Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sonda oświadczynowa

Ile Ty i On mieliscie lat i ile czekalas na OŚWIADCZYNY????

Polecane posty

Gość trąbka pompka
"ale chyba im wczesniejesze zareczny ( 2mc - 5 mc itp ) tym szybsze zerwania, nie uwazacie ?" Nie zgodzę się. Jedna znajoma para : byli ze sobą 7 lat, w koncu on się jej oświadczył, wzięli ślub, za 6 mscy byli już po rozwodzie. On zaraz potem poznał inną dziewczynę, bardzo szybko się jej oświadczył i wzieli ślub, dziś mają juz 5-letniego syna i są bardzo szczesliwym małżeństwem. Druga para: łącznie 8 lat razem. Po 5 latach były zaręczyny, a dalej cisza, bez ślubu, bez niczego. W końcu ona odeszła i również bardzo szybko wzięła ślub z innym. Dziś mają 2-letnią córkę. A teraz przykłąd moich rodziców: zaręczyny po 3 miesiącach, po kolejnych 4 mscach - ślub. Za pare mscy bedą obchodzić 30 rocznicę ślubu i kochają się jak żadna inna para którą znam. Moim zdaniem jest włąsnie odwrotnie - im później tym mniejsze szanse na udany związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie zastanawiam co pcha 20 letnich gowniarzy do zakladania rodziny skoro takowej nie sa w stanie samodzielnie utrzymac ps ja sama mam 20 lat, i wiem ze mnie zaraz zjada te wszystkie mlode romantyczki zapatrzone w swojego przyszlego mezusia:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu wnioskujesz ze jak zaręczyny są po kilku miesiącach to są one nieodpowiedzialne?...myślisz ze jak ludzie chodzą 3 lata to te zaręczyny są bardziej odpowiedzialne?...własnie takie zaręczyny mogą być mniej odpowiedzialne...a bo to kolezanki juz zareczone,a bo to juz czas itp.to własnie takie długoletnie moga byc \'\'na odczepnego\'\'....ja wogóle się nie spodziewałam ze mąż mi się oświadczy,totalnie mnie tym zaskoczył...dzisiaj jestesmy ponad 5 lat po ślubie i jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 18 on 20
po dwóch latach bycia razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pain to że ty nie jestes w stanie utrzymać nie znaczy ze kazdy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yhy a co stac ciebie zeby kupic mieszkanie albo wybudowac dom:P? czy poprostu twoj luby dobrze zarabia:D? gdzie ja napisalam ze wszyscy? ale wiekszosc i widze to po przykladach na kafe i w codziennym zyciu a ja nie mam zamiaru w tak mlodym wieku bawic sie w dom i myslec o rachunkach itd..mam na to czas.... ale jak juz pisałam odezwala sie pierwsza zakochana czekamy na reszte:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to chyba normalne ze kocham męża....a powiedz kogo teraz stac na kupienie mieszkania czy wybudowanie się....teraz wszyscy ''jadą'' na kredytach...i obojętnie ile mają lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiskaaaa
mi sie wydaje ze to swiadczy o dojrzalosci po prostu... ja mam 25lat, ale czuje, ze dojrzalam do slubu. Sadzicie, że jezeli facet po 3 latach sie nie oswiadczy to juz klapa?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ciekawe czy ciebie pain będzie stac na kupienie domu za gotówkę....i nie tłumacze sobie tylko mówię jaka jest prawda...a ty gówno wiesz o małżeństwie a najwięcej masz do powiedzenia na ten temat :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja znam tylko jedną parę która buduje dom za gotówkę...w sumie to nie oni tylko jego ojciec bo ma firmę....wszyscy pozostali ,dużo starsi odemnie mają dom za kredyt...taka jest dzisiajsza rzeczywistość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam się z yhy.Teraz praktycznie każdy ma dom czy mieszkanie \'\'dzięki\'\' kredytowi.I obojętnie czy są to ludzie po 20-stce czy 40-stce.Więc pain au chocolate nie wiem czemu jesteś taka złośliwa i każesz tak to sobie tłumaczyć yhy.ADziewczyna ma rację a skoro ty uważasz inaczej to chyba żyjesz w jakimś wyimaginowanym świecie.Tyle na temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen20
ja sie zaręczam w pierwsze swięto teraz...i sie okropnie stresuje:)jak przez to bezstresowo przebrnać?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiskaaaa
pain au chocolat - mloda jeszcze jestes, stad takia opinia - adekwatna do wieku:) za kilka lat zmienisz zdanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Na tym forum nie powinno sie pisac o przyziemnych rzeczach takich jak rachunki, praca, za co i gdzie zyc bo dla zakochanych 20 -letnich kafeteriuszek to zbyt wielka proza zycia:)) Dla zakochanych 20-letnich kafeteriuszek liczy sie pierscionek z wielkim brylantem, romantyczne zareczyny najpierw na plazy a potem przed rodzina i przyjaciolkami by wszystkie widzialy i zazdroscily. Liczy sie wystawny slub zasponsorowany przez rodzicow i jak najszybsze splodzenie dziecka. I wtedy one czuja sie baaaardzo dojrzale, bo przeciez maja pierscionki czy obraczki na palcu. potem za pare lat te ex 20 letnie zakochane kafeteriuszki beda pisac o tym jak przegraly zycie, bo maz woli inna, a one sa bez pracy, bez wyksztalcenia, bez perspektyw, z dzieckiem na utrzymaniu i jedyne o im pozostaje to powrot do rodzicow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiskaaaa
alez wymyslilas:D niektore 20 latki maga byc bardziej zaradne niz nie jedna 30 latka... Poza tym slub moze sie okazac porazka w kazdym przypadku... nie mozna generalizowac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale niektórzy to mają wyobraźnie :O...tylko zawsze ona dotyczy zamężnych 20-latek...nigdy nikt nic nie powie jak jakas 30-latka ogłasza ze wychodzi za mąż...a jak 20-latka to powie to zaraz wielkie halo i wszyscy ich przyszłość widzą w czarnych barwach....ludzie zrozumnie że nie wiek świadczy o dijrzałości i zaradności życiowej....taka 30-latka też może być bezrobotna niezaradną życiowo kobietą...ale wy wolicie wierzyć ze tylko 20-latki takie są....jesteście ograniczeni i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 777777888888
Mi się wydaje że większość 20-latek nie jest jeszcze gotowa, tylko im się tak chwilowo wydaje. Ale w sumie... jeśli chcą to niech biorą ślub. Mnie bardziej dziwi dlaczego ktoś w wieku 18-20 lat koniecznie chce mieć już dziecko. Chociaż jak ja miałam 18 lat i byłam zakochana w swoim ówczesnym chłopaku to też bardzo chciałam mieć z nim dziecko. Dziś mam 10 lat więcej i ... jakie to szczęście że wtedy nie zaszłam w ciążę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak pisałam ,wszystko zalezy od człowieka a nie od jego wieku....ja tez wychodziłam za mąż mając 20 lat i byłam na to gotowa...minęło już ponad 5 lat i niczego nie żałuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
.a jak 20-latka to powie to zaraz wielkie halo i wszyscy ich przyszłość widzą w czarnych barwach....ludzie zrozumnie że nie wiek świadczy o dijrzałości i zaradności życiowej.. Czytajac te posty widac jak byk jak "wielce dojrzale" jest myslenie dwudziestolatek. Gdyby naprawde byly dojrzale to rozumialyby ze to wiek w ktorym sie studiuje i zdobywa doswiadczenia a nie mysli juz o bialej sukience. Bo powiedz mi co moze zdzialac dwudziestolatka? Gdzie pracowac skoro w tym wieku jedyne co ma za soba to mature. Pracowac to moze jedynie jako kelnerka lub dorabiac sobie jako nianka za granica. Jesli rzeczywiscie jest zaradna to studiujac robi sobie miedzyczasie praktyki, staze, dodatkowe kursy ecc...by miec jak najwiecej doswiadczenia. Wtedy jest zaradna, ale nie wtedy gdy w wieku 20 lat juz mysli o tym by byc w bialej sukni i zakladac obraczke na palec. Owszem 30-latka tez moze byc niezaradna, bez pracy eccc. ale 30 latka swoje juz przeszla, co wykorzystala to wykorzystala, czego nie wykorzystala trudno. A dwudziestolatka ma wszystko przed soba. nikt jej nie zabrania kochac, spotykac i sie i nawet planowac zycie z ukochanym. ale to nie jest wiek w ktorym jako cel glowny powinno byc zamazpojscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qadnqwkje d
