czy faceci boja sie madrych silnych kobiet?

hehe ike dobrze pisze :) w zasadzie równowaga powinna jakas panowac w zwiazku PS ike jak taka madra jestes to jakim cudem wpadlas w malzenstwo z takim facetem jak byly? czyzby miłość ślepa była? ;) ovca-jacy bezradni? :P o kim ty mowisz :P kobieca natura sie nie zmienila-wystarczy pokazac nawet zapozorowac sile, madrosc, poczucie humoru i juz nas chcecie - sam to widze jak rzucam tekstami na zywo :)

Kwiatek my chcemy facetów,ale to co my chcemy nie pokrywa sie z naszymi oczekiwaniami lub faceta.

"Kwiatek my chcemy facetów,ale to co my chcemy nie pokrywa sie z naszymi oczekiwaniami lub faceta." jak chcecie niemożliwego to pewnie - szukaj do usranej śmierci :P

Ja sie nie nadaje do związku ale mysle o innych kobietach:P

kwiatek to długa historia nigdy nie przeczyłam, ze byłam młoda i głupia po prostu a moja sytuacja w domu popychała mnie do tego głupstwa jeszcze bardziej na szczęście większość ludzi mądrzeje z wiekiem- chociaż jest sporo osób wciąż potykających sie o te same błedy a miłosci i tak sie uczysz całe życie

"wystarczy pokazac nawet zapozorowac sile, madrosc, poczucie humoru i juz nas chcecie" oczywiscie natrudniej jest zdobyc panie manager, dyrektor bo im trzeba zaimponowac wiecej niz pani sklepowej :P no ale jak ostatnio pospacerowalem pare razy z pewna miłą panią dr (notabene ciut starsza) to juz widzialem ze sie spodobalem :)

ike, sami, panowie :) dla mnie kobieta SiM to taka, ktora zna swoja wartosc, jest niezalezna pod kazdym wzgledem, potrafi sie reazlizowac bez mezczyzny. ale chce dzielic z kims swoje mysli, pasje, cialo (to wazne jednak jest :) ) bo wybrala kogos z kim jest mentalnie po drodze. i nikt nie musi rzadzic. jest jeszcze rozmowa, jest kompromis, jest puczucie, ze jestem za fajna, zebym rzezygnowala z siebie, jesli nie dostaje w zamian czegos, co uznam za warte kompromisu. nie wiem, czy sie jasno wyzrazam.

ovca ale ja przecież o tym pisałam kiedy mówiłam o tym, że po prostu każdy chce mieć kogoś do kochania

"Ja sie nie nadaje do związku" złośliwa, myslalem o tobie - i dla ciebie najlepiej pasowalby rozwodznik z dzieckiem-podobna dotychczasowa droga zyciowa najlepiej łączy ludzi ;). ale ty jestes zamknieta na facetow wg mnie bo sie ich boisz...

kwiatek, spod pozlotki szybko wychodzi tombak. bardzo szybko, uwierz mi. to ze sie spodobales, niec nie znaczy :)

ike, no przeciez przyznalam Ci czesci racji :)

oczywiscie natrudniej jest zdobyc panie manager, dyrektor bo im trzeba zaimponowac wiecej niz pani sklepowej oj kwiatek to tez nie jest tak jest wiele pan sklepowych uroczych uśmiechniętych optymistek- które trafiaja na bardzo wartościowych( w sensie charakteru a nie dóbr nabytych) facetów- bo faceci szukają optymizmu i ciepła i wiele pan managerek, które poszły by z pierwszym lepszym byle załatać swoja samotność

"kwiatek, spod pozlotki szybko wychodzi tombak. bardzo szybko, uwierz mi. to ze sie spodobales, niec nie znaczy " ja wiem żeś niedawno zraniona ale.. zreszta-kazdy ma wady i tyle. wazne zeby mial i zalety

ovca ups nie zauważyłam ale wierze na słowo;)

ofer ma to jakies seksitowskie pierdoly, co wypisujesz. polecam troche historycznej lektury i nie dumasa. i co za wspaniala kulture stworzyliscie, dominujac kobiety? kulture kryzusu gospodarczego i wojny w afganistanie. daj spokoj, bo pomysle, zes durny :)

"i wiele pan managerek, które poszły by z pierwszym lepszym byle załatać swoja samotność" ale ja nie mowie o fizycznym zblizeniu bo to jest na dalszym planie :P (ty ike tylko o jednym, wez sie porzadnie za męża :P) ale o zdobyciu serca a przede wszystkim zaimponowaniu jej...

tak ike :) czytaj uwaznie, a zobaczysz, ze piszemy blisko tego samego :) tylko ja mniej...eeee...wojowniczo?

ale przecież my tu nie rozmawiamy o tym czy "każdy potrzebuje kogoś do kochania" bo to uznajemy za tautologię tylko o tym że pewne kobiety chcą i potrzebują a nie mogą znaleźć bo są "silne i mądre" a faceci się ich boją. czyż nie?

ale ja też nie mówię tylko o TYM nie chodzi o sex chodzi o związek a potem wpisy na kafe- jestem spełniona zawodowo- mam dobra prace, dobre stanowisko a w domu jestem popychadłem- ale jestem z nim- bo nie chce być sama

