Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
fermina30

Nowa.Zaczynam starania, kto ze mną?

Polecane posty

Foliku, ja chyba nie doczytałam dobrze: teściówka marzy o kawalerce??? poważnie? super wieści! a co z domem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zajmuje mi to zazwyczaj 45 min, wczoraj chyba ze 35 -40, znajomy ma tez jakos dobra trase i on tez w okolicach wilenszczaka, mowi ze pedzie 30 min tyle ze on mostem swietokrzyskim... moge podpytac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytaj dziewczyna boda bo od wilenskiego nawet niezle sie jedzie najgorzej przez te zaje.... mosty REA tesciowa marzy bo blisko do kosiola miałaby bo tak 3 km chodzic musi.... a tak blisko i bedzie git... dobrze mysli bo ja jej to podsunełam ze blisko do kossciola.... A dziewczyna bonda a czym jezdzisz bo dzis mi jakas pinda zaczela trabic kolo wilenskiego... wiesz ja nr rej. mam nie warszawskie i niby taka nie kumata jezdze co niektórzy mysla.... w dupe niech mnie pocałuja..... a ta pinda mi nawet pokazła srodkowy palec.... ja wice versa.... i tak jej podjechałam... czy Ty czasem nie masz takich tipsów na srodkowym palcu..... szponów jak rutowicz.... bo taki wlasnie ta landara miała dzis.... wrrrr acj sie zdenerwowałam.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe, no to nie ja, bo jak mówie ja odbijam przy gdanskim wiec wilenszczaka omijam i Tobie tez radze :) mozesz z rana z radzyminskiej w szwedzka, potem prosto na gdanski a potem okopowa (lecisz prawym pasem - szybciej schodzi chociaz wrazenie jest takie ze srodkowy) i szurasz az do zawiszy i tam hulaj dusza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja z wiosną apropo zakupów w sieci zakupiłam do wysiwu masę kiełków, polecam!!! a jak słońce wyskoczy zamierzam podjąc drugą mordercza próbe wysiania ziłek, tym razem za oknem bo balkonu nie mamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko, nie czytaj tych wskazówek drogowych, bo one nie dla nas, lepiej opowiedz co w ten weekend się działo. jakie wieści i postanowienia? popraw nam humor dzisiaj, bo wisielczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz na mapke sobie zerknełam i juz wiem jak pojade jak dziewczyna bonda radzie... wiec juz koniec naszych wskazówek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mnie zaraz szlag trafi nagły - ledwo mówię i wydobywającym się skrzeczeniu podobnym do mowy nie wspomnę, a ci idioci, bo tylko tak ich mogę nazwać pytają, czy mam komputer ze sobą, bo sorry wiem, że jesteś chora, ale bardzo mi zależy, żebyś to wysłała..... mnie też bardzo zależy - ...zeby się ode mnie odpier....... no. wyłączam telefon za 30 min. ludzie mają wyczucia, taktu, nic kuźwa współczucia jakiegoś, gdyby to były pilne jakieś sprawy to rozumiem.... a szkoda gadać, nigdy więcej korporacji, nigdy... szukam właśnie roboty dziewczynki. od kilku tygodni wertuję ogłoszenia. odkąd postanowiłam, że na razie zapłodniona z łaski nie zostanę, mogę sobie robótkę zmienić i wolałabym już mniej absorbującą, mniej godzin, niżej, bez tygodniowych delegacji, teraz jest przegięcie! i tak sobie szukam, ostatnio nawet po agencjach reklamowych. trochę tego jest, ale większość ze stolycy dziewczynki!!! ale nie wybieram się nigdzie, tu mi dobrze.... a może taką pracę domową, co? mnie tak naprawdę biuro do niczego nie potrzebne. laptop i komórka. ma ktoś jakiegoś pomysła na pracę w domku????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
