Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarolinkaWarszawianka

Lekarz Medycyny Estetycznej to NIE JEST specjalizacja!

Polecane posty

lek. spec. Oczywiście cię popieram i uważam, że każdy powinien zająć się swoją działką. Co do odpowiedzi na te pytania to niestety myślę, że również nie wszyscy lekarze znają na to odpowiedź - bynajmniej to mogę stwierdzić jak obserwuję wiedzę rzekomo lekarzy z innych podstawowych zagadnień, ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, by każdy czy to kosmetolog czy lekarz mieli respekt do substancji które używają i do ludzkiego życia. Niestety dla większości jest to komercja, mają w nosie powikłania, etc byle by tylko zarobić. Co do specjalizacji to rzeczywiście nie jest ona respektowana i nie ma żadnych regulacji do tego. Jest wiele osób które skończą jednodniowy kurs z botoksu i uważają się za lekarza medycyny estetycznej. A niestety do tego potrzebna jest nie tylko wiedza i papier, ale zdolności manualne i wrażliwość estetyczna. Nie o to chodzi, by kogoś zmienić, ale by zachować jego młody wygląd w jak najlepszej kondycji. Ponadto dziwie się lekarzom, że nic z tym nie robią. Myślę, że powinno się wydzielić: chirurgów plastycznych od dermatologów, lekarzy estetycznych, stomatologó estetycznych, kosmetologów, kosmetyczek, speclialistów od laseroterapii estetycznej, stylistów, etc. a nie każdy wchodzi sobie w drogę i każdy na każdego psioczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lek. spec. Oczywiście cię popieram i uważam, że każdy powinien zająć się swoją działką. Co do odpowiedzi na te pytania to niestety myślę, że również nie wszyscy lekarze znają na to odpowiedź - bynajmniej to mogę stwierdzić jak obserwuję wiedzę rzekomo lekarzy z innych podstawowych zagadnień, ale nie o to tu chodzi. Chodzi o to, by każdy czy to kosmetolog czy lekarz mieli respekt do substancji które używają i do ludzkiego życia. Niestety dla większości jest to komercja, mają w nosie powikłania, etc byle by tylko zarobić. Co do specjalizacji to rzeczywiście nie jest ona respektowana i nie ma żadnych regulacji do tego. Jest wiele osób które skończą jednodniowy kurs z botoksu i uważają się za lekarza medycyny estetycznej. A niestety do tego potrzebna jest nie tylko wiedza i papier, ale zdolności manualne i wrażliwość estetyczna. Nie o to chodzi, by kogoś zmienić, ale by zachować jego młody wygląd w jak najlepszej kondycji. Ponadto dziwie się lekarzom, że nic z tym nie robią. Myślę, że powinno się wydzielić: chirurgów plastycznych od dermatologów, lekarzy estetycznych, stomatologó estetycznych, kosmetologów, kosmetyczek, speclialistów od laseroterapii estetycznej, stylistów, etc. a nie każdy wchodzi sobie w drogę i każdy na każdego psioczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredka
dziękuje za odpowiedź. Po 9 tyg antybiotyków jest lekka poprawa, w zamian tracę chyba wątrobę i układ odpornościowy. Pani dr samozwaniec, roznosi ulotki po mieście i nadal mianuje siebie lekarzem kosmetologiem. Chyba moje granice wytrzymałości się wyczerpały i pójdę oficjalne złożyć zawiadomienie do prokuratury. Znalazłam jej stronę w internecie, oferuje usługi botoxu i kwasu. Dziwi mnie,że jeździ 250 km i szuka klientek , mam tylko nadzieję że mało jest takich naiwnych jak ja. Musze teraz znaleźć specjaliste , który ustali co mi wstrzyknęła, lub czym zaraziła i wyleczy mi te zmiany skórne. Pozdrawiam profesjonalistki, i z góry dziękuje za wszystkie rady, jak dalej postąpić z samozwańczynią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GKE
