EPIDUO- żel przeciwtrądzikowy

ale powiem Ci, naprawdę trudno jest się "utrzymać na powierzchni". właśnie się przemyłam tym rumiankiem, posmarowałam pastą, i stwierdziłam, że wcale nie jest tak różowo. krostki są już może suche, ale nie płaskie. no, niech to się już zacznie wygładzać! kurcze jutro szkolna dyskoteka i nie wiem czy iść, czy nie..

macie szkolne dyskoteki? ale bajer :P mi na żuchwie się wygładziły ale ślady są i podkład nie może tego schować. i tak na twarzy mam pełno ropnych... jaaa... :( nic tylko się zabić.

też mam na żuchwie w jednym miejscu takie "place" mimo że nic z tym nie robiłam, ogólnie mam teraz dużo takich plamek po tym wysypie. ehh wyleczymy to, jeszcze trochę. teraz właśnie, po jakiś 3 tygodniach, powinny się zacząć jakieś efekty. madelaine, głowa do góry, nie dołujmy się już. ja już chyba tyle co możliwe wypłakałam w niedzielę. chociaż.. zobaczymy.

ja używam tylko korektora i pudru w kamieniu. może nie wygląda to idealnie, bo mimo wszystko z bliższej odległości widać- nie da sie wszystkiego idealnie zamaskowac, ale przynajmniej się tak w oczy nie rzuca.

ja podklad lekki z maybelline dzisiaj nałożyłam ,bo właśnie się umalowałam. tragedia;/

taa, tragedia, też jak na siebie popatrzę to tak myślę, no ale chyba się powoli z tym godzę. trzeba się ogarnąć, i już. zniiknie. minie, wszystko minie, zagoi się i będzie jak dawniej, będzie dobrze. tak do stycznia chcialabym mieć już ładną buzię, bo pojadę na obóz no i tam nie chce się tyle twarzą zajmować :/ damy radę. głowa do góry i nie myśl tyle o tym, madelaine (tak, wiem że łatwo mówić. chyba sama sobie to wmawiam..)

no cóż... trzeba czekać. w czwartek idę do dermatologa. ciekawe co mi powie...

Paugla - idz na dyskoteke, czemu masz nie isc w ogole? :D troche podkladu , ladny makujaz i nikt nie bedzie zwracać uwagi na to ile masz pryszczy na twarzy :) w ogole ja wychodze z zaloezenia , że lasting finish zakryje mi wszysto :D musze was zarazić troche bardziej optymistycznym podejsciem m do tego wszystkiego :)

no lasting finish jest fajny ale ciężki. ja teraz na sobie mam lekki podkład - maybelline pure mineral. nie kryje ale coś tam jest na twarzy a te dobre podkłady oszczedzam.

nawet jak troszkę wyrówna koloryt jest lepiej. dobra, pójdę na to disco podbiję parkiet :D korektor, puder i będzie ok, zresztą, na dyskotekach zazwyczaj jest ciemnawo :D krostki się stopniowo zmniejszają, jutro będą mniejsze, pojutrze jeszcze mniejsze, aż znikną, tak, tak trzeba myśleć. :) oglądałam wczoraj szymona majewskiego, tam był taki super produkt reklamowany twarzotorba. ukryje nawet brak głowy xD

Jest ciezki, to prawda, ale extra kryje , ostatnio tez kupilam podklad z sorayi - care control antybakteryjny, matujacy dla cery tradzikowej i jest calkiem calkiem matuje na dlugo , ale słabo kryje , przez co jak na razie dla mnie odpada ... aa! jeszcze revlon colorstay jest bardzo dobry, ale potwornie drogi

te soraye, lireny, aa itp. to się strasznie ważą na twarzy dlatego nie polecam ich kupować.

