Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość klokj

leczenie wodą utlenioną

Polecane posty

lenka_31,Nieumywalkin coś o tym pisał,że można,ale nie wiem ile,może zajrzyj do książki,na pewno kropelka nie zaszkodzi,tylko,że tak mała ilośc nic nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka_31
meksyk dzięki. poczytam dzisiaj :) Pozdrowionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Stosuję 30% nadtlenek już prawie miesiąc, jedna rzecz mnie zastanawia, po wypiciu perhydrolu po jakimś czasie mam straszne gazy, nie wiem czemu i czy to można uznać za pozytywny objaw? Mam nadzieję że nikomu nie obrzydziłem :D A smak okropny, tak jak na początku nie miałem problemów z piciem, tak teraz wykręca mi twarz, muli mnie w żołądku bardzo i podchodzi do gardła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EsJot
Roger, w uproszczeniu nadtlenek wodoru jest to cząsteczka wody z dodatkowym atomem tlenu. W organiźmie Twoim rozkłada się na wodę i gaz - tlen. Tlen w pierwszych chwilach po wypiciu będzie więc powodował "gazowanie"w jelitach, a w dalszej kolejności zwiększy częstotliwość sikania, ponieważ zamieni się w wodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefiemqfa
A czy to "gazowanie jelit" ma jakis dodatkowo pozytywny wplyw na jelita ? Moze oczyszcza z gazow ktore nie chca sie wydostac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefiemqfa
@Roger a na co stosujesz i czy zauwazyles cos po za tym ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
HEj, pytasz w sensie co mi dolega? Nie umiem powiedzieć co to za "choroba" bo nie wiem, ale jest tego trochę w sensie dolegliwości: trądzik, tłusta cera, zniszczone włosy, łupież i szybko przetłuszczające się, w zimie i po kąpieli znowu mam okropnie suchą cerę, taką jakby schodzącą, ogromne wzdęcia i gazy, nalot na języku, krwawienie z dziąsęł, słabe zęby, szybko pogarszający się wzrok od jakiegoś czasu to tak w skrócie :D Stosowałem już wiele sposobów z medycyny powiedzmy naturalnej, ale nic nie pomogło mi w najmniejszym stopniu Woda utlenioną stosuję około miesiąca i również żadnych efektów na mnie nie wywarła, ani pozytywnych ani negatywnych, ale jeszcze zamierzam ją łykać z jakieś kilka miesięcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefiemqfa
Mam kilka problemow takich jak Ty. Ale to co pocalosci opisales to wyglada jak wplyw silnego stresu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Nigdy nie pomyślałem nawet, że to może być spowodowane stresem, mam na pewno bardziej pokręcone życie w sensie rodzinnym niż większość populacji, ale jakiegoś wielkiego napięcia nie czuje na sobie, dwa, że te dolegliwości(no poza tą bardzo przesuszoną skórą po wzięciu prysznica, co zaczęło się może z pół toku temu) mam już od wielu lat i czy to naprawdę może być wpływ stresu przez tyle lat? Wiem że można osiwieć w wyniku bardzo silnego stresu, ale nigdy nie myśłałem o stresie jako o czynniki powodującym moje dolegliwości Ja w ogóle poza tymi przypadłościami, które opisałem to jestem raczej pełnym sił i optymistycznie nastawionym do życia młodym facetem, czytając ten wątek jest trochę wyznań ludzi mających poważne kłopoty, mało sił witalnych i już strasznie wycieńczonych swoimi problemami zdrowotnymi i zmaganiami z nimi, ja raczej czegoś takiego u siebie nie mam(może dlatego że jestem młody) tyle że za przeproszeniem wkurwiają mnie już te kilkuletnie problemy z tłustą cerą i łupieżem, wzdęciami bo to strasznie utrudnia życie towarzyskie :D Zapomniałem jeszcze o paru rzeczach takich jak strzelanie w stawach, chrupanie kości, tarcie ich o siebie, tworzenie się dużej liczby pieprzyków, znamion