******I PIERDUT******

Mafinka nie wiem bo go nie kupiłam hihihihi:p ale jestem w stanie 25 zł zainwestować :) byle by skuteczny był :)

to jet takie cudo hihih:D http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=572462897

juz zlokalizowalam u mnie, kosztuje 10 funtow, jak wroce z pl to se kupie, do tego czasu Majka bedzie miala talie osy.....::D

MAJKA- bedzie krecic za nas :D

ide kompu bo ledwo widze:(

nie śmiać sie ze mnie gówniarki :P wyczytałam dziś na wizaż (jak sie okazało jestem tam zalogowana chyba z rok, a wcale tam nie zagladałam , dopiero kilka dni temu zaczęłam jakoś), że to cudo pomaga, ale trzeba na tym ćwiczyć, a nie tylko patrzeć :P Pomaga na talię i mięśnie skośne brzucha. Choć na poczatku podobno troche boli. Pożyjemy zobaczymy. Jestem w takiej depresji otyłościowej, ze chyba choć kupię to to to , spróbuję i sie zobaczy ... najwyzej potem wypieprzę grata :P Uciekam, bo o 6 pierdoła będzie mi tarabanić .... znaczy budzik w telefonie zaśpiewa mi \"ju a sou biutifuuuuuuuuuuuuuuul\" :P nie wiem jak wy, ale ja od rana muszę choć takiego komplementa usłyszeć :P

MAJECZKA z ciebie NIGDY!!!!!słonko

Helo.ł boby, chciałem tylko zameldować, że um,ieram :D daswidania byłam na wernisażu :D

Hej psiapsiułki wstawac pijemy kawunie dość długo zeście bleblaly w nocy na topiku musze poczytać

Kiciakocia gdzie sie podziewasz ty to zawsze ze mna kawunie pijesz Moje drogie ja tez bym z miła checia na to spotkanie przyjechala ale wszystko sie opiera o kasiurke no i jest problem Ja nadal nie robie i nie mam pojecia czy w ogóle pójde bo moja sąsiadka tez tam pracuje i mi ostatnio mówiła ze jest rozpacz Odezwe sie pózniej bo teraz ide zrobić zakupy bo nie mam zadnej koncepcji na pbiad

MYSZKA już jestem :) ale dziś, dla odmiany herbatka :) DZIEN DOBRY wszystkim :D

ale się nabąbliłam wczoraj :D pojechałam po bandzie :D najpierw na wernisażu wzięłam czerwone winko, ale było zbyt wytrawne, to wzięłam białe. Też mi nie smakowało. Po wernisażu poszliśmy z artystą i grupą innych osób jeszcze do knajpki, bo artysta miał gest. No to wzięłam drinka (z czarną porzeczką). Ale patrzę, a mój R ma piwko i wiśniówkę, no to mu pozazdrościłam, i też wzięłam piwko i wiśniówkę. I zastanawiam się, dlaczego ja jeszcze żyję????? Trza to było jeszcze jakimś wiskaczem poprawić, może bym się porzygała? A tak, nic! żadnych sensacji, nic śmiesznego! :D Idę do roboty dziołchy, do zobaczewa MYSZKA - jak tam kawka?

hej............MAJKA.....moja córka też ma astygmatyzm czyli niezborność oka i z tego co wiem w Polsce nie ma jeszcze takiego lasera który by tą wadę oka skorygował.....ja z młodą jeżdżę do lekarza do Warszawki ,bo tu w rejonie nigdzie nie mogłam znalesć dobrego specjalisty od tej wady oka który dobrał soczewki ,bo niestety moje dziecie nie chce chodzić w okularach,bo do tego wszystkiego ma dość dużą wade jednego oka -4,5 koszmar......teraz wizyte mam a maju i podobno już są nowe szkła które w 90% koryguja tę wadę,ale zobaczymy . A co do mnie to KICIA miała czuja ,bo laser miałam wczoraj,ale UWAGA..........17-03 TEŻ MAM!!!!!!!!bo wstępne ustalenia że bedą potrzebne dwa wzieła w łep i musza być trzy .....a może i nawet cztery....wszystko zależy od stanu mojej jednej głupiej blizny która postanowiła sobie zacząć przerastać ,a nie goić sie Tak że mamy prostą odpowiedź co do mojego wyjazdu i jak to w życiu bywa inne czynniki decydują za nas ,a nie my......smutno mi i przykro z tego powodu,ale nie chiały byście mieć w swoim towarzystwie kogos kto by wam straszył ,a i ja czuła bym pewien dyskomfory. Zyczę wam szampańskiej zabawy i mam nadzieję ,że jeśli kiedyś dojdzie do ponownego spotkania to juz wiecej nikt nie zawiedzie PRZEPRASZAM WAS BARDZO ŻE NAMIESZAŁAM,ALE NAPRAWDĘ NIE DAM RADY......a tak się cieszyłam na ten wyjazd!!!!!