Ach, uwielbiam ten temat, uwielbiam przekrzykujących się lekarzy i kosmetyczki... Lubię zdania typu: kosmetologowi wolno/nie wolno (w zależności od tego kto pisze ;) wykonywać botoxu i kwasu hialuronowego. Kurczę to tak jakby napisać, że lubię pływanie oraz ogórki, przecież to są dwie różne rzeczy! Żaden szanujący się kosmetolog nie wykona botoxu - przecież to lek. Ale mezoterapia igłowa i kwas hialuronowy to zabiegi typowo upiększające, nic z leczeniem nie mają wspólnego, a preparaty są rejestrowane jako kosmetyczne! Mimo, że jestem mgr kosmetologii (aktualnie męczę doktorat) i od długiego czasu zajmuję się kosmetologią estetyczną, to są życzenia klientów, których spełnić nie umiem - rozległa wolumetria, korekta nosa kwasem, lipoliza Aqualyxem z użyciem kaniuli i wtedy proszę o pomoc naszego pana doktora, który w przeciwieństwie do mnie miał możliwość właściwie się szkolić (pomimo tego usta zostawia zawsze mi, bo nie cierpi ich robić i twierdzi, że nie umie tak jak ja :). Jestem osobą przy zdrowych zmysłach i umiem ocenić swoje możliwości. Ubolewam nad brakiem odpowiednich warsztatów dla kosmetologów (wyłącznie ze stopniem mgr oczywiście), na których można by było zglębić tematykę kwasu. Ja byłam na 4 takich szkoleniach i wciąż czuję niedosyt. Pozostaje mi codzienne oglądanie kilkunastu filmów na YT prezentujących zabiegi z kwasem hialuronowym -ale chyba nie tędy droga...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GKE
I jeszcze a propos mezoterapii igłowej: http://www.medycynaestetyczna.pl/h3.php strona Polskiego Towarzystwa Mezoterapii (do którego oczywiście należę) - poczytajcie, kto może wykonywać mezoterapię. I kto tu ma rację? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertymuni
A jakiego lekarza medycyny estetycznej polecacie? Moja znajoma była w gabinecie Bellisana u doktora Kołodziejczaka, może któraś z Was też tam miała zabieg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
GKE - ok a co zrobisz w przypadku, gdy osoba poddająca się zabiegowi nie przyzna się do choroby autoimmunologicznej - ostrzykniesz ją kwasem hialuronowym i Ci przeraźliwie obrzęknie? Co podasz? Nie jesteś lekarzem, więc nic Ci nie pozostanie jak zawołać lekarza, aby przepisał Zyrtec. Dlatego jestem za tym aby kosmetologdzy po ukończeniu studiów magisterskich mieli możliwość szkolenia się z ostrzykiwania kwasem hialuronowym ale tylko wówczas gdy współpracuje w klinice w lekarzem. I to chyba jest rozsądne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GKE
Sandrine przeczytaj mój post raz jeszcze... ;) Zabiegi z kwasem hialuronowym w większości wykonuje u mnie lekarz CHIRURG. Nie będę się łapać za rozległe wolumetrie i korekty nosa kwasem, bo nie umiem tego wykonać, a czemu? Nie, niekoniecznie dlatego że nie jestem lekarzem. Dlatego, że nie ma na rynku kursu z takich rzeczy dla kosmetologów, a ja nie będę ćwiczyć na ludziach. Nie są to zresztą pieniądze, na które można by się na nie łasić. Tym bardziej że mam mnóstwo innych zabiegów do obrobienia. Współpraca lekarza z kosmetologiem to podstawa wysokiej jakości gabinetu! Ale podaję z drugiej strony przykład, że sam mój doktor często "oddaje" mi pacjentki na usta, bo nie ma ochoty robić, pogoniłby mi również kota gdybym umówiła mu danego dnia np tylko jedną pacjentkę na mezoterapię głowy czy jedną na lwią bruzdę a on musiałby specjalnie dojeżdżać na takie "głupoty" jak to sam nazywa, gdy mu w szpitalu przywożą ludzi z pourywanymi nogami i rękoma i trza doszywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GKE