i wiszących meszków pod pachami, szyja(tak wiem o czym to może świadczyć) Jeśli to rzeczywiście miałby być stres to ja nie wiem jak z nim walczyć, bo go nie czuję specjalnie :D Rozpisałem się :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Roger Waters, Ja też miałem kilka miesięcy temu podobne część objawów i udało sie w kilka miesięcy wszystkiego pozbyć. Opisywalem wszystkie kuracje tu wcześniej. Proponuje poczytać wątek o oczuszczaniu wątroby Huldy Clark tu na kafeterii oraz książki Huldy Clark Kuracja Życia, Andreas Moritz Niezwykle plukanie wątroby i woreczka żółciowego oraz Rąk nie jest choroba. Tak na szybko aby Ci pomoc to napisze że masz zatruty organizm, muszisz unikać wszelkiej chemii tej zarówno w lekach, kosmetykach i jedzeniu. Zacząć zdrowiej sie odzywiac czylli jedzenie więcej warzyw, mniej mięsa, w ogole rzeczy skażonych czy grillowanych. Bardzo ważne to dieta rozdzielna czyli nie jeść razem białek i węglowodanów, unikać alkoholu, zakaz na napoje gazowane, unikać cukru, zwykłej soli z chemia a używać tylko morskiej lub himalajskiej nie w proszku lecz w grubszych kawałkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
miało być unikać smazonych. organizm możesz mieć też zatruty przez wodę która pijesz lub pasożyty. wiem że powiesz że ich nie masz ale ci którzy sie na tym znają mówią że w Polsce 95% ludzi ma owsiki. można je usunąć różnymi ziolowymi lekami dostępnymi na allegro, zapperem czyli prądem. inny powód to moze być grzyby czyli na przykład przerosnieta candidate albicans, świadczy często o tym biały język i czasami gronkowiec który idzie w parze z candidate, jego objawy to permanentny katar. to jest temat rzeka, oprócz h2o2 można sie pozbyć candidy srebrem koloidalnym, zapperem lub według mnie najlepszy sposób to czysty Olejek OREGANO. na temat stosowania koniecznie poczytać ulotkę. Jak sie ma możliwość to przebadać sie aparatem Mora tam moze wyjść co dolega: czy to alergie, czy pasożyty, grzyby czy zatrucie metalami ciężkimi. Według mnie Bez oczyszczania wątroby sie nie obejdzie. Dużo napisałem i mam nadzieję że trochę pomoglem. Musisz wziąć sprawy w swoje ręce bo medycyna akademicka raczej dodatkowo Cie podtruje lekami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
chodziło oczywiście o candida albicans czyli bielnik biały a nie candidate. telefon sam mi poprawia i pisze niekoniecznie to co chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka_32
papaja- cena kosmiczna za ten preparat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
p1975

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
p1975

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Hej, wiem że opisywałeś, bo przeczytałem już jakiś czas temu caluśki wątek, właśnie przez takie przypadki jak Twój czy innych, którym woda pomogła postanowiłem spróbować wody utl. Wątek oczyszczanie wątroby również czytam regularnie, sam zresztą oczyszczam wątrobę sposobem Moritza, dziś właśnie 6 raz robię, jestem już po 1 porcji soli gorzkiej :D, książkę Moritza przeczytałem, Huldy nie, ale z tego co widziałem w necie nie różnią się znacząco ich sposoby oczyszczania. To że mam nieźle zatruty organizm to fakt. Leków jak tabletki na ból głowy czy inne dolegliwości już od dawna nie biorę(zresztą nie miewam bólów głowy), kosmetyków używam rzadko, co to pożywienia to od 4 może już 5 lat nie pamiętam dokładnie nie jadam słodyczy czy słonych przekąsek jak chipsy itp., praktycznie nie jadam fast foodów, nie używam cukru, nie pijam gazowanych słodkich napojów, jem mniej smażonego, grillowanego w ogóle, miałem epizod w swoim życiu gdy przez prawie rok nie jadłem