problem jest taki, że za dużo w tym moim cv napisałam i kilka miesięcy temu, będąc na rozmowie Pani z większej, ale polskiej firmy mi powiedziała, że nie rozumie dlaczego chcę się zdegradować.... zbaraniałam, nie wiedziałam, że po kilku latach ciężkiej pracy zdobywania doswiadczenia, chcąc teraz może spróbować innego wyzwania chcę się degradować. nie wiedziałam, że tak to mogą odebrać. że podobno korporacja to uporządkowane, jasne struktury, dobre zarobki i oni nie wiedzą, czy ich na mnie stać! ludzie!!!! nic bardziej mylnego - burdel i praca charytatywna obecnie, naprawdę gdyby nie fakt,że lubię te rzeczy które robię, to zwolniłabym się już dawno z tego uporządkowania pożal się boże!!!! więc teraz - popiszę mniej może, i fruknę sobie do jakiejś agencji średniej, nie wiem jeszcze, już mnie mierzi ten mój stołek, naprawdę! fuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kat e bardzo, ale tobardzo mi przykro.choc nigdy tego nie przechodzxilam i ma nadzieje, ze nie bede, to jestem sobie w stanie wyobrazic co czujesz.wiem, ze teraz przechodzisz ciezkie chwile i wolisz zostac sama ze swoimi myslami, ale jak tylko troszke sie podniesiesz to wroc prosze do nas. dziewczynki a tak wyglada moj cykl 7dc - 36.7 8dc - 36.7 9dc - 36.7 10dc - 36.7 11dc - 36.7 12dc - 36.6 13dc - 36.7 14dc - 36.7 15dc - 36.7 16dc - 36.7 17dc - 36.8 18dc - 36.7 19dc - 36.9 szczyt sluzu 20dc - 36.8 21dc - 36.8 22dc - 36.8 23dc - 37.0 24 dc - 36.9 25 dc - 36.9 wieczorem straszny bol lewego jajnika 26 dc - 37.1 mleczno-bialy sluz ale nie duzo i klucie w lewym boku ale nie nakrecam sie bo i tak wiem ze nic z tego nie bedzie. kate u mnie jak widzisz tempka skacze nawet juz nie wiem czy owulka w ogole byla czy nie i jakiego dnia.czuje sie bardzo dobrze, nawet piersi nic mnie nie bola.a szyjka macicy dosc wysoko i zamknieta, wiec pewnie @ zbliza sie wielkim krokami.no nic postaramy sie w kolejnym cyklu.postanowilam sobie e nie bede sie juz nakrecac i wyszukiwac w sobie objawow ciazowych, bo to tylko mnie stresuje.ostatnie dni chodzilam tylko i myslalam dlaczego nie moge byc w ciazy.ale ak nie mozna.musze zaczac zyc normalnie.w koncu kiedys ujrze te II kreseczki na tescie.musze byc tylko cierpliwa a na pewno bedzie ok.pozdrawiam was wszystkie i zyce duzo zdroweczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmmm REA dawaj zatem do stolicy.... a co koreczki wikesze beda bo REA dołaczy i to na wrocławkich numerach oj uwazac musisz na te lachony stad... Bo inaczej pozostaje Ci doradztwo w uwalnianiu jajeczke i doliczanie ludziom dni plodnych i obserwacja gul na szyi, ustach itp.... pomysl nad warszawa.... i złote tarasy... które chyba uwielbiasz... zatem masz czas do zastanowienia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja Rea przerabiałam koropracje... po 2 latach wymiekłam, stwierdziłam ze wolnego czasu i spedzania go jak chce nie zastapi żadna kasa... teraz pracuję w średniej ale firma sie rozrasta, zaczynaja sie struktury, procedury i człowieka w tym nie ma. Ja szanuje swój czas wolny i zazwyczaj wiedza, chora czy nie po pracy nie robie teraz, jesli jest cos wazne pilne to jasne ale mnie sie prosi w ostatecznosci i oczywiscie płaci za nadgodziny. Zreszta ja czesto zapominam komrki albo mam rozładowana wiec sie przyzyczaili ze ciezko złapac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
takie lachony to ja zajeżdżam z tyłu i mocno hamuję, chociaż rzadko się zdarza tutaj raczej ludzie są "mniej awanturującymi się", ja nie stąd, więc krzyczę ile wlezie:) najbardziej wkurzają mnie stare, ślepe męskie lachony siedzące tuż przy przedniej szybie, nie wpuszczą cię choćbyś zajechała im drogę! coraz gorzej ze mną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyno bonda - no i takie podejście mi się podoba, ja też coraz częściej wyłączam telefon.... mnie niestety za nadgodziny się nie płaci. co za chamstwo - polityka korporacji jest taka, żeby pracownik nie zostawał po godzinach i w ogóle nie przewidują płatnych