tak, kiedys mialam lirene i tez mi sie wazyl ale ten jest wporzadku, dobrze matuje, cera mi sie nie swiecila , tylko slabo kryl , pewnie zaczne go uzywac jak moja twarz nie bedzie w tak oplakanym stanie ;d

ja jak mi się wszystko wygoi chyba przerzucę się na jakies kremy tonujące albo tylko puder w kamieniu :)

ja mam jakiś krem tonujący z ziaji nuno, kiedys mialam jakis z nivei ale tragedia ;d

w gimnazjum i 1 liceum jak nie miałam problemów ze skórą to się tym smarowałam, nie było problemu, a fajnie czasem cera po tym wyglądała. tylko ja mam taki problem, że dla mnie wszystko jest za ciemne ;/ będzie doobrze, tylko żeby mi się to wygoiło zanim się sezon narciarsko-snowboardowy zacznie bo będzie problem.

no wlasnie ja mam podobny problem , że wszystko za ciemne jest , czasami nawet podklad najasniejszy jest i za ciemny . a na wakacjach jak bylam to taka opalona , że mieszalam ciemny fluid z jasnym i bylo super ahh te wakacje ; d

Witam używałem juz wiele lekow na tradzik najpierw iwostin do przemywania pozniej zineryt i zel benzane, zaden z nich nie dawal dlugotrwalych i az tak widocznych zmian, dlatego musze sprobowac tego epiduo chociaz watpie ze to cos poradzi. Pozdrawiam

idź do dermatologa. najpierw trzeba będzie się pomęczyć, bo na początku przeważnie wysypuje, no, ale potem się goi. taaa. wakacje.. jeszcze 8,5 miesiąca. ^^

Paulinka, tak po 1 zabiegu mialam efekt- niech potwierdzi Madelaine( ma moje fotki sprzed i po leczeniu):) Madelaine- mówiłam,że masz się nie łamać!! że będzie dobrze!! Do pani co pytała o kwasy, ja robiłam 2 razy kwasem glikolowym w gabinecie dermatologicznym( większe stężenie) i podobnie jak TY morduje się z syfami na brodzie:) ale będzie dobrzee;) Witamy kolegów:), nie jesteśmy same jak widzicie w tych podbojach, faceci też to przechodzą:)) Uszy do góry!

no, moje morale rosną, uznałam że trochę mi szkoda samej siebie. nie warto, ludzie żyją z gorszym trądzikiem i są jakoś pozytywniej nastawieni, w końcu im przechodzi i wszystko jest dobrze.:) i nam wszystkim też za niedługo zejdzie. ;) ja zobaczę jak mi z leczeniem pójdzie i co pani dermatolog na kwasy powie :) będzie dobrze. ^^ trzymajmy się. :) a mój brat robi sobie maseczki z clearasila, on ma bardzo zdrowe podejście do tego- po prostu to olewa, umyje, posmaruje czymś i zapomina. muszę brać z niego przykład, co będzie nieco trudne, ale się postaram. bo załamywanie nie sprawi że szybciej mi się wszystko wygładzi, a od nerwów może być gorzej.

ja tez obojętnie jaki podkład kupię to jest za ciemny. jakaś masakra... ale używam tych lepszych, markowych. tak mega mocno się nie różnie jak od tych lirene etc. których po prostu nie cierpię :) tak potwierdzam.. masz cudowną cerę teraz Monia po tych kwasach. jak się wyleczę to kto wie. może sama skorzystam, bo mam okropne blizny :/ dzisiaj kolejny dzień stosowania epiduo. ciekawe kiedy wysyp się skończy . Monia łamię się, niestety. za długo to paskudztwo leczę, za dużo przez to kompleksów się nabawiłam. żyję praktycznie pośród samych ładnych cer. i mam wrażenie, że każdy się gapi na to jaką mam fatalną. czasem mam taki dzień, że mam to gdzieś. a od kilku dni (od kiedy ona wygrała) mam chandrę. i przypominają mi się moje kompleksy... łehh..

