Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klokj

leczenie wodą utlenioną

Polecane posty

Gość Menyk
Prof. Nieumywakin napisał o stosowaniu 10 kropli 3%H2O2 3xdziennie. W powyższych postach ich autorzy piszą o znacznie większych ilościach , stosowanych przez nich. I tak przykładowo:1 kropla 30% perhydrolu odpowiada 10 kroplom 3% wody utl. Jeśli ktoś stosuje 30 kropli 30% perhydrolu - to tak jakby użył 300 kropli wody 3%-wej. A jeśli ktoś stosuje taką dawkę 3x dziennie to wypija 900 kropli - a ile jest to ml ? Ludzie opamiętajcie się! Przeciętny organizm dorosłego człowieka jest w stanie "zaadoptować właśnie tylko 10 kr. 3x dziennie. Co dzieje się z nadmiarem? Jeśli w ostrym ataku choroby zastosujemy wyższą dawkę przez okres kilku dni następnie zrobimy jedno lub dwudniową przerwę i powtórzymy dawkowanie - to nic się nie powinno stać. Gorzej jest gdy stosujemy długotrwale wyższe dawki. Nadmiar atomowego tlenu w organiżmie powoduje przede wszystkim jego przyspieszone starzenie się."Zacierają przy tym ręce " Zakłady Ubezpieczeniowe(krócej wypłacają emerytury) i np...Zakłady pogrzebowe.......itp itd....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość repcak
Czy H2O2 35 % a konkretnie "Food Grade Hydrogen Peroxide" nalezy stosowac tak jak w przypadku 30%? Czyli zaczac od 2 kropli na szklanke i az do 25. Czy to juz duza roznica stezenia i trzeba inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrybekkk
ile czasu moza pic h202 30%? posmak trucizny;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto przypomnieć
We wrześniu 2009 roku Roch napisał: Drobnoustroje nie są przyczyną choroby, a walka z nimi, to walka z wiatrakami, przy okazji której możemy sobie tylko zaszkodzić. Drobnoustroje są nam potrzebne, bo są potrzebne w ogóle do życia i dlatego nie należy z nimi walczyć, a utrzymywać w odpowiednim stanie. Mowiąc inaczej trzeba dbać o nie, a więc i o siebie. O co więc w tym wszystkim chodzi? Chodzi o środowisko, o podłoże w jakim żyją bakterie i grzyby. U każdego zdrowegoczłowieka znajdują się zarówno bakterie jak i grzyby, ale nie każdy zachoruje, ponieważ nie każdy ma osłabiony organizm (układ odpornościowy). To czy zachorujemy i czy grzyb nas zaatakuje zależy od tego w jakim stanie jest nasz organizm. Jeżeli równowaga kwasowo-zasadowa zostanie trwale naruszona, wtedy te mikroorganizmy zaczną się przekształcać we wrogie nam. Jak dochodzi do oslabienia odpornosci? Jeśli równowaga kwasowo-zasadowa jest zachowana, to organizm nie dopuści do namnożenia się patologicznych drobnoustrojow. ponieważ drbnoustroje zmieniają swoją formę w zależności od środowiska. Przede wszytkim należy więc dbać o prawidłowe funkcjonowanie systemu trawiennego i o to aby nie zakwaszać organizmu. Często ludzie stosują lekarstwa, kuracje aby za jakis czas stwierdzić, że problem wrócił, czasami ze zdwojoną silą, ponieważ oni nieświadomi przyczyny choroby wrócili do poprzedniego stylu życia i nawyków zywieniowych. Należy przede wszystkim zacząć od tego aby zacząć dbać o siebie, co oznacza zdrowe otoczenie, odpowiednie odżywianie, ruch i dotlenienie. Jeśli nie zadbamy o podstawy, to możemy sobie walczyć z wiatrakami i wybijać grzyby, które i tak wrócą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto przypomnieć
