Lusia_79 0 Napisano Luty 5, 2009 Norprolac biore od czerwca a od października w dawce 150 bo 75 nie dawało żadnego efektu. Narazie nie ma tak naprawde lekarza bo jestem w innym mieście i do swojej lekarki nie będę miała jak pójść. Ciekawe czy ktokolwiek da mi skierowanie na RMI.Oj teraz o tym nie myśle.Za jakis czas zrobie sobie poziom prl i zobacze co dalej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 5, 2009 Ann123 To mnie się udało, bez problemu dostałam z ZUS świadczenie na rok. Szczerze mówiąc trochę mnie to zaskoczyło, bo jak miałam problemy z kręgosłupem to mi dawali na dwa, trzy miesiące najwyżej i musiałam biegać na komisje. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 5, 2009 ann123 sorki,ze zapytam....masz problemy z kręgosłupem? skąd pomysł o świadczenie rehabilitacyjne??ja ostatnio właśnie chodzę na rehabilitację bo kręgosłupik nawala...jak sie załatwia takie świadczenie??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 5, 2009 Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje po wykorzystaniu zwolnienia lekarskiego. Ja np. byłam na zwolnieniu już przed operacją i po operacji zostały mi tylko dwa miesiące (z 182 dni). A ponieważ nie czułam się na siłach wrócić do pracy, złożyłam w ZUS wniosek o świadczenie. Trzeba złożyć wniosek wypełniony przez zakład pracy, żaświadczenie o stanie zdrowia od lekarza i dołączyć wszelką posiadaną dokumentację medyczną. A jeżeli chodzi o kręgosłup to mam zwyrodnienia w lędźwiowym i szyjnym, i wygląda podobno jakbym miała nie 43 a 83 lata. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 6, 2009 ja nie dawałam rady z tymi wiecznymi bólami głowy, zawrotami, mdłościami itd, a zajmowałam dość odpowiedzialne stanowisko i nie było mowy o przesiadywaniu w toalecie i czekaniu aż leki zaczną działać. Poszłam na zwolnienie. Badania zaczynały mi się poprawiać, a kończyło się te 182 dni, więc złożyłam wniosek o świadczenie rehabilitacyjne. Miałam pięciu biegłych powołanych, którzy zgodnie wnioskowali, że świadczenie się należy, a Zus, że nie. Najpierw sugerowano, że może te leki by mi lekarze odstawili, bo już badania mam dobre. Jak wreszcie endokrynolog się wściekł, kazał odstawić leki na miesiąc a w tym czasie badania się pogorszyły 30 razy. To potem Zus sugerował, że może operacja. Potem w Sądzie specjalnie grali na zwłokę, nie przesyłali dokumentów na czas itd, abym tylko zrezygnowała. Podobno tak ludzie niekiedy robią- bo przecież trzeba mieć pomysł skąd pieniądze na życie i leczenie jak nie pracujesz i czekasz w Sądzie nie wiadomo ile i nie wiadomo na jakie zakończenie. Oj !Zus to gorsza instytucja od najgorszej sysylijskiej mafii Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 6, 2009 grażka, ann dziękuję za wyjaśnienia:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 6, 2009 grażka, nie żartuj:-(, z Twoim kręgosłupem jest aż tak żle....:-(....ann a Twój kręgosłup jak się miewa....mam nadzieję,że jakoś dajesz radę....bo mi oststnio jest cięzko....powiedzcie mi od czego to wszystko???od tych cholernych zaburzeń hormonalnych??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 6, 2009 Mój kręgosłup lędźwiowy to kwestia braku ruchu. Amortyzacja mi siadła w dwóch miejscach i teraz muszę trochę na niego uważać. A zaczęło się od rwy kulszowej w lewej nodze i prawie dwa lata mi zajęło wyleczenie ostrego stanu. Zastrzyki, tabletki itd. Czego ja nie brałam. Ale jestem pewna, że pomogły mi tylko i wyłącznie zabiegi. A szyjny z kolei wygląda tak, jakbym coś nosiła na głowie, ale przynajmniej nie boli. czasami mi tylko drętwieją ręce. Dlatego jeżeli wcześniej bolała mnie głowa, to lekarze twierdzili, że to na pewno od kręgosłupa, i nie chcieli szukać innych przyczyn. Ale niestety też nie wiem, na ile to jest wina hormonów. Muszą mieć coś wspólnego, ale chyba nie ma żadnych badań na ten temat. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 7, 2009 grażka z tymi zabiegami na nasze bolące kręgosłupy to święta racja....chyba tylko one pomagają....ja do niedawna nie moglam nawet buta zawiązać...a teraz po paru zabiegach już mogę to zrobić w miarę swobodnie':-)))), no i niestety w domku trzeb ćwiczyć systematycznie, a nie zawsze jest na to czas.....pozdrowionka i dużo optymizmu:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 7, 2009 Megii, a na jakie zabiegi chodzisz? Mnie najbardziej pomagała elektroakupunktura, pole magnetyczne i wszelkie wodne. Gimnastyka oczywiście też, ale ćwiczenie w domu mi całkiem nie wychodzi. Jakiekolwiek nagrzewania powodowały większy ból. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 8, 2009 grażka mnie pomagają głównie masaże, basenik (również masaż)i ćwiczenia powodujące napięcie i rozlużnianie mięśni - i to chyba jest w moim przypadku najbardziej skuteczne....może też dlatego ,ze staram się systematycznie ćwiczyć w domu, przynajmniej pól godzinki dziennie...pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 8, 2009 hey dziewczynki- ja osobiście nie mam problemów z kręgosłupem (jeszcze:) W prześwietleniu wyszło mi jakieś niedomknięcie kręgu S1, ale ortopeda stwierdził, że to mi się odezwie za parę latek i kilogramów :)-czyli bliżej wieku średniego Z kolanami mi lekarz kazał chodzić na fizykoterapię-po ćwiczeniach myślałam, że mi ból nogi porozrywa. Wreszcie doszło, że te bóle to skutek uboczny leków. Teraz mi już nic nie dokucza Piszecie, że dobrze wodne masaże wpływają na kręgosłup. Super sprawa- ja ostatnio często miałam okazję na taki relaks w basenach termalnych- oj cudowna sprawa-polecam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 8, 2009 Baseny termalne-piękna sprawa. Dwa lata temu byłam na wakacjach na Węgrzech, tam na każdym kąpielisku jest specjalny basen dla chorych na kręgosłup i nie tylko. Czułam się jak "młoda bogini" jeszcze jakieś dwa miesiące po powrocie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 8, 2009 ej dziewczynki:-), to jest forum "gruczolak przysadki" a nie "baseny termalne":-)))) to wszystko moja wina,że zbaczacie z tematu:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 8, 2009 A jak się okaże, że części z nas przed lub po zaczął dokuczać kręgosłup i nie tylko? Sama jestem ciekawa, czy to ma związek z naszymi "rozhuśtanymi" hormonami. A wiedza na temat leczenia nie zaszkodzi. Ja po sobie widzę, że po operacji mam różne dolegliwości, których wcześniej nie było. Warto i o tym porozmawiać. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 9, 2009 Grażka 66 racja aby konsultować te objawy i własne spostrzeżenia. Ja przez parę lat miałam ciągle domniemanie skąd takie silne bóle głowy- czy to gruczolak, czy wpływ le ków czy może jakaś migrena i czy też pozostałość po półpaścu-wyszło na to ostatnie, ale okazało się, że Norprolac wywołuje w moim organiźmie nadwrażliwość innych organów oraz burzy inne hormony. Ale z drugiej strony to właśnie początki podania tego leku spowodowały u mnie prawdziwą burzę dla prolaktyny- w obrębie czasem 2 tyg jak robiłam badania to PRL była raz 275 ng/ml a raz 10ng/ml. Dzięki tej huśtawce udało się zajść w ciążę:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 10, 2009 ann123, grażka Witam! W 100% się zgadzam z tym co mówicie....ja ówniez podejrzewam,że zmiany w układzie kostnym są spowodowane właśnie zaburzeniami hormonalnymi... grażka a jak u Ciebie funkcjonuje tarczyca?? u mnie odkąd zaczeły się problemy z tarczycą równiez zaczeły się kłopoty z kregosłupem....,więc chyba coś w tym jest...pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 10, 2009 ważne też jest nastawienie psychiczne-wierzę, że czasem jest trudno, bo sama to przerabiałam, ale trzeba sobie od rana do nocy powtarzać, że jak jest źle to może być tylko lepiej i tego się trzymać. Ja pamiętam taki dołek w moim życiu właśnie przez tą sprawę z Zus-em- był gruczolak, problemy z PRL, potem tarczyca, bóle kolan, problemy okulistyczne, potem ginekolog, cały czas pod opieką neurologa i czułam się jak uwikłana w cały ten wir chorobowy. Dostałam wymarzony awans-super posadę i nagle to wszystko straciłam. Życie toczyło się od badań do badań i od lekarza do lekarza, codziennie czułam