Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

frazeska

potrzebuje porady pedagogicznej

Polecane posty

od poczatku: moj kuzyn stracil matke 4 lata temu, mial 11 lat. do tego momentu nie mial kontaktu ani ze mna ani z ze swoim ojcem,babka itd. ojciec ponownie sie ozenil i po smierci ex zajal sie synem (nie mial innych dzieci). musze przyznac ze jego ojciec to pipa-nie rozmawia tylko sie kloci itd (styl bycia moje rodziny od str ojca), a kuzyn nie znosi sie z macocha, sa wyzwiska itd. i jest problem- chlopak zeby na nia nie patrzec wyjechal do technikum z internatem. omijajac ze sobie nie radzi (a szkola nie jest wysokich lotow) to dostaje wyzywienie, oplacany akademik, ubrania a oprocz tego dostaje 100 na miesiac dla siebie. i... jest to malo. nie potrtrafi tym sie rozporzadzic- ostatnio wymyslil buty za 200zl i kurtke za 300 ale przecenili ja. z moja matka myslimy co robic bo jego opiekunowie sa zupelnie nie przygotowani. boimy sie ze mlody jak nie dostanie pieniedzy bedzie kradl (pochodzi z takiego srodowiska). juz sprzedal wczesniej wyblagany telefon (babcia wziela mix plus) i na ciuchy na dyskoteke po czym babcia musiala placic abonament a on nie mial telefonu zeby korzystac. co robic? prosze o powazne porady a nie dac mu w dupe czy ze 100 zl to za malo. mieszkam w miescie gdzie srednia plac to ok 1000-1200 zl, i poza tym chlopak musi zrozumiec ze nie daja mu wiecej pieniedzy bo nie chca , tylko ze nie maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BEZ_KRÓLIKA_JESTEM
prosze nie podchodzić do klatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ironicusssssssssssss
Wiesz, jego sytuacja jest trudna. Skoro nie czuje sie dobrze we wlasnym domu, na pewno nie poczuje sie lepiej w internacie, gdzie, mimo pozornej wolnosci i niezaleznosci, nie moze sobie pozwolic na nic, co by chcial. Widac, nie mial w dziecinstwie wzoru, ojciec nie nauczyl go zyc i nie wie, ze zeby cos kupic i miec, trzeba zarabiac, a zeby pracowac trzeba sie wyuczyc. Natomiast do tego czasu pozostaje sie tak wlasciwie nikim, pod wzgledem finansowym.. Ciezko jest pomoc przez internet, wiesz? Jesli boicie sie o niego, zaproponujcie mu pedagoga..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie wiem ze on nie ma wzorca-gdybym byla chlopakiem bym mu pomogla bo i w pilke bym pograla i nauczala. ale ja mam zwiazane rece- myslalam zeby porozmawiac z pedagogiem w jego szkoel, pokazac jak ja to wiedze a nie tylko dorosli bo oni chca dobrze ale trzeba tez i jego zrozumiec. po prostu wlasie chcialam zapytac co mozna zrobic narazie bez pedagoga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dużo nawyków... człowiek wynosi z rodziny, ze środowiska w którym się wychował. Jeżeli wychował się w środowisku patologicznym jest większe prawdopodobieństwo że w przyszłości sam stworzy takie środowisko swojej rodzinie. Ale nie można generalizować.. są osoby które właśnie po takim dzieciństwie, takich przeżyciach chcą się wykształcić, chcą mieć po prostu lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja studiuje resocjalizacje i to wiem. ale chodzi mi co zrobic w takiej sytuacji? pozwalac mu sprzedawac rzeczy? jak sie skoncza zacznie krasc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro że chłopak miał taką rodzinę ale to nie usprawiedliwia Go do tego aby sprzedać telefon który wzięła Mu babcia.. A może wpadł w złe towarzystwo do którego chcę się dostosować, pokazać ze nie jest gorszy... JEst takie przysłowie ,,JEŚLI TRAFISZ MIĘDZY WRONY MUSISZ KRAKAĆ TAK JAK ONE,, a jest to najgorsze jak człowiek wpadnie w złe towarzystwo. Jaki to jest chłopak z charakteru? bardziej spokojny, były z nim problemy wcześniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn ja go oceniam dosc dobrze bo pomimo patologicznych kolegow on sam nic zlego nie robil (mi sie przyzanej, tak wiec tylko jakies picie co na jego otoczenie nie jest zle). sam jest spokojny, mysle ze wpadl w towarzystwo zamozych dzieciakow. kutke ktora chce kupic kupil jego kolega w croppie, u nas juz nie ma to on zamierza za nia jechac do warszawy zobaczyc czy jeszcze jest. jakby w miescie nie bylo mlodziezowych sklepow i innych ciuchow. nie kaze mu ubierac sie w szmateksach, kupowac najtanszych rzeczy czy cos. byle tylko mial glowe na karku, nie dal sie zwariowac i nie wpakowal sie w klopoty. ja uwazam ze na jego warunki 100 zl na wlasne wydatki to nie jest zle, ja w jego wieku mialam duzo mniej i jakos dawalam rade- wiedzialam ze jak za duzo wydam np na cukierki to nie bedzie kredki do oczu itd. z tym ze nie mialam pomyslow zeby krasc. a on mi powiedzial ze zacznie handlowac marihuana, ale to akos udalo mi sie wyperswadowac, bo akurat sama mam dowswiadczenia w podobnym srodowisku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