Cześć lachonarium Widzę że z naszej eskapady powoli zaczynają się robić nici i zastanawiam się czy to nie jest dobry pomysł żeby przełożyć nasze spotkanie. Tak sobie myślę że jak będzie cieplej to wszystkim wróci ochota do życia. Tak w ogóle to zawsze miałam sceptyczne podejście do imprez które są planowane z dużym wyprzedzeniem. Nawet jeśli się odbyły to nigdy nie spełniały oczekiwań. Najlepsze są balangi spontaniczne i mam nadzieję że kiedyś coś takiego uda nam się zorganizować Wczoraj mieliśmy nieoczekiwanych gości i zrobiłam sobie kuku w główkę zbyt dużą ilością piwka. Jakoś dochodzę do siebie po aspirynie z majonezem:D:D:D

witam wszyskich:), za oknem mam sloneczko mmoże naraszcie wiosna przyjdzie:)

Cześć Lachonki!! Zróbmy tę bibkę w maju......

ciekawe gdzie się wszystkie ukryły

mam dola... jestem do bani... nic mi sie nie udaje... i w ogole nikt mnie nie lubi...

Mycha Myszko Mysiuniu my Cię lubimy Kochanie uśmiechnij się :):):)

o kuźwa spa da m

dzieki mama a skad ta nagla decyzja zeby spadac?

Myszyńko ilove !!!!!!!!!! co to za deprechy...Motto dnia , moje osobiste na dzisiaj : Lubię prace. Praca mnie fascynuje. Potrafię godzinami siedzieć i przyglądać się jej.

ory - jestes boska... z Toba od razu swiat jest ladniejszy

"Pracować bez nagrody - niemiła to praca; Wtedy miła, gdy idzie w ślad za pracą płaca."

swieta prawda ory... ja wlasnie doswiadczam jak to jest pracowac bez wynagrodzenia... jest niefajnie...

Ale z tą praca jest do dupy, nadal nie mam asystentki, żadna nie chce, a te co chcą to pensyjkę by chciały że ho ho ho...i tak męczę sie sama jak ten palec, nie mogąc własciwie złapać powoli tchu, oczy wypatrzyłam, palce mi powykręcało od klawiatury, dupsko mi urosło z braku ruchu, skóra wyschła od przerzucania papierów i żadnej rekompensaty, normalnie zadnej ani premii ani nawet uśmiechu, bo rudy ciemny blondyn ostatnio nie jest w humorze i tylko mnie biduleńkę prześladuje, normalnie kicha na całego. Mówiła mi mamusia zawsze że co rude to złośliwe i miała kobiecina rację, oj miała. Musze szefa przefarbować to i może mu charakterek zmienię, jakby tak go zrobić platynowym blondyne to prawie byłby jak Rubik ale prawie robi wielką różnicę, wiec może jednak na bruneta go zrobię ? Nie odpada Stalone też z niego nie będzie bo chudy jak patyk, Angelina Joe też mi nie wyjdzie a to oznacza że nadal musze się męczyć z rudym ciemnym blondynem...

W dniu w którym zacznę traktować na serio siebie samego, skretynieję ze szczęścia."

jakoś niewiele piszecie:(, bo ja to nie mam co pisac , caly dzień siedze w papierach i jak mnie nie mdli topo przysypiam i tak na zmianę:(, wiec nic ciekawego a nie chcem was zanudzać. i uściski dla wszystkich

Hej lachonki gdziescie sie pochowaly ja dzis mam kiepski humorek nie mam wogóle na nic ochoty dobija mnie ta pogoda leje naokrąglo szaro , ponuro chyba wpadne w jaka depresje buziaczki

trzym sie myszko... i nie pekaj... wyliziemy z tych norek... przecie wiosna za pasem...