Lekarz Medycyny Estetycznej to NIE JEST specjalizacja!

Lekarze sa od leczenia,rownież powiklań .A za powikłania czy źle wykonane zabiegi medycyny estetycznej odpowiada osoba wykonująca zabieg. Zastanawiam się w końcu po co są specjalizacje lekarskie-po co jest chirurgia plastyczna jak każdy lekarz może robić liposukcje -nawet laryngolog.

zapytajcie zadowoloną koleżankę gdzie robiła zabiegi i tam idźcie liczy się jakość i cena i czy zabieg wykonuje lekarz który potrafi poradzić sobie z ewentualnymi powikłaniami i jeszcze jedno czym dłuższe kolejki do lekarza tym lepszy pacjenci o tym wiedzą.

Cholerne bufony wstrzykują kwasy wątpliwej jakości. Nie miejcie skrupułów żądac pokazania ampułki z kwasam hialuronowym, który posiada certyfikat FDA, nIE certyfikat CE tylko powtarzam FDA, jest ich niewiele(około20). Te z CE ( około 100), znikają z rynku w krótkim czasie, ale i przez ten moment możecie stać się ofiarami utraty zdrowia lub nawet życia. Co chwila reklamowane są jakieś nowości, które są dobre ale na rynku mody, a nie do wstrzykiwań w nasze tkanki.Nigdy nie podejmuj decyzji na pierwszej wizycie. Sprawdż dokładnie preparat, który został ci zaproponowany i niestety śmiało możesz powiedziec, że naczytałaś sie tyle o powikłaniach i oszustwach lekarzy, że jesteś zmuszona patrzeć pani doktor na ręce. Patrz również na to aby toksyna botulinowa miała zastosowanie do wstrzykiwań w lwią zmarszczkę i również posiadała certyfikat FDA.

Ja robiłam zabiegi w https://www.ollie.pl/, podczas szkolen dla lekarzy, byłam bardzo zadowolona, zapłaciłam niewiele, ale mam informację , jakim preparatem był wykonany zabieg, z tego co wiem, lepsze firmy nie sprzedają swoich produktów kosmetologom, czy kosmetyczkom, jedynie lekarzom.

ja korzystam tylko z usług osób które oprócz zabiegów medycyny estytycznej są chirurgami plastycznymi, czy dermatologami.

I tu możesz się rozczarować, ponieważ też tak myślałam i dlatego poszłam do lekarza. Lekarze mają dostęp do wszystkich preparatów. Ktora firma weszłaby na rynek licząc tylko na współpracę z kosmetologami? żądna, dlatego najwiecej powikłań jest właśnie po zabiegach wykonujących przez lekarzy,ponieważ oszukują swoje pacjentki, by więcej zarobić, bo jak wiadomo te bez certyfikatu FDA są tanie i bardzo często można je kupić na allegro, olx i innych podobnych miejscach.

Wszystko zależy od zabiegu. Ja jestem kosmetyczką i nie wykonuję zabiegów, które wymagają obecności lekarza. Mimo to doszkalam się również z zabiegów medycyny estetycznej, które mogę wykonywać. Chodzę na szkolenia do Lukomades i tam otrzymuję bardzo merytoryczną, skondensowaną wiedzę przekazywaną od lekarzy. Można się naprawdę wiele od nich nauczyć, tym bardziej, że są to osoby czynnie działające w swoim zawodzie.

Jeżeli już dyskutujemy o tym, jaką specjalizację powinna mieć osoba wykonująca zabiegi medycyny estetycznej to uważam, że najlepiej do tego są przygotowani stomatolodzy. Student kierunku lekarskiego przez całe studia zrobi może z 5 zastrzyków na praktykach po pierwszym roku (studia trwają 6 lat, więc zdąży zapomnieć co to igła). Studenci stomatologii w swoim cyklu kształcenia wykonują kilkadziesiąt znieczuleń, już nie mówiąc o egzekwowaniu wiedzy na temat położenia nerwów w obrębie głowy. Także jeżeli mówimy o przygotowaniu manualnym i znajomości położenia nerwów plus poczucie estetyki, to stomatolodzy są najlepiej przygotowaną grupą lekarzy do wykonywania zabiegów z medycyny estetycznej.

Jeżeli lekarz zajmuje się tzw medycyną estetyczną na poważnie to ma swój gabinet ,ukończył szkołę podyplomową w tym zakresie, uczestniczy w corocznych kongresach dla lekarzy medycyny estetycznej. Posiada niezbędne certyfikacje uzyskane za faktyczne umiejętności,a nie za zakup preparatów, albo od szkolących bezprawnie lekarzy bez przygotowania z chęci zysku. To sami lekarze są winni obecnej sytuacji szkoląc kosmetyczki w technikach zabiegowych,nie uprzedzając ich o skutkach prawnych.Należy wspomnieć,że sądy w swoim orzecznictwie w pierwszej kolejności biorą pod uwagę uprawnienia zawodowe i ich zgodność z wykonywanym zabiegiem. Tak jak dentysta nie usuwa wyrostka chociaż jest lekarzem tak kosmetyczka nie podaje leku którym jest BOTOX . Tym samym, to że,oficjalnie medycyna estetyczna nie jest kierunkiem specjalizacyjnym nie oznacza że może się nią zajmować kosmetyczka ,kosmetolog czy pielęgniarka.

Jeżeli lekarz zajmuje się tzw medycyną estetyczną na poważnie to ma swój gabinet ,ukończył szkołę podyplomową w tym zakresie, uczestniczy w corocznych kongresach dla lekarzy medycyny estetycznej. Posiada niezbędne certyfikacje uzyskane za faktyczne umiejętności,a nie za zakup preparatów, albo od szkolących bezprawnie lekarzy bez przygotowania z chęci zysku. To sami lekarze są winni obecnej sytuacji szkoląc kosmetyczki w technikach zabiegowych,nie uprzedzając ich o skutkach prawnych.Należy wspomnieć,że sądy w swoim orzecznictwie w pierwszej kolejności biorą pod uwagę uprawnienia zawodowe i ich zgodność z wykonywanym zabiegiem. Tak jak dentysta nie usuwa wyrostka chociaż jest lekarzem tak kosmetyczka nie podaje leku którym jest BOTOX . Tym samym, to że,oficjalnie medycyna estetyczna nie jest kierunkiem specjalizacyjnym nie oznacza że może się nią zajmować kosmetyczka ,kosmetolog czy pielęgniarka.

Lekarz Medycyny Estetycznej to NIE JEST specjalizacja! Oczywiście .To jest kasa i zero odpowiedzialności

Zapraszam na studia lekarskie a dopiero później do dyskusji :)