Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Quleczka

KOMU UDAŁO SIĘ WYJŚĆ Z NAŁOGU NADMIERNEGO WYCISKANIA/OCZYSZCZANIA TWARZY??? cz.2

Polecane posty

zajac, to mala lekuturka odnosnie diacnealu http://www.wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=4283 ja juz sie kiedys do niego przymierzalam ale wtedy jakos padlo chyba na lysanel active albo affaclar k, juz nie pamietam ;) teraz mam 10ml i zamierzam wyprobowac :) no i swoja droga jak to delikatny tonik bez alkoholu to mozna go zastosowac spokojnie dwa razy :) co do masazy to ja lubie ale dawno nikt mi nie robil bo mialabym chyba teraz problem by komus pokazac placy w takim stanie jak mam :o co innego wieczorem w "sytuacji intymnej" to nikt specjalnie nie zwraca uwagi na ich stan, a co innego gdy ktos je masuje... ehhh, moze kiedys ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to widze, ze nie tylko wyciskanie nas laczy... Szkoda, ze akurat niezbyt mila rzecz. Mam nadzieje, ze mozna sie tych glupich reakcji wyzbyc. Quloeczko koniecznie daj znac jak dziala ten kosmetyk, bo brzmi obiecujaco :) A ja juz babie powiedzialam, ze rezygnuje, bo jestem tu zbyt zestresowana... A ona ale czym sie tak stresujesz?! Moja kolezanka tez odchodzi, bo ma jej dosyc... Rany jak sie ciesze, ze ta rozmwe mam za soba, checi do zycia wrocily. Ale wiecie co, jak wyszlam z pracy i siedzialam w autobusie, to przylapalam sie , ze jezdze paluchami po czole i usiluje zdrapac grudki.... bez komentarza... Nie ma to jak odreagowac stres

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wazne, ze zdalas sobie z tego sprawe :) ja od paru dni znow walcze "ze soba" bardziej na serio niz zwykle...zobaczymy jakie beda efekty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fakenszit, szajs szajs szajs. przed chwila bylamw lazience i co?... taka bylam pewna siebie, i nawet opowiedzialam o swoich problemach facetowi. i mamie. ze zmieniam sie na lepsze i ze dawno TEGO nie robilam. i, ze tak powiem, KUPA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
ennka ja też:((( już było tak dobrze... po czym dorwałam się wczoraj do twarzy sama nie wiem czemu... zrobilam sobie z 10 ran, z czego jedna taka wielka jakiej chyba nigdy jeszcze nie miałam, aż taka dziura więc blizna będzie na bank:((( tragedia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
kurde jak się wali to chyba o wszystkich..... ja sobie zrobiłam masakre:( kurcze już myslałam że mi się to nie zdarzy......taka klasyczna....z niczego - dosłownie. zobaczyłam w lusterku 2 wyłażące zaskórniki na nisie i lekko je wycisnełam-wszły od razu bez sladu-a potem zobaczyłąm plamkę i lekkie zgrubienie na policzku,prawie nie widoczne a z odległosci 1,5m od lustra to już w ogóle - no i chyba w euforii że tak łatwo poszło z nosem -przycisnęłam troche,coś tam się polał, wieć jeszcze troszkę i troszkę aż nie zauważyłam że zdarłam sobie twardą chusteczką skórę wokół:( buła jak jest tak została i do tego jeszcze 4 mm rana:( wieczorem zaczęła trochę ropieć wiec wycisnełam ........no i teraz sie niby goi ale strup wielki i krwisty:( :( :( a poza tym zrobiła mi się jeszcze jeden - kiedys juz miałam taki - taka bułka baaaaardzo boląca w kolorze takim jakby pod skórą byłą ropa ale jej tam nie ma, jest twarde i jak się ruszy to się badzo sączy.....nie wiem co to i czym z tym