Jestem facetem i nie mam ochoty na seks jak mnie to wkoorwia!!!!!!!! Pomóżcie

Mam 35 lat i piękną mlodą atrakcyjną żone, kocham ją calym sercem nie zdradzam i nigdy nawet nie myslalem o tym by ją zdradzic. Jest cudowna zarowno na codzien jak i w łóżku. Zawsze sie dogadywalismy w sparawach seksu i bylo nam cudownie ale od jakiegos roku cos sie ze mną dzieje. Mianowicie nie mam ochoty na seks. Nie to ze zona mnie nie podnieca mnie nic nie podnieca. Ani porno ani nic innego. Na początku bylo tak ze odczowalem mniejsza potrzeba i kochalismy sie np 4 razy w mc. Myslalem ze to z przemęczenia ze musze sie troche zregenerowac wziąć witaminki i wszystko wroci do normy ale nie, jest coraz gorzej. Ostatni raz kochalismy sie ponad 3 mc temu i byl to taki szybki numerek. Ciągle jestem zmeczony jak tylko klade sie do lozka automatycznie zasypiam wkoorwia mnie ta sytuacja - wiem ze nie jest dobrze i chce cos z tym zrobic ale co? Czy są jakies środki na poprawe libido. Nie chodzi tutaj o viagre tylko o cos co bedzie dzialac caly czas a nie tylko po lyknięciu. Czy moze jest jakis lekarz albo badania ktore powinienem zrobic? Martwie sie bo widze ze zle to wplywa na żone, obarcza sie winą o to wszystko.Czasem slysze jak placze po nocach a mi juz wstyd nawet ją przytulic i zapewniec ze to nie jej wina. Ostatnio znalazlem u niej w szafce wibrator i filmy porno. wkoorwilem sie bardzo ze moja piekna zona musi zadowalac sie zelowym fiutem . Nie jest mi latwo o tym pisac ale chce to zmienic zanim nasz zwiazek sie rozpadnie albo przylapie ją z innym i doskonale wiem ze bedzie to tylko moja wina. Co robic pomóżcie.

Facet, Ty poważny jesteś? Szukasz rad na forum, którego przewagę stanowią dzieciaki mające dwa razy mniej lat niż Ty? Idź lepiej do seksuologa, bo się totalnie kompromitujesz:O Ale czasy...

Z moim facetem byłam u seksuologa, bo miał wręcz identyczny problem. Lekarz zapisał mu... PROZAC! Że niby skoro jest zestresowany to Prozac pomoze mu się znów cieszyć zyciem i bedzie miał ochote na seks.

pytam gdzie sie da, nie ma u mnie w miescie seksuologa:( bylem juz gdzie sie da i jedynie urolog przepisal prostamol nie wiem po co mi to skoro wszystko mam w normie. Bylem zbadac prostate myslalem ze to od tego cos ale wszystko jest ok a prostamol przeciez nie wspomaga potencji :(

No i koleś cieszy się teraz życiem?:P

do zwykłego lekarza - poradzi najlepiej, bo i widziała i słyszał najwięcej.... żadne seksuolog, bo oni tylko dają się wygadać i przepisują beznadziejne leki. słyszę i czytam tylko historie o takich konowałach

Proponuję Ci poszukać jakiegoś specjalistycznego forum, bo wątpię, że znajdziesz tutaj lekarstwo na swoja bolączkę. Pomyśl trzeźwo:)

pisalem juz na innych forach i tam poradzono mi zbadac poziom testosteronu itd. Zbadalem i wszystko ok. Rozmawialem tez ze zwyklym lekarzem i ona wlasnie kazaal mi udac sie do urologa zbadac prostate ( u mnie w rodzinie faceci chorują na raka prostaty )

a byłeś już u tego urologa?

tak bylem, wszystko jest ok przepisal prostamol zapobiegawczo ale wszystko jest w normie .

jak długo bierzesz ten prostamol? a może w pracy masz ciężki okres? dużo stresu?

badanie hormonow to bardzo dobry pomysl. szczegolnie zwroc uwage na TSH - naprowadza mnie na to wzmianka o natychmiastowym zasypianiu.

no i jeszcze jedna sprawa - czy żona wie o tym, co przeżywasz? może wystarczyłby jakiś porządny wypoczynek, z dala od wszystkiego, codziennych obowiązków?

w pracy jest wszystko ok nie mam stresow ani nic innego, owszem czuje sie przemęczony fizycznie ale pracuje tak od 10 lat i nigdy wczesniej nie bylo z tym problemow. Malo tego wracalem z pracy po 23 czasami i zawsze ochote na seks mialem. Co do hormonow to lekarka ogladal wyniki i mowila ze wszystko jest w normie i wlasnie po tym wyslala mnie do urologa bo uznala ze moze cos z prostatą nie tak ale tam tez w normie i juz nie mam do kogo zwrocic sie o pomoc a tak bardzo szkoda mi żony. Widze jak sie biedna męczy nagle niby postanowila sie odchudzac gdzie wcale nie jest gruba, kupuje jakies kremy na poprawe biustu itd ale z nią naprawde wszystko w porządku a ona mysli ze to jej wina. Nie robi mi poki co awantur ale juz kilka razy pytala o kochanke ze łzami w oczach:(:(:( tak mi jej żal. Korwa tego sie nawet opisac nie da!

