Kafeteryjny Klub Plotkarek

Deko, powiedz sobie, z etym dziadom wirusom, czy bakteriom sie nie dasz. Trochę pomoże :) Ovca, wyjazdy zawsze dobrze wpływają na niedosyt uczuciowo-emocjonalny, więc myślę, ze pomysł z nartami to dobry pomysł :)

ja mam przesyt a nie niedosyt, ale zgadzam sie z Toba ze pomysl dobry. jak na owce oczywiscie :) akle za ten plaz przebrzydly juz sobie babe znalazl!!! chyba mial w szafie schowana na ciezkie czasy. teraz wyjal, odkurzyl i ma. a ja mam paroksyzmy zazdrosci nieuzasadnionej. a niech to!

gadam do nich a one jak zasiadły w mej krtani tak nic z mojejgo gadania sobie nie robia.

Ovca, widać swoje musisz odcierpieć i nie zapominaj, ze nie ma tego złego... Pomyśl tylko, czy żaba pozwoliłby Ci na zatrudnianie luksusowego koguta? A tak, jesteś urządzona :) Deko, wiadć za mało przekonująco brzmisz. A tak poza tym to dobry jest citrosept w dużych dawkach. Próbowałaś kiedyś?

moze powinnas wziac taka pigulke co zabija te male stworzonka w krtani a potem jezdzi taka malutka karetka z taka malutka walizeczka.... w tv widzialam, no co? a tak serio, to jak byla mala to nasza rodzinna lekarka leczyla nam infekcje gardla zapisujac...lody! nawet w zimie. uwielbialismy ja rzecz jasna i kuracja byla skuteczna. moze wyprobuj?

Lusiu, a teraz nie ma ani koguta ani zaby :)

lody pomagaja owszem, ale cos mi sie nie wydaje żeby teraz pomogły. To wszystko dlatego, ze dostalam antybiotyk trzy dniowy i jak skończyl działać to wszystko mi wracac zaczeło:(

Ovca, bo mężczyzna to przecież towar luksusowy (!), się nie rozdwoi i nie ma lekko :D

to moze miod, szalwia, cytryna i lozeczko? (mialam kiedys narzeczonego lekarza, hehe)

wiesz co lusia? ja jednak zostane dendrofilem! ;)

pracowac trzeba na łóżko ni ema czasu:P a pozostale byly chyba mnie pusci do wiosny:D

do wiosny to jeszcze sporo czasu zostalo. a moze krioterapia? :)

wychodze czesto na mróż:P

na pole? ;)

mialam napisac ze na pole, ale zrezygnowalam:P

a my wiesniaki na dwor nieustająco... :)

ja po dworach chodzi nie lubie, a jeszcze wychodzić na nie, boje sie ze spadne i cos sobie rozbije;)

Ovca, a czy zostanie dendrofilem gwarantuje hedonistyczne podejścia do życia? Bo jeśli tak to dobry pomysł, a jakże ;-)

wchodzic deko, wchodzic, a nie wychodzic. oj te krakusy :)

jak to?

lusia, natutralnie :) drzewo Ci nie ucieknie, nie zdradzi Ci (w koncu dendrofilia nie jest zbyt powszechna) mozesz miec wiele drzew i nikt Ci brzydko nie nazwie, nie wysle Ci do sklepu po piwo, nie zawalszczy Ci pilota od tv nie marudzi, nie brudzi. i zawsze stoi :) raj!

a co z tym Ci zamiast Cie to nie wiem :) chyba z ekscytacji mnie tak wyszlo...

deko, co "jak to?"

wychodzic wchodzic, sama nie wiem. każdy mowi jak chce.

wychodzic wchodzic, sama nie wiem. każdy mowi jak chce.

u nas we wsi mowia wchodzic na a wychodzic ze. ze dwora na przyklad.

u nas kazdy mowi jak chce

sie pojedzie w malopolskie, sie sprawdzi :) dawno juz mialam sie wybrac tamze slizbowo na statek.

Ovca, no ale jak takiego lubego zabrać w miejsca, które sprawiają, ze jest dobrze? Ja bym chciała i dlatego chyba zostanę (psychiczną) hemafrodytą z termoforem :)

no tak, termofor jest duzo bardziej mobilny, przyznaje. ale to co dla jednych jest zaleta dla innych bywa wada. moze sie obiekt bowiem oddalic na nozkach w sina dal i tyle go wiedzieli. a drzewo daje jednak solidne oparcie..:)