walczyć - na razie po prostu zdzieram to do dna, po kilka razy i dopiero jak już tej guli nie mai robi się strup to schodzi:( sory za drastyczne opisy , troche sie boje że to może być gronkowiec:( ale obiecałam że znów nie ruszę - w sumie przez miesiąc nie miałam na twarzy tak wielkiego i widocznego strupa:( całe szczescie że chłopak jest wyrozumiały-nawet mnie broni bo ja sama po sobie tak jade, wyzywam od najgorszych,chyba po to żeby miec poczucie odwalenia kary, lub tak bardzo boję się że on zle pomysli omnie więc wolę to usłyszec od samej siebie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" taka bułka baaaaardzo boląca w kolorze takim jakby pod skórą byłą ropa ale jej tam nie ma, jest twarde i jak się ruszy to się badzo sączy.....nie wiem co to i czym z tym walczyć " ja zauwazylam, ze takich to sie na dobra sprawe wycisnac nie da.. a jak sie nie ruszy tylko np. pare dni smaruje czyms antybakteryjnym to powoli schodza wiec proponuje silna wole, jakis olejek herbaciany albo nawet na pierwszy raz by przetrwac eksperyment to moze tribiotic (tak wiem, mowie to ja co zawsze apeluje o umiar w stosowaniu go! ;) )...i czekac... u mnie po czasie sie zmniejsza i mniej boli zeby nie kusilo do ruszania i sobie tlusta mascia czegos nie pobrudzic to mozna po domu na ten tribiotic jakis maly plasterek nalozyc i spokojnie, jak masz cos takiego rzadko to raczej to nie gronkowiec :) pomijajac juz fakt, ze gronkowca to w sumie kazdy w organizmie ma ;) a ja poki co masakry nie zrobilam, udaje mi sie pilnowac, owszem pare strupkow zdrapalam i jedna ropna krostke wycisnelam ale na razie "rozsadnie" i nie ruszam nic wiekszego i takiego co slady zostawia plusik to moze by nie byl ale wielki minus na szczescie tez nie ;) swoja droga czy zauwazylyscie, ze czesto jak sie wyciska pierwszego syfka czy zaskornika to wyglada, ze nasza twarz jest w miare gladka, a jak sie zacznie cisnac to po paru minutach na twarzy widac kolejna grudke, kolejnego zaskornika i tak dalej... kurde, to chyba nie jest tak, ze nagle je dostrzegamy, ja juz kilka razy probowalam na to zwrocic uwage... to chyba jest jakas reakcja skory, ze jak zaczynamy cisnac to cos tam sie pod skora dzieje i te inne "brudy" dotad niewidoczne nagle sie uwidaczniaja... czy tylko ja mam takie dziwne wrazenie? :p swoja droga, ja od paru dni myje twarz woda przegotowana i stosuje na zmiane effaclar k, diacneal i humektan do nawilzania...zobaczymy jak podzialaja :) p.s. walczcie dalej....by dzis nie bylo kolejnej masakry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
może masz rację Quleczko,ale ja kurcze zawsze obiecywałam że tej guli nie ruszę ale nigdy nie wytrzymałam,szczęscie że rzezczywiscie rzadko się coś takiego robi. a z tym widzeniem wiekszej ilosci pryszczy to chyba ma związek z tym co pisałaś o podobienstwach do anoreksji - mnie się swoja drogą też tak wydaje , że to u nas jest po prostu zaburzenie widzenia siebie,czasem nam się udaje opanowac i "nie widzimy tyle zaskórników"-ale one sa tylko przez chwilę jak normalny człowiek nie zwracamy na nie uwagi, a jak juz jeden wycisniemy to nałóg się może "uaktywnia" i wtedy mamy zaburzenie realnej oceny i widzimy wszystko wyolbrzymione...... ta choroba ma to samo podłoże co anoreksja - tylko "zadekowało" się w innej dziedzinie życia(w sumie lepiej bo wyciskanie jeszcze