się gorzej....oj....już nigdy nie dam się doprowadzić do takiego stanu. Wtedy każde leczenie kończy się fiaskiem-nic nie pomaga... Lusia te słowa też do Ciebie- nie można dać się opanować przez stres, on jest zawsze w życiu-takie teraz mamy czasy- ale to my musimy być silniejsi-wmawiać sobie-co? ja nie dam rady? I dużo, dużo uśmiechu do tego-będzie dobrze :-) Lekarz do mnie mówi-być może trzeba będzie brać leki do końca życia-odpowiedziałam mu, że to ok, bo tak dobrze się czuję, że już martwiłam się, że jak taka jestem zdrowa to z czym ja będę chodzić do lekarza jak będę na emeryturze, bo przecież dla 3/4 emerytów sens życia to pogaduszki w poczekalniach lekarskich :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 10, 2009 ann123 dzięki za słowa otuchy....ja chyba właśnie w grudniu przeszłam taki dołek psychiczny...zaczeła szwankowac tarczyca no i kręgosłup...., staram się tez myśleć pozytywnie i to pomaga w 50%....no a jeszcze jak sie poczyta takie posty jak Twój to się ma juz całkiem dobry nastrój.....:-) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusia_79 0 Napisano Luty 10, 2009 Ann mam troche stresu bo nastąpiły zmiany-praca, obce miasto.Niestety poranne wstawanie daje mi sie we znaki-czuje ten nieszczęsny Norprolac i nie biore narazie ze150 tylko 3/4 tabletki a mam teraz 150-ątke w jednej tabletce(bo taka była aktualnie najtańsza). A tak poaza tym to luz. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusia_79 0 Napisano Luty 10, 2009 Doczytałam.Grazka ja tez mam problem z kregosłupem, odcinek ledżwiowy. Uciska mi na nerw ale dla odmiany prawa noga (czy to kulszowy to nie wiem ale niestety noga mi drętwieje jak dłuzej siedze). Chadzałam na zabiegi jakie mi przepisał świetny pan neurolog. Świetny bo dzieki niemu wiem że mam gruczolaka.Zakazał dźwigania i zalecił ćwiczenia. A z tym kręgosłupem to ma juz jakis czas. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość grażka66 Napisano Luty 10, 2009 Dziewczyny, ratunku. Chyba zaczyna mnie brać depresja. Mam już dość tego wszystkiego. Okresu nie mam od operacji, menopauza w rozkwicie, nie mogę spać (od tygodnia jadę na tabletkach na sen, po których śpię 5 do 6 godzin). Po ostatnich badaniach wyszły mi problemy z tarczycą. Dzisiaj robilam TSH, Ft3 i Ft4, jutro bede miala wyniki badan.Przed chwila cos nacisnelam =nie wiem co= i nie mam polskich znakow. Ide po pomoc do meza. Odezwe sie pozniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 11, 2009 Megii77 a czy u Ciebie leczenie jest nastawione na starania o dziecko, bo nie kojarzę Lusia oj współczuję- mnie te skutki Norprolacu dokuczały też w nocy jak trzeba było po 100 razy wstawać do małego brzdąca. Kojarzę, że przez jakiś czas brałam jakiś lek do tego, który trochę łagodził te wirówki głowy i mdłości- tylko nie kojarzę chyba to był Torecan czy jakoś tak-endokrynolog mi przepisał. Trzymaj się dziewczyno :) Grażka 66-niestety nie mam doświadczenia w tych objawach menopauzy (jeszcze), ale staram się zawsze znaleźć sposób aby każdy problem przełożyć na swoje i starać się żyć obok niego, jesli nie znajdę mozliwości na rozwiązanie. Ostatnio miałam parę smutków rodzinnych i zaowocowało to aż nerwową biegunką szczególnie w odniesieniu do lokomocji. Leki na takie cuda rzadko kiedy pomagają a ja daleka jestem od faszerowania się wszelkiego rodzaju nerwosolami. Ale serio czasem nie mogłam przejechać 30 km aby nie zatrzymać się 5 razy do toalety :-) Dużo bardzo jeździmy, więc to dla mnie katastrofa. Zaczełam sobie tłumaczyć, że nie wolno się zatrzymywać po drodze, bo w lasach są lisy, a na stacjach benzynowych też nie można, bo są toalety na monety i zawsze mam problem z otwarciem takich drzwi i.....pomaga:) Zawsze jest jakiś sposób na każdy problem- tylko trzeba bardzo, bardzo chcieć go znaleźć. Grażka-zaczynasz za bardzo pozwalać chorobie aby Tobą kierowała-może to stąd brak okresu i kolejne inne dolegliwości Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 11, 2009 ann123 mnie udało się zajść w ciąże po 6 latach stosowania Norprolacu....długo...bardzo długo , ale się udało i dzisiaj mam dwuletniego zdrowego szkraba....ciąża równiez wpłyneła korzystnie na mikrogruczolaka bo sie zmniejszył o połowę...natomiast po porodzie mi się wszystko rozlegulowało (gruczolak na razie "stoi w miejscu" - ani sie nie zmniejsza ani nie powiększa...no i doszły kłopoty z tarczycą i kręgosłupem.Na razie nie planuję kolejnej ciąży, chociażby ze względu na moją tarczycę którą musze wyregulować...a Ty jak długo się leczyłaś zanim zaszłaś w ciąże? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 12, 2009 Megii mnie najpierw próbowano podawać Brmergon, ale po ciągłym zdrapywaniu mnie z parkietu, zmieniono na Norprolac-poniecałych dwóch miesiącach stosowania zaszłam w ciążę:) Wszyskie inne hormony były w normie, tylko PRL rosła ciagle i rezonans pokazał obecność gruczolaka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość megii77 Napisano Luty 13, 2009 ja podobnie jak Ty po bromergonie"byłam zdrapywana z parkietu", potem był Parlodel, który tez żle znosiłam....no i teraz Norprolac....w kwietniu idę do endokrynologa i zastanawiam się nad zmiana na Dostinex... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 13, 2009 Megii77 wiadomo, że to kwestia doboru leku szczególnie w odniesieniu do jednostki chorobowej, ale ja osobiście nigdy jeszcze nie czułam się tak zdrowo jak odkąd biorę Dostinex. Chyba kiedyś na forum tym starym ze Smolidoli zastanawiałyśmy się czy on nie ma czasem w składzie takiego dodatkowego dopalacza życiowego. Wszyscy wokół mi mówią, że energia ode mnie tryska na kilometr. Ja sama widzę po sobie, że stałam się aż chwilami niepoprawną optymistką. Najgorzej tylko jak ktoś mi nadepnie na odcisk-oj biada temu-do rękoczynów nie dochodzi-ale w słowach raczej nie przebieram. Oj ... a w urzędach...już nie ma dla mnie spraw nie do załatwienia-poezja...panie już z daleka mówią mi dzień dobry-haha-ja odpowiadam czasem- się okaże dla kogo dobry :) Pozdrowionka dla wszystkich Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mirga Napisano Luty 13, 2009 Witam Wszystkich.Jestem po operacji miesiąc czuję się fantastycznie.Mój kortyzol jest bardzo niski cierpiałam na Cuschinga tak bardzo się ciszę że mam to za sobą.Pozdrawiam cieplutko.Pamiętajcie że pozytywne myślenie to 99% samouzdrowienia.Trzymam za Wszyskich kciuki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
smolidoli 0 Napisano Luty 14, 2009 Witam WSZYSTKIE DZIEWUSZKI Musze sie w koncu odezwac mam sporego dola otoz mialam egzamin na prawko i kurde nerwy wziely gore i walnelo sie blad na samym poczatku nie zapiecie pasow i co i poptokach sama sie zastanawiam jak moglam zapomniec nigdy nie mialam z tym problemow a tu taki numer na dodatek w piatek 13 szlam rano zaprowadzic mlodsza corke do szkoly i jak sie nie poslizgne jak nie walne nawet rano nie pomyslalam ze wlasnie jest 13 i do tego piatek dopiero gdy wrocilam do domku maz mnie uswiadomil kurcze jakie ja mam szczescie...smiac mi sie potem chcialo jak corcia trzyma mnie zareke w szkole i mowi -mamusiu jak bedziesz wracala idz moja strona-rozlozyla mnie tymi slowami na lopatki.ALE mialam tez niespodzianke od losu w zeszlym tygodniu trafilam 6na 6 w multi i wpadlo mi 1300zl a to ze wygralam dowiedzialam sie u fryzjera gdy maz sie strzygl ja sobie sprawdzalam numery i jakiez bylo moje zdziwienie. Wiem ze to forum jest o gruczolakach ale od czasu do czasu mozna odbiec od tematu,hym moja prolaktyna pewnie niezle mi skoczyla po tym egzaminie czuje to poniewaz czuje sie poddenerwowana jeszcze, a kurcze czeka mnie powtorka z rozrywki no coz wiem ze dam rade i tyle teraz to juz podejde na wesolo co by nie bylo.Wybaczcie ze tak sie tu rozpisalam ale chyba nawet mi lepiej. PRZESYLAM POZDROWIONKA Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ann123 0 Napisano Luty 15, 2009 Smolidoli to już widzę kolejna rzecz nas łączy- ja akurat 13 w piatek poszłam zapisać się na prawo jazdy-robiłam chyba z 6 lat temu-nie zdałam i olałam sprawę- a teraz wstyd pozdrowionka Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach