Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Niebieska szkatułka

czy jest sens dalej ukrywac, ze mam za soba aborcje?

Polecane posty

Gość Niebieska szkatułka

To bylo tak dawno temu, moj obecny narzeczony nic o tym nie wie a mnie meczy ta przeszlosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
po co on ma o tym wiedziec? to wylacznie twoja sprawa, bylo minelo, zapomnij i tyle zaraz cie tu dewoty zjada choc i tak mysle ze to prowo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę,że powinnaś mu powiedzieć, porozmaiwiać z nim o tym szczerze. Piszesz, że męczy Cię ta przeszłość, a to chyba dlatego, że to bardzo poważna sprawa, a Ty pewnie bardzo kochasz narzeczonego i chcesz być z nim szczera. Ja bym na pewno powiedziała, to też trochę pokaże, jakim on jest człowiekiem i jaki jest wasz związek, czy mocny i trwały, tak myślę... Ale to tylko moje zdanie, na podstawie bardzo ogólnych informacji od Ciebie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
dzieki :) dwie pierwsze wypowiedzi, chociaz zupelnie rozne, nastrajaja mnie optymistycznie. to dobry czlowiek. nie wiem, czy nie za dobry na taka prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
z tym to troche jak ze zdrada, meczy cie wiec mowiac mu o tym chcesz jakby zrzucic na niego odpowiedzialnosc za to, nie mow mi ze tak nie jest bo to zdanie psychologow nie moje jak mu powiesz to nie bedziesz sie sama gryzc tym, i bedziesz rozgrzeszona za ewentualna decyzje o jego odejsciu czy nie osobiscie nie uwazam aborcji za cos strasznego, to tylko przerwanie ciazy, usuniecie kilku komorek dzielacych sie, tak bardzo go kochasz ze chcesz mu dowalic klopotu w postaci twojej aborcji? :O moze on ma takie zdanie jak ja i sie nie przejmie, a moze nie .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
nie bylam w ciazy z nim. to jeszcze scheda po ktoryms z poprzednich zwiazkow. ale chyba faktycznie cos jest w tym, ze chce zrzucic z siebie chociaz czesc tego problemu. zrzucic na niego, bo on jest najblizej. meczy mnie ta sprawa i czasami chcialabym mu powiedziec, zeby po prostu dowiedzial sie ode mnie, a nie od kogos innego, zeby miec to juz za soba, zeby wszystko bylo jasne, zeby wiedziec na czym stoje, zeby pozwolic mu zadecydowac. ale nie moze mi to przejsc przez gardlo, i pewnie nie przejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale chyba nie może całe życie się martwić jak on by na to zareagował i gryźć się tym? Ma taką potrzebę, żeby powiedzieć, więc chyba całe wydarzenie było dla niej czymś więcej, niż dla Ciebie, Klamko wody, czy jakoś tak:-) Autorko, może najpierw zapytaj go i ogólnie porozmawiaj z nim o aborcji, o powodach przerywania ciąży. Poznasz jego zdanie i dalej już nie będziesz tak brnęła w ciemno. Zorientujesz się trochę w ewentualnej reakcji. Chyba, że facet jedno mówi, a jak go to dotyczy, to zmienia melodię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mów mu. to zdarzenie nie ma wpływu na wasze wspólne życie. Jesli mu powiesz - może mieć. I to bardzo duże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
no wlasnie , chcesz zrzucic na niego odpowiedzialnosc, tak sie nie robi z kochana osoba, :O jak tak bardzo cie to meczy to idz do psychologa i porozmawiaj z nim, ale nie mow facetowi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
no wlasnie. ja wiem, jakie jest jego stanowisko w tej sprawie i jest ono zupelnie rozne od mojego. wiem, ze dla niego to jest niepojete, ze mozna cos takiego zrobic. z drugiej strony jednak wiem, ze on mnie bardzo kocha i wiele jest w stanie mi wybaczyc. nie mam tylko pewnosci, czy tak wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
nie rozumiem po co chcesz go tak bardzo sprawdzac? chyba masz malo klopotow w zwiazku i szukasz na sile problemow jest wam dobrze to po co chcesz to psuc, co? to twoja macica, jemu nic do tego!!! nie musisz mu o tym mowic, potem on cie zostawi a ty bedziesz mogla plakac na kafe jaki to dran , a prawda jest taka ze sama chcesz zwalic na niego swoje wyrzuty sumienia!!! jak cie to gryzie to idz mowie ci, do psychologa, ale nie mow facetowi!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgodzę się z tym, że autorka chce, aby on pomógł jej jakby nieść ten ciężar, ale w jakim sensie ma on za to brać odpowiedzialność? Trochę psychologii liznęłam,ale nie rozumiem... Czyli ukochanej osobie mamy oszczędzać wszelkich przykrości i nie możemy liczyć na jej wyrozumiałość i wsparcie w sprawach, które nas dręczą? Wiem, że ukochanemu chce się oszczędzić jak najwięcej zła, ale nie móc otworzyć przed nim duszy, jak się chce? Ludzie popełniają błędy w życiu, a jak już spotkają tego czy tą jedyną, to chcą być z nimi szczerzy i jakby grać w otwarte karty. Jeśli dla autorki aborcja była traumą i ma znaczenie, to jeśli nie powie, to znaczy.ze przez całe życie będzie się gryzła tajemnicą. To ja dziękuję za związek w którym nie ma się do mnie zaufania, wątpi się w siłę moich uczuć i zwyczajnie boi się otworzyć w obawie przed zerwaniem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mecz go zapomnij
