Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emilia....30

moi rodzice mają wspaniale małżeństwo, a mi sie nic nie udaje

Polecane posty

Gość emilia....30

Moi rodzice to fantastyczne małżeństwo. Każdy chciałby mieć takie jak oni. Są po slubie 30 lat. Ale to im nie przeszkadza nadal się całować (tak normalnie, w usta) przy mnie, mówić do siebie "kocham cię". Przytulają się co chwile, nawet gdy jedno zmywa naczynia. Tata kupuje mamie kwiaty. Mama czeka w oknie gdy tata wraca z pracy. Nigdzie nigdy nie ruszyli się bez siebie, wszystkie wyjścia, imprezy, spotkania - razem. Dla nich to nienaturalne że jedno miałoby gdzieś iść same - tak było od początku. Mój tata mowi mamie "jestes najpiękniejszą kobietą", jak kupuje jej prezenty (często bez okiazji, np. biżuterię, mimo że mają małe dochody), to mówi "bo zasługujesz na najładniejsze rzeczy". A mama powiedziala do mnie "kocham go chyba mocniej niż zaraz po ślubie, jestem tak w nim zakochana że sobie nie wyobrażasz". Nigdy nie słyszałam żeby się kłócili. Dziś pojechali do lekarza na USG, bo mama wyczuła jakiś guzek w piersi. Tata czeka pod drzwiami sali jak wierny pies, ściskając kciuki (potem powiedział że aż go bolały). Słyszał że lekarz powiedział że to nic groźnego, i gdy mama wyszła to padli sobie w ramiona, całowali się po twarzach a mama płakala ze szczęścia. Oni są jak łabędzie, ktore wybierają sobie jednego jedynego partnera na całe życie i są bardzo do niego przywiązane. Natomiast mi się nic nie układa. Sądziłam że dowiem się gdzie tkwił ich sekret, starałam się w kazdym związku, ale... sama nie wiem. Mam 30 lat, obecnie znów jestem sama. Cieszę się szczęściem moich rodziców, ale przy tym im bardzo zazdroszczę... dlaczego ja tak nie mogę? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zamiast patrzeć ślepo na rodziców , weź się lepiej za siebie i swoje życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia....30
sorry, ale... co za głupia odpowiedź? :O Uwazasz że patrzę na nich ślepo? Że całymi dniami nic nie robię tylko patrzę na nich i aż mnie skręca z zazdrosci? :O Trudno NIE ZAUWAZYC jak się traktują i kochają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gremlinn
a ja mam chyba odwrotny problem... całe zycie musiałem sobie sam radzic i teraz nie umiem sie związać, bo nie umiem nikogo dopuscic do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona tylko
"Ale to im nie przeszkadza nadal się całować (tak normalnie, w usta) przy mnie, mówić do siebie "kocham cię"." ja nigdy nie widzialam czegos takiego w wykonaniu moich rodzicow...pewnie dlatego teraz mam z tym problemy.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emilia....30
A w moim ostatnim związku to nas dzieliło. Ja byłam nauczona pokazywać i mowic o uczuciach, a facet - wychowany w rozbitej rodzinie - nie potrafił takich rzeczy. Jego drażniła moja wylewność, a mnie drażniła jego oschłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno też nie zauważyć jak chcesz im dorównać, a niestety nigdy nie będziesz miała tak jak oni , bo nie jesteś swoją matką , a Twój facet nigdy nie będzie Twoim ojcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mati888
a jaki w tym problem, ze chce im dorownac? przeciez ma piekny wzorzec, ku ktoremu chce dazyc... trudno jest sie zadowolic plytszym uczuciem gdy rodzice dali taki cudowny przyklad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jjaaaa
ja mam dokładnie to samo w domu rodzice ze stażem 27 lat :) .. buziaki i waznania miłosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość the one
Ja nigdy w zyciu nie widzialam, aby moj ojciec powiedzial cos milego do mamy albo ja pocalowal:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiec skoro dali jej taki przykład ma dążyć do tego samego wzorca? dążyć sobie może , lecz trzeba się liczyć z rzeczywistością , w której mały procent potrafi zachowywać się w ten sposób , a poza tym wymagania wobec partnera są potem wygórowane i zostaje się starą panną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale autorka nic nie wpominała o wymaganiach, jedynie wiem, że jej marzeniem jest mieć taką miłość jaką jej rodzice mają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowiczka
Ja patrze sie zas z zazdroscia na zwiazek siostry-na jej malzenstwo. Sa razem 7 lat i tez sie kochaja do szalenstwa. Widac to po ich oczach. Tez wszedzie razem, jak godzine sie nie widza to juz do siebie dzwonia. Powrot nawet po krotkim czasie to obejmowanie sie jakby nie widzieli sie z miesiac. Ona od poczatku jak go poznala zabiegala o niego i on sie jej tym od razu odwdzieczal tym samym bo szybko weszla w jego zycie. Co lepsze moja siostra zawsze byla typen cichej myszki, malo wychodzila, wolala dom i tylko paru znajomych. A meza poznala bo ktos ja sila zabral na impreze. I od razu milosc. Ja jak tylko pokaze ze mi zalezy, facet ucieka. Duzo wychodze, mam sporo znajomych, uwazana jestem za fajna osobe ale wlasnie tylko w kategoriach przyjaciela i kolezanki. Nic wiecej. Po prostu tego nigdy nie zrozumie. Jedna osoba pokazuje swa milosc i oddanie i dostaje tez ta milosc w podziece zas inna jak pokaze, ze zalezy to ta druga strona zwiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byby000
pechowiczka --> też nie wiem dlaczego tak jest. :O Mówcie co chcecie, ale prawdziwy facet, dojrzały, taki chcący związku itd... własnie chce żeby kobieta pokazywała uczucia, a nie bawi się w jakieś gierki że ona nie pokazuje, a jak pokaże to ją olewa. W sumie - chcialabys miec faceta który Cię zlewa bo jesteś dla niego miła? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko otoz
Ja patrze sie zas z zazdroscia na zwiazek siostry-na jej malzenstwo. Sa razem 7 lat i tez sie kochaja do szalenstwa. Widac to po ich oczach. Tez wszedzie razem, jak godzine sie nie widza to juz do siebie dzwonia. Powrot nawet po krotkim czasie to obejmowanie sie jakby nie widzieli sie z miesiac. Ona od poczatku jak go poznala zabiegala o niego i on sie jej tym od razu odwdzieczal tym samym bo szybko weszla w jego zycie. Co lepsze moja siostra zawsze byla typen cichej myszki, malo wychodzila, wolala dom i tylko paru znajomych. A meza poznala bo ktos ja sila zabral na impreze. I od razu milosc. Ja jak tylko pokaze ze mi zalezy, facet ucieka. Duzo wychodze, mam sporo znajomych, uwazana jestem za fajna osobe ale wlasnie tylko w kategoriach przyjaciela i kolezanki. Nic wiecej. Po prostu tego nigdy nie zrozumie. Jedna osoba pokazuje swa milosc i oddanie i dostaje tez ta milosc w podziece zas inna jak pokaze, ze zalezy to ta druga strona zwiewa. to nie jest pech, po prostu kazdy jest inny, i albo dokonalas zlego wyboru faceta, albo nie znalazlas sposobu, zeby osiagnac dokladnie to czego pragniesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pechowiczka też bym tak chciala, samotne i inteligentne osoby dały by wszystko za taką miłość i potrafiłyby ją docenić, trzeba mieć jeszcze dużo wiary w takie coś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie tolerowałabym głupich gierek, gdzie jedna osoba zwodzi za nos drugą... to jest zachowanie typu: raz Cię kocham, tęsknię a potem olewka i tak w kółko... takie zachowanie wykańcza i wypala drugą połówkę:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowiczka
Ale zeby to chociaz byl jeden zly wybor. Tak jest zawsze gdy kogos poznaje. Dopoki jestem niedostepna i go olewam to on lata za mna, jak zaczynam okazywac uczucia on sie ulatnia. Nie jestem jakims bluszczem i nie zamierzam nikogo osaczac ale mam chyba prawo pokazac, ze mi zalezy. Bo chyba na tym wlasnie polega zwiazek a nie na jakiejs grze w ciuciubabke. Pamietam jeszcze jak moja siora byla z nim para (nie malzenstwem) to ona bardzo czesto do niego dzwonila, moja mama nawet uwazala ze czasem sie prawie narzucala. Wogole go to nie zrazilo. Potem on do niej oddzwanial i zawsze bylo slychac: kochanie ja tez cie kocham, jestes dla mnie wszystkim eccc...teraz sa ze soba 7 lat, jak maja na moment sie rozstac to on do niej: kochanie, nie za dlugo, ja czekam na ciebie, moze po ciebie podjade. I dla niej to proste, ze ona pokazuje mu ze go kocha i on tez. Dlatego nie rozumiem dlaczego gdy ja zaczynam stosowac podobna taktyke (moze bez tych czestych telefonow i placzuu, ze tesknie) i pokazywac, ze mi zalezy to facet sie ulatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli caly