macie po 20 i juz się zaręczacie? o shit ;p nie szkoda wam zycia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamara a myślisz ze z obrączką na palcu nie można studiować,dokształcać się?...nie od razu trzeba pchać się w pieluchy i siedzieć w domu....uwierz to ze ktoś ma męża w niczym nie przeszkadza a juz na pewno nie w nauce czy podrózach...ale masz zaściankowe myślenie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z wypowiedzia yhy - czemu tamaro uwazasz że zaręczone 20 latki myślą tylko o sukience? i że nie potrafia same o siebie zadbać? ja własnie kończe 22 lata, narzeczony jest w tym samym wieku - on od matury pracuje i utrzymuje się sam, ja od półtora roku studiuję zaocznie i pracuję normalnie. nie wiem czemu miałabym być "tylko" kelnerka jak to ujęłaś :O poza tym to że się zaręczylismy w wieku 20 lat nie oznacza że od razu chcielismy brac ślub. poczekaliśmy az nasza sytuacja z pracą się unormuje żebyśmy mogli spokojnie sobie żyć jako małżeństwo i w ten sposób ślub odbędzie się ponad 2 lata po zaręczynach. i uwierz mi że nie każdej zależy na jak najszybszym zajściu w ciążę. my np. dziecko planujemy za 4-5 lat. i nie wiem czemu małżeństwo miałoby mi przeszkadzać w nauce, kursach, podróżach czy zabawie. czy zabawa oznacza zmienianie swoich "drugich połówek" co chwila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiskaaaa
mam wiele kolezanek - mezatek - razem ze mna studiuja, niektore oprocz tego pracuja i zajmuja sie dziecmi... Sa bardzo zadowolone, na pewno nie jest im latwo, ale nie narzekaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
Nie mam zaszciankowe myslenie, raczej prezentujesz je ty, typowe myslenie jak za czasow mojej mamy kiedy to dwudziestoletnia panna byla juz gotowa wydanie. Wiek 20 lat to nie tylko okres studiow, pierwszych prac i doswiadczen. To okres gdy ksztaltuja sie i zmieniaja poglady na swiat. Pamietam jak poszlam na studia, z malych miasteczek przyjechalo pelno takich dziewczyn co to juz mialo narzeczonych i mieli sie pobrac. Po pol roku 90 proc tych zwiazkow sie rozpadlo. Znam tylko jedna pare co przetrwala do konca studiow i dzis sa malzenstwem. A reszta zwiazkow sie porozpadalo bo okazalo sie, ze te dziewczyny jednak nie tak wyobrazaly sobie wspolne zycie, bo zobaczyly facetow z troche bardziej szerokimi horyzontami niz szkola-dom-praca-dziecko. Pod koniec studiow gdy urzadzilysmy sobie takie babskie spotkanko wiele dziewczyn przyznalo sie, ze gdyby wtedy wyszly za maz to dzis bylyby albo rozwodkami albo nieszczesliwymi zonami. Bo inaczej wtedy widzialy swiat i inaczej widza teraz. Jak pisalam ja nie mam nic przeciw zwiazkowi w wieku 20 lat. Ale pchac sie w tym wieku w malzenstwo to wlasnie obraz zasniankowosci i wiejskiego myslenia. Na calym swiecie ludzie wstepuje w zwiazki kolo 30 dopiero gdy sa ustabilizowani, wybawili sie, maja prace, sa po studiach a w Polsce slub musi byc akurat w wieku 20. Bo panna mloda musi byc mloda, ladnie wygladac no i trzeba sie pokazac no nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy po 24 lata...poważne , długie związki za sobą , z których nic nie wyszło...Znamy się 3 miesiące...od 2 jesteśmy zaręczeni,a od miesiąca mieszkamy razem.Szybko?Wiem...ale gdy się czuję,że to właśnie \"TO\"to po co czekać,prawda?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tamarra-x
dziubas 29 ---dziubas zauwaz, ze ja pisalam o dziewczynach co w wieku 20 lat chca juz pedzic do oltarza. twoja sytuacja jest inna bo mimo, iz jestes zareczona to zwlekacie ze slubem, z dziecmi a miedzyczasie studiujesz, pracujesz planujac przyszlosc. To jest wg mnie powazna postawa ale nigdy nie nazwe powaznego zachowania gdy panna ma 20 lat, ledwo rozpoczete studia i juz jej do oltarza spieszno. Ja mojego faceta poznalam majac 22 lata, zaczelismy tez w miare szybko byc powazna para, ale slub wzielismy wtedy gdy wiedzielismy ze stac nas na samodzielne zycie a nie wiszenie na rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlCzarna
ja mam 18 a on 20, ichcemy się pobrać w przyszłym roku. I niektóre małolaty zakładające rodzine są dużo bardziej odpowiedzialne od tych niektórych "dorosłych"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magdallena25
no tak, ale mając 20 lat nie masz jeszcze żadnego wykształcenia, a to też jest przecież ważne. znalezienie dobrze platnej pracy po liceum nie jest chyba takie proste, a 600 zł nie wystarczy na utrzymanie całej rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szyszynkaa
ja 20 on 25, pobieramy sie w przyszłym roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×