mięsa mimo "wielkich oczu" otoczenia i przekonywania mnie że z moją grupą krwi 0 robię błąd, cóż, nie czułem się ani lepiej ani gorzej więc wróciłem do spożywania mięsa co w gruncie rzeczy jest dla mnie łatwiejsze i tańsze. Co do surówek, warzyw, owoców to wiem że należy ich spożywać dość sporo, ale lubię je więc nie mam większego problemu z tym, nie pijam też alkoholu często, zresztą nigdy wielkim fanem częstego picia nie byłem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Z diętą rozdzielną miałem epizod może z póltoraroczny, tyle co mi tego zostało że staram się zjadać owoce na 30 min przed posiłkiem i piję dopiero 2 godz po posiłku, żeby nie rozcieńczać soków żołądkowych, natomiast dziś już łączę pokarmy i się tym nie przejmuję, bo nie widziałem żadnej pozytywnej róznicy. W ogóle dieta rozdzielna nie wpłynęła na mnie zbyt pozytywnie, bo co picia przed to od razu wysikuje płyny po wypiciu ich przed posiłkiem, inaczej było gdy piłem razem z jedzeniem lub po, non stop sikam, stosując "rozdziałkę" schudłem i do dziś nie mogę powrócić do swojej wagi. Zresztą uważam, że dieta rozdzielna jest dobra dla ludzi, którzy mają problemy z dobrym trawieniem, z zaparciami. Ja mimo swoich dolegliwości nigdy nie mogłem nadziwić się czytając Tombaka, Małachowa czy innych co oni tak z tymi zaparciami, prawie przy każdych chorobach czy dolegliwośćiach przez nich opisywanych pojawiały ssię zaparcia :D. Nigdy nie miałem problemów z wolnym trawieniem czy zaparciami. Jestem ektomorfikiem i u mnie zawsze wszytko działo się bardzo szybko, ja 2h, czasami i godzinę po posiłku jestem już w toalecie i oddaje to co zjadłem :D, czasami tak i 4 razy dziennie(choć spożywam 3 posiłki na dzień). Nie wiem zresztą czy spożywając 3 posiłki dziennie jak zalecał Tombak czy Małachow(oni nawet o 2 mówili) robię dobrze, kiedyś jeszcze jakoś wyglądałem gdy jadłem dużo, teraz to tak jakby trochę za mało było na moją ruchliwość i nieprawdopodobnie szybkie spalanie. Dieta rozdzielna jest zapewne dobrą dietą, ale na moim organizmie nie zrobiła wrażenia i jest uważam niesamowicie uciążliwa, bo niby nic nie zabrania, ale tak naprawdę mało z tego co człowiek jadł mu pozostaje, bo to nie łączyć, tego nie łączyć :). Gdybym widział jakieś minimalne choć efekty to do dziś bym pozostał na tej diecie, bo potrafię się samoograniczyć dla wyższej konieczności, ale jak mówię - zero efektu. Co do moich błędów to bez wątpienia to że nadal stosuję zwykła sól, staram się niedużo, ale całe lata młodośći gdy sypałem ile wlezie mogły zrobić swoje, bo teraz stawy strzelają, chrupią i przeskakują kości, błedem może i jest brak diety rozdzielnej. Z solą też miałem taki epizod że nie soliłem nic od siebie przez kilka miesięcy, spożywałem tyle co zawierały jej gotowe produkty takie jak chleb czy masło i co ciekawe zmniejszyły mi się żyły na rękach, jestem chudzielcem i zawsze miałem duże żylska na łapach z czego zresztą byłem dumny(wiem, że to głupie :D), a po odstawieniu soli się one pozmniejszały, ale to chyba dobrze. Pytanie do Ciebie, czy taką sól morską grubą czy jak to napisałeś w większych kawałkach dostanę w zwykłym sklepie? Wiem że są tam sole morskie, ale chyba drobne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Co do pasożytów to masz oczywiście rację, pewnie tam we mnie coś siedzi. Przeszukując neta doszedłem do tego, że może też Candida, może gronkowiec ze względu na ten mój ciągle zatkaną dziurkę w nosie i przewlekły katar i doszedłem do wody utlenionej :). Zappera nie próbowałem, słyszałem o nim, ale nie na moją kieszeń to jest jak na razie. Olejek Oregano poczytam, bo nie wiem nic o tym, zainteresowałeś