tak bezpośrednio śmiercią nie grozi ale to marne pocieszenie)ale gezneza ta sama (niska samoocena, perfekcjonizm,negatywne myslenie)+ może się jeszcze u niektórych na to nakłada nerwica - hehe tyle moich diagnoz :) na szczęscie moje 2 rany się już zasklepieją,humor też w miarę.......a własnie- co do samopoczucia po masakrze: teraz widze że to zależy od tego kogo się ma koło siebie...kiedys "po" miałam mega doła, wszystko mnie drażniło,nie miłam na NIC ochoty, wszystko było źle- tylko się położyć i przespać to.duzo w tym było po prostu mojego podejscia(że to jakaś ogromna tragedia itp.)ale tez strachu że jestem zmuszona funkcjonować w swiecie, wsród ludzi którzy to widzą i oceniają (negatywnie oczywiscie !!! a jakże :) ) nie musze wam mówic do czego prowadzi taki nastrój..... a teraz jest inaczej-w sumie zauważyłąm że najbardziej się bałam ocen chłopaka ,a teraz gdy on w sumie trochę to rozumie i kiedy powiedziałam że po prostu zdarzyłą mi się wpadka i postaram się to wyleczyć -to jakby mi łatwiej przetrwać ten stan - oczywiscie dalej mi zle na myśl że miałabym wyjść na impreze czy do znajomych ale w sumie teraz nic mi sie takiego nie kroi, więc mi lżej to przeżyć i widzę że mimo masakry się da tak nie dołować.....ale trzeba mieć warunki heh no nic. powodzenia wszystkim - przede mna jeszcze walka o nie zdrapanie strupków po tych ranach ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jn-s - dlatego masc + plaster na taka gule pomaga, bo powstrzymuje przed ruszeniem :) przynajmniej mnie a co do widocznosci niedoskonalosci to ja chyba mowilam o czyms innym :) czesto mam tak, ze jesli podejde do lustra zaraz po powrocie do domu to skora przez to, ze zgrzalam sie idac jest cala jakas taka "rozpulchniona" , blyszczaca i w ogole widac wszystko co siedzi w porach duzo wyrazniej niz zwykle, wszystkie grudki... a jak juz "wyschne" i ochlone to pory sie jakos pozamykaja i mniej to widac i chyba podobnie jest jak zaczynam wyciskac... jakos czesto tak mam, ze patrze na policzek i jest w miare gladki poza jedna krostka gdzies, a potem jak juz wyciskam i patrze na niego drugi raz to juz jest daleki od gladkosci i nie chodzi tu o to, ze zaczynam naciagac skore i bardziej sie "dopatrywac" tego co tam jest :) tylko ona ogolnie zaczyna inaczej wygladac "w trakcie masakry" :) troche tak jak zaraz po wejsciu do domu gdy jestem zgrzana kurcze, nie umiem tego inaczej wyjasnic :) ale ogolnie zauwazylam, ze czesto jak skora jest w takim stanie, ze wszystko widac i kusi mnie by sie tego pozbyc...to zwykle umycie buzi pomaga bo skora od razu zaczyna wygladac inaczej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Quleczko doskonale wiem o co ci chodzi mam identycznie jak zaczynam wyciskac, nagle robi sie ich pelno, choc wczesniej bylo zaledwie kilka wrecz niewidocznych. Wlasnie przed chwila sie opanowalam, bo zdrapalam cos tam, no i zaczely wylazic i wolac me lapska ... ale bylo goraco uff Sama sie dziwie czego dzis dokonalam: poszlam do pracy bez tapety!!!! Z moimi wszystkimi gulkami i plamami na wierzchu i powiem wam, ze po paru godzinach pracy moja twarz wygladala o niebo lepiej niz po mejkapie. Oczywiscie mam teraz taka robote, ze ide na 5.30 lub 6.00 rano i owszem widuje ludzi, zmieniam miejsca pracy, czyli jezdze duzo autobusami, ale pracuje w pojedynke. I tak jestem soba