dzis rozstalam sie z kochankiem po 3 latach znajomosci

Bylo nie pozwol na to by to sie tak skonczylo :( Moim daniem powinnas wymusic na nim spotkanie, tak jak juz wieleeee razy tu pisalam kazdy ma prawo na wyjasnienie !! a skoro nie chce sie z Toba spotkac to sie po prostu boi,ze nie da rady rozstac sie w oczy !!

gwiazdko a skoro juz o tchorzach piszesz, to odwazylas sie powiedziec mezowi prawde? :-)

ja narazie jestem strasznie wściekła, muszę ochłonąć. A jeśli po tym wszystkim wrócił do niej to co mam skamleć o chwile uwagi? Nie rozumiem takiego zachowania, tyle razy rozmawialiśmy, że jeśli któreś z nas będzie chciało to skończyć to powiemy to sobie prosto w oczy. Już raz to zrobił, sama nie wiem co myśleć :(

szczery, nie bądź taki sprytny, wiadomo,ze nie powiem, to jest inna sytuacja i inne konsekwencje, a mówimy tu o rozstawaniu się z k a nie z męzem

to czemu myślę, że gdybyśmy się spotkali to nie powiedziałby tego, ale coś musiało się stać. Ona już tyle razy go szantażowała, że już nic mnie nie zdziwi. Mam 100 tys myśli na sekudne............

było ...., właśnie ta niewiedza i domysły są najgorsze, to nie może tak się skończyć, zobaczysz,że będzie ciąg dalszy jak znam życie (a znam)

Moj ex k gdyby zdecydowal sie odejsc tez bylby szantazowany na wszystkie sposoby :O Ja bym nie dala rady przez to wszystko przejsc to dla mnie za wiele :O Gwiazdo nie chce sie z nim spotkac bo wiem,ze to wroci,ze nie jestesmy w stanie sie spotkac na stopie kolezenskiej a ja kochanka nie chce juz byc !! na razie planuje co napisac ale poki co trzymam sie i nie pisze .... Staram sie nie zlamac, mimo,ze jestem jedyna na tym topiku ktora sie nie lamie :P

to czemu, masz rację,że jedyna twardziela z Ciebie,masz silny charakter, ja na pozór tez ale to tylko pozory to trzymaj tak dalej, duzo osiągnęłaś, jak by Ci nie odpisał to byś się tylko wkurzyła i żałowała

To czemu ale to jakby też trochę inna sytuacja :(

bylo zgadzam sie ze inna sytuacja ;) Ale to ze Wy piszecie to mnie tez korci by napisac ;) Gwiazdo myslea nawet jestem pewna,ze on by odpisal ;) nawet tak na odpieprz ale by odpisal, jedyna rzecz ktora mneie trzyma przy tym by nie pisac to to,ze ja uwierzylam,ze on ejst z nia szczesliwy i juz o mnie nie mysli ... chcialam w to uwierzyc i wierze ... choc wszyscy na okolo mi mowia,ze tak nie jest :(

ale to ze Wy piszecie to mnie tez korci by napisać to czemu ale u Ciebie to rozdział już zamknięty u mnie takie nie wiadomo co, nie zmuszę go by przyjechał więc muszę czekać(ale zaczęłam komponować maila, bo myślę ,że jakby przeczytał to raczej szybko by przyjechał)

chyba jednak nie zamknięty ;P

to czemu a jak nie odpisze? albo odpisze tak jak mój to co wtedy? Ja szczerze mówiąc zgłupiałam i pewnie w końcu zacznę ryczeć

Mysle ze odpisac odpisze .... Nie wiem bo ja go zostawilam w sumie w takim momencie ze ja nie wiem co on teraz mysli ... Na razie milcze i mi ie to udaje, ale dziewczyny ja NIE CHCE z nim byc nawet gdyby od niej odszedl... ja nie wiem co ja chce osiagnac tym odezwaniem sie do niego chce chyba wybadac sytuacje co on czuje czy jeszcze o mnie mysli, i jak nie odpisze albo odpsisze bym mu dala spokoj to przynajmniej bede spokojna ze jest mu dobrze chyba wolalabym wlasnie tak

było... ja bym chciała,żeby mój tak napisał, ułatwiłby sprawę, pomimo,że w tej chwili jest po huju m-dzy nami to on nie chce końca (tak myślę)

chce chyba wybadać sytuacje co on czuje czy jeszcze o mnie myśli, taka lekka próżność się tu wkrada :)