W lutym 2009 roku EsJot pisał: Drożdżaki candida albicans żyją w każdym człowieku od momentu jego urodzenia, aż do smierci. Nie możemy się więc nimi zarazić, ponieważ one żyją wraz z nami. Drożdżaki nie są groźne jeśli ich ilość nie przekracza pewnej granicy, kontrolowanej przez bakterie kwasu mlekowego (lactobacillus acidophylus). Rozrost drożdżaków następuje w momencie kiedy maleje ilość bakterii kwasu mlekowego w jelicie grubym. Dzieje się to zawsze po kuracji antybiotykowej, ponieważ antybiotyki zabijają zarówno bakterie chorobotwórcze, jak i przyjazne nam bakterie kwasu mlekowego, lecz nie zabijają drożdżaków. Rozrostowi drożdżaków sprzyja też nieodpowiednie odżywianie. Na czym polega nieodpowiednie odżywianie? Otóż, przede wszystkim na zakwaszaniu organizmu! Kiedy zakwaszamy organizm? Spożywając to, co najwięcej lubimy, czli wszystkie rodzaje mięsa i ryb, wszystkie wyroby z mąki (bułki,chleb, makaron), wszystkie kasze, w tym ryż, wszystkie rodzaje słodyczy (ciastka,torty,cukierki,batony), a także nabiał, szczególnie sery żółte. Tłuszcze są neutralne. Co wobec tego należy robić aby nie zakwaszać organizmu? Otóż, należy spożywać produkty alkalizujące w odpowiedniej proporcji do spożywanych produktów zakwaszających, tak aby w ogólnym bilansie zjadane pożywienie dawało lekko zasadowy odczyn krwi. Niestety alkalizujące produkty, to wszystkie rodzaje warzyw i owoców, które na dodatek słabo alkalizują w porównaniu do silnie zakwaszających mięs, wyrobów mącznych i serów. Prawidłowe odżywianie to komponowanie posiłków w proporcji wagowej: 1/5 produkty zakwaszające i 4/5 alkalizujące. Widzimy więc, że nie jest łatwo prawidłowo się odżywiać, aby nie zakwaszać organizmu. Przerost drożdżaków candida i stworzenie im dogodnych warunków (zakwaszenie organizmu) doprowadza, że niegroźne dotychczas drożdżaki zamieniają się w grzyba candida. Drożdżak candida odżywiał się cukrami, a grzyb zapuścł korzenie w nasze tkanki i zmienił menu, zaczął odżywiać się aminokwasami, czyli białkiem z naszych tkanek. I w tym momencie zaczynają się nasze problemy zdrowotne. A dalej można poczytać na stonach: drożdżca, grzybica lub kandydoza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onsobieon
bardzo trudno się tak odzywiać próbowałem ale nie umiem trzeba by bylo jeść same arzywa i owoce najlepiej ekologiczne kad to brać i pieniadze na to;/ ciężka sprawa bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto przypomnieć
W październiku 2009 r EsJot napisał: Wolnorodnikowa teoria starzenia została przedstawiona w 1956 roku przez gerontologa Denhama Harmana. Mówi ona, że komórki organizmu są atakowane przez wolne rodniki, czyli produkty uboczne metabolizmu, charakteryzujące się brakiem równowagi między elektronami i protonami. Niesparowane elektrony powodują, że wolne rodniki doprowadzają do utleniania molekuł komórkowych białek, lipidów i DNA Przeciwutleniacze, czyli związki neutralizujące wolne rodniki (na przykład witaminy A, C i E, luteina czy koenzym Q10), teoretycznie powinny zapobiegać procesom starzenia. Ale w takie działanie syntetycznych antyoksydantów powątpiewał sam twórca teorii wolnorodnikowej. W 1972 roku Denham Harman ogłosił, że dostarczane do organizmu antyoksydanty nie przedostają się do mitochondriów, w których powstaje większość wolnych rodników, nie mogą więc zapobiegać starzeniu. Mimo to miliony osób na świecie codziennie łyka pigułki z przeciwutleniaczami i stosuje zawierające je kremy i maseczki w nadziei na przeciwstawienie się upływowi czasu. Niedawno kierowany przez doktora Hekimiego zespół naukowców przeprowadził eksperymenty na nicieniach Caenorhabditis elegans. Obserwowano, co będzie się działo, gdy nicień zostanie pozbawiony naturalnych enzymów neutralizujących wolne rodniki . Jeśli teoria wolnorodnikowa byłaby słuszna, wzmożony atak wolnych rodników powinien przyspieszyć starzenie komórek nicienia, co powinno się skończyć przedwczesną śmiercią robaka. Ale choć zmutowane robaki były bardziej narażone na działanie wolnych rodników, żyły tak samo długo jak nicienie dzikie. Udokumentowały to także badania zespołu doktora Davida Gemsa z University College of London. Wykazano w nich, że pozbawienie nicienia dysmutazy ponadtlenkowej nie skraca robakowi życia, a ponadto dowiedziono, że zwiększenie aktywności tego wymiatacza wolnych rodników nie wydłuża egzystencji Caenorhabditis elegans. Przebieg eksperymentu i jego wyniki opublikowano w czasopiśmie naukowym „Genes and Development". Podobne rezultaty uzyskali naukowcy z University of Texas prowadzący doświadczeniach na modyfikowanych genetycznie myszach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warto przypomnieć
W listopadzie 2009 roku EsJot napisał: Wolnorodnikowa teoria starzenia, która została przedstawiona w 1956 roku przez gerontologa Denhama Harmana, mówiąca o tym, że komórki organizmu są atakowane przez wolne rodniki, została chytrze wykorzystana przez producentów "antyoksydntów". Wywołać popyt na tego typu preparaty nie kosztowało ich zbyt wiele. Udało im się bowiem wywołać strach u ludzi przed jakoby niszczącym oddziaływaniem produktów metabolizmu tlenu na nasz organizm, za pomocą sponsorowanych publikacji w popularnych czasopismach. Dziś w świadomości ludzi już nawet nie ma pierwotnej wersji tej teorii, czyli procesu starzenia, ale istnieje przekonanie, że "wolne rodniki" są przyczyną wszelkich chorób z rakiem włącznie. Kto śledził ten temat od początku ten wie ilu zaciekłych dyskutantów starało się straszyć pozostałych uczestników forum uszkodzeniem DNA i innymi konsekwencjami stosowania wody utlenionej. Niestety nieuzasadniony strach w podświadomości większości osób, które odważyły się pić roztwory nadtlenku wodoru jest na tyle silny, że szybko rezygnują albo zmniejszają dawki, co w efekcie kończy się ich stwierdzeniem "nic to nie daje". Wolnorodnikowa teoria starzenia się nie jest jedyną hipotezą próbującą wyjaśnić przyczynę starości. Istnieje dziś kilka teorii starzenia żywych organizmów. 1. Teoria zegarowa Powstała w wyniku obserwacji dynamiki rozwoju i zaniku elementów układu dokrewnego. Zakłada, że organizm posiada swój własny program rozwoju, warunkujący czas funkcjonowania poszczególnych narządów i układów. Pierwotnie sam programator umieszczono w podwzgórzu. Wychodzono z założenia, że sterowany czasem program wyznacza moment zaniku funkcji nadzorowanych przez podwzgórze. W efekcie w odpowiednim czasie zanika grasica, gonady, przysadka itd. Podwzgórze jako element zawiadujący układem dokrewnym wyznacza okresy życia i moment zaniku, a w efekcie śmierci. Teoria ta uległa zmianie wraz z rozwojem genetyki. Na dzień dzisiejszy wiadomo, że jeśli starzenie jest zaprogramowane to na pewno w materiale genetycznym. 2. Teoria błędów Orgela Teoria ta zakłada, że w czasie podziałów komórki i multiplikacji materiału genetycznego dochodzi do błędów syntezy, głównie w strukturze DNA. Błędy pojawiają się przy kolejnych podziałach i część z nich nie jest naprawiana. Wraz z ilością podziałów komórkowych następuje akceleracja problemu. Wadliwe kopie materiału genetycznego dają w efekcie niepełnowartościowe peptydy, wadliwie funkcjonujące komórki, narządy tkanki itd. Nie wiadomo do końca, czy błędy syntezy są wynikiem zdarzeń przypadkowych, czy też mają podłoże genetyczne. Na podstawie obserwacji in vitro stwierdzono, że komórka niezależnie od błędów może odtworzyć się kilkadziesiąt razy, jednak później ulega zwyrodnieniu. Wiadomo także, że każda komórka ma system naprawy DNA. Jednak i on może ulegać błędom. 