zaskoczona, nie myslalam, ze kiedykolwiek bedzie mnie na to stac. A to chyba wszystko przez was, tzn ktos jakis czas temu pisal, ze milo jest olac swoje defekty i opinie innych, wyjsc bez tapety, byc calkowicie naturalna ze wszystkimi mankamentami i dac skorze odetchnac. Oczywiscie zaznaczam, ze od 3 miesiecy nie zrobilam masakry, bo tak to wiadomo nigdy w zyciu bym swiatu sie pokazala; ale mam wstretne przebarwienia i grudki, gulki i czarne lebki. A faktycznie uczucie cudowne, uczucie wolnosci i luzu. Jak skora po 7 godz zaczela mi sie swiecic, to po prostu przemylam ja woda (o czym zawsze w pracy marzylam, jak mi sie oblesnie zwazyl podklad), i od razu buzia wygladala lepiej. A z tydzien wczesniej zaczelam bez podkladu wychodzic po zakupy i jak ktos znajomy mnie w domu odwiedzal to tez sie nie malowalam, i chyba dostalam obsesje na punkcie tego, zeby skora jak najwiecej oddychala. Jak sobie pomysle, ze od 14 lat non stop ja szpachluje, to strasznie mi sie jej szkoda robi, bo nigdy nie miala kiedy odpoczac od tych kilogramow chemii. Oczywiscie na miasto czy impreze bym tak nie wyszla ;) Ale dla mnie to sukces! wow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A i zapomnialam dodac, ze nikt jakos podejrzanie, dziwnie na mnie nie patrzyl, wiec chyba nie wygladalam jakos tragicznie. A na gule to ja tez olejek herbaciany uzywam i staram sie nie wyciskac, bo w porownaniu do moich ropoli, to szybciej znikaja (jak nie ruszam). A olejek herbaciany uwielbiam, nawet uzywam na zimno w nosie (czy opryszczke jak ktos woli ;) ) i niezle mi pomaga. To jest boski preparat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez go lubie :) poza tym, ze trzeba uwazac i raczej nie stosowac go przed wyjsciem do ludzi...bo zapach ma upiornie mocny i trwaly ;) jakby nie bylo to jeden z silniejszych tzw. "naturalnych antybiotykow" :) no i zajac, gratuluje odwagi :) mi sie w lepszych momentach tez do sklepu na osiedlu zdazalo chodzic bez podkladu... teraz znow daze do tego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki 🌼 a o tym, ze olejek herbaciany to antybiotyk naturalny to nie wiedzialam..hmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale jazda, nie ma to jak instynkt! :) Serio nie wiedzialam, ze na to (opryszczke) dziala, tak jakos naturalnie mi to wyszlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszqnia
Quleczko ja mam to samo:( zazwyczaj jest tak ze podchodze do lustra i myśle sobie 'a jak jednego wycisne to nic sie nie stanie...' i co??? i po jednym jest drugi, trzeci, dziesiaty itd... i zawsze jest tak że buzia wydaje mi się z początku gładka i nawet pod światło nic wielkiego nie widać, ale np. zobacze jakąś gulkę i zaczynam ją wyciskać to po chwili pryszcze zaczynają mi wychodzic cholera wie skąd!!! tak jakby były poukrywane a jak "poczują" ręce to od razu wychodzą... nie wiem jak mam to opisać! po prostu masakra! i jeszcze żeby wychodziły tylko wokół krosty którą akurat wyciskam no to ok jeszcze bym to zrozumiała... ale ja np. wyciskam na jednym policzku a nagle patrzę mam zasypany drugi policzek! a chwilę wcześniej nie ma na nim nic! nie mam pojęcia jak to się dzieje ale własnie przez to wyciśnięcie jednego może kończyć się masakrą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myslalam, ze to ja jedna tak mam :p i co jak co ale nikt mnie