Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bombeczka24

czy to jeszcze normalne kłotnie czy juz przemoc????

Polecane posty

Gość bombeczka24

z moim chłopakiem czesto sie kłocimy..Staram sie łagodzic sytuacje, ale ostatnio est coraz gorzej. zdarza sie że szarpie mnie, krzyczy tak że słychać to na korytarzu...raz dostałam po twarzy..boje się..ale zalezy mi na nim. Chce przy nim byc i mu pomóc..Powiedzcie mi czy to może byc chwilowy kryzys???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj
uciekaj! tak sie zaczyna a z czasem jest coraz gorzej. wiem co mowie bo tkwilam w takim toksycznym zwiazku latami. tego typu mezczyni nigdy sie nie zmieniaja a jesli juz to na gorsze. lepiej nie czekac na to gorsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj
nigdy nie powinnas sie bac mezczyny, z ktorym jestes. nigdy! jesli on sam nie zrozumie, ze ma problem to nijak mu nie pomozesz. tego typu zachowania wymagaja fachowej porady psychologa a jak znam facetow do psychologa nawet sila go nie zaciagniesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a71
Uciekaj dziewczyno.Też żyłam przez lata z takim narwańcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
nie jest mi łatwo tak po prostu odejść. chciałam, zapłakana pakowałam swoje rzeczy a on powiedział mi że jak tylko sie na mnie krzyknie to "księżniczka " obrażona ucieka, a jak byłam chora to przez miesiąc się mną opiekował, pomagał w najprastrzych czynnościach, tylko ja o tym już nie pamiętam. Jak wrócił do mnie po tym jak ja odeszłam...moze faktycznie on ma rację..że nie doceniam tego co dla mnie robił kiedyś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekaj
bombeczko, po pierwsze: kiedys jest mniej wazne niz teraz. po drugie: tego typu mezczyzni bardzo czesto maja dwie twarze - aniola i oprawcy. a we wzbudzaniu poczucia winy i psychologicznych manipulacjach dochodza wrecz do perfekcji. nie chce ferowac wyrokow bo nie wiem tak naprawde jak wygladaja wasze stosunki ale to, co juz napisalas nie zapowiada sie najciekawiej. ja o swoim tez dlugo myslalam, ze taki byl dobry i wrazliwy...co z tego, jesli potrafil byc rowniez bardzo, bardzo zly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się chyba nazywa przemoc psychiczna, cóż powiem, jeśli podniósł na ciebie rękę, dyskwalifikuje tego zawodnika w przedbiegach. Ale jeśli masz coś w sobie z masochistki, to możesz być nawet szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
więc tak-postanowiłam pojechać na kilka dni do domu do rodziców..wieczorem zaczełam sie pakować. przyszedł i zapytał co robie, powiedziałam ze sie wyprowadzam. Wsciekł sie wyrzucił wszystkie moje rzeczy z walizki szarpnął mnie za ramie i powiedział, że nigdzie nie pojade. Chyba mnie chciał uderzyć ale juz sie popłakałam więc po prostu wyszedł z pokoju i trzasnął drzwiami..teraz śpi a ja nie wiem co mam zrobić, boje się nawet oddychać..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczko
bombeczko, skontaktuj sie z rodzicami jesli masz mozliwosc. sprobuj go przekonac, ze chcesz odwiedzic rodzicow, przeciez nie ma w tym nic zlego .jesli nie pozwoli Ci zabrac rzeczy to po prostu pojedz bez. nie boj sie, strasznie mi przykro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyjdź po cichutku z domu i zwiewaj do rodziców, a po swoje rzeczy przyjdź z kimś, z kim będziesz czuła się bezpieczna. Zastraszona jesteś. Współczuję. Nie daj się!🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja powiem...