mnie. Srebro koloidalne miałem nawet pomysł używać razem z wodą utlenioną(ktoś tu stosował na boreliozę skutecznie), ale zaniechałem i postanowiłem spróbować po terapii wodą utl. jeśli nie przyniesie ona spodziewanych rezultatów(ale to jeszcze miesiące stosowania przede mną) i liczę jednak na pozytywny efekt. Sam już przerobiłem tyle, że głowa mała: lewatywy(z uryny, z sody, z cytryny soku), urynoterapia, ssanie oleju, teraz oczyszczam wątrobę(efektów żadnych, kamyczki wychodzą, ale nic poza tym się nie działo), głodówki. Teraz woda utleniona, nie chcę wszystkiego na raz stosować, a jak już się biorę za jakieś oczyszczanie to robię porządnie(przynajmniej się staram :) i daję mu czas na zadziałanie. Zapomniałem napisać też o jednej rzeczy. Miałem robione badanie moczu i morfologię 2-3 miesiące temu. Jedna rzecz, która mi się nie podobała bardzo to że pH moczu wyszło 5.0 (dla lekarza wszystko było ok, bo w normie) To by wskazywało na bardzo załamaną równowagę kwasowo-zasadową w moim organizmie, chyba że źle interpretuję ten jednorazowy wynik. Wiele osób w tym wątku, szczególnie Esjot zwracało uwagę na alkalizację środowiska wewnętrznego co ma prowadzić już samo w sobie do polepszenia zdrowia oraz do efektywnego działania wody utlenionej na organizm. Bez tego może nie być efektów jak zrozumiałem. I tu właśnie mam problem, bo mimo dość przyzwoitego odżywiania(choć sporo brakuje do perfekcji) i stosowania innych środków alkalizujących (soda, cytryna) mam problem ze zmianą pH mojego organizmu. Znów się rozpisałem, fajnie że w ogóle ktoś chciał przeczytać te moje wypociny wcześniejsze i wyrazić swoją opinię i chęć pomocy(niefiemqfa, Esjot, p1975). Pozdro!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefiemqfa
Witam ! Przeczytałem to co napisałeś (a jest tego sporo :] ) i widzę, że sporo już na sobie rzeczy wypróbowałeś, przynajmniej będę wiedział czego nie warto próbować. Chciałem też napisać, że dzisiaj moja mama do domu przyniosła grzybka tybetańskiego. Link dla zainteresowanych "http://mamzdrowie.pl/grzybek-tybetanski-historia-i-wlasciwosci/" Wiąże z nim nadzieję co do mnie, dzisiaj jestem po pierwszej szklance i będę zdawać tutaj relację co jakiś czas. Co do wody utlenionej to nie umiem znaleźć jej u mnie (tej 30%). I jeszcze zastanawiam się czy ona by nie zakłócała działania grzybka. @Roger a powiedz mi jeszcze czy badałeś hemoglobinę. W przypadku anemii jest ona niska a anemia ma podobne objawy do twoich : ). Możesz też taki mini test zrobić na nią przed odciągnięcie dolnej powieki w dół i jeśli będzie to pod białkiem mocno ukrwione to w porządku a jeśli lekko i jasno to może być oznaka anemii. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Roger, sol kupuje w natura24, około 8 zera za kilogram. na allegro jest dużo sprzedawców w podobnej cenie. dobrze że sie rozpisales. ph jest naprawdę ważne i większość lekarzy to ignoruje. takie niskie ph jest bardzo złe. dobrze stosować zalecenia zywieniowe Edgara Cayce plus dieta rozdzielna. Ja też miałem ph 5-5.5 i potem bo zmianach zywieniowych badalem kilka razy dziennie papierkiem lakmusowym i naprawdę mogę powiedzieć że to co sie je mocno wpływa na ph. Teraz 6.5-7, czasami nawet 8. Ja robiłem też sode oczyszczona z syropem klonowym i też kuracje cytrynowa Tombaka 200 cytryn w 12 dni. Obydwie mocno odkwaszaja organizm czyli podnoszą ph. Soda z syropem jest przyjemna i łatwa i jest to de facto kuracja antyrakowa. Przy tak niskim ph zagrożenie komórkami rakowymi jest duże. Ta cytrynowa Tombaka trudniesza i pewnie nie dla każdego ale za to rozpuszcza kamienie w nerkach bo je miałem. Wracając do tego co napisałeś to Ja bym polecił Ci te oregano i sode z syropem klonowym. Nie napisałeś jaką wodę pijesz, bo to może zatruwac, moze też na przykład gaz w domu..... I też zatruwac może Cie stres, Moritz w tej książce Rak nie jest choroba dobrze o tym pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
