Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Zygzack

Kobiety zgadzacie się z tym?

Polecane posty

Gość Rzyt w Żymie
Jesteś typową babą, Aniołek. Jakby co, zaraz ślozy, tupanie nóżką i szantaż emocjonalny. Ładnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
:-) Jeśli Cię to może pocieszyć, Gwiazdki, to świadomość, że nie Ty jedna przeżywasz właśnie kumulację. :-) A mówi się, że kumulacje są mało prawdopodobne. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może po pracy pójdę kupić jakiś los na loterię, skoro mam tendencję kumulacyjną :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzyt w Żymie No tak :D. Ale na pozór to jestem bezbronna niunia :). W drobnych sprawach pozwalam przejąć dowodzenie facetowi. Ale jeśli chodzi o poważne decyzje, mogące rzutować na przyszłe życie to też chcę mieć udział :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Rzyt w Żymie :D:D:D:D:D:D:D Jak muszą, to muszą! Nie ma taryfy ulgowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
Jest, p. Justynaaa. To, co robi się ostatnio takie popularne - wziąć rozwód. Rozwód, u którego źródeł była wielka miłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
Aniołek? To musisz się zdecydować. Czy chcesz mieć w chałupie odpowiedzialnego za Ciebie mężczyznę, któremu całkowicie zaufasz, czy jednak zmanipulowanego "partnera"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
Lepiej wpłać na Caritas dla głodnych dzieci, koleżanko. Szkoda pieniędzy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
Jest jeszcze trzecia. Również coraz popularna. Zabić się własną pięścią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
Już słyszałaś. Trzecie wyjście, to popełnić zelbstmord. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujwamwdupy
Nie wiem, jak to jest, ale faktycznie zawsze ciągnie mnie do "silnych" psychicznie przede wszystkim mężczyzn. wolę takich, którzy są INNI, niż reszta, nie lubię MACHO. ale pociąga mnie, gdy facet jest silny mentalnie. Fizycznie też, ale nie musi.. nie wiem, jak to robię, ale w kazdym zwiazku to ja bylam tą "silniejszą" osobą. tzn mi mniej zalezalo, niz facetowi. A zazwyczaj kobiety ciagnie do tych 'zimnych drani' bardziej, niz 'miekkich serc'.. a przynajmniej pozniej, gdy sa w zwiazku pare lat z tymi "miekkimi". ale to raczej instynkt. nigdy nie bylam z takim typowym zimnym draniem, bo nie chcialam byc zraniona i wybiram. ciotki. trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chujwamwdupy
bloop - masz totalną rację. ja bezsensownie namąciłam, a wlasnie to mialam na mysli/..nie czytalam calego topiku. tez jestem skorpionem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzyt w Żymie
:-) Pogadaj na ten temat z jakimś desperatem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju......
Ale jak się człowiek nastawi, że musi być dobrze, to przynajmniej stara się do góry równać, kiedy się dołki pojawiają. A co do tematu: chyba każda kobieta ma taki moment w związku, raczej na początki, że próbuje sobie podporządkować faceta. Wmawia mu, że tego własnie potrzebuje, może i faktycznie ma taką potrzebę w owej chwili - a jak się facet da, to już ma przechlapane. Jasne, trzeba się wspierać - i to nie tyko facet powinien być oparciem dla kobiety, odwrotnie to też winno działać. I obie strony powinny być gotowe na ustępstwa, a nie np. facet powie: "ja się nie zmienię, jestem, jaki jestem, a jak Ci nie pasuje, to albo sama się zmień, żeby pasowało, albo spadaj". :( Na pewno nie może być sytuacji, kiedy to mężczyzna sam podejmuje wszystkie decyzje w związku, a kobieta nie ma nic do powiedzenia. Kiedy zaś jedna ze stron nie czuje się na siłach podjąć jakiejś decyzji, dobrze, jeśli może z ufnościa oddać ją w ręce partnera. I to nie jest tak, że kobiety sa słabsze, więc potrzebują wsparcia - czasami wcale go nie potrzebują, ale lubią wiedzieć, że mogą na nie w razie czego liczyć. Jeżeli zaś chodzi o siłę fizyczną, to pożądane jest, żeby facet był w stanie chociaż unieść kobietę no i ja obronić w razie czego. :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zależy jak rozumiemy siłę mentalną (o fizycznej się nie wypowiem, bo mi na pudzianie nie zależy, byle tylko nie był kaleką z zaniedbania - tzn kondycja gorsza od 60latka z 40kg nadwagą i nadcisnieniem mnie odrzuca ;) ). Jeśli to ma być emocjonalna stabilność, brak płaczliwości i histeryzowania, radzenie sobie w sytuacjach stresowych - to jak najbardziej chcę mężczyzny silnego. Tak samo jak silnych przyjaciół i przyjaciółek. Ludzie którzy robią z igły widły i z każdym problemem lecą na kafe założyć temat ;) są na tyle irytujący, że nie chcę mieć z nimi do czynienia w ogóle - a wraz ze wzrostem bliskości próg tolerancji maleje - więc łatwiej zdzierżę neurotyczną sąsiadkę niż mężczyznę. Ale jeśli chodzi o typowego twardziela, po którym wszystko spływa jak po kaczce - to nie, dziękuję bardzo. Lubię czuć, że druga strona jest zaangażowana w związek i zależy jej na nim (przynajmniej tak samo jak mi) - bez tego nie czułabym stałego gruntu pod nogami. Tak samo nie mogłabym znieść osoby która ma zapędy przywódcze i wszystko musi być po jej myśli - bezpiecznie czuję się tylko wtedy, kiedy kontroluję sytuację. Jasne, kompromisy są ważne, ale nie chciałabym być z kimś, kto zawsze musi mieć ostatnie słowo. Tak jak pisała Ju, obie strony powinny być gotowe na ustępstwa. Co do wsparcia i "schowania" przed światem - oczekuję tego jak najbardziej, to chyba dla mnie istota związku. Z tym, że równie bardzo potrzebuję kogoś emocjonalnie wspierać i być oparciem - takiemu zupełnemu twardzielowi czułabym się niepotrzebna. Dlatego nie potrzebuję, żeby facet był jakoś wiele "silniejszy mentalnie" niż ja - wystarczy żeby był równie silny, emocjonalnie poukładany, wrażliwy i zaangażowany w naszą relację jak ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×