A pomysł z tymi szkoleniami dla kosmetologów wyłącznie, gdy gabinet jest pod patronatem lekarza uważam za rozsądny, nawet bardzo! Jestem ponadto za podniesieniem jakości kursów, zwiększeniem czasu ich trwania, egzaminami na tychże kursach (!) nawet jeśli ma być to kosztem ceny. Ja jestem gotowa zapłacić kilka ładnych tysięcy za szkolenia u naszych najlepszych specjalistów, ale takie z prawdziwego zdarzenia. No i takie kursy powinny być wyłącznie dla osób po mgr z kosmetologii, a nie dla kosmetyczek po 2-dniowych kursach kosmetycznych!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę, że w końcu ktoś na tym forum ma podobne zdanie dla mnie. Tylko współpraca lekarzy z kosmetologami, kosmetyczkami, podologami, etc. może przynieść korzyści dla pacjentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaagniesia85
Widzę że nie którzy, szczególnie ta pani która rozpoczeła wątek się bulwersuje, poniewaz pewnie sama ukończyła studia 3 letnie ... nie ma w Polsce specjalizacj medycyny estetycznej, tylko szkolenia, kursy. W Anglii i w innych krajach sa szkolenia jak sobie samemu wykonać taki zabieg, a botox sprzedawany jest bez recepty w aptekach...Więc nie bulwersuj się, bo nie długo to i u nas tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor Maria
Iniekcje mogą być wykonywane przez: lekarzy, pielęgniarki, kosmetologów, kosmetyczki również. Przestańcie się tutaj obrażać. Każdy z tych zawodów w medycynie estetycznej jest konkurencją, dlatego staram się tę dyskusje jakoś zrozumieć :). Jest super lekarz, który stwierdzil, że będzie przekazywal wiedzę prawną w tym kierunku medycyny estetycznej. Pamiętajcie, że lekarz leczy, a nie upiększa :). Namiary na dr Zbigniew Leśniowski (lekarz med.estet.), który szkoli kosmetologów w medycynie estetycznej. http://www.kosmetologia-medyczna.pl/warunki-uczestnictwa/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W stanach w wiekszosci pielegniarki robia zastrzyki Botox, bo lekaze nie maja na to zabardzo czasu. Jezli juz to robia to razem z innym zabiediem jak powiekszanie ust czy wstrzykiwanie juvederm na zatykanie zmarszczek. Pieliegniarki to robia na pozadku dziennym i kosmetycznych gabinetach. Pielegniarki musza tylko ukonczyc kurs ktory kosztuje 600$ i koniec, gdzie lekarz mie musi robic kursu. WIem to z pierwszej reki bo robie to co 3 miesiace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z lekarzami powinny pracowac tylko pielegniarki, bo taka jest naturalna relacja .A miejsce kosmetologa jest w fabryce kosmetyków albo salonie kosmetycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś nie wydaje mi się aby pielęgniarka z miłą chęcią robiła chociażby demakijaż i mikrodermabrazję przed zabiegami estetycznymi? A w trzymaniu gazików, podawaniu igieł, czy dezynfekcji nie ma żadnej filozofii której kosmetolog by nie potrafił ;-) nie wydaje mi się również aby pielęgniarce chciało się nakładać jakieś maski po zabiegach... albo żeby miała jakiekolwiek pojęcie o składnikach w maściach leczniczych które się nakłada nie wspominając o interakcjach pomiędzy nimi ;-) wogóle ciekawie byłoby stworzyć kierunek który łączył by kosmetologię z pracą pielęgniarki ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kollska89
Tacy tekarze to zwykle chirudzy. Tak jak dr Wiatroszak z Wrocławia. Tutaj rzeczywiscie jako takiego nazewnictwa sie nie stosuje. Ale liczy sie tez doswiadczenie lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na parapecie coś przysiadło wychylam się a to Wiatroszak !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Abaszur