Nie wiem czy w pelni sie zrozumieliśmy w temacie diety rozdzielnej więc wolę dopytac bo to jest mega ważne. Chodzi o to aby nie jeść węglowodanów razem z bialkami czyli schabowy z ziemniakami odpada. Zresztą sam schabowy tez odpada bo amazing, panierka bo to często chemia, ziemniaków Cayce w ogole karze unikać. Jeśli będziesz walczył z candida i będziesz bral oregano to proponuje na ten czas odstawic w ogole większość węglowodanów albo ograniczyć do minimum. Z pieczywa też najlepiej w ogole zrezygnować lub jeść wyłącznie razowe, na zakwasie, zytnie i to tak na stałe :-) A słowo wedlina wykreślić na stałe z kategorii żywność i przypisac do kategorii produkt chemiczny chyba ze kupisz szynke bezposrednio od rolnika ktoremu ufasz. Dziwnie to brzmi ale w obecnych czasach w sklepach spozywczych sprzedaje sie w wiekszosci produkty chemiczne z domieszka zywnosci o smaku I zapachu przypominajacym orginal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość p1975
sorki ze tak na raty ale pisze z telefonu, na robale warto poza tymi ziolowymi lekami jeść często cZosnek i pestki. dyni, produkt polski bo ta chinszczyzna z supermarketów raczej nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Roger Waters
Gość Roger Waters
Do niefiemqfa---->Jeżeli u mnie nie widać było pozytywnego efektu(negatywnego zresztą też) stosowania różnych sposobów leczenia to nie znaczy, że Tobie nie przyniosą one korzyści. Co więcej, ja wierzę w urynoterapię, ssanie oleju, głodówki, lewatywy i inne tego typu metody i uważam że warto próbować. Mnie się wydaję, że "coś" w moim organizmie blokuje działanie lecznicze wymienionych metod. Może to właśnie kwestia równowagi kwasowo-zasadowej, kto wie? Oddawałem krew w kwietniu ub.r. i z wyników odebranych z centrum krwiodawstwa hemoglobina i te inne duperele były w normie. 2-3 miesiące temu morfologia - wszystko w normie. Tyle że ja nie wiem na ile należy wierzyć tym normom. Mocz miałem kiedyś 5.0 i był ok(czyli w normie :)), pH 4.9 już by było nie ok. A jaka jest różnica? Żadna praktycznie, a oba są sporo za niskie. Test zrobiłem, ale nie umiem ocenić. Jest ukrwione, czerwone mocno, ale są i białe pola bez ukrwienia. Poza tym wylukałem białą grudkę pod prawą powieką, pod lewą tego nie ma. Nie da się tego wyjąć, bo to znajduję się w "tej ukrwionej materii". Co to może być? O grzybku poczytam i dodam do listy "moich remedies", choć na razie na pewno nie zastosuje bo mam wodę utlenioną. Dwa, że nie piję mleka a ten grzybek chyba z mlekiem, ale to się da zrobić jak będę zdecydowany spróbować. Jeszcze nie ogarnąłem tego Liptona, ale zaczął ciekawie i jak znajdę czas(na razie tylko odpisuję) to dooglądam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Aha, co do wody to zauważyłem jej bardzo dobre działanie na zimno zwane też opryszczką. Mam tego wirusa i wychodzi mi to często na ustach(kiedyś jak łupałem dużo cytryn z Tombaka to zapomniałem na rok o tym). Ładnie "wysusza"(jednocześnie nie wysuszając skóry) i sprzyja gojeniu. Lepsze niż cokolwiek innego stosowanego przez mnie wcześniej. Najlepiej jednak wyleczyć organizm, uodpornić i zapomnieć o zimnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