nadgodzin, czytaj: pracownicy siedzą do wieczora za darmo, bo nie można im zapłacić - masakra. ja staram się wychodzić punktualnie ostatnio, ostentacyjnie wręcz, ale moja robota nie zależy od sprzedaży więc nie muszę nikogo trzymać za rękę.... ale dobrze, dziewczyno bonda tak mam też zamiar zrobić. koniec charytatywnej pracy dla bubków! tak naprawdę, to byłam ostatnio na szkoleniu i baba powiedziała mi, że powinnam działać na własną rękę, bo ewidentnie nie lubię mieć szefa - dobre to było, szczególnie, że powiedziała to przy prezesie, cha cha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
REa wex cos bo nam umrzesz.... a M ma klucze gdyby z Toba na maxa cos nie tak... wiesz bo jak Ci sie umrze my nawet adresu nie znamy.... podaj nam.... Ja tez nie lubie meskich lachonów siedzacych na szybie a szczegolnie które maja kapelusze... to juz tragedia... stary lachon w kapeluszu to zagrozenie na drodze na maxa... po h..... mu ten pakelusz w samochodzie.... samo to.... babolki a co macie do jedzonka ja co prawda juz mam brzuszek na kolanach i juz wszamałam obiadek ale co jak macie co na deser to dawajcie... REA pewnie Ty nic nie masz bo i kto ma zrobic raz a dwa to nie masz zapewne apetytu.... ja miałam kotlecika schoszczaka i surówke i jednego zeimnioka.... ale pyszota.... nowa81 - jakby temp... wysoko moze akuracik cos sie tworzy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa - a ja proponuję jak zwykle trochę dystansu do tego wszsytkiego. stresujesz się, pilnujesz liczysz, myślę, że u każdej z nas jest zakodowane kiedy to nastąpi, mamy jakby samodecydujący się na macierzyństwo ogranizm i uważam, że on nie lubi mieć szefa tak jak ja:))))) tak mi się wydaje, że mamy z góry zapisane, kiedy organizm postanowi zatrzmać to cudo w nas, przy najbardziej sprzyjających wiatrach, stanie zdrowia.... popatrzcie, że samoporonienia są zazwyczaj przy wadach genetycznych zarodka - ostatnio o tym przyczytałam - organizm się sam broni... także daj mu zadecydować kiedy, samemu. pomagać nie zaszkodzi, ale może mu troszkę przeszkadzamy, tak go kontrolując?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foliku, ten mój M, to jest najbardziej skoncentrowany na swoim komputerze widzę.... a swoją drogą, jak byłam ostatnio w samolocie (tupolewie niestety!!!) to pomyślałam, że jak się coś nam - odpukać - stanie, to koniec wieści. tylko my wiemy, gdzie się wyżalić....:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
REA___ bylismy w Krakowie u znajomych eMa ...duzo czasu bylo na rozmowe...(8 godz w pociagu) zapytalam co jest i co dalej,bo jak nie zostajemy razem to ja moze wracam do Anglii(dostalam fajna propozycje pracy ,o ktorej pow mu w piatek :) )...Powiedzial co go denerwowalo,jaka jest sytuacja u niego(praca itp)ale kocha i nie chce sie rozstawac :) w/end u znajomych udany..nawet M zaczal znowu mowic o mieszkaniu,powiedzial,ze kasa sie znajdzie... Tylko jedno sie zmienilo----plany na dzidzie....zaczelismy znowu z zabezpieczeniem....czekamy az sie wszystko pouklada..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foliku-mam pomarańczkę dziś, resze-kanapkę banana i migdły wszamałam bo mnie wilczy głód napadł...;) ale jak chcesz, to jak najbardziej sie podzielę :) Rea to może Ty powinnaś o czymś takim pomysleć, żeby nie mieć szefa? I być taka całkiem, całkiem kreatywana?