Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JRWOVFBU3R

PROBLEM WEGETARIANKI

Polecane posty

Gość czyli rozumiem że
"Np jest sobie czlowiek. On sie zywi samymi korzonkami (dieta: korzonkozerca, nie wegetarianin). Zaprasza gosci. szczytem braku kultury byloby jakby im dal do zarcia korzonki " a to niby dlaczego podążając tokiem myślenia z wcześniejszych postów to on zaprasza i albo ci się podoba albo won ,gdzie tu brak kultury....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
tak postanowione zamowie im tego miecha i juz a wiem ze maz sie ucieszy ze goszcze jego rodzicow reszta bedzie po mojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Autorki: Kochana, mój ojciec to również zatwardziały mięsożerca, ale jak przygotowałam kiedyś gulasz z kostką sojową (wg. własnego przepisu), to jeszcze się pytał, a co to za mięsko było. To samo było z panierowanymi kotletami sojowymi. Grunt to umiejętne przygotowanie. Zrób jeszcze tartę szpinakową, jakieś ekstra sałatki o intensywnym aromacie i nikt nie będzie szemrał. Ja wegetarianką nie jestem, ale brzydzę się surowego mięsa do tego stopnia, że go nie dotknę i koniec. Więc jak ew. ma być mięso na obiad, to mąż musi się tym zająć. Ja z kolei wymyślam różne cuda i też nie narzeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli rozumiem że
ewo nie od dziś wiadomo ,że dar myślenia posiadają tylko wegetarianie :p 🖐️ chwała im za to :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co komu wegetariańska kuchnia indii w Święta Bożego Narodzenia? Można to jeść na codzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co mają pomyśleć rodziny gównożerców? przyjdą do takich na święta a Ci ich uraczą swoimi przysmakami :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
egzystenca-u mnie bylo podobnie jak jechalam do mamy to akceptowala to ze nie jem miesa ale zawsze mila problem -o matko co ci dziecko dac bo ty glodna siedzisz-wiec zawsze gotowalam sama rodzice tez jedli a teraz mama juz sie nauczyla i nie ma problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kotlety sojowe to wyraz tęsknoty za mięsem i symbolizują brak stuprocentowego przekonania do diety wegetarieńskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W sumie to....
jak przyjeli zaproszenie to powinni sie liczyc z tym ze u Ciebie miesa nie ma. a jak im nie pasuje niech nie przychodza. albo niech przyniosa swoje. co za problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tadzio, być może :) Kłócić się nie będę. Ja po prostu lubię eksperymenty w kuchni i wszystko mi jedno, czy zrobię kotleta z korzenia pietruszki, grzybów, ziemniaków, czy sojowe. Grunt to nieźle zamieszać. I żeby wszystkim smakowało. A przeważnie tak jest. Tymi kotletami i gulaszem to chciałam mojego ojca nabrać. I się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
ja tez nie rozumiem tych co kupuja jakies wegetarianskie patowki itd SAOMSY sa najcudowniejsza potrawa na siwecie:-) tak moja mama nie rozumie ze jajko to mieso ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weż im powiedz wprost
żeby nie przychodzili i będzie po twoim problemie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
mmmmmmnnnnnnnnnnnnniiiiiiiiiiiiiiammmmmmmmmmm widze ze pewnie bylas na pysznej uczcie ????? heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziwne podejscie tesciowej... ok, doskonale rozumiem, ze dla ludzi w pewnym wieku jakas abstrakacja jest niejedzenie miesa, ale tekst \"ze choc w swieta skoncze fanaberie i zorganizuje tradycyjny swiateczny obiad\" jest bez sensu, dla mnie swieta kojarza sie z karpiem, ryba w galarecie, salatka jarzynowa i lazankami, a nie bigosem, kotletami i kielbasa, na twoim miejscu postawilabym na swoim, ja tez mam pewne zwyczaje i moja rodzinka jakos mnie do tej pory nie przekonala :) dla tesciowej przygotuj kotlety sojowe, niech mysli, ze to schabowe i soczewiaki, tez niezle zapychaja, moze sie naje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
krap - ryba odpda, galarela żelatyna, salatka jarzynowa -jajka i majonez odpada :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
egzystencja mam w domu slodkie kulki zapraszam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
masz się stawić mniej wicej na wysokosci mojej miednicy , posmaruje miodem moje kulki i do roboty :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
marny podszyw egzysrencja ze tak zapytam a na te uczty to regularnie ??czy tak sie zażyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi chodzi o to, że według mnie kotlet to jest forma mięsna (tak samo jak kiełbasa czy parówka) i robienie sobie kotletów warzywnych jest właśnie taką oznaką bycia na rozdrożu. Wegetariańską formą żywności jest np. surówka, frytki, chleb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniese
Droga autorko textu! Nie daj się, to Twój dom, Ty decydujesz jakie panuja w nim zasady. Wcale nie musi tak być, że goście poczują się urażeni, gdy nie zobaczą zabitych zwierząt zwiniętych w kotlety na stole. Kuchnia wegetariańska jest tak bogata, że z pewnością przy minimum zaangazowania ugotujesz pyszną ucztą. Wegetarianizm to nie są tylko korzonki. Wiem to od 11 lat. Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JW itd, widzę, że weganka? :) no własnie weganizm może sprawiac pewne trudności w kuchni, ale wegetarianizm? bez przesady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez to Ty jestes
Ewa---> Jak do mnie goscie przychodza to serwuje rozne rzeczy - zeby nikt (bron Boze glodny nie wyszedl!!!) Nie jestem wegetarianka. A goscilam kilka razy wegetarian. Jakos umialam dla nich ugotowac... Jakby mi sie nie chcialo to bym ich nie zaprosila. Proste ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
AGNESIE dziekuje za mile slowa - w miom przypadku jest to troche bardziej zawila sprawa ale na tym nie chciala bym sie skupiac mimo wszystko milo wiedziec ze nie dla wszystkich te swieta to kotlety na stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
egzystencja a Tobie duzo łaski .............;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przeciez to Ty jestes
I tez nie jadam na swieta kotletow... Ale jakbym wiedziala, ze tak zywia sie osoby ktore zapraszam - to bym je zrobila. Obrzydzaja mnie flaki. Niedobrze mi sie robi od samego patrzenia. Ale zaprosilam kiedys znajomych, ktorzy ubostwiaja i zrobilam. Dla nich, nie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zapros chinczykow
Podaj im psa albo weza albo mozg malpy a na deser smazone pajaki. Przeciez to goscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JRWOVFBU3R
;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To zapros chinczykow
u mnie jada się stolca w panierce ,wręcz pycha jak się komuś nie podoba to niech nie przychodzi :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×