Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ

tylko dla osób po 30,doświadczonych przez życie

Polecane posty

Gość hahahahahaha
przeczytałam pierwsze dwie strony i... odbieram Cie jako taka "biedusie", która ma faceta "ciote" i tak im smutno jest obojgu, bo on spłaca czyjś kredyt, bo Wy kredytu nie dostaniecie na nowe mieszkanie, a Ty musialabys dac SWOJE pieniadze na wynajem... dwie niedorajdy. od czegoś w życiu trzeba zacząć, nie każdy ma od razu super prace, albo bogatych rodzicow, nie kazdy ma od razu nowe mieszkanie. nie rozumiem dlaczego tak rozpaczasz nad tym wynajmem? przytaczasz jakies historie z kosmosu, same najgorsze i najczarniejsze scenariusze. tak, jakbys z gory zakladala, ze jak zaczniecie mieszkac w wynajetym mieszkaniu to Wam od razu czynsz podniosa kilkaset zl, to Wam wszystkie pieniadze wyparuja i Bog wie co jeszcze. ja od kilku lat wynajmuje mieszkanie- mam spisana umowe z miesiecznym wypowiedzeniem. dokladnie jest w niej okreslona kwota czynszu, wiec mi wlasciciel nie mowi z dnia na dzien, ze od jutra 400 zl wiecej :/ prawda- ryzyko zycia na walizkach, ale to nie jest koniec swiata! przestan sie uzalac nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Autorki: Sorry, ale moim zdaniem przesadzasz, a właściwie, to mam wrażenie, że problemem nie są problemy materialne, tylko Twoje problemy z partnerem. Gdzieś tam mignęło mi, że brak Ci poczucia bezpieczeństwa. Wiesz, można to zrozumieć - takie są czasy. Ale czego Ty tak naprawdę chesz od życia - faceta z grubym porfelem, czy miłości. Ok, zaraz mi tu ktoś wrzuci, że miłością się nie można najeść itd. Ale ja uważam, że jak się kogoś kocha, to wszystko można stopniowo przezwyciężyć i razem do czegoś dojść. To jest najpiękniejsze. A Ty co chcesz zrobić? Odrzucić miłość mężczyzny ponieważ nie ma kasy? To tak to ma wyglądać?! Wiesz, nawet jakby był obrzydliwie bogaty, to żyjemy w takich czasach, że mogłoby się to szybko zmienić. Nie ma co budować związku na źle rozumianym poczuciu bezpieczeństwa związanym z posiadaniem kasy. Dzisiaj są pieniądze - jutro nie ma. I trzeba umieć sobie z tym radzić - tak po prostu. Co do Twoich obaw zwiążanych z macierzyństwem - tak do 35 roku życia jeszcze nic straconego. A właściwie, to już 30-letnia kobieta ma nieco (nazwijmy to) słabsze warunki, niż taka 25-latka, ale to nie znaczy, że od razu coś się musi nie udać. Nie ma co tak do tego podchodzić, bo człowiek tylko sam się nakręca. Chodzi mi o to, że masz jeszcze czas. Druga sprawa: co do wynajmu mieszkania, to wierz mi - ludzie chętniej wynajmują mieszkania parom małżeńskim z dzieckiem/dziećmi niż studentom, którzy (w opinii wielu najemców) wszystko tylko poniszczą. Poza tym - z dzieckiem do lat 12-stu nikt Cię nie ma prawa wyrzucić z mieszkania (tak stanowi prawo). Poza tym - spisująć z kimś umowę warto się zabezpieczyć wzmianką o przynajmniej trzymiesięcznym okresie wypowiedzenia. Co do kredytu mieszkaniowego - dlaczego z góry zakładasz, że to Twój przyszły mąż powinien go otrzymać. A nie możesz wziąć kredytu po prostu na siebie? Niektóre banki oferują poza tym ciągle jeszcze kredyty od 0% wkładu własnego (ktoś mi ostatnio o tym mówił). I tak ogólnie mam wrażenie, że nie tyle wyolbrzymiasz, co wyszukujesz sobie problemy na siłę, bo tak naprawdę, to nie jesteś pewna swoich uczuć. A to tylko taka zasłona dymna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ
nie jestem pewna swoich uczuć?Bo czym są te uczucia?Są jak bańki mydlane.Powiem Co coś:ja byłam już w związku,który miał zakończyć się ślubem...mieszkaliśmy razem....przerabiałam już to wszystko:biedę i dorabianie się od zera.Może nie mam już siły przechodzić przez to wszystko,bo wiem,jak to wygląda,wiem,jak to jest chodzić głodnym,bo jak się kupiło węgiel,to nie starczyło kasy do pierwszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes .....
