Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta pełna nadziei

Wrzesień 2009

Polecane posty

dziewczyny fajnie jakbyśmy mgły powiedzieć: \"ja pierdole nie rodzę. sam se go urodź\" ale nie ma tak dobrze niestety. Teraz jak się powiedziało A to trzeba będzie powiedzieć też B. I niestety we wrześniu nie będzie nam do śmiechu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autor: zniemczyk 26.11.08, 22:50 urodziłam prawie 6 tygodni temu. ogólnie, to (dla mnie) poród trwał dłuuugo. Skurcze zaczęły się o 6-tej rano i były ciągle nieregularne. Nie potrafiłam nic zrobić, ani zasnąć, więc wieczorem pojechałam na IP. W trakcie przyjęcia mnie odszedł mi czop śluzowy. Położono mnie na oddziele patologii i próbowano uspokoić skurcze. Nic z tego. O 3-ej nad ranem, w trakcie badania, odeszły mi wody. A skurcze dalej nie były regularne. O 8-ej rano ustały całkowicie... Podano mi oxytocynę. Co najmniej do godziny 13-tej walczyłam o pełne rozwarcie, żeby móc przeć... Byłam totalnie wymęczona, śpiąca (przysypiałam między skurczami ) itd.itp. Były chwile, że płakałam z bólu. To był poród rodzinny. Mój mąż, widząc moje cierpienie, cicho wyszeptał do mnie głosem pełnym przejęcia: "Kochanie, tak bardzo chciałbym Ci pomóc, czy mogę dla Ciebie jeszcze coś zrobić, żeby Ci ulżyć?". Odparłam cicho: "Tak. Wyciągnij go!!". Urodziłam synka o 14:05 Mąż ciągle wypomina mi też moją prośbę: "Masuj, ale nie dotykaj!!" gdy starał się rozmasować mi ból idący od kręgosłupa. Ogromne jednak było zdziwienie pani położnej, gdy, kiedy było już po wszystkim, ona zaproponowała zrobienie zdjęcia z dzidzią na mojej piersi, a wtedy mój mąż odparł, że te chwile są dla nas tak osobiste, że postanowiliśmy nie robić żadnych zdjęć, ani filmów. Skamieniała po prostu Gdy zabierali mi z piersi dziecko, położna pokazała mi "obrączki" dla dziecka z jego danymi. Gdy wszystko sprawdziłam, kazałam mężowi przypilnować, żeby zostały założone właśnie naszemu dziecku. Pani położna wpatrywała się na te moje słowa zdumiona. Odezwał się wtedy mój mąż: "Kotku, nie pomylą naszego synka z żadnym innym. Oprócz ciebie nie rodzi teraz żadna kobieta, i nie ma tu innych dzieci."... Chyba za dużo naoglądałam się telenoweli Jak przyjmowali mnie na IP, pomimo, iż zgłosiłam nieregularne skurcze, pani doktor zaproponowała mi, żebym usiadła. Podziękowałam, mówiąc, że postoję. Pani doktor zdziwiona: "Dlaczego?" Chyba zrozumiała, gdy spojrzała na moją minę, gdy oparta o biurko walczyłam z kolejnym skurczem. Gdy już byłam z dzieckiem w domu, mąż zaproponował, że w nocy, kiedy on pracował przed komputerem, on będzie przewijał dziecko i podawał mi do łóżka do karmienia, żebym nie musiała wstawać, tylko żebym spała. Którejś nocy, przebudził mnie płacz dziecka po 3-ej nad ranem. Podchodziłam właśnie do łóżeczka, gdy wtem z pokoju obok wychyla się mój kochany mąż, mówiąc: "Kochanie, idź spać, wszystko w porządku. On nie chce jeść. On tylko się męczy."... Poród wspominamy z uśmiechem na ustach Pozdrawiam -- Żaneta "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Figlarna,gorąco polecam Ci Świecie,porodówka ma świetna opinię:))z reszta moja siostra bedzie na dniach rodzić,wiec moge Ci przekazac jej wrazenia.Co do Tucholi....troszke sie nasluchalam ze trzeba zaplacic aby miec znieczulenie a o cesarce nie wspominajac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja aż tak wzruszających wspomnień z porodów nie mam. Ale tym razem się nie boję. Przy 2 poprzednich ciążach miałam taką fobię, że nie zdażę do szpitala i za każdym razem przed porodem lądowałam na patologii ciąży. A teraz mimo że do szpitala mam dalej, mniejszą komunikację i dotego 2 dziewczynki pod opieką nie boję się. Może to się z czsem zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dora83... fajnie urodzic w swoje urodziny...ja nie wiem czy w moim przypadku mozliwe, urodzilam sie 5.09 a mam termin na 3-4, zobaczymy :) no i kolejna panna, choc wydaje mi sie ze bedzie synek :) a jesli chodzi o wage maleñstwa...moj facet ma 1.88 i kawal chlopa, ja zaledwie 157 choc raczej przy kosci, zobaczymy jak wyrosnie maleñstwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My oboje jesteśmy wysocy. Kasia ważyła przeciętnie 3620g, Małgosia miała 4320g ale łatwiej mi się rodziło. Pewnie dlatego, że to drugi poród. To dzieciątko wydaje mi się, że wyskoczy samo. Siostra mojej koleżanki przy 3 porodzie urodziła w samochodzie w drodze do szpitala. Ja jednak mam nadzieje zdążyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamamadrit fajnie:)-tez jestes panienka...i Nasze pociechy tez beda:) Przeczytalam na jednym topiku,ze w 12 tc dziewczyny juz cos czuja w brzuszkach.Szczerze mowiac,tez cos czuje,to nie sa ruchy,ale takie bulgotanie w brzuchu,nie caly czas,ale czasami tylko... a moze mi sie wydaje...ehh ide cos zjesc:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam urodziny 1 września, termin z ost@ wychodził mi na 4.09, z pierwszego USG na 11.09, a z drugiego USG na 5.09. mam nadzieję, że urodzi się na samym początku września, im wcześniej we wrześniu tym lepiej dla mnie :) panienki są najlepsze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zabcia86 🌼 gratuluję a ty z okolic tych mias jesteś?? ja mam męża z okolic Tucholi i niedługo tam zamieszkamy do świecia mam jakieś 25 km a do tucholi 8 km

