Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna1234567

Znowu beznadziejny Sylwester

Polecane posty

Gość smutna1234567

Co z tego, że mam faceta, mam kasę na wyjście i mieliśmy gdzie pójść, skoro i tak siedzimy w domu. To nasz 3 wspólny Sylwester i znowu spędzamy go w domu, bo moje kochanie- jak stwierdziło- jest za stare i już sie wyszalało na imprezach (ma 26 lat). Ok, może i tak być. Rozumiem to, ja też swego czasu często byłam na imprezach, więc na dyskoteki go nie ciągnę, ale to Sylwester. Raz w roku mógł się poświęcić i mogliśmy pójść. Pogodziłam się z tym, zaproponowałam alternatywę- pojedziemy do Wrocławia na rynek- mamy nie daleko, więc pomysł niezły. Odpada według niego. Dziś mówię, że może romantyczna kolacja jutro, tak na spokojnie... On, nie jest romantykiem więc mnie wyśmiał... Jestem przyłamana i z godziny, na godzinę moj humor jest craz gorszy. Mam 23 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elmiii
nie martw się moj facet powiedzial ze dla niego Sylwester to normalny dzien tygodnia:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
też będziemy w domu, ale niestety aternatywą było spotkanie ze znajomymi na domówce....tyle że z ich dzieciakami, Nein Danke ostatnie dwa sylwki spędziliśmy na takich Kinderbalach z średnio 7 dzieciakami.... najpierw dzieciaki szalały i biegały a potem jeden się zerzygał z przeżarcia słodyczami.... to już wolę iść na rynek lub oglądać telewizję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Za szybko. W tygodniu rozumiem, że zmeczony i idzie o 21-szej spać. Ja też tak chodzę, szczególnie, ze czasem pracuję po 14 godzin. Smutno mi jak czytam o planach ludzi na Sylwestra, jak widzę szykujące się koleżanki... ile tak można!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
Ej nie przejmuj się, też się "uszykuj" wskocz w jakieś fajne ciuszki, zrób makijaż i fryzurkę, nawet jeśłi tylko Twój facet będzie Cię oglądał, kup może jakąś fikuśną bieliznę, otwórzcie winko i będzie miło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
albo obdźwoń znajomych, może uda Ci sie jeszcze wkręcić na jakąś domówkę organizowaną na ostatni moment....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Ja już też bym wolała pójść na rynek niż siedzieć w domu. Ale czeka mnie tylko to. Tak ogólnie to moje kochanie jest świetnym facetem, ale nie w sprawach imprez. Ostatnio pytam się czy jak będziemy mieli 40-stkę na karku to wtedy gdzieś zaczniemy wychodzić. I zgryzliwie mowie, ze juz wtedy nie zaloze krotkiej sukienki itd. A on do mnie ze bedziemy, bo sie dorobimy i bedzie nas stac na wspaniale bale. A młodosc mi ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh
ja chyba też bede w domu siedziec, jak zwykle. zero imprez, bo mój chłop pracuje po 14 godzin i zawsze zmęczony i nie ma ochoty nigdzie pójśc nawet w Sylwestra. A ja taką mam chęc isc na impreze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
I pójdę sama? Fajne zaskoczenie by było.... Co do strojenia w domu, pewnie tak zrobię, choć głupio ganiać po domu, gdy on będzie wykąpany i leżał w łóżku. Stwierdził, że pooglądamy filmy. Fajnie...... czuję się jakbym miała 60 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
chyba się trochę temperamentem nie dobraliście raczej sądzę że to tylko wymówka bo nie lubi imprez i ich nie polubi, a może po prostu lepiej się czuje sam na sam niż w tłoku ludzi ? mój facet i ja nie lubimy hucznych imprez, nie lubimy tańczyć, lubimy takie kameralne domówki gdzie wszystkich znamy i strój nie ma aż takeigo znaczenia, ważniejszy jest dobry nastrój i to by do wina możńa było coś przegryźć, wolę imprezy na kóre mogę iść w zwykłej bluzce i dżinsach niż wystawne bale na które muszę mieć nową kieckę i gdzie czuję się źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
ehhhh to może zostawimy swoich facetów w domu i wyskoczymy razem????? :):) Pomysł fajny, gorzej z realizacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
pójdę wszędzie gdzie mogę się pokazać w golfie i dżinsach ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh
no... ja to bym z miłą chęcia chłopa zostawiła i sama gdzieś wybyła, nawet na złośc... ale jednak jest coś co trzyma mnie przy nim... i bede musiała pogodzic się z takim finałem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalala.....