to to skoncz jak ci nie dobrze , po co sie szarpac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ
tamten też był biedny jak mysz kościelna,ale rodzice kupili mu mieszkanie.Byłam młoda,strasznie zakochana.Odeszłam z powodów o których nie chce mi się pisać,ale powiem jedno:już raz miłość przysłoniła mi oczy.Wiem,co to bieda.Tym razem jest jeszcze gorzej,bo nie ma żadnego wsparcia znikąd,nawet dobrym słowem.Więc nie dziwcie się,że ni widzę różowo przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz twardy orzecg do zgryznienia...Opowiem Ci moj przypadek,z 1 strony z powiedzmy optymistycznym zakonczeniem i podobny do Twojego.Jak poznalam mojego przyszlego meza mial dlug,prace w Wawie za 1000zl,zero odlozonej kasy,zero jakiejkowliek czy finansowej czy innej pomocy od swojej rodzinki i 28lat...Ja mialam prace powidzmy tez niewiele lepiej platna, jednak odlozona kase , wielka pomoc pod kazdym wzgledem w siostrze i rodzicach....Nie bede teraz sie rozpisywac, bo nudne to i zreszta po co.Fianl jest taki,ze zaufalam, pewnie naiwnie i bezmyslnie,ale mialam farta,farta, bo maz ma teraz prace za prawie 6tys,dlug splacony. Zaznaczam, ze to poczciwy czlowiek,nie zdradza mnie,wiem ze ja i dzieci jestesmy dla Niego najwazniejsi.Jednak to bylo bezmyslne z mojej strony...Mimo wszystko....To szansa 1 na 100 ze osoba ktora w wieku prawie 30 lat nie ma nic oprocz zera na koncie i dlugi, bedzie mogla utrzymac rodzine....Zaznaczam, ze dalej boje sie o przyszlosc,bo maz jest czliowkeim bujajacym w oblokach..a duzo by pisac Konsensusem mojej przydlugiej i udnawej opowiesci jest mpja rada:szukaj faceta w miare ustawionego.Niekoniecznie bogaty,ale takiego jakiego masz omijaj z daleka. Dzieci to jest dopiero kasa,to dopiero wydatki.Niezaradny maz i problemy finansowe plus dziecko lub dzieci to przepis na zjebane zycie. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soczek babanowy
prawda jest taka że jak się nie ma mieszkania to jest się bezdomnym.Możesz mieć cuda na kiju,ale jak nie masz własnych 4ech ścian to jestes dziadem(tak zawsze mówi mi mój tata;))to może brzmi brutalnie ale samo życie.Żeby móc normalnie funkcjonować trzeba mieć własny kąt i nie ma zmiłuj.Nie dziwię się Tobie Autorko, że przezraza Cię brak mieszkania.Co z tego że można wynająć? no można,ale co? całe życie na wynajmie,u kogoś? to jest dobre dla studentów,takie doraźne rozwiązanie,ale na stałe,z dzieckiem? to męczarnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ
no,niestety,ale iza i soczek bananowy,ja myślę podobnie i dziwi mnie to jak można tego nie widzieć,co się dzieje naokoło.Zarzucono mi tu,że przytaczam same czarne scenariusze,ale to są przykłady z mojego otoczenia,które widzę na co dzień,a nawet sama to przeżyłam.życie na walizkach może i ma swój urok ,ale nie jak się ma dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes .....
