Anioły istnieją...

Anioły, zauroczenie, fascynacja- co za bzdety :P

brzydula30 hejka :D Kasia3000 jak byś znała tego anioła co ja ...

TenTamten moze to Twój "docelowy" Anioł...nie strać szansy ...powodzenia :)

Mój anioł już odszedł bezpowrotnie ... A wraz z nim i ja odchodzę powoli ;)

TenTamten- osobiście wolę tzw. diabły wcielone :P

Anioły istnieją... Spoźnione, ale naprawdę szczere dzięki za Zyczenia, także odwzajemnione Niestety, mój Anioł mnie Opuścił:-(, choć coś tu wciąż... Jest demonem, nie Ona... Pozostała walka do końca, nie szukanie, bo Odnalazłem.

Kasia3000 jak bym był kobietą to też bym wolał diabła :P

Pewnie istnieją tylko czasem mają za dużo roboty z innym i na rzecz tego zapominaja o drugich..

Wybierają mniejsze zło :)

no ale jeśli u kobiet cenisz anielskie cechy, to u mnie niestety "towar deficytowy" bo mam rogatą duszę :P tzn można by mnie nazwać aniołem, acz upadłym :D ale życzę powodzenia w pogoni za szczęściem ;)

TenTamten czasem to co piekne nie jest latwe...nie odpuszczaj Wilku odswiez nasz topik bo go nie moge namierzyc .

Rogaty anioł ciekawe połączenie :D Gonić za szczęściem już nie umiem chyba się wypaliłem ;) teraz już daruje sobie wygasam ;)

Pustko: czy na pewno zapominaja?

hmm niektórzy mówią że jak za nim nie gonisz, to właśnie wtedy Cię znajduje samo i to jest zupełnie inny wymiar :D ;)

lepiej cos zrobic , nawet jak nie przyniesie oczekiwanego skutku, niz zalowac, ze sie nic nie zrobilo...wybor nalezy do Ciebie. Ps. poczytalam wiecej, nie znamy sie i nie chce Ci macic w glowie . Nie jestes moim Aniolem, mimo, ze wiele podobienstw w wypowiedziach macie Pozdrawiam cieplo :)

No to wiele się wyjaśniło :)

Piekielnie się czuje dziś :P

jako upadły anioł muszę stwierdzić, że często czuję się piekielnie ;) a zwłaszcza jak gryzie mnie samotność :)

ja kiedys zbieralam aniolki :P

Mnie ostatnio też dopadła i strasznie się nademną znęca :P

wkurzona bardzo zona a rogatego miałaś ??

hm..... rogatego mowisz... nieeeee..... nie zbieralam swoich podobizn :P

Anioły istnieją...: nie było naszego topiku, na PRAWDZIWEJ MIŁOŚCI chyba złożyłaś mi piekne i proste życzenia noworoczne:-), niedługo potem kolejny sztylet wbity we mnie, a ja i tak stoję na nogach, bo w połowie drogi, którą wybrałem, ani nawet na jej początku, nie da się mnie zatrzymać, zawrócić, ni zabić. To nie anielskie zdolności, to Miłość. Cóż z tego, że lód skuł moje ciało, kiedy i tak nadejdzie Wiosna i Ciepła jesień, choćby tuż przed końcem świata?:-)

znęca się powiadasz? nie tylko nad tobą jeśli przyniesie ci to jakąkolwiek ulgę :) chociaż dla mnie marne to pocieszenie. Ja nawet w kartach szczęścia nie mam :P czeka mnie przyszłość zgryźliwej i wiecznie marudzącej staruszki o wystygłym sercu. Piękna wizja ;)

Wilku u mnie juz brak nadziei, zmrozone moje serce na wieki. Dzis jestem juz po drugiej stronie. Jutro bede w docelowym miescie. Nie moglam byc tak blisko Niego wiedzac , ze nie moge Go zobaczyc. Przez dwa dni prosilam by mi napisal : NIE kocham cie. Nic nie odpisal cisza ... Musze zaczac zyc na nowo ale z ta lina , na ktorej wisze nie umiem...

Kasia3000 kto nie ma w kartach ma w miłości :P

TenTamten, no ale o to właśnie mi chodziło, że NAWET w kartach, oznacza to że w miłości niestety też nie :( . Obecnie wystarczy na mnie spojrzeć, by stwierdzić, że wyglądam jak jeden chodzący zawód miłosny ;)

Kasia3000 jak możesz tak myśleć :P

Anioły istnieją... odcinaj line i zacznij wszystko na nowo :)

po pierwsze primo ;) posiadam w domu lustro ( i to niestety nie w jednym egzemplarzu :P), po drugie własny życiorys i ostatnie doświadczenia dają mi prawo do takich przemyśleń ;)