nie przekona, ze to tylko moje postrzeganie sie zmienia... i je nagle dostrzegam ;) mnie sie wydaje, ze po prostu cos sie dzieje za skora gdy sie ja zaczyna "maltretowac" , zaczyna produkowac wiecej loju albo cos...w kazdym razie uwidacznia sie wszystko... na szczescie teraz juz o tym wiem i dosc czesto udaje mi sie opamietac, powiedziec sobie "przestan, umyj buzie, za chwile to zniknie" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dzis u mnie minus :o "zadzialalo" tak jak pisalam...czyli po jednym "pojawily sie" nastepne i kurcze ,tym razem jakos choc wiedzialam, ze powinnam umyc buzie i odejsc od lustra to jednak troche pare miejsc pomeczylam... ale na szczescie pozniej sie opanowalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość n-s
kurcze u mnie też nie najlepiej - byłam pewna że tych 2 strupów nie ruszę ale przyszłąm do domu i co ? niestety mama powiesiła lustro chwilowo bo byli goście......no i dorwałam się strupy zdrapałam i są wielkie (choć płaskie)różowe plamy - 2x wieksze niz te strupy:( no i oczywiście dojrzałam jeszcze mnóstwo innych rzeczy no i sie jakby załamałam i już mi było trudno się opanować- na szczescie jakiejs wielkiej krzywdy sobie nie zrobiłam....ale plamki są Quleczka, to moze to tak działa że jak juz podejdziemy do lustra (i początkowo widzimy w miarę znosna twarz) i wycisniemy jedego to wpadamy w jakąś taką euforio-rozpacz,nie wiemy czy cieszyć się czy płakać, czyli generalnie bardzo silne emocje i wtedy może na organizmie to widać - tzn. twarz puchnie , czerwieni się (tak ja w złości ) i w efekcie uwypuklaja sie grudy...:) zajac, gratuluje ,ja własnie tez tak od jakiegos czasu robię i rzeczywiscie tak jak niektórzy sie smarują specyfikami bez umiarkowania(no ja kiedys, ba, teraz też :) )to ja tak traktuje powietrze które wnika do skóry gdy jest bez tapety. z resztą od jakichs 2-3 lat tapetowałam tylko pryszcze,bo ewidentnie jak cała twarz smarowałąm to syfy nigdy nie znikałay - tzn. znikałay jedne a pojawiały sie inne w innym miejscu,od tych zatkanych potem i tapetą nawet potencjalnie zdrowych porów - a teraz to te rozdrapane się zagoja i czasem sie zdarza że nie mam nic nowego. no i to uczucie że możesz przetrzec twarz lub nawet umyc i nie bać sie za każde dotknięcie coś rozmarze....bezcenne. a zwoja drogą to teraz do mnie dociera że tak naprawde to mała różnica była w wyglądzie z tapetą lub bez(jakaś tam była , ale to chyab bardziej mi psychicznie pomagało)w sumie jak smarowałam tylko rany i strupy to i tak nie mogłam tego podkładu czy korektora naładowac w otwartą ranę więc tylko naokoło - no i rana była i tak widoczna(no może jak byłą jakaś bardzo sroga to po korekcie była o połowe mniejsza - a to +do wyglądu- ale generalnie jak były małe strupki to z tapeta czasem wygądały jeszcze gorzej) a ja siedzie z tymi moimi 2 ranami (nie liczę masy tych maleńkich)zapaćkanymi trochę bo sa mega czerwone i czekam na kolejne strupki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
N-s dzieki :) Dzis pracowalam bez tapety 14 h z czego 10 z klientami (bo mam dwie roboty)... wow ale ulga, a w ciagu dnia w ogole nie myslalam, ze nie mam zaklajstrowanej twarzy... Chyba se zrobie cosmelan jednak Pozdrowienia dla Wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko sie upewnij, ze to na pewno cos da na twoje zmiany bo to drogi jak cholera :o a tych zabiegow roznych to teraz jednak sporo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga.niewypada
