Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kawa z rana

gdzie ta milosc?

Polecane posty

na poczatku tak i on mnie tez jak pracowalam u niego w firmie,ale od momentu gdy zaszlam drugi raz w ciaze i siedze w domu to przestal mnie szanowac ja juz tez jego nie szanuje jak nawet jest chory to mam go gdzies ,bardzo nad tym ubolewam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastko z zoltym w srodku
i tak wlasnie kolo sie zamyka... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
myślę że tak...nigdy nie powiedziałam mu nic co mogło by go urazic...nie potrafię...nie zdradzam...chodz mam okazję...nie okłamuję,dotrzymuję danego słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastko z zoltym w srodku
a klotnie ?? panujesz nad swoim jezykiem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
ale myślę że tak jak miłośc można zabic,zniszczyc...to szacunek też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
staram się ...raz wypowiedzianych słów nie cofnie już nikt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadal będę obstawała za rozmową. Wszelkimi sposobami. I za godnością - nie pozwólcie sie poniewierać. Głosno mówcie \"nie pozwalam!\". Przy dzieciach mówicie, że nie pozwalacie. Bo w tej chwili wasze dzieci widza tylko jak się dajecie maltretować. Na pewno nie wyjdzie im na zdrowie, jesli naucza sie od was, że ten co maltretuje ma lepiej, a ten co maltretowany - jest do niczego i można z nim zrobic wszystko. Nie gódźcie sie na taki los....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
dobrze to wiem i mino że przeprasza...to zawsze to do mnie wraca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez trzymalam wszystko w sobie ale teraz tez sie nie patyczkuje,ile moge wysluchiwac jaka jestem beznadziejna,jak on mi ubliza nie zostaje mu dluzna ,a czasami mam taka wene tworcza ze sama siebie zadziwiam...biedne te nasze dzieci tak bardzo je kocham tak bardzo chcialam stwozyc im cieply kochajacy dom ..odnioslam porazke jako matka jestem beznadziejna moze moj ma racje do niczego sie nie nadaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
no dobra nie pozwalam ...iśc na piwo...np bo był wczoraj,chciała bym żeby został mówię mu to i ...kto zgadnie co robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
trójmiasto to nie tak daleko jakieś 250 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiem się z perspektywy dziecka które dojrzewało w chorym związku.... \"Nienawidzę ich za to, że nie umieli się rozstać\" Teraz jestem już \"dorosła\" tzn mam 19 lat a od roku nie mieszkam w domu... z powodu ojca, z powodu wiecznych kłotni miedzy rodzicami... musiałam dojrzeć o wiele wczesniej niz moi rówiesnicy, teraz sama pracuje, ucze sie, zajmuje domem.... A rodzice dalej są razem, zaniedługo może jakaś impreza z okazji 25 lecia małżeństwa....to chore ciagle sie rozstawali i schodzili a tak naprawde nigdy nie byli razem, myslisz ze dzieci tego nie dostrzega?? dostrzega predzej niz Ci sie wydaje..... i zycze Ci zeby im sie udało to jakos przetrwac.... bo wiem jaka zla droge moglam wybrac ja sama w okresie buntu.... to koszmar gdy masz 15 lat zaczynaja sie imprezy pierwsze zakrapiane alkoholem.... jestes niby dobrym grzecznym dzieckiem.... ale po co masz sie nadal starac? czemu mam byc lepsza od innych, jak zycie pozniej i tak jest daremne, nie ma milosci, nie mozna wierzyć w szcesliwa rodzine, wiec po co robic cokolwiek????? Moim jedynym marzeniem bylo by to zeby sie z godnoscia rozstali.... zeby mama go zostawila..... jeszcze teraz wiele razy placze jak dziecko... bo wiem ze ona nie jest szczesliwa.... dodam ze niewiele zabrakowalo, zebym znienawidzila tez ja.... tak samo jak jego. To on jest zlym czlowiekiem, bardzo zlym, obraza, pije, bije. poniza .... ale ona nie potrafi odejsc... nie ma sily, nie ma poczucia wlasnej wartosci.... Nie ma nic bardziej krzywdzacego dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