loj az tak tego nie wiem-kiedy go poznalam byl dzieciaczkiem. teraz wchodzi w trudny wiek, chce sie pewnie sie podobac itd. i ja to wszystko rozumiem. ale jak go zmusic do odpowiedzialnosci? jak wytlumaczyc ze pieniedzy nie da sie wytrzasnac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta tylko gdzie poslac 16latka? poza tym on sie musi jeszcze skupic na nauce bo ma duze zaleglosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejowy
potrzebne sa poztywne wzorce. czy jest w tej rodzinie ktos kto moglby byc dla niego autorytetem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejowy
ten autorytet nie musi byc przy nim 24h ale powinienen jakby czuwac nad istotnymi sprawami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kolejowy
oczywiscie w porozumieniu z jego opiekunami - jesli to mozliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się z Kolejowy. prace dorywcze : choćby ulotki itp. - zarobienie na własne przyjemności jak mu zabraknie. Proste. Wtedy zobaczy jak to jest i szybko przeprosi te 100zł!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wlasnie nie ma wzorca. dorosli odpadaja-sa to ludzie ok 55 lat i zapomnieli jak to bylo kiedys poza tym ich mlodosc znaczaco rozni sie od obecnej. moj brat 29-nie jest odpowiedzialny nawet za siebie i trzyma ze \"starszyzna\" wiec odpoada i ja-dziewucha no to jeszcze wieksza tragedia. nie ma mlodego faceta ktoy by mu mogl zaimponowac i pokazac inna droge.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natixbe
nie widzicie problemu, o co chodzi ze srodowiskiem w tym wypadku-moim zdaniem nalezy skupic sie na czyms innym. chlopak cierpi i to bardzo--czuje sie odrzucony, stad klotnie, ciegnie pieniadze-stad takie drogie rzeczy do kupienia wymysla. to rodzice powinni sie nim zainteresowac a nie spelniac jego zachcianki, kiedy poczuje sie nie jak piate kolo u wozu moze zmieni swoje zachowania a tak to jest na drodze do wykolejenia...zal chlopaka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he to by bylo ksiazkowe rozwiazanie- akceptacja rodzicow,w szystko ladnie itd. ale tak nie bedzie. nienawidzi sie z macocha, z ojcem gada ale naprawde to zaden autorytet jeszcze pod dowodztwem babci (swoja droga despotycznej dewotki). z tej strony niewiele niestety da sie zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilki
kurcze ale przykra historia :( naprawdę. Jesteś dobrym człowiekiem, że chcesz mu pomóc. Skoro nie ma żadnych męskich autorytetów w waszej rodzinie to myśle że jedyne co możesz zrobić to zakumplować się z tym młodym chłopakiem, stać się jego najlepszą przyjaciółką i sama pokazywać którą drogą kroczyć. A nie możesz pogadać z jego ojcem tak poważnie żeby się zastanowił i wziął za wychowywanie syna, bo on tego potrzebuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety kcohani- nie do wszystkich da sie dotrzec. moj wujek wszystko wykablowalby mojej babce a ta by tylko najezdzala na malego i buntowala ojca przeciwko niemu. ja nie bardzo moge po1- jestem baba i to jeszcze siostra:), po 2 nieorientuje sie w obecnych 16 latkach, po 3 nie bardzo mam czas bo kiedy on jest w domu ja jestem na studiach, a kiedy ja jestem w domu to pracuje a on jest w internacie, po 4 nie mam mu czym zaimponowac-nie gram w pikle, nie bije sie, nie inetersuje sie samochodami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pilki
a więcej kuzynów tylko porządnych nie macie?:P A w ogóle 16 latek to nie dziecko i w sumie możesz mu przedstawić całą sytuację bez owijania w bawełne, czyli, że jeśli nie weżmie życia w swoje ręce to stoczy się na dno itd. trzeba się uczyć i być dobrym człowiekiem, szanować innych, można probowac róznych rzeczy zwłaszcza jak sie ma 16 lat, ale trzeba to robić z głową i wiedzieć co jest dobre a co zle. Wytłumacz ze nie wszyscy maja super idealne rodziny jak w filmach i on - niestety- do tych nieszczesnikow nalezy, ale moze pracowac na to, by w przyszlosci byc kims i miec swoj szczesliwy dom. Wierz mi to juz nie jest dzieciak, ale jest w takim wieku ze pewnie sam nie wie czego chce i nie potrafi okreslic co czuje. Najważniejsze zeby mial chociaz przyjaciol jak na rodzine nie moze liczyc. No i jakies zainteresowanie by sie przydalo, chocby da pilka, zeby mu glupie rzeczy do glowy nie przyszly. I niech wie, ze ma fajna kuzynke z ktora moze o wszystkim pogadac co go trapi :) Ja zmykam, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×