moje serce i daj mi serce szlachetne, serce wrażliwe i czułe. Daj mi serce nowe. Spraw , aby wytrysnęły we mnie owoce Twojej obecności Daj mi owoc Twojego Ducha , którym jest miłość , radość , pokój. Spraw , aby zstapił na mnie Duch błogosławieństw , abym mógł zakosztować i znajdować Boga codziennie , żyjąc bez kompleksów i bez zranień , razem z innymi, razem z moją rodziną , wspólnie z moimi braćmi. Dzięki Ci składam , Ojcze, za to , co czynisz dziś w moim życiu. Składam Ci dzięki z całego serca, ponieważ Ty mnie uwalniasz to TY rozrywasz moje kajdany i dajesz mi wolność. Dzięki Ci , Panie Jezu, ponieważ jestem świątynią Twojego Ducha, a ta świątynia nie może zostać zniszczona, ponieważ jest domem Bożym. Dzięki Ci składam , Duchu Święty za wiarę , Dzięki Ci za miłość , którą włożyłeś w moje serce. Jak wielki jesteś Panie , Boże Trójjedyny Bądź błogosławiony i uwielbiony , o Panie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×