Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moj facet to brudas i len

mam ochote wyrzucic go przez balkon

Polecane posty

Słuchaj, a czy Ty z nim kiedykolwiek porozmawiałaś o tym, jak ma wyglądać podział obowiązków w domu? Bo może on nie czai, że tymi brudnymi rzeczami powinien sam się zająć. uważa to za Twoją rolę i ma pretensje, że się z niej nie wywiązujesz. Na to wygląda. Wskazują na to jego odzywki i pretensje. Ja sobie nie wyobrażam, żebym zamieszkała z chłopem, jeśli najpierw nie uzgodnilibyśmy takich prozaicznych zasad jak ta, że każdy sprząta po sobie :-o Może spiszcie takie zasady i powieście w domu. Wtedy będzie jasność, kto do kogo ma lub nie ma prawa o coś mieć pretensje. Może dyżury sprzątania? Wszystko jest do dogadania. Ale Wy chyba oboje uważacie, że coś jest oczywiste - Ty, że to jego obowiązek, a on - że Twój. A jak się okaże, że on się na Twoje zasady nie zgadza, albo ich nie przestrzega, to wtedy ostateczna decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
albo zacznij byc zlosliwa. zostawil ci pudelko ze splesnialym chlebem? wloz mu do szuflady z jego skarpetkami. zostawil zupke pol zjedzona na kilka dni? zapakuj reszte i wloz mu do torby do pracy. wymazal cala umywalke? wyciagnij swoje maseczki i monitor od komputera mu maznij. zostawia butelki po piwie? pozbieraj wiecej i mu dostaw. nie wrzuca nic do kosza? wszystkie swoje rzeczy brudne poloz na jego polowe lozka. a jak sie zapyta co to ma byc i czemu taki syf to powiedz ze myslalas ze tak ma byc i tak lubi. ze chleb myslalas ze na pozniej zostawil to zeby nie mial problemow wlozylas do jego rzeczy. zupke zapakowalas do torby bo myslalas ze zostawil sobie reszte na lunch do pracy. butelki dostawilas bo uznalas ze lubi takie dekoracje, ciuchy to tez dekoracja, a krem na monitorze to taka sztuka abstrakcyjna jak ta jego na umywalce. :P ale szczerze to nie zawsze da sie zmienic czlowieka. szkoda ze nie zaczelas od podzialu obowiazkow od razu po wspolnym zamieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
kluska - dzieki , biore go na przeczekanie, tzw. kto kogo ale szuklam wsparcia bo niedlugo pekne. na poczatku kiedy zamieszkalismy razem podzial byl taki, ze jaki gotuje, piore, prrasuje i sprzatam lazienke. on zmywa, wruca swoje burdne ubrania do kosza, trzyma porzadek na biurku i w kuchni. raz w tygodniu przeznaczamy dwie godziny na drobne porzadki typu wytrzec kurze, przeleciec odkurzaem po mieszkaniu itd. niestety po jakism czasie sie zaczelo odkladanie zmywania na weekend, potem nastepny weekend i koleny itd az w koncu trzeba bylo pozmywac bo nie bylo na czym zjesc. to nie takie proste. wcinam pizze i licze, ze mi tylek nie urosnie. swoja droga widzac ten syf w sypialni nie mam juz ochoty na seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"wruca swoje burdne ubrania do kosza" haha nie no co za obowiązek uśmiałam się, z nim na prawdę jest źle jeśli nawet tego nie potrafi :(;/ jeszcze gdyby miał nastawić pranie ale wrzucić swoje brudy do kosza:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
nie chcialam wymagac za duzo na poczatek bo wiem jk bylo w domu rodzinnym. jak pierwszy raz przyszlam to przezylam ciezki szok. matka odkurza, 60letnia kobieta prawie a on przed komputerem i ledwie nogi podniesie. a drugi syn przed tv oglada jakis program i mowi 'nie mozesz odkrzac jak mnie w domu nie ma?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no niestety to są faceci;/ oby ta terapia wstrząsowa zadziałała, trzymam kciuki;) kiedyś mu się skończą czyste ciuchy;D ciekawe co by było gdybyś go na miesiąc zostawiła:| po powrocie chyba z trudem dostałabyś się do mieszkania bo otworzyć drzwi a tam wylatują brudne ciuchy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
albo wszytkop pokryte jest plesnia. nie moge zrozumiec jak to nie przeszkadza. sama staram sie wracac do domu tak pozno jak moge, isc spac, wychodzic wczesnie. na szczescie w ten weekend jest zjazd. a wiecie, raz byla u nas mamusia, przejechala palcem po polce i powiedziala, ze jest brudno. haha, kurde, ze tez wczesniej bylam taka glupia. ja nie moge tego syfu juz zniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
