Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Szoszonowa

Po prostu w to nie wierzę!

Polecane posty

Gość Szoszonowa

Nie wierzę... Nie potrafię się opanować, cala się telepię...ale od początku. Rozstalam sie z facetem po 6 latach bycia razem na 1,5 roku. On wyjechal za granicę.Spotkaliśmy sie we wrzesniu i caly wrzesień spotykaliśmy się jako para... Dużo rozmawialiśmy o Jego wyjeździe ponownym : czyli nie wiążemy się teraz, zobaczymy jak to bedzie,przeczekamy te 3 miesiace kiedy Go nie bedzie i będziemy budować wszystko od nowa. Zachowywalismy się jak para w sumie: ciągłe rozmowy na GG, smsy, skype, serduszka, buziaczki, "kochanie", "slonko", sronko.... Jeszcze 2 tyg temu pisał mi,że chce zostać jednak tam dłużej bo chce mieć na start na nasze nowe wspólne życie, pisal,że kupil mi prezenty świąteczne itd.A dziś? Dziś na GG wyciągnęłam od Niego,że się z kimś spotyka....Tzn. nie wiem właściwie jak to określić bo na pytanie czy z kimś sie spotyka najpierw unikal odpowiedzi i odp. naokoło :"Nie mam dziewczyny" aż wreszcie wypalił,że "w zasadzie z kimś sie spotykam" ,potem usłyszałam jeszcze,że to tylko koleżanka, że to nic nie zmienia bo i tak zmienily sie Jego plany względem mojej osoby, że zasługuję na kogoś lepszego (standard) i że nie zaczyna żadnego zwiazku... Co to kurwa ma być ja sie pytam? Moja obiekcja na ten temat: śpi z kimś i ma wyrzuty sumienia stąd to "zasługujesz na kogoś lepszego" i teksty,że właściwie nie wie jak to nazwać czy spotykaniem sie czy nie i że nie szykuje się żaden związek a to koleżanka.... Ej...niech mi ktoś wytlumaczy o co chodzi bo zwariuje! Ostatnio fakt, troche się oddaliliśmy i nie raz mowił,że On chce tam zostać dłużej bo dostal szanse i chce ją spożytkowac i nie chce bym na Niego czekala, chce bym zaczela zycie... Co On kurwa odpierdala za przeproszeniem? Aktualnie po fazie ryczenia mam faze agresji:] Obawiam sie,ze jak wróci za 2 tyg na tydzien to Go zabije :] Nie odzywam się, wywalilam nr i GG, On tez milczy... Zwariuję:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
musisz ochlonac....a on to gosc ktory nic nie wart, klamie, bo juz nie wie co ma mowic...hehehhe mialam podobna sytuacje.....a on mimo ze ma inna to spotyka sie ze mna hehehe to jest ciekawe i nie wiem co mam robic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Ciezko mi uwierzyc,że klamie.Przez te 6 lat nie złapalam Go ani razu na kłamstwie.To czlowiek, ktory brzydzi sie własnie zdrada i kłamstwem... Jeszcze niedawno swojej mamie mówił,że mysli o Naszym zwiazku poważnie...Nie potrafie tego zrozumiec:/ W 2 tyg taka zmiana? Mi sie wydaje,ze sie z kims przespal albo sypia.... I o to chodzi:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
albo to ona nim kreci, moze to byc wplyw wlasnie tej drugiej...ja mam taka sytuacje podobna uwierz mi.... ona niedowartosciowana mezatka , z mezem nie zyje, a on samotny, moj p. ktorego kocham, i co ja mam robic? on chce sie spotykac ze mna....pisze smsmy pierwszy...szok wierze ci ze to trudne, ale poczekaj na rozwoj wypadkow, walcz o niego, pokaz mu ze ci zalezy ale mniej dystans aby on tego nie wykorzystalllczeka was dluga szczera rozmowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Myślę,ze nie ma o co walczyć...On powiedzial,że to,że sie z kimś spotyka i tak nie zmienia faktu,że Jego plany się zmieniły ( o dziwo bardzo szybko bo w 2 tygodnie...) Napisal też,że dużo sie pozmienialo u Niego.... Może zaciążył jakaś pannę?;] Nie wiem....mam 100 myśli na sekundę... Mam 2 tyg aby sie uspokoić.... Nie wiem czy jest sens sie widzieć,może lepiej to zostawić aby nie odżyło? Nie wiem :( Chociaż chce uslyszeć o co chodzi bo jestem w ciężkim szoku:( Nie planuje sie na razie odzywać i myślę,ze moje próby walki o Niego były by żałosne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