jego to nie dotyczyły teraz moze zmienic stosunek do ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
ja jestem zdania ze nie moze byc absolutnej szczerosci, sa takie rzeczy ktore powinny pozostac w ukryciu, a faceci nie dosc ze nie majac macic nie rozumieja w tym wzgeldzie kobiet to raczej niechetnie rozmawiaja o macicach owszem, pogadac, tak ale w takiej sprawie z przyjaciolka, nie z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
jak dla mnie, to wszyscy tu macie racje. z jednej strony nie chce mu mowic, bo uwazam, ze to moja sprawa. z drugiej chce, bo troche mnie to uwiera (nie nazwalabym tego trauma, ale na pewno duzym dyskomfortem, ktory sama na siebie sprowadzilam) i czasami chcialabym, zeby wiedzial skad wynikaja pewne moje decyzje czy poglady. duzo rozmawiamy, jestesmy ze soba bardzo szczerzy. on jest ze mna bardzo szczery. tez bym tak czasami chciala. po prostu moc mu o tym powiedziec, porozmawiac o tym. powstrzymuje mnie to, ze nie moge przewidziec jego reakcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A bo ja to jeszcze nie dostałam od życia w dupę tak na serio (i mam nadzieję, że nie dostanę :-) ) I dlatego taka idealistka ze mnie. Teraz tak sobie jeszcze myślę, ale jeśli już tak jesteś zaangażowana bardzo w ten związek, a on ma takie a nie inne zdanie o abrocjii, to dobrze się zastanów... Może to głupie co powiem, ale trzeba było zgarać w otwarte karty na początku, w momencie, kiedy jeszcze by was to tak nie zabolało. Teraz on może odnieść wrażenie, że jeteś nie tą osobą, którą zna, jeśli wiesz, co mam na myśli, może się poczuć oszukany... Ale mimo wszystko chyba bym nie dała rady i powiedziałabym... Mam nadzieję, że jeżeli do tego dojdzie, to on mocno Cię przytuli i powie, że wszystko będzie dobrze.:-) Na Twoją niejako korzyść przemawia fakt, że tak się tym przejmujesz i że jest to dla Cibie ważne... Współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli chcesz zatrzymac tego faceta - nie mow mu. Jesli mu powiesz - licz się z tym ,że może Cię zostawić. wybieraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A już myślałam, że po raz pierwszy trafiłam na temat, gdzie będzie można normalnie porozmawiać, bez chamstwa... Chyba się takie nie zdarzają na kafeterii, niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
no tak, tyle, ze nie zabilam wlasnego dziecka i nie upchalam w beczce po kapuscie. zreszta nie o tym tu mowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klamka wody
na razie dewoty jako przykladne matki i zony spia :P wiec pewnie do rana nie pojawi sie tu za duzo ich, potem nakarmia dzieci i mezow, i siada na kafe bluzgac gdy dzieci beda w szkole a mezowie w pracy :P takze na razie w miare spokoj :) moje zdanie autorko- nie mow mu, nie rob sobie dodatkowych problemow, chyba ze chcesz go stracic, dlatego tez ze jak go kochasz to nie dokladaj mu zmartwienia tego, ide spac, dobranoc 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, no nie zniżaj się nawet do odpowiedzi... To specjalnie ktoś napisał, żeby było Ci przykro... Ignoruj to, bo to nie jest szczery głos w rozmowie. Traktuj jak powietrze:-)Trochę zepsute;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
dobranoc, klamka wody...dziekuje :) w tym nie nalezy sie doszukiwac jakiegos dramatu... czasami po prostu nachodza mnie takie mysli, ze boje sie, ze ktos kiedys mu powie, albo, ze to wyjdzie w jakiejs innej sytuacji...albo mam takie napady szczerosci, zeby usiac i powiedziec mu wprost "sluchaj, usunelam ciaze, teraz juz wiesz i rob co uwazasz". moze wlasnie tej tragedii mi w zyciu brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie doszukuję się dramatu:-) Może zbyt emocjonalnie podeszłam trochę do tematu:-) To pomyślności w związku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A kto ma mu powiedzieć? Przecież o takich zdarzeniach wie głownie tylko kobieta lub jej matka, siostra lub ojciec. A oni nie zdradzą takiego sekretu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
tak sie zdarzylo, ze wie o tym pare osob za duzo, dlugo by mowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niebieska szkatułka
ciezka sprawa. zajrze tu jutro, dziekuje wszystkim za rzeczowa dyskusje. dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego niby mialby
ja rzucić za to? bez przesady, o ile to normalny facet to nie będzie robił problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×