czas albo dokonujesz zlych wyborow, albo nie zauwazasz gdzies swoich bledow w relacjach z facetami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byby000
"czas albo dokonujesz zlych wyborow, albo nie zauwazasz gdzies swoich bledow w relacjach z facetami" Sorry, ale mnie to strasznie denerwuje że się kobietom wmawia że to ONE popłeniają błędy! Popełniasz błędy! Nie pokazuj że ci zalezy! Dokonujesz złych wyborów! Co to za pieprzenie? Dlaczego facetom sie nie radzi niczego, tylko kobietom? Jest wielu facetów którzy po prostu zwiewają jak widzą że kobiecie zalezy. I to nie jest wina kobiety. Tylko ich. Jak zwiewają to krzyżyk im na drogę. Ty się nie zmieniaj, masz kochac i masz to pokazywać, w koncu jakiś to odwzajemni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowiczka
czyli caly ---po kazdym niepowodzeniu staram sie analizowac wszystko i dojrzec blad. Ale szczerze nowiac wydaje mi sie, ze raczej robie wszystko dobrze z mojej strony: najpierw jestem bardziej ostrozna, potem jednak staram sie pokazac jakies zaangazowanie z mojej strony. Nie narzucam sie nigdy ale malymi kroczkami pokazuje ze zakezy mi. i jak facet to wyczuje zwiewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to dlatego
Co to za pieprzenie? Dlaczego facetom sie nie radzi niczego, tylko kobietom? ze to nie faceci skladaja tutaj durne zale, pytania i watpliwosci, to wlasnie dlatego nie facetom :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowiczka
No ale w czym moze lezec moj blad? W tym, ze po prostu chce kochanego partnera ktoremu chcialabym powiedziec "kocham" i uslyszec to samo? I dlatego nie moge byc po prostu soba tylko stuiowac zachowanie? Kiedy byc powsciagliwa, kiedy pokazac ze zalezy i inne? Szczerze, jestem tym zmeczona. Bo chyba nie na tym zwiazek polega. Moja siostra bez problemow potrafila dzwonic do swego juz meza nawet o polnocy i jakos nie zawazylo to zle na ich zwiazku. Od poczatku go rozpieszczala i on ja tak samo. Kupowala mu slodycze, ciastka, kubki z serduszkami i to juz od samego poczatku znajomosci. On te kubki ma do dzis. I do dzis wspomina jak ona na jego pierwsze urodziny zrobila jakis tort. A byli ze soba moze dwa miesiace Ja zas musze sie zastanawiac czy napisac do jakiegos faceta sms z trescia "co slychac" i czy nie wyjde na taka co sie narzuca. musze sie zastanawiac czy pozwolic sie pocalowac czy wyjde zaraz na latwa. MECZY MNIE TO.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byby000
Ale nie widzisz że kobietom się próbuje wmawiać że mają być jak najbardziej podobne do mężczyzn? To dla kobiet powstają poradniki "Dlaczego faceci kochają zołzy", "jak go zdobyć i zatrzymać" - dla facetów nikt takich poradników nie pisze. Kobietom się wmawia że mają być mniej czułe, mniej kochające - a niby dlaczego? To włąsnie uczuciowość jest tym, co nas od nich odróżnia, a mamy to sobie wyciąć żeby oni byli szczęsliwi? Może czas żeby dla nich ktoś napisał książkę "Dlaczego kobiety kochają czułych mężczyzn", "Milion sposobów by okazać uczucia swojej kobiecie". Chociaz i tak żaden facet by nie kupił tej książki gdyż oni wiedzą, że to nieustannie my będziemy się dostosowywały do nich. Podczas gdy takie "Dlaczego faceci kochają zołzy", kobiety czytają na potegę, z wywalonymi jęzorami, pożyczają sobie itd. Powinny olać i domagać się by to faceci dostsowali się do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pechowiczka zmień faceta, te jego zachowanie jest dziecinne..." Bo chyba na tym wlasnie polega zwiazek a nie na jakiejs grze w ciuciubabke." to BZDURAAAA!! tak nie mozna robić! :O źle bym się z tym czuła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pechowiczka
Betty Blue to co pisalam nie dotyczylo jednego faceta tylko ogolnie facetow. Nie mam kogo zmieniac bo oni sami odchodza po tym jak tylko pokaze, ze mi zalezy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byby000 no właśnie to jest irytujące że my kobiety mamy się dostosowywać, najlepiej żeby były równe szanse :O co to za sens biegać za facetem, który Cię co jakiś czas zlewa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×