wiec nie walcz skoro tak uwazasz bo jednak warto urwac kontakt rzeczywiscie moj tez poszedl z inna do lozka, a ode mnie odcial sie zupelnie, myslalam ze ona w ciazy jest a on pisze do mnie i chce spotykac sie za jej plecami, spalismy juz jak byl z nia, sam nie wie chyba na czym stoi bo raz nazywa ja kolezanka a raz laska...beznadziejny...hihihih

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Zobaczymy co będzie jak przyjedzie na urlop... Boje się :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
a co sadzisz o mojej sytuacji? do szoszonowa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
nie martw sie, bedzie co ma byc....zobaczysz jak sie zachowuje....i wtedy bedziesz wiedziala co robic, a niepewnosc mozesz wykorzystac na przemyslenie sobie pewnych spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Jest z Nią, kocha sie z Tobą, spotyka sie za jej plecami....kawał skurwysyna, nie warto ... naprawdę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva29
wiesz ja juz nie jestem w zwiazku znim to mi obojetne czy on skur...syn, ale jej robi wiele zlego, nie wiem jak stoi sytuacja u nich, moze on robi mi na zlosc i mam myslec ze wszystko ok miedzy nimi....ale ona tez nie zdaje sobie sprawy z tego z kim pogrywa, miala meza trudnego to teraz przeniosla sie na mojego ex ja traktuje go jak dawnego znajomego......on mnie jak przyjaciolke...a z nia sie spotyka i raz mowi o niej kolezanka , raz laska, wiem chcial miec spokoj ode mnie ale teraz juz nic nie wiem o co mu chodzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba1234
na mój gust to ma nową panne. zauroczyła go i tyle. facet nigdy nie jest szcery. z reguły boją się naszych łez i awantur. dlatego nigdy nie mówią wprost. uwierz mi - wiem co mówię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość superrrrrr
Autorko do rad tu na kafe musisz podchodzić z pewnym przymrużeniem oka. Zawsze się pojawiają przy takich dyskusjach głosy: rzuć go, nie jest ciebie wart, wszyscy faceci to skurwiele lub rady: pogoń tę szmatę, jak ona może rozbijać taki związek. Byłaś długo ze swoim chłopakiem, ale to były czasy waszej wczesnej młodości. W długoletnich związkach często coś takiego następuje, że przez codzienną rutynę, te same gesty, rozmowy tylko o błahostkach, zbytniej pewności co do partnera i zaufania, że znają się przecież tak dobrze ludzie nie zauważają, że ta druga strona się zmienia i nagle się budzą przy jakimś incydencie stwierdzając, że już nie znają tej drugiej strony. Twój chłopak wyjechał i nie było go 1,5 roku. To długo w szczególności, że to pewnie była jedna z jego pierwszych prac, moment w którym ludzie sobie uświadamiają dużo spraw, dorastają, zmienia im się patrzenie na świat. Może ten miesiąc spędzony wspólnie dla Ciebie był odnowieniem wszystkiego, ale dla niego to było zbyt krótko, nie poczuł już tej bliskości. Jeśli byś miała z nim odnowić kontakty to radzę Ci zachowanie na początek dystansu i podjęcia próby poznania go na nowo i zrozumienia tego, co się w jego życiu wydarzyło i jaką osobą jest on teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Dziekuję Wam :* Siedze i wyję....Jak durna... Pewnie porozwiamy jak wrócę... Czyli te texty,ze to tylko koelzanka i że zasługuje na kogoś lepszego sa po to by mnie uspokoić... Nienawidzę Go :( Jeszcze 2 tyg temu chcial być ze mną, martwił się,mowił,że teskni....Jak tak można :( Strasznie mi źle... :( On wróci tylko na tydzień.... Potem znów pojedzie tam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