Stales sie aseksulany przykro mi....

no żona wie o tym, mowie jej zawsze ze jest cudowna i wspaniala i ze to moja wina ze nie wiem co sie dzieje. Widzi ze chodze po lekarzach ze sie staram, wiem ze wierzy mi ze nie mam kochanki ale czasem ją to tak męczy ze wrecz placze bez powodu albo nawet nie chce sie przy mnie rozebrac. Ukrywa od jakiegos czasu swoją kobiecosc bo uwaza ze jest nieatrakcyjna dla mnie :(

Powinieneś iść do tego seksuologa, jeśli nie masz go w mieście poszukaj gdzieś indziej. To może mieć podłoże psychiczne. Możesz też poszukać w sex shopach różnego rodzaju afrodyzjaki. Podobno niektóre naprawdę robią cuda. Ale seksuolog najpierw, może on będzie wiedział więcej o pobudzeniu, o afrodyzjakach etc.

może organizm jest przemęczony latami wielogodzinnej pracy? mam pytanie - odpowiedz sobie samemu przede wszystkim - czy po prostu nie masz ochoty na seks, czy tak bardzo ci się go nie chce, że nie próbujesz już? i najważniejsze: czy dajesz żonie nie tylko słowa, przytulanie, ale chociaż seks oralny? rozumiem, że Ci to dołuje, że nie odczuwasz pociągu seksualnego do własne, atrakcyjnej żony, ale może żeby bardziej się nie dołować skup się na dawaniu jej przyjemności wszelkimi sposobami poza stosunkiem waginalnym?

afrodyzjaki probowalem i nic:( osobiscie uwazam ze to tylko naciaganie na kase. Co do zaspokajania zony to nie, nie zaspokajam jej w zaden sposob. Znaczy przytulam caluje ale nie ma zadnych zblizen nawet seksu oralnego. To jest tak ze np w dzien jak sobie pomysle o seksie o żonce to mam ochote ale jak tylko wieczorem wracam do domu to jedyne o czym marze to łóżko i spac. Ja automatycznie zasypiam. Mimo ze mowi sobie ze dzis bedzie ok ze sie postaram itd to jednak tylko sie poloze i juz spie.

nie no konkretnie tego nie badalem. Ale nie mam zadnych objawow z tą tarczycą. Mam nadcisnienie i biore tabletki ale lekarka mowila ze to nie powinno miec nis wspolnego z libido :(

a moze psycholog ?? moze twoj problem w glowie siedzi

mi to wygląda na permanentne przemęczenie organizmu. a masz możliwość wyskoczenia z pracy na chwilę do domu albo do pracy i żony i porwania jej stamtąd? albo weź wolne i zrób jej niespodziankę? jeśli jest możliwość... a co do seksu oralnego - może jednak warto w to zainwestować? wtedy na pewno poczuje się lepiej zarówno o na, jak i Ty.

moze warto zainwestowac te 15-20 zl? kiedys tarczycowcow uwazano za hipochondrykow i odsylano do psychologa. ciebie wysylaja do sexshopu. do przemyslenia. pozdrawiam i znikam.

własnie dzwonile do żony tak o pogadac zapytac jak sie spalo i jak sie czuje. I znow wyczulem ze jest cos nie tak. Jest zdenerwowana i az sie poplakala po czym sie rozłączyla:( koorwa no zwarjuje od tego. Sam widze ze jest bardzo zdesperowana i az mi sie do domu nie chce wracac i patrzec na nia jak ta biedna sie martwi i placze. Zrobila sie bardzo drazliwa. Wszystko doslownie wyprowadza ją z rownowagi. Zlosci sie na wszystkich i o wszystko. Tak moze to przemęczemnie ale jak mam odpocząc? Calymi dniami pracuje:( Nie pomaga kilka dni wolnego. Macie moze pomysl na jakies srodki tabletki albo dobre witaminy?

gugugug napewno to zbadam ale powiedz mi jeszcze gdzie to sie bada w zwyklym laboratorium z krwi czy musze miec jakies skierowanie?

ciesze sie bardzo. jesli chcesz na nfz to skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu. jesli powiesz mu o permanentnym zmeczeniu, dostaniesz je bez problemu. jesli prywatnie - idziesz po prostu rano do laboratorium, nawet nie na czczo i pobieraja krew. to wszystko.

laboratorium pierwsze lepsze, bo to jedno z podstawowych badan.

dzieku gugugu w poniedzialek zrobie badanie.

Ale bzdury:P.Seksuolog jest od czegoś innego:P.Zmęczenie jest spowodowane różnymi chorobami :P.

autorze - kilka dni wolnego nie wystarczy, potrzebowałbyś conajmniej pełnych trzech tygodni. a żona drażliwa, bo brak seksu wpływa również źle na kobiety. radzę, poza tymi badaniami, próbami obezwładnienia zmęczenia, zająć się oralnie żona, bo inaczej skończy się to kiepsko. czy ciągle chodzi smutny po domu? bo jeśli raczej tak, to może masz depresję? i ten brak pociągu jest jej przyczyną, ale i skutkiem jednocześnie? a wakacje najlepiej z dala od miejsca zamieszkania, bez telefonu itp. póki co pokaż żonie fizycznie, że nadal jest pociągająca