ludzie, nie poznawajcie przez neta bo to tylko chwilowe zauroczenie

ok

ale jak ten ktoś mieszka w tym samym mieście to czemu nie?:D

aha , szkoda ze mi tak poxno mowisz bo mam męża od 2 lat poznany przez neta 4 lata temu ... :)

ja miałam faceta z neta. Teraz mam z Nim dziecko (calkiem realne),facet znów zniknął (może ukrywa się w sieci?)

aaa tam chrzanisz,z netem jest jhak z znajomosciami w zyciu realnym jedne wychodza inne nie,moje kochanie mnie kocha a ja jego a poznalismy sie na necie inaczej mimo ze mieszkamy stosunkowo blisko pewnie nigdy bysmy sie nie spotkali.polowa z ludzi ktorych poznalam na necie to dramat.Inni byli nawet ok a jedyny-to moj kotek

Nie przez Neta, tylko przez net idiotko się pisze. A po drugie, to ameryki nie odkryłaś. Przez net tylko zakompleksieni ludzie chcą kogoś poznać. Jak chcesz kogoś naprawdę poznać, to w realu a nie przez internet.

Moje "netowe chwilowe zauroczenie" trwa 3,5 roku a efekt wymienionego ma 3,5 miesiąca i śpi właśnie smacznie w łóżeczku ;)

dsffdsf - nie trzeba szukać, by kogoś w sieci poznać. Ponadto miejsce na poznanie kogoś - jak każde inne, potem i tak trzeba się dotrzeć w rzeczywistości. Kwestia "przetrwania".Zaściankowe podejście, że przez net tylko brzydcy, zakompleksienie itp. mogą siać w zasadzie chyba tylko brzydcy i zakompleksieni.. wszak każdy ocenia wg siebie :D

Co wy za głupoty gadacie, że zakompleksieni ludzie tam siedzą! Ani ja ani mój ukochany nie mamy żadnych kompleksów a poznalismy sie na portalu randkowym. Ciekawe gdzie kobieta która nie ma dużej rodziny i duzo znajomych ma poznać faceta? Na ulicy to tylko nastolatki moga sie poznawać, wszędzie same pary, w dyskotece czy pubie to gorsze ryzyko. net jest idealny tylko trzeba troche tego \"towaru\" poprzebierać, żeby trafić na właściwego.

ja ze swoim zauroczeniem jutro obchodzę rocznicę ślubu:D

a moje "chwilowe zauroczenie" trwa już ok. pięciu lat trwaj chwilo :)

moje chwilowe zauroczenie trwalo 4 lata.