We Wrocławiu słyszałam o Wellderm. Muszę to jednak sama sprawdzić, ale przyjaciółce mojej nie spartolili roboty,wiec...:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Ja takze jestem po studiach Kosmetologicznych , i od kilku lat zawod swoj wykonuje z ogromna pasja, jak rowniez inne zabiegi medycyny estetycznej tj.mezoterapia iglowa, kwas hialuronowy czy iniekcje z botoksu. Owszem na poczatku kariery kosmetycznej, nie sadzilam ze zajme sie tego typu zabiegami, ale po jakims czasie po odkryciu kilku firm szkoleniowych i po dokladnym zapoznaniu sie z regulaminem, podjelam takie szkolenia aby rowniez podnosic swoje kwalifikacje zawodowe. PACJENTKI/KLIENTKI ktore odwiedzaja moj gabinet bardzo czesto byly niezadowolone lub tez "skrzywdzone" w gabinetach przez niejednych lekarzy, mialy np.zdeformowane usta, zle wstrzykniety material w tkanke lub tez botoks ktory dzialal do 2-3 m-cy . Prwada jest taka ze my kosmetolodzy nie mozemy wypisywac recept, leczyc itd, natomiast mozemy profilaktycznie zapobiegac powstawaniu zmarszczkom, czy tez odnawiac i regenerowac skore poprzez zabiegi mezoterapii iglowej. Jezeli osoba uprawiajaca ten wlasnie zawod ma do tego odpowiednie podejscie, zaangazowanie, a takze wieloletnie doswiadczenie i ogromna wiedze to uwazam ze nie ma obaw. W mojej karierze nie zdarzylo mi sie jeszcze zeby ktoras z klientkek byla niezadowolona, nie mowiac o jakichkolwiek pretensjach. A nie jeden lekarz wykonuje zakie zabiegi nie do konca poprawnie. Wiec teraz nasuwa sie pytanie: isc do bardzo dobrej pani kosmetolog, ktora zna sie na rzeczy, czy do lekarza bo jest lekarzem i nie powinnam sie obawiac, ale nie raz pacjentki sie skarzyly ? Chcialam rowniez dodac ze studia kosmetologiczne nie do konca sa tak latwe i przyjemne jak sie innym wydaje, wiele osob odpada lub rezygnuje juz na pierwszym roku ze wzgledu na poziom i ilosc materialu. Nalezy wziasc pod uwage jakie studia wybieramy, jakie sa opinie o uczelni, a takze nasze osobiste podejscie do zawodu i checi nauki. Pozdrawiam Magdalena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy kosmetologia i kosmologia to to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka jest różnica pomiędzy kosmetologią a med.estetyczną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PTMEiAA
Wykonywanie zabiegów medycyny estetycznej przez osoby nieuprawnione w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w świetle obowiązującego prawa jest przestępstwem na podst. art.58 ust.2 Ustawy o zawodzie lekarza i jest zagrożone odpowiedzialnością karną. Posiadane przez np. kosmetologów ew. certyfikaty i zapewnienia o legalności takiego postępowania przez osoby szkolące w celach zarobkowych nie upoważniają do wykonywania zabiegów lekarskich. Podmioty oferujące szkolenia dla osób nieuprawnionych poparte wprowadzającymi w błąd certyfikatami narażają się na odpowiedzialność karną z Art. 18. § 2. oraz Art. 18. § Kodeksu karnego. Niezależnie od aspektów ekonomicznych i biznesowych tej branży zabiegi te to jednak świadczenia zdrowotne, choć szkoleniowcy-biznesmeni i niektórzy lekarze twierdzą inaczej. Proszę obserwować z życzliwym zainteresowaniem rozwój wydarzeń. z poważaniem Waldemar Jankowiak wiceprezes PTMEiAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo się cieszę, że w końcu powstają jakiekolwiek regulacje prawne dotyczące medycyny estetycznej. Myślę, że pozostaje jeszcze uznać ją oficjalnie za specjalizację. Wówczas pacjenci będą mogli liczyć na większe bezpieczeństwo wykonywanych zabiegów oraz wysokie kwalifikacje lekarzy, którzy będą się nimi zajmowali. Uważanie się za specjalistę medycyny estetycznej po jednym kursie to bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PTMEiAA