"Raz w roku mógł się poświęcić i mogliśmy pójść" rozum że jego to męczy :o nie bawią go jakies imprezy na Rynku, woli siedziec w domu pytanie co ciebie ciągnie na takie zabawy? ja tam rozumiem twojego faceta ...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
u Was w okolicy nie będzie żadnej imprzy na ryneczku ? bo to w sumie też jest nieza myśl, kupić szampana, fajerwerki, ciepło się ubrać i iść zaszaleć w tłumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
bardzo kiepskie---> kiedyś lubił, teraz twierdzi, że sie wyszalał. Proponowałam domówkę, bo zrobił się strasznym domownikiem (z jednej strony to plus- nie szlaja się nigdzie z kumplami) stwierdził, że nie ma z kim. ostatnio myślałam, że padnę, gdy babcia jego powiedziała do nas żebyśmy gdzieś wyszli się pobawić, a nie ciągle w domu. w ciagu roku nie narzekam, tez nie mam ochoty, jestem zbyt zmęczona, ale ten jeden raz mógł się poświęcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
To może poszlibyście do kina ? Nie wiem jak u Was, u mnie są specjalne seansy sylwestrowe, nie wiem tylko czy jeszcze da radę kupić bilety.... zawsze to ciekawiej niż w domu pogadaj ze znajomymi, może ktoś kto mieszka w pobliżu robi imprezę i wpadlibyście tam choćby na chwilę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Nie będzie w okolicy niestety. Co mnie ciągnie- fakt, ze kiedyś jako staruszka chcę mieć wspomnienia ze wspaniałej młodości, a nie z młodości, ktorą spędziłam patrząc się w telewizor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
w sumie też mi smutno bo chciałabym iść na domówkę, ale niestety wszyscy znajomi dorobili się już dzieciaków a ja mam awersję do Kinderbali.... z kolei ze znajomymi którzy dzieci nie mają jakoś tak straciliśmy kontakt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Bardzo kiepskie- do najbliższego kina mamy 18 km (mieszkamy na wiosce i chwilowy brak samochodu). Juz kombinowałam na rożne sposoby- chociażby z tą kolacją, żeby spędzić czas inaczej niż w każdą sobotę. Nic to nie dało. Nic nie mogę wymyślić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
wiesz, na pocieszenie, na pewno jest więcej takich jak my, co pewnie spędzą Sylwka w domu, może niektórzy nawet przed kompem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
a co robią Wasi znajomi ? bo przecież macie jakiś kolegów, koleżanki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
bardzo kiepskie- u mnie ze znajomymi jest podobnie. Albo dzieci albo w ciąży, a inni już są poumawiani. Mam wrażenie, że jeszcze trochę tak pociągnę i oszaleję albo wyrzucę telewizor przez okno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
no tak, taka chyba faza w życiu my zawsze raczej gdzieś wyjeżdżaliśmy a w tym roku jakoś tak wyszło że nic nie zaplanowaliśmy, brak urlopu i inne okolicznosci.... jedynie możesz jeszcze spróbować się do kogoś wkręcic, bo faktycznie żal siedzieć w domu samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna1234567
Jedni jadą właśnie do Wrocławia na rynek, inni wychodzą na domówki do naszych "nieznajomych", jeszcze inni robia imprezę składkową w wynajetym lokalu. My mieliśmy iść z grupą znajomych na Sylwestra organizowanego w lokalu (na około 100 osób) towarzystwo mieszane, rożny wiek i zarówno znajomi, jak i nie, ale on nie chce iść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuupppp
Też mam 23 lata a mój facet 26 lat ... baaa nawet od 2-óch lat jesteśmy rodzicami ... a oboję nie wyobrażamy sobie siedzenia w domu w Sylwestra! Zupełnie nie rozumiem jak młody facet może nie chcieć się zabawić przynajmniej raz w roku :( Współczuję Ci autorko :( Może jeszcze uda Ci się go namówić na jakiś sylwestrowy wypad ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo kiepskie
"kombinuj dziewczyno, nim Twe wdzięki przeminą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo kiepski---nie narzekaj na dzieciaki,bo zobaczymy w jakij ty bedziesz sytuacji,gdzy nikt ci z \'dzieciakiem\' nie zostanie w ten wieczor:O smutna,jak to juz trzeci rok z rzedu,to ja bym wyszla sama do znajomych,dlaczego ty masz siedziec jak cierpietnica i ogladac tv,bo chyba to ci pozostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×