Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciastko z kremem hmm

do kobiet które miały wywoływany poród!!!!

Polecane posty

Gość ciastko z kremem hmm

cześć wam. boję się że nie zdąrzy dzidzia wyjść na świat przed lub w terminie, mam się zgłosić do 5 dni po terminie i do szpitala:( prawdobodobnie będą wywolywać, boję się bo podobo jest wtedy gorzej, bardziej boli itp., jak to było w waszym przypadku i ile trwał poród? dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Po pierwsze możesz jeszcze urodzić w terminie. Po drugie wywoływanie porodu nie jest takie straszne. U mnie wyglądało to tak - o 6 rano miałam podłączona kroplówkę z oksytocyną, o 7 zaczęły się skurcze, a o 11.25 mój syn przyszedł na świat. Nie wiem czy bardziej boli, bo nie mam porównania, ale nie było tak źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam wywołany poród, bo się zgłosiłam za wcześnie. Położna mi przebiła worek owodniowy i nie było już odwrotu po kilku godzinach bez żadnych objawów. Poród od pierwszych skurczy trwał niecałe 5 godzin. Ale pierwsze skurcze były od razu odczuwalne i regularne akurat u mnie po podaniu oksytocyny. Na to nie ma reguły moja droga- każda z nas przechodzi to indywidualnie, nie ważne czy indukowany czy naturalnie rozpoczęty. Będzie dobrze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciastko z kremem hmm
dziękuję dziewczyny:) za odp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma co panikowac:-) pierwszy mialam wywoływany 6 dni po terminie.....o 9 rano kroplówka....od 12 zaczeły sie takie mocne skurcze.....a o 15.20 urodzilam,wiec doyc szybko. Drugi porod w terminie,bardzo szybki.......bóle mniejsze niz w pierwszym,na tyle mniejsze,ze nie wybieralam sie do szpitala,bo jak sadzilam za malo mnie bolalo,a gdy tam dotarlam wkoncu za namową mamy.....mialam pelne rozwarcie i za chwilke urodzilam:-D u mnie zdecydowanie silniejsze bole przy wywolywanym,ale kazda kobieta reaguje inaczej:-) poza tym mozesz urodzic w terminie,nie ma sie co nakręcać:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
ja mialam wywoływany poród w 36 tyg.Po kroplowce chodziłam sobie po sali, pielegniarka maltretowała mnie pytaniami czy mam skurce, tylke że ja żadnych skurczow nie czulam, nic nie czułam oprócz tego,że było mi zimno. po 30 min. nagle odeszły mi wody.kazali mi sie polozyć, podłączyli KTG ale po chwili tetno małego zaczeło spadać. i poszłam pod nóż,to wszystko ,łącznie do monentu kiedy zobaczyłam małego trwało ok. 2h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jessy27
tak czy inaczej- nie chce miec wiecej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Violla72
Rodziłam dwa razy i w obu przypadkach poród był sztucznie wywołany.Czułam się pewnie,bez obaw,że bóle zaskoczą mnie w nocy,czy w chwili kiedy byłam sama.Dzieci rodziłam ok 4 godzin od otrzymania kroplówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rodziłam kilka dni temu, 2 grudnia, poród miałam wywoływany 10 dni po terminie. O 11. 15 podano mi kroplówkę, o 12.15 poczułam lekkie pierwsze skurcze, po 15 już mocne, po 16 odeszły wody, a o 21.25 mój synek był już na świecie. Też bałam się wywołania, ale powiem szczerze, że wcale nie było źle. Dzisiaj, 9,5 dnia po porodzie mogę zapewnić Cię spokojnie, że było dobrze, że na pewno w przyszłości będę jeszcze mamą. A co do bólu, wydaje mi się, że wcale nie był taki ogromny. Najważniejsze jest nastawienie. I pamiętaj, jeśli masz możliwość to poruszaj się przy porodzie, a pójdzie szybciej, ja klęczałam, chodziłam wokól łóżka i takie tam i maluszek od razu wyszedł. Nie ma się co martwić. Powodzenia życzę i wytrwałości. P.S. Dodam, że rodziłam leżąc na boku, a nie na wznak, za co jestem szczerze wdzięczna położnej, bo nawet mnie nie nacięto, sama pękłam i mam tylko jeden szew, a 2, 5 godz. po porodzie sama siedziałam i chodziłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam w pażdzierniku i też miałam wywoływany. Całość trwała 15,5 godziny od 10 rano, kiedy dostałam kroplówkę i od razu zaczęły się skurcze, a o 12 przebili mi pęcherz. U mnie niestety bardzo wolno postepowało rozwieranie i skracanie szyjki macicy, ale ja rodziłam przed terminem. Czy bolało? Bolało, jasne, ale podobnie jak poprzedniczka już kilka godzin po porodzie śmigałam po korytarzu, a dzisiaj nawet nie pamiętam tego bólu :) Dodam tylko, że w ciąży marzyłam o cesarce, ale zmieniłam zdanie na kilka tygodni przed porodem i nie żałuję tej decyzji!!! Powodzenia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja iałam wywoływany i musze powiedziec ze to komfort psychiczny... a boli pewnie tak samo, nie wiem bo nie mam porównania... ogólnie ostałam zastrzk ok 14.30 a urodziłam o 21.50, ból zaczął sie o 19, wiec mysle ze nie było tak źle... powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No coz, fajnie, ze prawie wszystkie dziewczyny szybciutko urodzilyscie. :) Ja tez mialam wywolywany 1 dzien po terminie, przez cukrzyce ciazawa. Od momentu przyjecia do szpitala do ujrzenia corki trwalo 21 h, boli 18h. Oksytocyna zbyt silnie na mnie podzialala, skurcze byly za silne, rozwarcie slabe :( Ogolnie otarlam sie o skalpelek, na szczescie udalo sie urodzic silami natury. Tyle, ze dlugo i zakonczone vaccum. Jezeli bedzie mi dane urodzic jeszcze kiedys dziecko i znow bedzie wywolywanie..zanim przebija pecherz biore epidural :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×