kochana to jak myslisz taka nie ianczej to sie z nim rozstan a nie siedz i zastanawiaj sie bo w koncu wyjdzie ze skonczysz wlasnie z mama w pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ
przede wszystkim jak się nie ma mieszkania,jest się zależnym od czyjejś łaski,że ktoś cię przygarnie,albo wyrzuci,albo wypomni,że dał ci dach nad głową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestes .....
sluchaj to zrob cos z tym, rozstan sie z nim, znajdz nowego, zmien prace, badz nim.zrob cokolwiek a nie siedz i gadaj bo to jest najgorsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość POSZŁAM ALE W CZORAJ
to nie jest proste rzucić kogoś,jak się go kocha.Zrobić błąd można szybko.Na razie zbieram opinie i słucham dobrych rad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"POSZŁAM ALE W CZORAJ Amant,ja się na kata nie nadaję i nie broń polskich władz,chyba że masz w tym jakiś interes.Ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.Dawno opuściłabym ten kraj ale pisałam już że mam chorą matkę,kto się nią zajmie?To nie jest temat do kpin " A czy ja pisałem że bronię władzy:O?A zawsze lepszy jest biedny niż rozrzutny:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meloooodramat
demonizujecie z tym wynajmem. Na zachodzie wiekszosc ludzi wynajmuje mieszkanie, i nie rozpaczaja z tego powodu, wrecz przeciwnie, wynajem to zero klopotow i dodatkowych kosztow. Czynsz jest okreslony, okres wypowiedzenia nawet do 9 miesiecy, nikt nikogo nie wyrzuca na bruk ani nie robi podwyzek o 100% z dnia na dzien, bo to poprostu jest zastrzezone w umowie. Czemu tak sie boicie wynajmu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"meloooodramat demonizujecie z tym wynajmem. Na zachodzie wiekszosc ludzi wynajmuje mieszkanie, i nie rozpaczaja z tego powodu, wrecz przeciwnie, wynajem to zero klopotow i dodatkowych kosztow. Czynsz jest okreslony, okres wypowiedzenia nawet do 9 miesiecy, nikt nikogo nie wyrzuca na bruk ani nie robi podwyzek o 100% z dnia na dzien, bo to poprostu jest zastrzezone w umowie. Czemu tak sie boicie wynajmu? " Co kogo jakiś zachód obchodzi:P.Opisz lepiej Amerykę Południową:P.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...
wynajem czy kupno w kredycie to prawie to samo , tu jesli placisz czynsz mieszkasz i nic sie nie dzieje , bo ten co wynajmuje po to robie bys mu wlasnie płaciła. Kupisz na kredyt - trzeba go spalacac czyli tak samo jak w wynajmie ! dopiero po spłacie za x lat lokal bedzie twój jesli zawalisz splaty mieszkania które nie jest Twoje tylko banku to Bank wlasciciel cie wyeksmituje i nie bedzie patrzył na twe dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karoolek...
wynajem jest na tyle bezpieczny , ze jak nie placisz to cie wywalą i byc moze na ewentualny dług wlasciciel machnie reka . Bank nie machnie reka na dług - jesli taki bedzie bedzie sie ciagnoł za Tobą jak smród w gaciach - palec mam zaplastrowany pzrepraszam ze braki w literkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karoolek...z jednej strony masz rację-faktycznie jest się niewolnikiem banku przez x lat i tak naprawdę człowiek nawet nie wiem czy dożyje dnia spłaty.Ale jeśli dozyje to będzie JEGO NA WŁASNOŚĆ i płacąc co miesiąc np.1200zł raty-owszem,serce boli-ale masz świadomość że to kiedyś będzie Twoje,więc płacenie tych pieniędzy ma sens.Wynajmując tez płacisz ponad 1000zł z tą różnicą że pakujesz komuś do kieszeni a chata i tak nigdy nie będzie Twoja...jest sens wydawać kasę na coś co i tak nigdy nie będzie należeć do Ciebie czy lepiej płacic na coś co kiedyś będzie należeć do Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×