rany boskie...a toś sobie chłopa znalazła. I co..kiedy widziałaś tę sytuację w jego domu, to nie porozmawiałaś z nim o tym? ratuj się, dziewczyno, póki czas, bo ugrzęźniesz na amen po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popelnilas blad ze od razu wlasnie nie wymagalas duzo. na gleboka wode go to by sie nauczyl plywac. nie mozna sie z nimi cackac bo potem mysli ze takie masz obowiazki a jego obowiazek to komputer i telewizor. moj w domu tez nic nie robil a po przeprowadzce gotowal i sprzatal (jego mama do dzisiaj w szoku jest). potem sie popsul i musialam walczyc. teraz bywa roznie. raz robi wiecej raz mniej ale wie ze to jego obowiazki tez. czasami sie kloci i obraza bo on zmeczony i ja mu jeszcze kaze cos robic. ale ja tez umiem pokazac jaka jestem zmeczona. jak juz nic nie dziala to stekam, klade sie na kanape i jestem obloznie chora, zmeczona, plecy bola, nie dam rady nic zrobic itd. no i wtedy mam zabronione sprzatac :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowokacja jak dla mnie moj facet robi wszystko doslownie wszystko nawet nie chce sie ze mna robota dzielic a tu takiee cos???? ja bym sie nei zastanawiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
haha, oczywiscie, ze rozmawialam; niestety to trudne przekonac faceta tak wychowanego, ze od pracy w domu nie odpadaja rece. slub jest planowany ale data nieustalona wiec w gruncie rzeczy nie ugrzezne jesli nie bede chciala ale wciaz mam nadzieje, ze on sie zmieni. chyba wlasnie po to zamieszkama z nim przed, zeby zobaczyc. po slubie wcale nie byloby mi latwiej bo on nie mialby motywacji zeby sie starac. ja po prostu nie moge zniesc syfu. okropnego syfu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co bedzie jak bedziecie mieli dzieci i ono zje taka znaleziona kromke albo zupe?? przebywanie w takim syfie a fuuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
dokładnie cię rozumiem, bo tez nie jestem zwolenniczką muzealnych porządków, ale kiedy widzę syf w domu - szlag mnie trafia zwyczajnie. Musisz ustalić, czy to sie podoba czy nie - podział obowiązków...i żadnych ustępstw, pamiętaj..jego obowiązki podziel na domowe obowiązki i jego POSRANE obowiązki, bo do takich należy wrzucenie brudnych ciuszków do kosza. jeny...wyobraź sobie, ze kiedyś do tego całego kieratu, który masz - dojdzie dziecko, całkiem bezradne i zdane tylko na ciebie. jeżeli teraz tego nei zrobisz - twój facet sie nie zmieni, wierz mi. będzie jeszcze gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofer ma
gdzie wy tych facetów znajdujecie? na bagnach? piszesz że on taki "słodki i kochany". a jak sobie wyobrażasz dalsze funkcjonowanie? ty będziesz zapierdalała jak niewolnica isaura a on będzie "słodki i kochany"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
nie planuje dzieci wiec o to sie nie martwie :P bardziej martwie sie, ze zwariuje w tym syfie. niestety, powiedzenie mojemu facetowi, ze wrzucanie brudnych skarpet do kosza jest jego zasranym obowiazkiem nie jest takie oczywiste. w domu robila to mama. mamusia sprzatala pokoj 25 letniego faceta, mamusia robila kanapki do pracy, mamusia gotowala, mamusia czysciala buty i mamusia sie martwila o to czy ma w czm isc do pracy. zmiany tych nawykow nie sa latwe ale jak rok temu bylam naiwana, glupia i zakochana wiec nie myslalam o tak przyziemnych bzdurach jak brudne zkarpetki pod lozkiem i pretensje, ze nie ma zadnych czystych. myslalam, ze bedziemy zyli jak w niebie pijac szampana i jedzac truskawki z bita smietana. no ale zycie skutecznie sprowadza czlowieka na zieme.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja piję dzisiaj ja
wywal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gem_ma
no to może pozwól mu wrócić do mamusi, bo chyba nie takiej kobiety oczekiwał twój chłopak. Wiem, ze nawyki wyniesione z domu są strasznie ciężkie do zwalczenia...ale powinnas mu uświadomic chyba, że wy tworzycie własny dom....i posłuchaj, co on ma do powiedzenia o tym, jak mieszkacie...może tak zaaranżuj rozmowę, aby to ON wpadł na pomysł pomagania sobie w domu...będzie dobrze, zobaczysz...tylko sie nie ugnij dla świętego spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofer ma
jak to czytam to przypomina mi się jeden z ostatnich wywiadów z hanką bielicką gdy opowiadała o tym jak targała węgiel na któreś tam piętro kamienicy w której mieszkali a w tym czasie jej mąż w mieszkaniu grał z kolegami w karty. no ale był jednym z największych amantów polskiego kina :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i obawiam sie autorko