Kwiatek Ty nic nie rozumiesz Nawet gdyby sam Brat Pitt mi sie oświadczył to ja bym Go olała bo... Nie nadaje sie do związku poniewaz nie czuje potrzeby bycia z kimś dla samego bycia ...to skrótowe przemyslenia. jestem na etapie szukania czegoś ...ide do przodu, ale teraz jestem na etapie egoizmu. Moje JA domaga sie samorealizacji.Chce osiagnąć własne cele by móc sie z kimś dzielić swoimi sukcesami.Jesli tego nie osiągne nie bede potafiła wspierać:)

"ofer ma to jakies seksitowskie pie**oly, co wypisujesz." please nie wchodzic w walke o dominacje. ovca-uspokuj sie bo nakopie w tyłek pani manager :P a oferma ma racje ale po czesci ;)

ovca "jesli kobieta jest silna i madra i spotyka na swojej drodze takiegoz mezczyzne, to po prostu chce mu dac troche tej sily z siebie i brac od niego" Właśnie. Ale ten szczególny moment i okoliczności, w których dochodzi do wniosku, że chce z siebie dawać i przede wszsytkim - chce brać o niego - czy są kryteria i czas, którymi się kieruje kobieta dochodząc do takich wniosków? Jesli sama uważa siebie za silna i mądrą, ma poczucie własnej wartości, niezalezności, i potrafi zadbać o własne potrzeby - to jednak cioś ją skłania do... powiedzmy oddania części tego własnego dobrze funkcjonującego świata facetowi, oczekując w zamian od niego podarowania jej części świata męskiego. Jak rozpoznają u siebie ten moment? Bo przeciez nie sa to trywialne pieniądze - jeśli sama sobie daje finansowo radę. Przecież to nie załatwianie za nią ważnych spraw - bo to równiez sama robi. Jak dochodzi sdo wniosku, że jednak coś jej brakuje - i to ciś może dostać od faceta?Jakich iokoliczności, zdarzen czy doświadczeń potrzebuje, żeby dość do takiego wniosku? Dziecka? Pierwszych oznak starzenia? Chęci na przeżycie czegoś fascynującego, csego nie dadza znajomi, przyjaciele czy koledzy? ofe rma ""mądra i silna" to jest taka kobieta która nie zmusza faceta żeby robił to co ona chce, tylko sprawia że on chce tego samego co ona." Tak, masz sporo racji. W zwiazku partnerskim, czyli takim, który funkcjonuje na równych zasadach, gdzie nie ma faktycznej dominacji tylko są, powiedzmy dziedziny życia, w których jedna ze stron przejmuje na siebie większy ciężar odpowiedzialności - w takim związku może się okazac, ze np. to facet sprawia, że kobieta chce tego samego co on. I co wtedy? Czy on przez to cechuje się także mądrością i siłą? Czy to oznaka sławetnego równouprawnienia i prawdziwego partnerstwa - dążenie do tego, aby było coraz lepiej i zamiast dominacji - wzajemnie czerpać z siebie te siłę i mądrość?

Kobiecie na jej siłę i mądrość najlepiej robi .. brak faceta. Polecam.

ofer ma wyjatkowo nie ma racji :)

"jestem na etapie szukania czegoś ...ide do przodu, ale teraz jestem na etapie egoizmu. Moje JA domaga sie samorealizacji.Chce osiagnąć własne cele by móc sie z kimś dzielić swoimi sukcesami.Jesli tego nie osiągne nie bede potafiła wspierać" ale pierdolisz za przeproszeniem, jak z jakiejs ezoterycznej książeczki. przeciez wszytsko razem moze isc :P powtorze swoja wypowiedz z topu zołz kiedys tam: zycie czlowieka opiera sie na 3 filarach:zawodowym, rodzinnym, towarzyskim. im silniejsze te filary tym lepsze zycie czlowiek ma. aktywnosc oraz rownowaga w tych 3 obszarach zapewnia w miare szczesliwe zycie.

Kobiecie na jej siłę i mądrość najlepiej robi .. brak faceta. retro- szkoda, ze nie jesteś tego przykładem:) dobranoc

szukanie, to jest trudne pytanie... dlaczego? tu chyba nie chodzi o powod tylko o wole. czy do przyjazni trzeba miec powod? nie... moze trzeba sie spotkac po prostu. nie wiem. dales mi temat do przemyslen :)

Kwiatek Nie pierdole bo dupą nie ruszam :)

swędzi mnie pizdencja...i odbyt też, ale z przyjemnością przyjmę penisa 20 cm, bo mam zatwardzenie i mi na mózg to zaszkodziło...wiecie kim jestem, wywnioskujecie bez problemów z moich elokwentnych wypowiedzi na tym topiku... szukam po prostu chętnego :)

i mysle, ze tu wcale nie chodzi o "chcenie" tego samego. raczej o to, zeby nie szkodzic drugiej osobie i pozwalac jej na realzacje wlasnych marzen, jesli nikomu to nie szkodzi. a zwykle nie szkodzi, jesli podejdzie sie do tematu bez nadmiernego egoizmu.