3. Teoria immunologiczna Z badań wynika, że z wiekiem układ odpornościowy jest mało sprawny. Człowiek dużo łatwiej zapada na choroby zakaźne. Jest to spowodowane wyraźnym obniżeniem się parametrów odporności humoralnej i komórkowej, a także osłabieniem aktywności makrofagów. Stwierdzono także fakt występowania przeciwciał przeciwjądrowych, co mogłoby sugerować autoagresję. Histolodzy wiążą powstawanie blaszek starczych z procesami immunologicznymi. Zauważono, że większość chorób z grupy autoagresji ma swój początek w wieku podeszłym Poza tym liczne dane literaturowe sugerują udział procesów immunologicznych w etiopatogenezie chorób degeneracyjnych, np. choroba Alzheimera. 4. Teoria wolnych rodników Wolne rodniki są to aktywne cząstki powstające w procesie normalnego metabolizmu żywych organizmów. Ich struktura i zdolność do oddawania elektronu powoduje, że bardzo łatwo wchodzą w reakcje z wieloma związkami. Hipoteza wolnorodnikowa zakłada, że wolne rodniki uszkadzają komórki, co przyczynia się do starzenia żywych organizmów. 5. Teoria wiązań krzyżowych Podstawą teorii jest fakt, że usztywnianie strukturalne materiału genetycznego (DNA) poprzez tworzenie wiązań wewnątrz cząsteczki prowadzi do jego degeneracji. Różnego rodzaju metabolity, powodują, że długołańcuchowe struktury w naszym organizmie budują między sobą połączenia krzyżowe wewnątrz- i międzyłańcuchowe. To usztywnia cząsteczkę w efekcie, czego z czasem komórka ulega degeneracji, a tkanki tracą swoje właściwości. Ten proces jest wyraźnie zauważalny w obfitej w kolagen tkance łącznej. Wiązania krzyżowe w kolagenie prowadzą do zmniejszenia elastyczności tkanki. Tkanka łączna natomiast jest tkanką skóry i naczyń i w myśl tej teorii to przede wszystkim one się starzeją. Żadna z tych teorii nie została do tej pory potwierdzona naukowo. Teoria wolnorodnikowa jest dziś powszechnie lansowana ale podłożem tego jest bardzo dochodowy rynek różnego rodzaju parafarmaceutyków, które nie sposób byłoby drogo sprzedawać bez wywołania lęku w umysłach ludzi. Każdy ktokolwiek cokolwiek zapamiętał z lekcji chemii w szkole powinien wiedziec, że wszystkie reakcje chemiczne mogą zachodzić tylko w formie wolnych rodników, a nie cząsteczek i oskarżanie tlenu jako głównego winowajcę destrukcji w naszym organiźmie jest wręcz nielogiczne. Bez jedzenia możemy przeżyć około 60 dni, bez wody około 5 dni, a bez powietrza (tlenu) 2-3 minuty. Każdy żywy organizm póki żyje jest fabryką chemiczną i tlen odgrywa w nim najistotniejszą rolę jako surowiec chemiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EsJot
Starzenie się każdego żywego organizmu jest procesem fizjologicznym. Nie można go więc powstrzymać, a jedynie opóźnić stosując prozdrowotny tryb życia. Proces starzenia przebiega u każdego człowieka indywidualnie. Często wiek kalendarzowy nie pokrywa się z wiekiem biologicznym. Dzieje się tak dlatego, że wiele osób zachowuje do późnej starości dobry poziom sprawności fizycznej i psychicznej. Z wielu teorii dotyczących starzenia się organizmów najbardziej przekonywującą wydaje się być teoria zegarowa. Teoria ta powstała w wyniku obserwacji dynamiki rozwoju i zaniku elementów układu dokrewnego. Teoria zegarowa zakłada, że organizm posiada swój własny program rozwoju, warunkujący