Do specjalizacji jeszcze daleka droga. Na świecie dopiero da droga się zaczyna, choć to dziedzina, która formalnie istnieje od 1975 roku. Medycyna estetyczna nie jest, a przynajmniej nie powinna być kojarzona z budką z zabiegami w centrum handlowym. Jest mi osobiście wstyd z racji pełnionej funkcji, że tak to obecnie wygląda a wizerunek branży tworzą zupełnie nieodpowiedzialne programy i artykuły pełne medycznych celebrytów. Jako Towarzystwo zrobimy wszystko by to zmienić. Niestety teraz jest do rozwiązania ogromny problem który został wywołany przez oszukiwanie osób niebędących lekarzami co do charakteru zabiegów lekarskich i wystawianie za pieniądze fałszywych certyfikatów. Problemem jest również nielegalne zaopatrywanie tych osób np. w toksynę botulinową również przez lekarzy. Niestety kończy się to postawieniem zarzutów karnych i sporymi problemami. Odpowiednie przepisy istnieją od dawna, nie trzeba tworzyć nowego prawa. Kompetencje kosmetyczek, kosmetologów i lekarzy są precyzyjnie zdefiniowane. Jeśli ktoś twierdzi inaczej biorąc za to pieniądze, to mogę tylko apelować o wykazanie się roztropnością, bo z pewnością skończy się to kolizją z prawem. Ze swej strony obiecuję, żeby medycyna estetyczna będzie w Polsce reprezentować poziom na jaki zasługują i czekają pacjenci. Ale niestety to musi potrwać. z poważaniem Waldemar Jankowiak wiceprezes PTMEiAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosmetolog niegłupi
Panie Jankowiak - kompetencje nie są ściśle określone. Gdyby tak było, to nie byłoby sporów. Przerwanie ciągłości naskórka na które tak z Towarzystwem bijecie to żaden argument, bo połowa zabiegów kosmetycznych się z tym wiąże. Rozumiem, że dążycie do tego, by lekarze zaczęli kolczykować i tatuować? Jeśli tak, to rozumiem. Bo albo idzie się na całość, albo zabiera się kosmetologom tylko te najdroższe zabiegi ;) Polityka PTMEiAA jest nie do przyjęcia przez stronę kosmetologiczną. NĘKANIE KOSMETOLOGÓW POPRZEZ WYSYŁANIE ZASTRASZAJĄCYCH MAILI Z DO GABINETÓW (niestety również tych Bogu ducha winnych, współpracujących z lekarzami, jak mój-dostałam niechlubnego maila, chociaż jestem jedynym kosmetologiem na 7 lekarzy w klinice!) to nie jest edukacja i dojście do porozumienia. Zamknięcie wejścia na kongresy medycyny estetycznej dla kosmetologów to również nie ta droga. Wykupywanie spotów w TV, wpychanie tej tematyki do polskich seriali to również nie jest właściwa próba zadbania o "dobro pacjentów". Po tego typu żenujących akcjach, stanowisko PTMEiAA zmalało w oczach środowiska kosmetologów do zera. Kosmetolog nie jest specjalistą od nakładania henny i maseczek. Kosmetolog nie jest idiotą, który nie dostał sie na medycynę i nie jest również poddanym lekarza, który powinien cieszyć się że może na koniec zabiegu doczyścić klientkę z krwi po zabiegu i zebrać brudne waciki. A lekarz dojeżdząjący do gabinetu kosmetologicznego na żądanie to nie lamus, któremu nie udało się założyć własnej kliniki. Proszę to sobie uświadomić i zastanowić się nad swoim postępowaniem. Chciałabym podpisać się pod tą wiadomością, ale obawiam się sankcji i napiętnowania mojej osoby w internecie przez środowisko lekarskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Waldek żle idzie że te androny popełniłeś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli twierdzi pan że kompetencje kosmetyczek i kosmetologów są precyzyjnie zdefiniowane to widać że nie ma pan pojęcia o temacie!!! Kilkanaście związków zrzeszających te zawody walczy o formalne ustanowienie praw i obowiązków powyższych grup zawodowych! Jestem zszokowana tym co napisał kosmetolog powyżej, mam w gabinecie mezoterapię i ani myślę wycofywać jej z oferty bo mi tak każe jakiś nieudolny lekarz - jakby miał pacjentów to miałby kupę kasy i by się nie zajmował ściganiem kosmetyczek. Gdybym dostała maila z jakimś zastraszaniem to bym poszła na policje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie jest określone i unormowane - bynajmniej nikt oficjalnie nie ma o tym pojęcia. Przyjęło się, że co nie jest zakazane jest dozwolone. I niestety na tym najbardziej trac***acjent. Uważam, że jeżeli lekarz chce przyjmować w gabinecie kosmetycznym - to ok, ale niech gabinet jest uznany za zabiegowy i nie stanowi go jakaś rudera w piwnicy. Pacjenci po takich zabiegach nie wiedzą zazwyczaj co mieli podane, gdzie i przez kogoś. Myślę, że warto jest wyedukować naród. Mnie też się nie podoba, że niektóre Panie po zawodówce z jednym internetowym kursem zakładania paznokci są stawiane na równi ze mną po 5 latach studiów. Aczkolwiek uważam, że każdy w branży jest niezbędny i powinniśmy się wszyscy uzupełniać.Jak napisano w Rynku Estetycznym, kosmetologów powinno się uznać za pielęgniarki dermatologiczne. Myślę, że tylko ścisła współpraca może przynieść jakiekolwiek korzyści, a żeby tak było musi być zgoda i porządek. Jeżeli żadna z grup społecznych nie potrafi zachować się honorowo i trzymać pewnych zasad to trzeba skojarzyć kilka organizacji, zrobić burzę mózgów i ustalić granice dla wszystkich: kosmetyczek, wizażystek, stylistek rzęs i paznokci, tatuażystów, lingeristki, kosmetolożki, fizjoterapeutów, masażystów, lekarzy medycyny estetycznej, dermatologów, chirurgów plastyków, stomatologów i ginekologów estetycznych również.A przede wszystkim trzeba wyeliminować czarny rynek - gdyby lekarzom, którzy odsprzedają botox i kwas hialuronowy odebrać prawo wykonywania zawodu - od razu byłby porządek. Niestety lekarze, którym nie idzie szkolą bezpodstawnie innych i wmawiają, że każdy wszystko może, tylko po to, żeby wyciągnąć siano od naiwnych kosmetyczek, którym wydaje się, że nic im nie grozi. A otóż drogie Panie jeśli coś Wam nie wyjdzie (a statystyka jest bezwzględna) i pacjentka Was pozwie - biegły sądowy (oczywiście lekarz) - zje Was żywcem. Nie jest to zastraszanie - tylko prawda. Ja współpracuje z lekarzem medycyny estetycznej i uważam, że świetnie się uzupełniamy. Polecam to każdemu. Zabiegi z użyciem igły warto jest uzupełnić odpowiednim doborem zabiegów podtrzymujących efekt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izabelka75
nie strasz nie strasz bo tylko ty bys chciała zarabiać !!! ale niestety ja po ukończonych szkoleniach , bez wysiłku wykonuje te zabiegi i nikt nie ryczy z tego powodu !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zarabiam dobrze i nie narzekam. Życzę każdemu kosmetologowi dobrej pracy, która daje satysfakcję. A co do zabiegów estetycznych - to jeżeli nie ma się respektu do ludzkiego organizmu i traktuje wstrzyknięcie botoksu jak malowanie paznokci - to takim ludziom życzę tylko powodzenia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×