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szkrabke9
ja mamszpital pod nosem wiec pewnie tam bede rodziła, ale to jeszcze nie ustalone. my staraliśmy się dokładnie 15 miesięcy i też traciliśmy nadzieje. ja dzis kupiłamna alegro spodnie 3/4 jeansowe, czekam teraz na przesyłkę niecierpliwie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Wrześnióweczki Ja ostatnio sama byłam na etapie wyboru szpitala, w którym chciałabym rodzić. Przeczytałam wiele opini bo ja rodziłam w szpitalu Raszei ale to było 10 lat temu więc wiele się zmieniło. Mój obecny lekarz pracuje w szpitalu na Polnej ale ja zdecydowałam, że będe rodzić na Lutyckiej bo nie chcę płacić lekarzowi żeby był przy porodzie bo jak nie będzie miał w tym czasie dyżuru to i tak sie nie zjawi tak było przy moim porodzie pani doktor wzięla z góry 500 PLN i oczywiście przy porodzie się nie zjawiła bo nie miała w tym dniu dyżuru a mi powiedziła bajkę że niezdążyła. Lutycką wybrałam dlatego że wszystkie opinie, na które trafiłam o tym szpitalu były pozytywne a w przypadku innych szpitali były mieszane. Co do orzechów to czytałam jedynie, że nie wolono jeść orzechów archaidowych i serów pleśniowych bo one mogą wywołać u dzidzi chorobę zwaną Listeriozą. Koliban życzę zdrówka ja walczę z bólem gardła juz 2 tydzień ale w końcu pomogły mi zioła do płukania \"ASEPTOSAN\". Co do zajścia w ciąże to nie mam problemów ale za to 2 razy poroniłam a obecna ciąża z planem i staraniami nie miała nic wspólnego :):) Trzymajcie się cieplutko. **Synek Adrian 15.01.1999**