czas funkcjonowania poszczególnych narządów i układów, a sam programator znajduje się w podwzgórzu naszego mózgu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy waszym zdaniem mogla bym wyleczyc grzybice pochwy wlasnie tym nadtlenkiem wodoru?, choruje zaledwnie 9 miesiecy a nie kilkanascie lat , po wyleczeniu lekarstwami powrocila po 2 miesiacach i kolejnie po zazyciu antybiotyku, nie wiem co robic , pomocy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" 17:09 [zgłoś do usunięcia] teresmajor a slyszal ktos o tym zeby podawac nadtlenek wodoru kroplówka?" GDZIEŚ COŚ O TYM WIDZIAŁEM:classic_cool:.JAK CHCESZ MOGE O TYM PODYSKUTOWAĆ:classic_cool:. " 17:44 [zgłoś do usunięcia] teresmajor Gtalk@tlen.pl'; czy waszym zdaniem mogla bym wyleczyc grzybice pochwy wlasnie tym nadtlenkiem wodoru?, choruje zaledwnie 9 miesiecy a nie kilkanascie lat , po wyleczeniu lekarstwami powrocila po 2 miesiacach i kolejnie po zazyciu antybiotyku, nie wiem co robic , pomocy??" Mozesz wypróbować:classic_cool:.Ale czytałem że warto też stosować zwiażki miedzi bo to znane środki grzybobójcze:classic_cool:.Nie kosztują zbyt dużo zwykle w sklepie chemicznym:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę ze lepiej do płukania:classic_cool:.Można tak zastosować wiecej a picie roztworu jest nieprzyjemne i do tego łatwo można sie zerzygać:O.Ja kiedyś sam sie tym mocno szprycowałem aż sie wreszcie zatrułem:O.Co nie było dziwne bo miałem łykać to aż do objawów zatrucia na prawie ta samą chorobe-ale oczywiście w innym miejscu:O.Jezlei jednak nie pomożeto będzie trzeba to łykać:O.Oczyiwście bez przesady-jeżlei po kilku dawkach zacznie boleć głowka to należy przestać bo to jest 1 objaw zatrucia:O.Niestety ale ja nawet nie wiem czy pomogło bo myślałem że problemy które mam są przez to:O.Dodam że związki miedzi pomagają w leczeniu z nowotworów:classic_cool:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie slyszalam zeby podawac dozylnie , tak samo nie slyszalam zeby pic h2o2 dowiedziam sie dopiero na tym forum:) uwazam ze skoro mozna go pic to rownie dobrze mozna bylo by podac dozylnie, tylko w jakich proporcjach nie mam pojecia a efekt byc moze taki sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie nie wiem czy warto:O.To jest drożej z kroplówką i chyba nie ma sensu:O.Ja ropzwazałem żeby sobie zaaplikować kroplówkę z wersenianów ale tamto to co innego.bo nadtlenek wodoru w organiźmie łyknięty wchłania sie prawie cały a tamto to około 7%:O.Tylko w przypadku gdy chcesz konkretne miejsce leczyć np. jak masz nowotwór skóry to mogę tylko wtedy polecić:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam chciałbym zwrócić sie do kogokolwiek kto mógłby pomóc i kto stosuję terapię nadtlenkiem wodoru. Zostało u mnie zdiagnozowane że mam wirusa HSV (opryszki) ale siedzi on już gdzieś w sercu (układ przewodzący) i objawy nie są typowo skórne czy na narządach płciowych tylko dopada mnie wysokie ciśnienie i łupotanie w sercu zwłaszcza wieczorami. Lekarz który leczy mnie homeopatycznie zapewnił mnie że leki które mi zalecił całkowicie wywalą tego wirusa.Mam przypisane jakiś zestaw witamin i minerałów NUTRILITE daily oraz wit C NUTRILITE jako uzupełnenie braków w organizmie oraz Krople SANKOMBI D5 oraz QUENTAKEHL D5 firmy Sanum, i krople Drags Imun na tego wirusa. Lecz przeczytałem że ten wirus jest niewyleczalny...przeraziłem się i strasznie się boję:( mam dopiero 20 lat a zaraziłem się tym paskudztwem od kogoś albo zostało to po mamie w moim organizmie