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko - świetnie, cieszę się, bardzo dobra decyzja z tym zabezpieczeniem, za wcześnie na to dla was mam nadzieję, że do chłopa dotarło, ale przyglądaj mu się jeszcze, wiesz, nie zaszkodzi, jak będziesz ostrożna, to co powiedział było okropne, przeżyłaś to mocno, nie otwieraj się jeszcze całkowicie. pokaż mu się jeszcze może ze strony niezależnej od niego, dającej sobie radę dziewczyny. miłość jak najbardziej, ale i rozsądek. wiesz facetom podobają się babki samodzielne i nie wpatrzone na maxa w chłopa, musi my go upewnić, że ty jesteś jego najlepszą opcją, nie? tak trzymać:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciejko, dobrze,że wiesz co jest grane-moze faktycznie to był tylko chwilowy kryzys i teraz juz będzie ok. Trzymam za to kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M_M jestem szefem w domu;) poważnie, mój M chce, żebym pracowała z nim, ale się boję, za dużo czasu razem, może się wszystko popsuć, z drugiej strony on sobie nie radzi organizacyjnie i z ludźmi, jest za bardzo ufny, pracowników traktuje jak kolegów, fajna atmosfera, ale ludzi wchodzą mu na głowę. pomagam mu w jego firmie także, jestem wiecie tym złym policjantem, nie cierpią mnie, ale co tam.... na swoją firmę nie mam funduszy, wystarczy teraz, że cała kasa płynie do jego firmy, już mam dośc odmawiania sobie wszystkich uciech, jak otworzę coś swojego możemy się przewrócić finansowo, jedno z nas musi mieć pensję niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
babolki, muszę się zdrzemnąc, bo nie daję już rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro może troche ciasta przyniose, ostatnio kupiłam cwiartke (torta jakby) i było pyyyyyyyyyyyszneeeeee! Normalnie dziś za mną chodzi ze szok!!! a to akurat po drodze z pracy :P ostatnio jak kupiłam to w jednej rece śledzie a w 2 tort, chłop sie spojrzał ze zdziwnieniem a raz sledzia raz torcik he he, mi takie połacznenia nie przekadzaja, co bym ja łaczyła jakby w ciazy była??? wole nie myslec :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już wymiękam z tymi całymi objawami boli mnie lewy jajnik,sluz biały mętny,tempka w pochwie 37 powyżej a cycki szkoda słów dotknąć się nie moge!W biustonoszu to jeszcze w miarę ale wiezorem jak zdejmę to szok!a syjka macicy taka sama jest na początku ciąży jak przed@

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny nawet mi się nie chce pisać..... wymiękłam jak przeczytałam o kate... tak strasznie mi przykro:( przecież to od niej pierwszej zaciągałyśmy rad i zadwałayśmy tysiące pytań... poprostu nie wiem co powiedzieć... czasem to życie jest niesprawiedliwe........... kate pamiętaj że jesteśmy z tobą całym sercem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz absolutna racje REA.musze do tego nabrac dystansu.poza tym wierze w to co powiedzialas.bedziemy w ciazy kiedy nadejdzie odpowiednia chwila. KATE nie chce nic zapeszac ale mi to wyglada na ciaze.a jak masz z tym sluzem?duzo go?a piersi?zawsze cie tak bolaly czy czujesz ze teraz sa inne.ja w zeszlym cyklu przeszlam chyba wszystkie objawy.nawet piersi wydawaly mi sie inne.w ten cykl rozni sie od poprzedniego tym ze nic nie czuje wiec, wiem ze sie nie udalo, ale takze tym ze sie nie zalamuje i czekam na kolejne proby. dobrze ze jestescie babbolki.razem latwiek przez wszystko sie przechodzi. CHCIEJKA ciesze sie ze z M sobie wszystko wyjasniliscie i z dzidzia checie jeszcze poczekac.mowia ze na dziecko zawsze przyjdzie czas.najwazniejsze by urodzilo sie w rodzinie ktora go pragnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kochane! Troszkę mnie nie było bo miałam gości(brat z zoną nas odwiedzili musiałam pokazywać stolicę i bawić się w organizatora czasu wolnego:).Zupełnie nie miałam czasu na komputer... U mnie nic nowego, zakończyłam branie luteiny i czekam na tą wywołaną @,do tego nadal przyjmuję te na zbicie prolaktyny i insulinoodporność. Dziękuję za to co pisałyście,że Wam mnie brakuje!To super miłe! Lecę poczytać co też naskrobałyście na tych 10 stronach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×