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A propos 5kilowego \"bydlaka\" :) to czytałam kiedyś że obecnie rodzi się znacznie więcej dzieci z dużą wagą urodzeniową (co jest niekorzystne bo trudno urodzić takie dziecko) a przyczyną jest zażywanie sztucznych witamin przez cięzarne. Pytałam mojego gina czy to prawda, powiedział że tak i dlatego obecnie nie zaleca się ciężarnym przyjmowania żadnych witamin poza kwasem foliowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
figlarna-tak pochodze ze Świecia.Leżałam na ginekologii w Świeciu.Lekarze super,fajne podejscie do człowieka,sama widziałam jak się opiekują babkami po zabiegach.Osobiście lubie Kłosowicza i Przeperskiego. Napisze Ci cos wiecej jak moja siostra bedzie juz po porodzie,bo dzidzi sie na swiat niestety nie spieszy. ostatnio jej znajoma rodzila w tucholi i opowiesci byly traumatyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam kochane! U nas znow sypie sniegiem, normalnie wymiekam, naprawde mi sie znudzil. No ale coz, byle do wiosny no i do wrzesnia:) A ja tez jestem z wrzesnia (8.09) ale termin mam na 23 wiec malenstwo pewnie i tak bedzie w pazdzierniku (cos tak czuje). Chyba ze sie bedzie spieszyc na swiat (jak to bylo w moim przypadku- jestem wczesniakiem) to jest szansa:) Zyczego owocnego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja miałam jak jedna z Was na pierwszą rocznicę ślubu termin z synkiem, na 14pazdziernika, ale tak mu sie pośpieszyło, ze 27 września był już z nami heeh:) teraz mam na 10 września i zastanawiam się czy czasem w sierpniu nie wyskoczy:P jeśli będzie w terminie będę miała dwóch wrześniaków w domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej właśnie wróciłam od lekarza wszystko jest ok serduszko bije :) uspokoiłam się troszkę na razie :) tydzień 10, a w poniedziałek wracam do pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agraweczka
Witajcie dziewczyny. Często do Was zaglądam ale dopiero teraz postanowilam sie dołączyć. Ja mam termin na 16.09. Jesli sie dobrze postaram to równiez bede miala dzidziusia na rocznicę ślubu, bo 13.09.09 minie roczek. Jutro ide do lekarza zeby umowić się na drugie USG bo konczy sie 12 tydzień. Juz sie nie mogę doczekac bo dopiero teraz uslysze bicie serduszka. W tej chwili czuje sie juz dobrze. Na początku mialam straszne mdlości ale juz jest ok./ teraz jedyne co mnie męczy to ból pleców no i glowy. Pozdrawiam Wszystkie brzuszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj agraweczka. Brałaś ślub tydzień przede mną i też postarałaś się o dzidziusia na pierwszą rocznicę ślubu :) super :) Ja mam dzisiaj kiepski dzień. myślałam że moje mdłości poranne już minęły ale one tylko nie dawały o sobie znać jakiś czas żeby ze zdwojoną siłą zaatakować :) dzisiaj od rana jest mi niebobrze i choć nie wymiotowałam jak do tej pory to obawiam się że dzisiaj to nastąpi. straszne. a co u was dziewczyny? macie już za sobą mdłości czy jeszcze któraś się męczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ewelkajaw super że z maleństwem wszystko w porządku. od razu się człowiek uspokaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agraweczka
Oj mam nadzieję ze moje mdłości nie wrócą , bo to było straszne przeżycie:-) Teraz czekam kiedy usłyszę serduszko, a najlepiej to jakbym juz wiedziała czy bedzie córeczka czy synek, ale jeszcze troche czasu musi minąć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
matko ile wy napisałyście, zaglądam tu codziennie a i tak mam tyle czytania!!! witam nowe dziewczyny! ja też dołączam się do opini \"mam dość śniegu!\" już chcę suchych chodników, zielonej trawy i cudownych pączków na drzewach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc agraweczka! Akurat 16 wrzesnia kojarzy mi sie z moimi imieninami:) Puchatek ja ciagle mam mdlosci (jestem w 10 tyg) tylko ze w godzinach popoludniowo-wieczornych. Mam nadzieje ze jeszcze najwyzej 2 tyg i luz bedzie, no ale sie okaze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny:) Moje mdlosci odzywaja sie kiedy otwieram lodowke,ale nie wymiotuje,tylko mi sie zbiera,a w buzi mam tone sliny. zanim dowiedzialam sie,ze jestem w ciazy nie moglam spac.To chyba juz hormony we mnie buzowaly.Przez miesiac wstawalam po nocach(budzilam sie co 2 godz.)chodzilam po kuchni,sprzatalam cos,wypijalam herbatke i kladlam sie spac. Teraz noce przesypiam,wstaje tylko do toalety. Dzisiaj jestem jakas zmeczona.Nic mi sie nie chce,nawet wstac z lozka mi sie nie chcialo:( I jeszcze nie wiem co zrobic na obiad :( To wszystko przez ta pogode....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×