dzis rozstalam sie z kochankiem po 3 latach znajomosci

Gwiazdko Juz pisze co u mnie (-: W niedziele mi sie nawet poprawil nastrój bo sie zgadalismy ze sie spotkamy w tym tygodniu, ze da znac kiedy itd... Złapalam jakis taki dystans do wszystkiego, wszystko mnie cieszyło bo poczulam ze jest jak dawniej. I tak dzis pyknelam do niego smsa bez oporów jak kiedys a on nie odpisal i czuje sie jak nędza. Wiecie z czym jest problem, ze jak ja zaczne rozmowe to ja ją podtrzymuje, wkurza mnie to...wiecej nie napisze - załaczam dumę (-: jak sie odezwie to ok jak nie to jego strata (-:

tak masz rację, ja też już nie będe pisać i tak ma to gdzieś :(

Oj wy naiwne idiotki. Moj syn gwiazdo byl w wieku twojego a sytuacje ocenil, jak traktuje matke , oisalem- pozostana ci wspomnienia po malzenstwie, alimenty i wstyd wsrod znajomych i rodziny... w zwiazek z twoim k sama chyba nie wierzysz a jesli nawet to jego rzeczywista wartosc zweryfikuje codziennosc bo zdejmie ci klapki z oczu- codzienne zycie to nie romantyczne uniesienia wyjda wady ktore z pewnoscia widzi jego jeszcze aktualna. Grafitka jest w jeszcze gorszej sytuacji- dwoje malych dzieci... alez los szykujjecie swoim dzieciom, zal ich- was nie ,abyscie mialy na co prcujecie jak najszybciej- zaslugujecie na to... a wasi mezowie na druga szanse

Taki M, w związek z twoim k sama chyba nie wierzysz nie wierze i nie chcę tworzyć z nim stałego związku, cały czas o tym przecież piszę, ja to traktuje bardziej w kategoriach przyjaźni choć to czasami wykracza poza przyjaźń Grafitko, :) - odpisał Ja dziś jestem happy. Rano dostałam smsa, ale nic nie wspomniał, że będzie w moim mieście, za godzinę drugi sms, że jedzie, myślałam że żartuje, za jakiś czas dzwoni, jestem w.... (moim mieście), ja dalej nie wierzę... .Cudem udało mi się ustawić nasze spotkanie. W sumie to niezadługo się wiedzieliśmy (bo ja w tych godzinach nie bardzo mam czas) ale dobre i to. Ale niespodzianka, kurde ale się ciesze:) ze jak ja zacznę rozmowę to ja ją podtrzymuje, wkurza mnie to...więcej nie napisze - załączam dumę (-: jak sie odezwie to ok jak nie to jego strata (-: może on mysli, że to on Ci sie narzuca, ale mógłby odpisać w miarę szybko , to fakt wiesz co, mój mi powiedział,że nawet jak się nie odzywa to żebym ja się odzywała, że wcale się nie narzucam (jak myślałam) i że b. się cieszy jak pisze czy dzwonie to ostatnio tak się dzieje bo wcześniej było ok. (to on pierwszy kontaktował się ze mną) to w związku z obecna sytuacją, ale jest szansa, że się dogadają więc wszystko zmierza we właściwym kierunku

gwiazdo- kiedy maz sie dowie a dowie na oewno chocgy po czasie to to czego ty chcesz morze nie miec zadnego znaczenia... wiem co pisze

ups niestety ale taki M ma racje

grafitka ty poprostu sie gówniarzowi znudziłas i jeszcze mu sie nachalnie narzucasz,chłopak sobie po bzykał tym bardziej ze ma młodą panne przy sobie to nie bedzie chciał sie w zaden sposób z toba wiazac bo i po co mu zona kolesia z dwójką małych dzieci ,jest przez to bogatszy o jakieś tam doświadczenia,sam może zrozumiał ze nie ma to sensu ,chyba jest dojrzalszy od ciebie bo ty niestety masz klapki na oczach i zacznij myslec głową a nie marzeniami