* jak wróci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba1234
"Czyli te texty,ze to tylko koelzanka i że zasługuje na kogoś lepszego sa po to by mnie uspokoić.." nie nie po to zeby cię uspokoić tylko po to żebyś na przykład sprowokowała awanturę i powiedziała że zrywasz. łatwiejsza droga dla niego. poza tym skoro jest za granicą to w sumie jest bezkarny łatwo mu się zauroczyć kimś innym bo ciebie nie ma przy nim. kobiety z reguły czekaja a faceci szukają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Ale my nie jestesmy razem...Mógł robić co chcial....Nie chcial mnie, chcial inną OK....tylko po co texty 2 tyg temu,że chce być ze mną....że ma dla mnie prezenty,że tęskni...po co? Tego nie potrafie zrozumieć... Przecież nie musial mnie okłamywać.... Nie byliśmy razem.... 2 tygodnie....i ostatni Jego text na GG na który już nie odpisałam:"Mowiłem Ci,że w moim życiu się wiele pozmienialo" ... Mówi,ze ta osoba nie ma wpływu na Jego zachowanie.... Zaczynam Go usprawiedliwiać tym,ze On chce tam po prostu zostać i "nie chce mnie ranic" ....nie chce abym czekala tu,chce bym sobie życie ułożyła.... Ale kurwa ascete będe z Niego robiła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba1234
widocznie coś się w ciągu tych 2 tygodni wydarzyło. nie widział cię tyle czasu wiązał z tobą plany, aż tu nagle "raził go piorun". on cie nie okłamał z tego co piszesz , 2 tygodnie temu sądził, że chce z tobą być. jak przyjedzie to porozmawiajcie, ale spokojnie. no i chyba faktycznie znaleźć sobie innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medea23
Szoszonowa, pewnie słyszałaś parę razy o dziwnych historiach ludzi, którzy rozstają się po długoletnim związku. Najczęściej bywa tak, że facet szybko poznaje inną dziewczynę i po pół roku bierze z nią ślub... Kiedyś rozmawiałam o tym z moim kumplem, który właśnie coś takiego zrobił i zapytałam, jak to jest możliwe? Z tamtą był 8 lat, rozstali się wprawdzie, ale nie definitywnie, raczej tak, żeby przemyśleć pewne sprawy. Ona przemyślała i chciała z nim być, a on w tym czasie poznał już kogoś i jak mi powiedział, poczuł, że chce czegoś innego, niż to, co było przez te lata, że ta dziewczyna to jakby nowa jakość. A że oboje mieli już dobrze po 20tce, to zdecydowali się na kupno mieszkania, ślub... I to wszystko w ciągu roku! Jego była dziewczyna podobno nie mogła się z tego otrząsnąć. Wniosek chyba jest taki, że facetom w większości chyba łatwiej jest zacząć nowe życie, może łatwiej im zapomnieć o tym, co było? A może te długoletnie związki bez perspektyw na małżeństwo, rodzinę, dom, wcale nie wychodzą nam na dobre? To takie gdybanie, Twoja sytuacja może być zupełnie inna, ale tak na pierwszy rzut oka idealnie wpisuje się w ten przykry schemat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Też zauważylam tę ciekawą przypadłość u facetów ;) No trudno...musze czekać na Jego przyjazd i na rozmowę. Na początku chcialam od niej uciec ...ale chyba sie nie da....Chce usłyszeć co ma mi do powiedzenia, co sie stało ....bo inaczej oszaleję:] Tylko czemu nie napisze mi prosto....skoro juz sie przyznał do tego "w zasadzie spotykania się" to po co texty,że chyba mamy oboje co innego na myśli i to tylko koleżanka? Skoro sie przyznal to niech jedzie po całości...albo chce mi to powiedziec prosto w oczy po prostu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...