słuchajcie dziewczyny, wczoraj kosmetyczka powiedziala mi kilka waznych rzeczy, które dotycza tylko nas, dziewczyn, które mecza swoją skóre... Powiedziala ze stan skóry zalezy tylko i wylacznie od dnia cyklu miesiaczkowego, i przed i po okresie jest bardzo oslabiona, podatna na infekcje i oczywiscie zawsze sie na niej cos pojawia, i nie wolno tego ruszac, pod zadnym pozorem !!! pamietajcie o tym jak bedziecie podchodzic do lustra wlasnie w tym czasie jesli juz musicie cos wycisnac to poczekajcie na srodek cyklu, wtedy skóra sie slicznie goi i akurat wtedy nie bedziecie mialy co dusic:P bo wtedy nic nie powinno wyskoczyc :) musimy niestety zdac sobie sprawe z tego ze nie zawsze bedziemy miec sliczna buzie, ze mamy co miesiac gorsze dni :( jesli bedziemy o tym pamietac i uwazac na to co i kiedy robimy to bedziemy o wiele szczesliwsze, tak mi sie wydaje ;) trzymam kciuki za Was i za siebie rowniez !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Powiedziala ze stan skóry zalezy tylko i wylacznie od dnia cyklu miesiaczkowego," no moze nie tylko i wylacznie :) ale fakt, ze hormony czyli wlasnie cykl mocno wplywaja na stan skory i po okresie robi sie zawsze lepiej bo zaczynaja sie okolice srodka cyklu, a najgorzej jest przed samym okresem... wszystko nagle wyskakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczonaaaaaaaaaaaaaa
nie mam już siły... to gówno mi życie zabiera...:/ nie iwem jak walczyć, co robić, jak poradzic sobie z ta nerwicą ? ... juz normalnie nie moge funkcjonowac. nie wychodze teraz, bo sie wstydze swojej mordy, unikam spotkan z przyjaciolmi, wszystko zawalam. :( nie umiem sie juz ratowac... przez noe wychodzenie przytylam ...wiec kolejny dół. ale ponoć ta nerwica/trądzik przeczosowy łaczy się z zaburzeniami jedzenia często. przykro mi , źle się z tym czuję. potem podejmuje ciagłe, wwieloktone proby, nie wyciskac dieta - potem wyciskam i objadam sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc Zrospaczona!!! Trzyma za Ciebie kciuki, mam nadzieje, ze to forum Ci choc troszke pomoze. Badz z nami i pisz tu jak najwiecej, to na serio bardzo duzo daje, nie tylko sobie pomagasz, ale tez i innym... Wytrwalosci i cierpliwosci zycze... Pozdrawiam :) PS przewertuj forum, na pewno jakies sposoby dla siebie na nie wyciskanie znajdziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" nie wychodze teraz, bo sie wstydze swojej mordy, unikam spotkan z przyjaciolmi, wszystko zawalam." i tak sie tworzy bledne kolo :o masz zla skore to masz dola i siedzisz w domu, a siedzac w domu lapiesz dola, ze nie wychodzisz... wiem, ze to trudne ale trzeba sie zmuszac do tego by jednak tych spotkan nie unikac i nie zamykac sie w domu co najwyzej maskowac zmiany ile sie da i jednak spotykac sie z przyjaciolmi tak by zycie nie uciekalo nam przez palce :) bo inaczej mozemy w nieskonczonosc odkladac wszystko na "lepsze czasy" i tylko sie wpedzac w wiekszego dola... a to nas tylko od tyc lepszych czasow oddala... trzeba pamietac, ze to TYLKO skora i nie powinna az tak wplywac na nasze zycie, jak niestety czesto wplywa bo nam sie wydaje najwazniejsza i od niej uzalezniamy swoje kontakty :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×