bo podobno mama miała opryszczkę. Czy ktoś leczył się tymi lekami na jakąś chorobę.Czy miał ktoś może problem z HSV w sercu? Jak będzie miał wpływ nadtlenek wodoru na takiego wirusa? Proszę o pomoc.Terapie nadtlenkiem znalazłem sam a lekarz powiedział że mi nie zaszkodzi...Całe życie byłem okazem zdrowia..nic mi nie było, prowadzę zdrową dietę zasadowo kwasową...sporo się ruszam i pracuję oraz mam spokojne życie.Proszę o jakiekolwiek rady w walce z tym paskuctwem bo wirus ten podobno zwiększa szansę na choroby i zawał serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexy city
Nudzi Cię zwykłe miasto ? Ludzie którzy zgrywają kogoś, kim tak naprawdę nie są ? Chcesz wstąpić do unikalnej społeczności ? Nasze miasto Ci na to pozwoli, SexyCity stanie się Tym czego szukasz! Odwiedź nas na www.sexycity.pl/polecam/894

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemii76567
ja póki co odstawiłam wodę nie jetem tanie jej pić najpierw zeszłam do 2 razy dziennie po 20 kropel potem do 20 raz dziennie jetem już tym tak przesiąknieta ze cały dzień myślałam tylko o wodzie i na sama mysl wykrzywiało mnie o 360 stopni aż mi się słabo robiło powinnam wrócić ale nie jetem w stanie;/ czemu to takie okropne? nawet jak o tym pomysle to zbiera mnie;/ żułam gumę po tym piłam sok nic nie pomaga stężenie jest bardzo mocne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noemi ile piłaś kropli????? 3% czy 30%? Nieumywakin zaleca max 3 x dziennie 10 kropli 3% rozpuszczonych w 30 ml wody; ja tak robię od dłuższego czasu i nie mam żadnych dolegliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość noemii76567
30% piłam ja mam już tak że nawet jak tego nie pije i pomyślę to mi się nie dobrze robi okropnie;/ A co ci jest na co pijesz wodę? to zależy ja mam duże problemy i 3% nie wiem czy by mi coś dało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Lucid451 Wirus i braki w organizmie zostały wykryte aparatem i terapią MORA." Nie sądzę aby to był wirus:P.W każdym razie nadal dowodów nie widzę:P.Oczywiscie to nie znaczy ze ta kuracjka nie pomoże:classic_cool:. No i opiszę efekty moich działań z nadtlenkiem wodoru i węglanem potasowym(może być inny) :classic_cool:.Od czasu jak systematycznie myję ząbki to prawie nigdy mnie nie bolały a na pewno nie mocno i do tego od tego czasu nie miałem zajadów:classic_cool:.Nie wiem czy to jest z tym związane ale odnosze wrażenie że drożdżyca mi definitywnie zdechła:classic_cool:. "noemii76567 30% piłam ja mam już tak że nawet jak tego nie pije i pomyślę to mi się nie dobrze robi okropnie;/ A co ci jest na co pijesz wodę? to zależy ja mam duże problemy i 3% nie wiem czy by mi coś dało" Może jednak większa ilość by pomogła:classic_cool:?Jednak jak bardzo nie lubisz to polecam wypróbować chloryny:classic_cool:.Problem w tym że są droższe ale być może da się je zastąpić chloranami;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" Lucid451 Wirus i braki w organizmie zostały wykryte aparatem i terapią MORA." Nie sądzę aby to był wirus:P.W każdym razie nadal dowodów nie widzę:P.Oczywiscie to nie znaczy ze ta kuracjka nie pomoże:classic_cool:. No i opiszę efekty moich działań z nadtlenkiem wodoru i węglanem potasowym(może być inny) :classic_cool:.Od czasu jak systematycznie myję ząbki to prawie nigdy mnie nie bolały a na pewno nie mocno i do tego od tego czasu nie miałem zajadów:classic_cool:.Nie wiem czy to jest z tym związane ale odnosze wrażenie że drożdżyca mi definitywnie zdechła:classic_cool:. "noemii76567 30% piłam