widzisz on czasami jest dobrym ojcem na wszystko pozwala ,przekupuje zabawkami...a czasami jak ma zły dzień po prostu nic go nie interesuje ,denerwuje się na nie i wrzeszczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
wiem że one to widzą ...to że on wychodzi...jak wraca to już nie widzą bo śpią...to że ja płaczę...widzą i coraz więcej rozumieją ale jak widzę czasami uśmiech na ich twarzyczkach ,jak się z nimi bawi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niewielka...naprawde nie wiem co napisac,przykro mi..ale moje dzieci bardzo go kochaja a w szczegolnosci moja mlodsza on za nia to by w ogien poszedl kazda zachcianke spelnia...jest dobrym tata tego nie moge mu zarzucic oprocz tego ze rzadko jest w domu ,i tym bardziej trudniej mi jest podjac decyzje o odejsciu bo wiem ze dzieci beda cierpiec strasznie cierpiec.on jest tym wspanialym kupujacym prezenty tatusiem a ja jeste ta mama ktora kaze sprzatac w swoich pokojach..jestem od kazdym wzgledem na pozycji przegranej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
a póżniej...zawód i te smutne oczka...bo coś obiecał a nie dotrzymał słowa...nie wiem co robic !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
racja my zawsze będziemy te złe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
jeśli tata ich nie zepsuje...już teraz jak na coś im nie pozwalam albo mówię żeby posprzątały zabawki...biegną do taty...jak jest oczywiście a tata wspaniałomyślny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kopciuszek.....
brawo!!!!Podpisuję się po tymi slowami..hmmm jaki ten świat mały.Pozdrawiam..jeszcze bardziej potrzebny temat niż.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiezycie w przypadek czy w to ze kazdy jest kowalem swojego szczescia(dobry temat na nowy topik).ja poznalam swojego na rozmowie o prace,on byl moim szefem..to chyba przypadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
ha ha dobre...i pewnie chciał by żeby tam zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tyle zycia przed nami , a mi sie juz zyc nie chce...poswiecimy sie dziecim bedac w chorym zwiazku wychowamy nakarmimy ,dzieci wyfruna z gniazda a co potem dla kogo bedziemy zyc????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
a ty ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoje córki są jeszcze w tym wieku, że bardzo kochają tatusia i do końca nie rozumieją co sie dzieje. Ja w wieku 8-10- 12 lat płakałam gdy tata bił mame i mu mówiłam; tatusiu czemu ty bijesz mame, czemu na nas krzyczysz, przeciesz my Cie tak bardzo kochamy. a nawet przy jednej z ucieczek z domu gdy byl pijany i mama nas spakowala powiedzielismy z bratem ze nie chcemy zostawic taty!!nawet niechce pomyslec co ona wtedy musiała czuć? nigdy nie powiedziała na tate złego słowa, broniła go przed nami.... wszystkie koleżanki zazdrościły mi takiego taty.... był taki zabawny, zawsze żartował przywoził dużo czekolad z pracy! a Gdy był pijany to dzielił taką kasą, której mama wtedy nawet nie posiadała.... Jeździł ze mna codziennie na terningi w tenisa, co tylko potrzebowałam to mi kupił.... a teraz oddałabym to wszystko! wszystko! Tylko zeby mama była szczęśliwa. Ja jestem młoda.... całe życie przedemną. Mama ma 44 lata.... na emeryture za młoda, na rente za zdrowa, do pracy za stara.... Nie odeszła gdy była w pełni sił.... to teraz nie odejdzie na pewno. A mnie to boli.... boli, że całe życie poświęciła dla dzieci... i nadal poświęca.... ale nam wcale nie jest łatwiej. Gdy wczoraj do mnie przyszła i widziałam jej smutne zmęczone oczy.... to coś strasznego. Jeśli nie masz mozliwosci odejscia, nie chcesz tego robic ze wzgledu na dzieci, nie chcesz tego robic teraz.... to prosze uważaj na nie jak bedą troszkę starsze.... jak już zaczną wszystko rozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 4lata
wiesz ciekawa jest twoja opowieśc trochę jakby mi znajoma...czyżby historia lubiła się powtarzac...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×