No właśnie Wy nie chcecie być ze swoimi, a ja chce być ze swoim. Chce żeby mi wytłumaczył co się kurwa stało.

gwiazdo masz racje, ale to normalne dla kazdego czlowieka troche proznosci ;) bylo ale my Cie rozumiemy,ze chcesz wytlumaczenia i masz do tego wytlumaczenia prawo !! ja mojemu wszystko wytlumaczylam wiem,ze nie umialabym sie z nim rozstac przez smsa mimo,ze rozstanie w oczy bylo trudne i oboje plakalismy to nie potrafilabym przez smsa :O

było... wiesz,że gdyby inne okoliczności stanęłabym na głowie i nauczyła się "chodzić na rzęsach" żeby z nim być, po prostu nie ten czas, nasz czas był kiedyś, widocznie tak miało być, a te ponowne nasze spotkanie to tylko potwierdzenie tego, że nie jesteśmy dla siebie On Ci wyjaśni co jet grane,ale to pewnie trochę potrwa :)

wiecie co ja się domyślam o co chodzi, właściwie nawet jestem tego pewna. Tylko nie rozumiem dlaczego w taki sposób to załatwia. Wystarczyłoby powiedzieć - daj mi troche czasu, bo coś tam A nie tak znikać bez słowa... No ile można tak milczeć? tydzień, dwa, miesiąc?? Ja wiem, ze faceci inaczej przeżywają pewne sprawy, no ale kurde bez przesady.

No wlasnie bylo... wystarczylo powiedziec zebys mu dala troche czasu ....

wiesz, tak reaguje bo sytuacja go przerasta i nie radzi sobie z emocjami, ale pewnie,ze masz rację ja tez nie rozumiem mojego raz pisze - kotku nie stresuj się już będzie dobrze a potem,ze nic się nie zmieniło. Przecież jedno wyklucza drugie. A potem w ogóle cisza.Weź tu zgadnij o co kaman. Niby rozumiem a pojąc nie mogę

odezwał się - niezobowiązujące " co słychać?", narazie nie mam ochoty odpisywać, może jutro

tracheja chociażby dlatego, że zaczęliśmy już razem układać sobie życie. Fakt powoli i ostrożnie ale jednak. Po za tym jego oczy jak mi ostatnio mówił, że mnie kocha. W tych oczach było wszystko I nagle coś się stało nie wiem co. Chciałabym mu pomóc ale wiem że akurat to musi załatwić sam. Staram się trzymać, ale chce mi się płakać

Bylo wyplacz sie to Ci pomoze i opadna emocje choc troche ;) Mi zawsze wyplakanie sie pomagalo ;)

no proszę nie tylko ja mam taki problem, ktoś założył post, z którego wynika że facet zrobił dokładnie to samo co mój. No co ci faceci sobie myślą tak odchodząc bez słowa??

Bylo bo face4ci tak maja ale tacy ktorzy sa tchorzami :O Ja mialam rok temu faceta ktory po cudownym weekendzie i porannych zapewnieniach ze mnie uwielbia i bedzie za mna tesknil w nocy napisal smsa,ze musimy sie rozstac, bo po prostu tak !! Bez zadnego powodu :O Co przeszlam po tym to moje ...

no bosko poprostu... Wiem, że wniosek z tego jeden, ale narazie strasznie tęsknie i nie potafię tego ot tak wyłączyć :(

było..., nie zamartwiaj się to się na pewno wyjaśni wkrótce, mnie jednak korci żeby mu odpisać, wiem - dziecinada

Bylo, ale ja nie mowie,ze wniosek ejst jeden ;) Ten moj potem do mnie wrocil ;) Po prostu sie przestraszyl zaangazowania i cos mu odwalilo :O