ja mam już tak że nawet jak tego nie pije i pomyślę to mi się nie dobrze robi okropnie;/ A co ci jest na co pijesz wodę? to zależy ja mam duże problemy i 3% nie wiem czy by mi coś dało" Może jednak większa ilość by pomogła:classic_cool:?Jednak jak bardzo nie lubisz to polecam wypróbować chloryny:classic_cool:.Problem w tym że są droższe ale być może da się je zastąpić chloranami;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i kuracja rozpoczęta. Postaram się dzielić efektami jako że wodę stosuje drugi dzień a dokładnie rozcieńczony perhydrol 30% w wodzie destylowanej. Dawkowanie jak w książce Nieumywakina, czyli narazie 1 kropla 3%wody na 2-3 łyżki stołowe wody destylowanej i każdego kolejnego dnia +1 kropla aż do 10 kropli po czym przerwa.Wodę biorę 3x dziennie - godzinę przed posiłkiem lub 3h po posiłku(zawsze na pusty żołądek). Również perhydrol rozcieńczałem w wodzie destylowanej aby uzyskać 3% roztwór. Dla tych którzy są ciekawi jak przyrządzić taką wodę wyjaśniam: - Kupujemy nawet z 10 l wody destylowanej oraz perhydrol 30% cz.d.a (czysty do analizy) czy jak mu tam. - Następnie bierzemy miarkę w postaci jakiegoś naczynia do którego wlewamy 900 ml wody destylowanej i 100 ml perhydrolu(uważać przy nalewaniu gdyż to silnie żrąca substancja) można nawet mniej wlać jakieś 95 ml perhydrolu np. - W ten o to sposób otrzymujemy 3% wodę utlenioną co wychodzi z proporcji płynów. - Zauważycie że rozcieńczony perhydrol ma bardziej mocny zapach niż apteczna woda utleniona...szczerze nie wiem czemu tak jest. - Opakowanie z naszym 1l wody najlepiej przechowujemy w lodówce na tyle i w ciemnym podpisanym naczyniu np> NIE PIC! wiadomo...chodzi o bezpieczeństwo domowników. A teraz opowiem co zauważyłem. Mój tato poprosił mnie żebym zrobił mu tą "cudowną miksturę" co bardzo mnie zdziwiło iż nie był tego zwollenikiem. Powiedział że chce sprawdzić bo boli go wątroba oraz ma problemy ze stawami oraz męczy go łuszczyca. Po 2 dniach brania ustąpił jego ból wątroby(ciągle zdaje mi relacje) oraz mówi że czuje się jakoś młodziej i bardziej rześko.Póki co tyle wiem. Teraz o mnie. Zaczołem wczoraj kurcaję.Od 1 kropli...masakra...zaczeło mi jeździć w żołądku dostałem rozwolnienia itp...co się okazało. U nas cała rodzina miała jelitówkę...i ja ją złapałem. Przestraszyłem się że tak się źle poczułem kilka godzin po zażyciu wody(oczywiście na pusty żołądek) ale tata szybko mnie uspokoił że wirus dopadł mnie po prostu jak innych członków rodziny. Ok miałem kiedyś jelitówkę to męczyłem się tydzień... teraz tylko trochę wieczorem i na drugi dzień wszystko ustąpiło. Nie wiem czy ta woda tak zadziałała na tego wira ale czuje się świetnie po 1 dniu.Będę dalej relacjonował co się dzieje ale jednego jestem pewny: ta woda działa i to nieźle. Nie wspomniałem jak u mojego taty zaczeły się uaktywniać różne gazy i burczenia w brzuchu jak gdyby wszytko wyłaziło :D u mnie to samo...istna rewolucja w brzuchu ale czuje się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne czego nie wiem jeszcze to to jak wygląda branie wody utlenionej z innymi lekami... np witaminami i jakimiś suplementami diety.Jeśli ktoś się orientuje to prosiłbym o pomoc...bo nie wiem czy odłożyć leki homeopatyczne i witaminy. Wydaje mi się że wit C nawet wskazane jest brać podczas kuracji wody utlenionej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do noemii i lucid H2O2 piję profilaktycznie i biorę witaminę C zgodnie z zaleceniami Nieumywakina :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×