ze nie wyegzekwujesz od slodkiego niz z takich rzeczy. Sama mam syna w tej chwili 18 lat i probowal ze mna tak pogrywac. Niestety nie dalam sie a metody kluski sa swietne i sprawdzaja sie. Ja jeszcze mialam jedna. Moj synus zaczal spotykac sie z dziewczyna ,no i przeszla do nas . Biedactwo moje slodkie z panika w oczach zaczelo zamykac swoj pokoj i pchac sie do mojego. Odmowilam grzecznie ,bo tez spodziewalam sie goscia. Takiego buraka w zyciu nie widzialam jak wtedy. W miedzyczasie,zdazyl jeszcze i lazienke po sobie ogarnac. Nie ma innej metody na leni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie ze ciezko takie nawyki zwalczyc ale moj tez mial w domu tak ze mamusia gotowala, sprzatala i upewniala sie ze synek zjadl. owszem on pral ale wielki mi obowiazek. wrzucic do pralki wyjac i wrzucic do suszarki. a po przeprowadzce ze mna gotowal z przepisow, odkurzal, sprzatal i pral. tylko w lazience nie sprzatal i po roku jak odkryl ze w lazience sie czarne zbiera to sie go zapytalam czy on myslal ze lazienka i kibelek to sie same sprzataly :D teraz roznie bywa ale ja mu potrafie jego rzeczami rzucac jak je rozwala i nie ma zmiluj, podniesie bo mu szkoda jego rzeczy. kiedys sie wkurzyl na balagan i wszystko co bylo na szafkach postawil mi na koszu bo smieci to ja mu rano zgarnelam wszytkie jego ze stolu i tez na smieci. przepraszal pol dnia. po prostu wbijaj do glowy i wbijaj i wbijaj i sie nie dawaj zrobic w sprzataczke. a jak nie zadziala to niestety ale przemysl to powaznie bo jak nie to do konca zycia bedziesz biegac jak jego mamusia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofer ma
pogrywać czy nie to inna jest sytuacja w domu rodzinnym kiedy to rodzice ustalają reguły i jeżeli są one takie że oni robią wszystko to trudno jest komukolwiek zrozumieć dlaczego nagle ma niby brać się za sprzątanie. to jest kwestia wychowania. ale jaki trzeba mieć tupet, żeby mieć pretensje do swojej dziewczyny że za niego nie sprząta?? nie wiem jak autorka na to reaguje ale to jest dla mnie niepojęte :D facet ewidentnie jest męskim odpowiednikiem takiej lali za którą wszystko trzeba robić a ona tylko przysłowiowo "leży i pachnie". tak samo on jest "słodki i kochany". i więcej nie trzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i obawiam sie autorko
Ofer mo ale to dziala wczesniej takie cuuus poskutkowalo na tatusiu owego mlodzienca. Wkurw mialam totalny ,bo syf ciezko mi zniesc ,ale sie udalo. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ofer ma
no ale mi w ogóle nie chodzi o to co skutkuje a co nie. chodzi mi o to co to musi być za koleś który potrafi mieć pretensje do dziewczyny że nie posprzątała butelek po piwie które wypił :D normalnie leoncio i isaura :D ja jestem facet i z tego co wiem po sobie i moich kolegach to immanentną cechą faceta jest lenistwo. to bardzo dobra cecha bo gdyby nie ona to postęp byłby mocno ograniczony. rozmaite wynalazki służą właśnie temu żeby nie trzeba się było przemęczać a lenistwo i wygoda jest potężną motywacją. no ale poza lenistwem jest jeszcze szacunek. a oczekiwanie że dziewczyna będzie po nim sprzątała, prała itd a on będzie się zachowywał jak lord który nie wie gdzie jest kuchnia ale jak przychodzi five o'clock spodziewa się że herbata będzie podana w salonie wykracza daleko poza granice braku szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
of erma :D no tak, ja bym sie nie zdziwila jakby moj konstruowal jakas maszyne co by mu dziecko wykapala i do snu ulozyla :D on tak wlasnie kombinuje jak kon pod gorke. jak sie malym zajmuje to go w chodzik albo mu bajke wlacza. jak ma mu dac sniadanie to butle mu daje bo mu snie nie chce lyzeczka karmic. ostatnio umyl polowe naczyn i poszedl usiasc na kanapie, przerwe sobie zrobil :D ale to fakt ze to przegiecie by miec pretensje ze ona biurka nie posprzatala. chyba bym po takim tekscie mu te butelki na glowie porozbijala. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
wyprowadzil sie do mamusi i powiedzial, ze wroci jak zmadrzeje i posprzatam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jduhe ry
taaa... no to sie ciesz!! 🖐️ teraz masz spokoj z brudasem i mozesz poszukac kogos normalnego! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj facet to brudas i len
nie, zamierzam go najpierw podreczyc. powiedzialam, ze moze wrocic jak przejdzie u mamusi zaawansowany kurs dbania o siebie i i swoje otoczenie. dodalam, ze za miesiac zmieniam zamki i wrocil jak piesek. wlasnie zmywa. ja posptrzata to powiem, zeby sie wyprowadzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×