zabierz co najpotrzebniejsze i najcenniejsze (kasa, karta, komórka, ładowarka itp) i jedź do rodziców. Później przyjedziesz z nimi po resztę swoich rzeczy. Teraz zabierz ze sobą to co masz cenne bo możliwe że facet w złości poniszczy Twoje ubrania. Albo zadzwoń na policję. Powiedz że chcesz sie wyprowadzić od faceta, ale on Cie straszy i bije, boisz sie wyjść, zrobić cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
po tym jak pisałam poszłam sie wykapać..długo leżałam w wannie, płakałam i myslałam o tym wszystkim. Mam takie eyrzuty sumienia, ze sobie z tym nie radze, czuję ze bym chciała a nie umiem, okropne uczucie..jak wyszłam to na stole stało śniadanie, kwiaty w wazonie a on mnie przpraszał za wszystko, powiedział ze jego wczorajsze zachowanie wynika z tego ze tak bardzo mu na mnie zależy, że przeraził sie że moge odejść. Przytulił mnie, ja sie popłakałam, ale nic nie powiedziałam, tylko tyle że chce byc teraz sama i poszłam do sypialni zamknełam drzwi jak juz troche sie wypłakałam to do Was pisze, bo mam mętlik w głowie. Powiedział że beze mnie jego życie straci sens..że to problemy w pracy..jak sobie przypominam jak kiedys było cudownie to znowu płacze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shit_happens
pewnie, że jest ciężko, ale szczęście to nie jest podarunek, który sobie sam spada z nieba dla nas, tylko ostra praca. Jeżeli Ci opowiada to, że po każdej takiej awanturce z ostrymi słowami i rękoczynami , będą kwiaty to się moja droga mylisz. Po pewnym czasie będziesz słyszała, że to wszystko z Twojej winy i jeszcze Ty go zaczniesz przepraszać. Poza tym taki motyw, że po kłótni, on jest dla Ciebie dobry, wprowadzi Cię w poczucie winy. To nie jest celowe, ale podświadome. Już teraz tak działa, że och, kropeczko, miałem poroblemy w pracy, bałem się że uciekniesz, że stracę swoją jedyną miłość...Ach, och-gówno prawda. Właśnie Cie wpędza w wyrzuty sumienia. Poza tym, co to za związek, jak gość nie pozwala Ci jechać do rodziców? Dziewczyno, on Cię alienuje od reszty świata, chyba trochę. Jak się kogoś kocha, to się go nie bije. A jak on już podnosi rękę na Ciebie, jak jest Twoim chłopcem, to wybacz, ale nie rokuje to dobrze. Poza tym jak bije Ciebie, to będzie bił też Wasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
do shit happnes "Poza tym jak bije Ciebie, to będzie bił też Wasze dzieci" to jest własnie to nad czym sie zastanawiałam.. kiedyś ze zwykłej rozmowy wywiazała sie miedzy nami kłotnia bo powidział, że dzieci trzeba czasem zlać. Sam dostawał pasem i mu to nie zaszkodziło..potem jak powiedziałam, ze mnie nie bito i tez nie jestem bezstresowo wychowana gówniarą to powiedział, że klaps w tyłek to nie bicie, a on to miał na myśli. Ja NIE POZWOLIŁABYM UDERZYĆ DZIECKA(może lekkie klepnięcie w pupe,ale pas?!?!?! ) Serce by mi pękło gdyby ktos bił moje dzieci, ale jakoś nie mogę sobie tego wyobrazić. Prezciez oboje bedziemy wykształconymi ludzmi a nie jakąś patologią.. z drugiej strony po ostatnich zdarzeniach zaczynam miec wątpliwości.. Dalej leże w łóżku z laptopem na kolanach i boje sie wyjść bo za drzwiami czeka na mnie decyzja, która muszę podjąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczko
Prezciez oboje bedziemy wykształconymi ludzmi a nie jakąś patologią.. bombeczko, wyksztalcenie nie ma tu nic do rzeczy. niestety, tego typu historie dotycza nie tylko tzw. marginesu spol. im ktos inteligentniejszy tym sprawniej manipuluje druga osoba. sniadanko i slodkie przeprosiny sa tego przykladem. rozumiem, ze chlopak jest przestraszony, ze moze cie stracic ale to nie jest zadnym usprawiedliwieniem na szarpanine i zastraszanie cie. nie mozesz byc z czlowiekiem, ktorego sie boisz, to nie ma sensu. wiem, ze na poczatku bylo cudownie, prawie zawsze jest. ale obawiam sie, ze teraz bedzie juz tylko coraz gorzej. jesli on zobaczy, ze moze sobie na pewne rzeczy pozwolic a ty wciaz przy nim trwasz to nie bedzie sie hamowal. uciekaj do rodzicow. tak jak ktos ci wczesniej napisal: zabierz to co, najwazniejsze i znikaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to proste autorko przemoc - to dzialanie wymierzone przeciwko komus wbrew jego woli z wykorzystaniem sily fizycznej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
dzwoniłam do domu, ale nie miałam odwagi przyznac sie do swoich problemów i rozterek..czuje sie jakoś współwinna temu że cos miezy nami nie jest juz jak dawniej, z drugiej strony nie chce robić zamieszania bo mam jeszcze watpliwości nadzieje. Poza tym co mam powiedzieć "mamo on mnie uderzył"?mama pewnie pomyśli że żartuje bo klepnął mnie w tyłek a jak powiem "mamo on mnie bije boje sie" to sie przerazi albo skrzyczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczko
jeszcze jedno: ja z czlowiekiem, ktory znecal sie nade mna psychicznie spedzilam wiele lat. na poczatku: ksiaze z bajki, stopniowo pojawialy sie coraz ostrzejsze awantury. po kazdej awanturze: przeprosiny i slodkie minki niewiniatka. lykalam to bo bardzo kochalam. z czasem uznalam awantury, wyzwiska i okazyjne szarpaniny za norme. kosztowalo mnie to wiele nerwow, lez, a nawet przyczynilo sie do rozwoju choroby. na szczescie wszystko juz za mna. teraz juz wiem, jak sie to wszystko zaczyna. i na najdrobniejszy sygnal ze strony faceta, ze moze miec podobny problem co moj byly - znikam. oni sie nigdy nie zmieniaja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczko
koniecznie porozmawiaj z mama! na pewno cie zrozumie. nie ukrywaj tego przed najbliszszymi bo oni jedynie moga pomoc ci przejrzec na oczy. i na boga! nie jestes niczemu winna, to on jest psychol!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
jeszcze jedno..boje sie zostać sama:(nie wiem czego boje sie nawet bardziej kolejnej awantury czy samotności..studjuje poza domem więc moge po peostu poszukać sobie mieszkania, ale pamietam jak było mi źle samej w 4 ścianach..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
mam pytanie do Panów: czy mieliście kiedys ochotę uderzyć kobietę? czy dziewczyna może spowokować faceta np. tym że jakos sie do niego obraźliwie odezwała???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze jedno..boje sie zostać sama nie wiem czego boje sie nawet bardziej kolejnej awantury czy samotności..studjuje poza domem więc moge po peostu poszukać sobie mieszkania, ale pamietam jak było mi źle samej w 4 ścianach.. no jaaasne, i dlatego jest szansa, ze bedziesz coraz wiecej wybaczac az zapomnisz czego to w zasadzie mialas nigdy nie wybaczyc ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie do Panów: czy mieliście kiedys ochotę uderzyć kobietę? czy dziewczyna może spowokować faceta np. tym że jakos sie do niego obraźliwie odezwała??? znaczy teraz chcesz go usprawiedliwiac tak? no to powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulula
Dziewczyno odejdz od niego i nie miej zadnych wyrzutow sumienia.To jest taki schemat,klotnia,awantura,szarpanie bicie a pozniej pzeprosiny,kwiaty,objetnica poprawy,ktora jest tylko na chwilke. Jezeli juz raz podniosl reke to zrobi to drugi i trzeci. Nie marnuj sobie zycia z kims takim,nie warto.Szkoda zdrowia i zycia a pamietaj ,ze mamy je tylko jedno i wykorzystaj je tak bys nie zalowala niczego. Nie kryj tego przed rodzina,nie ty jestes winna,ty jestes ofiara czlowieka niezrownowazonego. Nie licz na to,ze zmieni sie cokolwiek. I nie pisze tego bo naczytalam sie tego w necie,prasie itp. Ja wlasnie to wszystko przechodzila/przechodze ale u mnie o tyle sytuacja jest trudniejsza,ze jestemy malzenstwem,mamy dziecko i to dla niego chcialam to ratowac.Ukrywalam przed rodzina to,ze mnie uderzyl kiedy dziecko mialo 4 mies. Dowiedzieli sie po 2 kiedy mnie znow uderzyl,ba,pobil. Policja,niebieska karta. Moglabym duzo pisac ale nie ma czym sie chwalic. A ty poprostu uciekaj. Zycze duzo sily. PS. nie wierz w przeprosiny i czule slowka bo to wszystko mozna o ... rozbic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczko
no teraz to mi szczeka opadla! dziewczyno: nigdy, przenigdy, chocbys nie wiem jak wkurwiala swojego faceta on nie ma prawa cie uderzyc!!!!!!!!!!!!!co ty za pytania zadajesz????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bombeczka24
do miedzy oczy nie chce nikogo usprawiedliwiac tylko zrozumiec etiologie tych zdarzeń. Musi być jakiś powód. Nic nie dzieje sie bez przyczyny..nigdy cała wina nie leży po jednej stronie.. kiedyś biła mnie mama, do dzis nie wiem dlaczego. Były to zupełnie błache powody. Wiem, że napisałam wcześniej że jemu powiedziałam że mnie niebito, ale nigdy nie opowiadałam nikomu o swoim dzieciństwie. Bałam sie, że jeśli ktoś bedzie wiedział o tym, to zobaczy we mnie bezradne dziecko które nie miało siły sie obronić. Pisze tutaj bo musze się wygadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Żal mi tej pani...
To jest przemoc i póki jeszcze nie wciągnęłaś się na dobre w to bagno, tzn nie jesteś jego żoną i nie masz z nim dzieci, uciekaj od niego jak najdalej. Kiedyś Ci te uczucie minie, nawet bardzo szybko, tylko może być wtedy za późno na naprawianie życia. Odejdź póki jesteś wolnym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×