Szoszonowa .....!? widac nie jestes sbyt dobra dla niego , znalazł kogos lepszego i tyle , po co drzec koty ...zrób to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa33.
Powiem delikatnie - nie wzbudzasz we mnie współczucia swoim wpisem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po tylu latach wiele rzeczy się wypala. Ktoś tu mądrze napisał. Kiedy pojawi się inna kobieta te wszystkie lata przestają mieć znaczenie. Chce się zacząć nowe życie, spróbować jak to jest z kimś innym (i nie chodzi tu tylko o seks). Mój facet był kilka lat z pewną panną, wiem jak wyglądał ich związek i jestem w szoku, że w stosunku do mnie zachowuje się o wiele inaczej. Dorósł i mimo tego, że nie znamy się tak długo jak znali się oni już mówmy o ślubie, żartujemy o dzieciach. Może ten Twój były doszedł do wniosku, że nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki? spędziliście ze sobą kupę lat - ale się rozstaliście z jakiegoś tam powodu. Gdyby wszystko było ok - rozstanie nie miałoby miejsca. PO co wracać do przeszłości i ciągnąć ją za sobą? Niech on tam zostanie, niech ułoży sobie życie. Moze uczucie się wypaliło? Jeśli tak to go do miłości nie zmusisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Medea23
Właśnie... może zamiast czekać na niego i płakać, powinnaś pomyśleć, czy Ty chcesz z nim być. Bo ja raczej widzę tu urażoną dumę i złość, że Cię oszukuje (być może), że w jakiś sposób łamie zasady, które ustaliliście. Jak już będziesz wiedziała, co czujesz, to łatwiej Ci będzie z nim pogadać i powiedzieć, czego oczekujesz itd. Chłopak też pewnie się zamotał, bo cała sytuacja nie jest jednoznaczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
Ja jestem po prostu cholernie zdziwiona! Ja rozumiem,że sie wypala po wielu latach coś...Ale my się 2 mies. temu zobaczyllismy po roku nie bycia ze sobą i zrozumielismy,że to jest to... On powiedzial,że nawet nie zdawał sobie sprawy jak bardzo za mną tęsknił dopóki mnie nie zobaczył... Znów mnie nie widzi jakiś czas i znów...zapomina.... A to,że dwa razy sie nie wchodzi do tej same rzeki...ale to On bardziej chcial powrotu....to jakby mu bardziej zależalo....ja sie obawialam tego Jego wyjazdu (niby na jakis czas....)... Jeszcze 2-3 tyg temu wszystko było inaczej, dlatego tak ciężko mi uwierzyć w to, co się dzieje.... Myslę też,że może sie przestarszyl tego,że zaczęłam mu trochę jęczeć na wieść,ze On chce tam jeszcze zostac jakiś czas... Nie mógł sam określić na jak długo... Przerażało mnie to, to chyba normalne.Skoro mamy budować wszystko od nowa nie mozna zacząć od tego,że jesteśmy kilka tys km od siebie.... On nie chce (nie chcial?) tam sobie układac życia...Nie lubi tego kraju... Chce wracać do Polski (chcial?:) ) ... W tej rozmowie jak się dowiedzialam,że sie z kimś spotyka powiedzial,ze On teraz juz nic nie planuje bo wszystko się tak szybko zmienia... :] Potrzebuje na razie spokoju i stabilizacji , dlatego cieszy się na ten urlop w Pl. Nie zamierzam Go do niczego zmuszać. Boje się trochę naszej rozmowy.Nie wiem jak ma przebiegać... Ale chcę jej, chce się dlowiedzieć o wszystkim... Chcę to zorbić na spokojnie, nie chce mu wrzucać,że mnie okłamał,że to tamto....i mam nadzieję,ze nie okazę Cie histeryczką ;] Choc jest mi tak strasznie żal.... Właśnie....cała ta sytuacja nie jest jednoznaczna.... Ta bardzo się cieszylam,że za te kilkanaście dni się zobaczymy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szoszonowa
To sa fragm tej rozmowy. A (6-12-2008 19:10) a co się zmieniło? B (6-12-2008 19:11) moje plany A(6-12-2008 19:12) no pisałes,że checsz zostać... B(6-12-2008 19:12) zmieniaja sie czesto, a w zasadzie to juz nic nie planuje ** A(6-12-2008 19:13) Spotykasz się z kimś? A (6-12-2008 19:13) nie okłamuj mnie bo to bez sensu:) B (6-12-2008 19:13) ale co mam Ci napisac? A (6-12-2008 19:13) czy się z kimś spotykasz B(6-12-2008 19:13) czy mam dziewczyne tu? B (6-12-2008 19:13) nie mam A (6-12-2008 19:14) nie, nie czy masz dziewczynę A (6-12-2008 19:14) ale czy sie z kimś spotykasz A(6-12-2008 19:14) z jakąś dziewczyną B(6-12-2008 19:14) w zasadzie tak B(6-12-2008 19:15) ale czy mozna to nazwac spotykaniem sie? *** B(6-12-2008 19:16) no nie wiem czy o tym samym mowimy Ja (6-12-2008 19:16) Myślę,ze tak B(6-12-2008 19:16) jesli tak A (6-12-2008 19:16) Nie masz dziewczyny ale się z kimś spotykasz na razie na gruncie koleżeńskim i się sobie podobacie A (6-12-2008 19:17) i nie jest to zwykła koleżanka B (6-12-2008 19:17) nie wiem czy podobamy A(6-12-2008 19:17) jestem w stanie to zrozumieć ale nie jestem w stanie zrozumieć tego, dlaczego mi o tym wczesniej nie powiedziałeś B(6-12-2008 19:17) ale o czym? B(6-12-2008 19:17) to moja kolezanka A(6-12-2008 19:18) ja też mam kolegów ale na pytanie czy sie z kimś spotykam nie odpwoiedziałabym,ze w zasadzie tak A(6-12-2008 19:18) bo nie zapytałam sie czy masz koleżanki bo wiem,ze masz ale o to czy sie z kimś spotykasz A(6-12-2008 19:18) a to jest różnica *** B(6-12-2008 19:25) zaslugujesz na kogos lepszego niz ja A(6-12-2008 19:25) nie pieprz mi takich smutów B(6-12-2008 19:26) ale ty mnie chyba nie do konca rozumiesz Ja (6-12-2008 19:26) a nie przesyłałasz buziaczk,serduszka i inny syf B(6-12-2008 19:26) ja nie zaczynam zadnego zwiazku *** B(6-12-2008 19:27) no to o czym mowisz? A (6-12-2008 19:27) po co mi posałeś o tym że zostać checsz dłużej bo checsz pieniażki na start ze mną?I to jeszcze 2 tyg temu. A(6-12-2008 19:27) odpowiedz B(6-12-2008 19:27) bo taki mialem plan B (6-12-2008 19:27) bylas w tym planie Ja (6-12-2008 19:28) to szybko Cie się zmienił B (6-12-2008 19:28) ale ja chyba nie potrafie zrealizowac tego planu A (6-12-2008 19:28) nie nie potrafiz ytlko nie checsz A6-12-2008 19:28) naucz sie mówić o rzezcach po imieniu Ja (6-12-2008 19:28) tak samo jak i o tym,ze sie z kimś spotykasz B (6-12-2008 19:28) ale to ze sie z kims spotykam nie ma zadnego znaczenia B (6-12-2008 19:29) i niczego nie zmienia Ja (6-12-2008 19:29) pisales mi całkiem niedawno o tym jeszcze B (6-12-2008 19:29) z mojego punktu widzenia *** B (6-12-2008 19:31) tylko ze widzisz, ja nie pasuje do Twojego terazniejszego zycia A (6-12-2008 19:31) nie A (6-12-2008 19:31) to ja nie pasuje do twojego A (6-12-2008 19:32) to Ty mnie wywaliłeś z Niego ehhh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×