Madelaine, Kłopoty z cerą masz przejśiowe, jesteś śliczną dziewczyną, i musisz spojrzeć teraz na siebie inaczej, nie przez pryzmat pryszczy, syfków, grudek, nierównej cery. Bo to jest coś co wyleczysz, jest cholernie trudne, ale możliwe. i Tak jak już powtarzałam, że wymaga to niestety cierpliwości. Wiem,że cieżko z tym, bo każda z nas chce być ładna, nie znam człowieka o silnej cierpliwości, każdy by chciał TU I TERAZ. Ja zmagam się z silnym zapaleniem pęcherza, niemożnośc pójścia do kibla doprowadza mnie do szewskiej pasji..:) A co do kwasów, myśle ze Wasz dermatolog( o ile ma w specjalizacji dermatologicznej również estetyczną)-nie każdy to robi to Wam sam zaproponuje, a jak nie, to zapytajcie po leczeniu. Kwasy działają silnie złuszczająco, skóra przez ok tydzień, dwa jest czerwona, strasznie swędzi, robią się strupki na buzi, i nie ma MOWY o jakimkolwiek podkladzie, pudrze, korektorze:) trzeba tylko silnie natłuszczać buzie:) Ciumki ślę, ja idę spać...:)

oo moja mama ma tzw. nadreaktywny pęcherz, przynajmniej ostatnio ją tak zdiagnozowali. jak ją dopadnie to zapalenie pęcherza, złapie tzw. wilka, to przewalone, syczy z bólu. i potem cała noc z głowy, bo z tym się wyleżeć nie da :( makabra. taak, pogorszenie cery jest przejściowe i będzie lepiej:) a z kwasami- zobaczymy, może wszystko ładnie poschodzi i bez?

blizny bez kwasów Ci nie zejdą :)

Oczywiscie dziewczeta ze nie jestescie same a wstyd mi to mowic i pewnie nie powiedzialbym komus to kogo znam, ale mam kompleksy co do tych syfow tak mocne ze nieraz wydaje mi sie ze ludzie odbieraja mnie jak kogos naprawde gorszego. Jeszcze niedawno nie mialem takich problemow poprostu nie przejmowalem sie tym ale ostatnio jest gorzej a syfow coraz wiecej. Staram sie nawet utrzymac diete w sensie nie jem pikantnych rzeczy ani slodkich. Pozdrawiam.

jak ktoś ma skłonność do wyprysków to to nic nie da. należy to leczyć. marsz do lekarza! każdy ma z tego powodu kompleksy, bo porównuje swoją twarz z twarzami swoich znajomych... i zadaje sobie to pytanie "czemu ja mam multum grud, a on/ona ani jednej nawet malutkiej krostki? co za niesprawiedliwość"... niestety. niesprawiedliwość. jedni dostają wszsytko - urodę, zdrowie, pieniądze, wspaniałą rodzinę... inni nie mają nic...

nieprawda, każdy ma COŚ, trzeba tylko to coś znaleźć. coś może być charakterem, talentem, albo choćby podejściem do innych, wrażliwością. aj, głowa do góry. nie mam blizn, tylko przebarwienia. jeszcze kilka syfów do zejścia i mam nadzieję, że same plamki zostaną. przeważnie schodziły same (dawniej jak np. coś rozdrapałam sobie- bo jak miałam pojedyncze to przeważnie się to wyciskało), znikały tak po tygodniu, dwóch, czasem mniej (smarowałałam alantanem i tormentiolem, nawet pastą cynkową, wtedy szybko schodzą), teraz dużo ich zostało i nie wiem jak będzie. byłam dziś u babci w szpitalu, dla innych babć z sali chyba każda dziewczyna jest okazem piękności, no ale wzrok mają już nie ten xD idę na dyskotekę, nie będę sobie odmawiała tańczenia przez to że nie mam cery jak brzoskwinka. nogi mam dobre!

Paula-- no zdrowe podejście do życia:):) Do kolegi, Piotrka chyba sądząc po nicku. Sam się nakręcasz negatywnie, wmawiając sobie,że jesteś bezwartościowy, bo masz pryszcze, i to jest błędem, bo dobrze wiesz,że te syfy znikną. Pisałam już, że trądzik jest trudną, żmudną i nawracającą chorobą. Ja też myślałam,że bede sie cieszyć super buźka, a tu masz:) Co do słodkich i pikantnych, jak pisałam wcześniej moja derma kazała mi ograniczać, ja jednak nie zauważyłam,żeby mnie po tym syfiło. Przed okresem owszem, pojawią sie:)

nie, nie idę chyba. nie chce mi się. będzie duszno, gorąco, i łeb mnie boli. posiedzę w domu i może coś poczytam, pouczę się (nie piekna, to mądra) i nie wiem.. no, jakoś będzie.