Gwiazdo jak ja Ci zazdroszcze tego spotkania ;) Jak ja bym tez chciala ......... Bylo i sie skonczylo wspolczuje Ci :( trudna sytuacja, a on chyba jakis mega tchorz skoro nawet nie potrafi czegos zakonczyc :O my sobie z k obiecalismy,ze nie rozstaniemy sie przez tel lub sms i dotrzymalismy slowa ;) U mnie dalej cisza :( On chyba za bardzo szanuje moje zdanie,zeby sie odezwac .... Mam sie zlamac czy raczej nie ?

to czemu, :) może masz rację, trudno powiedzieć bo nie znam jego charakteru, może odzewie się ale za jakiś czas a może już nie. Może juz ma dzidziusia....

Facet zdradzajacy ciezarna zone nie ma zadnego charakteru - to smiec

to czemu, to po co on się z nią ożenił, bo jak jej nie kocha.... przecież w ciąży wtedy nie była

Taki M nie masz prawa oceniac kogos kogo nie znasz :O Gwiazdo ja wlasnie sie tego boje,ze uslysze,ze jest dziecko :(

Gwiazda nie wiem po co sie z nia zenil :O mysle,ze wielu rzeczy nie widzial :( nie wiem :O Poczytaj sobie topik "jestem w zwiazku w ktorym partner mnie molestuje psychicznie ", jak to rpzeczytalam to zobaczylam mojego K :(

???????

do kogo to pytanie ?

Mam prawo... ocenia sie po czynach - a jego to obraza meskosci.. zwykly egoistyczny smiec- tego nawet inaczej nazwac nie mozna. Bedziesz w ciazy a twoj maz jaki by nie byl gdzies sie lajdaczy - jak go nazwiesz ?

może taki facet zdradzający ciężarną żonę to i śmieć ....ale niestety jeśli tak to większośc waszego gatunku nimi jest- bo to sie naprawdę bardzo często zdarza............niewiem czemu ?

taki M jak tak bedzie to wtedy JA sie zastanowie co jest nie tak ze tak sie stalo i zrobie jedna rzecz, wywale go za drzwi !!!! Najnormalniej w swiecie sie go pozbede, bo ja mam swoj honor i samotnego macierzynstwa to sie nie boje ;) raczej boje sie zycia z lajdakiem :O

dokładnie to kawał męskiej kurwy, pedał do kwadratu.

Narodziny jego dziecka też przeżyłam, byłam w szoku, ale przetrawiłam. To było straszne i teraz ja widzę to dziecko to wiecie co, nie jestem w stanie patrzeć mu w oczy.

a za lajdakiem tesknisz - logika

Taki M on nie ejst w stosuynku do mnie lajdakiem !! On jest taki w stosunku do niej, bo sama do tego doprowadzila :O Ja nie jestem nia, jestem calkiem inna !

wwiekszosc ? znam bardzo wielu facetow ale takich nie- gdzie ty sie obracasz... to falsz

jasne mieszkasz z nimi to wiesz, naiwnosc... lajdak raz lajdak zawsze dla ciebie inny, na jak dlugo?

bo faceci to szuje :)

a puszczajace sie mezatki to czym sa ? ofiarami ? te szuje

:) szuje

co jak co ale ty bylo mezczyzn swiniami i szujami nazywac nie masz prawa... przynajmniej wiekszosci nie po twoich wpisach -

a Ty nie jesteś od tego, żeby mi mówić jakie mam prawa a jakie nie. Wiesz o mnie tylko tyle ile tu napisałam. To że Ciebie ktoś zranił, nie znaczy że masz wszystkich naokoło atakować. Jak widać nie zauważyłeś kolego uśmiechu. Daj troche na luz. Ja Ci nic złego nie zrobiłam. Uważam że kobiety potrafią być tak samo podłe jak faceci, jak nie bardziej. Co nie zmienia faktu, że można się czasem uśmiechnąć.

bylo - OK