8 zł to za tą himalajską mówisz? Za tyle jest na natura z tego co widzę, bardzo tanio uważam. Jak tymi bryłami solisz, co? Rozcierasz gdzieś? Smakuje jak zwykła sól? Morska na natura to tylko jodowana i chyba nie o tą Ci chodziło, zresztą nie za 8 zł. Sodę stosuję bez syropu klonowego, stosuję z limonką(cytryną) lub z octem jabłkowym wg. tej strony http://www.earthclinic.com/Remedies/alkalizing_formulas.html#ACVBS_1715 Choć zastanawiam się czy sobie nie szkodzę to sodą i octem(czuję się dobrze po tym). Piłem przez moment z klonowym, miałem trochę, skończył się - piję z octem. Na pewno soda z octem tak nie alkalizuje jak sama soda. Gazu nie mam w domu, wodę piję czyżyniankę czyli kranówę z kranów Czyżyn krakowskich. Teraz wiadomo butelkowaną źródlaną do wody utlenionej czy sody z octem, ale do gotowania czyżynianka. Źle, ale nic z tym nie zrobię, żadnych filtrów czy innych udziwnień bo to nie moja własność jest. Poza tym ludzie piją kranówę i żyją, może nie tyle co w górach Kaukazu czy w Himalajach, ale żyją fajnie, więc nie sądzę bym nawet gdybym miał taką możliwość coś zmieniał. Stres - zgadzam się, już mi niefiemqfa to mówił. Jednakże ja nie czuję na sobie stresu. Choć miewam częste zmiany nastoju, zauważam to ja i znajomi. Trochę rozstrojony jestem psychicznie, ale czy to jest przyczyną dolegliwości moich czy znowu to jest powodowane nimi to ja nie wiem. Pewnie jedno napędza drugie. Z dietą rozdzielną się zrozumieliśmy, ja namieszałem pieprząc jeszcze o piciu wody i owocach. Nie łączenie białek z węglami tak plus inne nakazy pomniejsze. Dietę rozdzielną stosowałem tak na oko póltora roku. Pestki łupię regularnie i w dużych ilościach, świetne smakowo i jako zajęcie dodatkowe do czytania. Tyle, że nie wiem czy polskie kupuję pestki, biorę z targu. Z czosnkiem gorzej bo śmierdzi, choć bardzo lubię i dodaję do potraw. Pieczywo to moja wielka słabość, uwielbiam i jadam całe życie w ogromnych ilościach chleb, bułek czy słodkiego nie. Ograniczyć jakoś to dam radę, wyrzucić chleb z diety byłoby już trudniej. Choć po przeczytaniu jednego wywiadu, o którym będzie dalej zastanawiam się nad rzuceniem pieczywa na jakiś okres by zobaczyć czy coś się zmieni w moim samopoczuciu. Myślę jak to rozplanować, bo samymi kaszami, ryżem czy ziemniokami do warzyw czy mięsa nie chce mi się katować. Sam nie wiem czy to co chłop z wywiadu napisał ma sens. Książki nie czytałem, tyle co ten wywiad. Tyle ludzi je pszenicę i gluten. Czytałem ostatnio o przypadku serbskiego tenisisty Novaka Djokovicia (obecnie nr 1 na świecie), który przeszedł na dietę bezglutenową. To nie jest do końca to o czym mówi ten gość od wywiadu, on odradza pszenicę i zboża "pszenicopodobne" przede wszystkim, gluten zresztą też. Od momentu jak Djoković wyrzucił gluten z diety zaczął seryjnie wygrywać i stał się nr 1 na świecie. Choć wcześniej tez był świetny. Tyle że on miał podobno uczulenie na gluten. http://sport.interia.pl/tenis/news/ivanovic-przechodzi-na-diete-bezglutenowa-za-przykladem,1767488,27 Jestem ciekawy tej pszenicy, całe życie jem chleb, może warto spróbować się obyć bez niego przez jakiś czas i obserwować samopoczucie. Oczywiście nie wierzę ani trochę w pozbycie się dolegliwości przez odstawienie pszenicy czy w ogóle glutenu,ale może jakieś fajne zmiany można zauważyć i chociaż by stwierdzić że chłop od wywiadu ma trochę racji. Zresztą cholera wie jak Djoković nie wiedział że ma uczulenie na gluten to może ja też nie wiem. Tyle że po chlebku czuję się znakomicie, jest siła i chęć do działania,zero wzdęć, gazów, jak po warzywach, owocach czy kefirze, serze białym, z czego tych 2 ostatnich już nie spożywam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Roger Waters
Tam na końcu bez tego by przy chociaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×