Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dżagoda

Historia stara jak świat

Polecane posty

Gość dżagoda

Historia stara jak świat ale tym razem ja biorę w niej udział. Naprawde nie wiem co robić. Poznałam chłopaka-banał. Chłopak zakochał się bardzo. miłością szczerą i prawdziwą. Jakoś na początku nie przekonywał mnie do siebie ale postanowiłam dać jemu/nam szansę. W pewnym momencie było fajowo ale gdzieś się to rozpłynęlo. Facet jest bardzo dobry, uczynny, pomocny, chce załozyc rodzinę, mieć dzieci, nie boi się zobowiązań. Jednak coś mi nie gra między nami. Nie jestem kobietą, która wykorzystuje mężczyzn, znajduje przysłowiowego 'leszcza' a na boku ma kochanka. Zatem brakuje mi czegoś, brak mi porozumienia, brak mi wspólnej energii, brak ludzkiej chemii. Jakoś tak jakbyśmy odbierali na innych falach. Po prostu brak mi tego czegoś, trudnego do sprecyzowania.Kiedy mówię mu o tym on odpowiada, że da mi wszystko, ale to tak prosto nie działa. Brak mi tego figla. Czuję, że nasz związek to taki z rozsądku (przynajmniej z mojej strony bo on kocha poważnie) Mamy te fundamenty, jak rodzina, zbudowanie domu, związek oparty na szacunku, zaufaniu, mądrości ale ja czuję, że to chyba nie to. Doszło do tego, że ten biedy Delikwent irytuje mnie już we wszystkim. Dosłownie. A nie chcę być taka dla niego i nawet dla siebie bo nie lubię wtedy siebie. Co zrobić? Chylę się ku rozstaniu bo uważam, że nie można być na siłę. Widzę, że to dobry materiał na męża i też boję się bardzo samotności. Możemy zbudować razem świat, licząc, że się pokochamy, że ja go pokocham albo też w końcu znienawidzimy... Mam prawie 26 lat i nie wiem czy nie lepiej może dać dalej szasnę, że się poznamy, że dotrzemy. Oboje mamy też dość trudne charkatery. Czy też odważnie spojrzeć w przyszłość i spróbować dalej iść ale już sama. A może pracować w tym związku i szlifować go? Naprawde biję się z myślami, nie wiem co robić. Oczywiście to tylko fragment problemu bo nie chcę za dużo pisać. Może ktoś miał podobny dylemat i opisze jak to widział. Wiem, że to ja podejmuję decyzje ale nie chce działać pochopnie. i dodam na koniec, że to nie jest tak, że za dobry dla mnie jest i mi się poprzewracało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że powinnaś dać sobie z nim spokój, skoro tego nie czujesz. Pewnie i tak prędzej czy później znajdziesz sobie kogoś na boku, po co facet ma przez Ciebie cierpieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Robin13
jesli nie ma miedzy wami zadnej chemi to już nic nie zaiskrzy, najlepsze co możecie zrobic to \"wypracowac\" wspólnymi siłami udany zwiazek, to nie bedzie zwiazek jakiego teraz chcesz ale mogłabyś miec udane życie.Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest abyście spedzili troche czasu osobno, miesiąc lub dwa w separacji byś mogła na to spojrzec z lekkiego dystansu, może gdybyś poznała innych ludzi zaczełabyś go bardziej doceniac, musisz sobie odpowiedziec na jedno pytanie. Czy chcesz odeisc i szukac swojego jedynego, czy wolisz odpuśc i ułoży sobie życie z porządnym facetem? Tak czy inaczej bedziesz musiała zaryzykowac. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×