Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bo to

KOCHANKI II

Polecane posty

Gość było i nie wiem co dalej
bez odbioru napisałaś wszystko tak jak ja chciałam ;) idealnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
Zawsze szczery, a Ty odróżniasz "tłumaczenie się" od figury retorycznej? Może nieortodoksyjnej, ale jednak :P Miłej niedzieli wszystkim 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i_co_z_tego_
ja naplułam w twarz kochance mojego męża :) a ona nie zareagowała, nie zrobiła nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralina
Cóż, widocznie jest na innym poziomie niż Ty. Rozumiem, że jesteś dumna z siebie i uwazasz ze powinna zacząc targać Cie na slowy w stylu mody na sukces?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tralina
Za włosy oczywiście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i_co_z_tego_
rozumiem, że mężowi też w twarz naplułaś i wygoniłaś gada z domu? generalnie poziom twój żenujący :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i_co_z_tego_
nastraszyła mnie policja idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i_co_z_tego_
jestem żenująca bo walczyłam o małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do i_co_z_tego_
nastraszyła Cię policją, bo dopuściłaś się czynu zabronionego prawem :P a nie dlatego jesteś żałosna, że walczyłaś o małżeństwo, tylko dlatego, że wybrałaś najbardziej prymitywne i nieskuteczne metody. dało Ci to coś? myślisz, że obrażenie, oplucie kochanki męża to jest metoda na ratowanie małżeństwa? rozumiem, że pogadałabyś z nią, ustaliła jakie kłamstwa twój mąż jej opowiadał, wyjaśniła, że małżeństwo nadal trwa, wbrew temu, co on jej prawdopodobnie wmawiał. mogłaś iść z mężem do poradni małżeńskiej, pracować nad związkiem. ale Ty wolałaś pójść po najmniejszej linii oporu i całą złość przelać na nią i dać temu wyraz w wyjątkowo prymitywnej formie :-o widzisz, jeśli on jej o Tobie opowiadał, że jesteś prymitywną, wredną babą, właśnie to potwierdziłaś. a jeśli twój mężuś po takiej akcji od ciebie nie odejdzie, znaczy, że smutny korniszon z niego, a kochanka ma szczęście, że się o tym przekonała teraz, a nie za kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RÓŻNIE BYWA PANIE
mnie za włosy ciągnęła kochanka, do tego nawet przez myśl mi nie przeszło, że to kochanka męża, myślałam, że to jakaś "psychiczna" i bałam się o życie ale z eksem już nie jestem, rzeczywiście on bardziej pasuje do tej kochanki niż do mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślenie boli tylko trochę
i_co_z_tego_ Kobieto o jakim małżeństwie ty tu mówisz? Frajer cię zdradzał, swojego penia moczył w innej dziurze, lizał na różne możliwe sposoby i ty chcesz ratować małżeństwo którego tak naprawdę nie ma. żałosne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
kochanka mojego byłego m , uważała,ze jedynie ona potrafi dać jemu szczeście i zrobi wszytsko dla niego nie co to ja:-), ja tylko mu dzieci urodziałam, dbałam o niego 20 lat. Nie sa razem, on miała jeszcze jedna , i jeszcze jedna i jeszcze jedna. Potem ta od szczescia jedynego napisała mi ,ze była głupia,ze zrobiła z siebie posmiewisko.Bo on ją olał. Żal mi sie jej zrobiło, zwyczajnie po ludzku.Nie wiedziałam co jej odpowiedziec. Zawiodła sie na nim tak jak ja.Los jednak przewrotny , wiec mnie dosięgnał, poznałam faceta, który jest przeciwienstwem mojego byłego. Jego wtedy żona na końcówce ich małzenstwa zwyzywała mnie od najgorszych. Własciwie odsunełam sie od niego.Stwierdziłam ,ze to jest jakas paranoja, nic tej kobiecie nie zrobiłam złego, oprócz tego ze los jej meza i mnie postawił na tej samej drodze. A że los naprawde lubi byc przewrotny to nie pozwolił żeby nasze drogi sie rozeszły. On rozwiódł sie za to z nią. Ja juz byłam po rozwodzie. Dlaczego sie z nia rozwiódł? zapytacie. Z tego samego powodu , co ja z moim byłym m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej co jej nie boli
bo nie myśli może ten wymoczony fiutek naprawdę jakiś rewelacyjny, bo kochance też nie przeszkadzało, że wsadzał go w rozklapiochę starej swojej głupie baby!!! wyzywajcie się wzajemnie, zawsze znajdzie się cipa, w którą można włożyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
bardzo różnie bywa, miałam podobnie :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
miałas tak samo jak ja? i z mężem i z nowym facetem?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Jestem wolna.........juz nie jestem kochanka....a co niektorzy nie wierzyli mi ze dam rade:)pozdrawiam wszystkich ktorzy mnie krytykowali,pocieszali,dawali rade...dzieki wam uswiadomilam sobie co jest dla mnie najwazniejsze i czego chce....raz jeszcze dziekuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Novatorka27
gratulacje Marysiu!! co prawda nasze losy potoczyły się inaczej bo ja jestem zaręczona a rozwód za trzy miesiące, ale trzymam kciuki!! pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAA HAA HAAA
po Marcinkiewiczu nastała nowa świecka tradycja, jeszcze przed rozwodem a już zaręczeni, ale radosne to i wspaniałe! haaaaa pięknie!!! ciekawe kiedy będzie się rozwódką lub wdową przed ślubem haaaaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może....
bardzo różnie bywa "Dlaczego sie z nia rozwiódł? zapytacie. Z tego samego powodu , co ja z moim byłym m. " Czyli on ją zostawił, bo go zdradzała, a potem jak on chciał być z Tobą to zwyzywała Ciebie? dobrze rozumiem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
dokładnie tak:-Dteraz sie z tego smieje, ale wtedy nie było mi do śmiechu oj nie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez odbioru
bardzo różnie bywa, nie tak samo, ale podobnie :) mąż miał kochankę, bo ja byłam ta zła :) jej się też wydawało, że prawdziwe szczęście tylko ona może mu dać... co za bzdur jej naopowiadał, to głowa boli... byli razem raptem rok :-o zostawił ją mocno pokaleczoną i jak po ich rozstaniu z nią rozmawiałam, powiedziała, że to był najgorszy rok w jej życiu :-o mój były to z tych, co mają własny świat i w dupie całą resztę :( i ona tak jak ja stawała na głowie żeby było dobrze, a on leżał brzuchem do góry i miał ciągłe pretensje, że ktoś mu dupę zawraca, bo on chce mieć spokój :-o plus różne mniejsze i większe świństewka, kłamstwa. już po moim rozwodzie pojawił się On. z tym, że znaliśmy się bardzo długo, dłużej niż w sumie ja z ex mężem i on z ex(niebawem) żoną. Jego niebawem była po tych samych pieniądzach, co mój ex - ma swoją pracę, a potem chce mieć święty spokój, żeby nikt nic od niej nie chciał :-o niedługo po naszym spotkaniu On się wyprowadził i złożył pozew. no i oczywiście to ja jestem temu winna, bo niby to ja Go uwiodłam i "ciężko pracowałam na to, żeby rozwalić ich rodzinę". bardzo dziwne jest tylko to, że kiedy ich małżeństwo się rozpadło, mnie w zasadzie nie było w kraju :) cóż, każdy znajdzie sobie wyjaśnienie jakie jej/jemu pasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
bez odbioru bo najprościej zwalić winę na innych. Juz tych jej wyzywisk nie przytoczę bo wiadomo jakie były. Najbardziej mnie zastanawiała jej hipokryzja i tupet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może....
bardzo różnie bywa i bez odbioru widzicie u mnie było podobnie. Opisałam tutaj tą sytuację i zostałam bardzo ostro skrytykowana, że jak śmiem się zastanawiać nad reakcją jego żony!! To poprostu straszne :) Dokładnie - każdy znajdzie sobie wyjaśnienie jakie jej/jemu pasuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
być może nie przejmuj sie za bardzo krytyką topikową.Najwazniejsze i tak co ty wiesz na ten temat. Ludzie wrecz uwielbija dawac taki wirtualny wycisk innym , bo to jest anonimowe i nikt nie może ich zweryfikować. W gruncie rzeczy ci którzy tak chętnie ferują wyroki , sami maja wiele za uszami i wiele do ukrycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość być może....
ooooooooo pięknie powiedziane ;) W sumie masz rację, bo ja wiem jak było, a tak łatwo jest krytykować innych, nie patrząc na siebie......... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie pan zawsze szczey

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Związek z żonatym
i przyszlośc takiego zwiazku, po rozwodzie ukochanego moze byc tak samo szczesliwa jak i nieszczesliwa.Na takiej samej zasadzie jak malzenstwo - uda sie lub nie.Przyklad tego topiku pokazuje ze to raczej malzenstwa przezywaja w tym kraju kryzys, wiec nie wmawiajcie kochankom ze "im sie nie uda", bo to loteria, tak samo jak zwiazek przypieczetowany papierkiem. Taki zwiazek "z odzysku" moze byc bardzo udany, chodzi tylko o to zeby ludzie sie dobrali, bo jak do siebie nie pasuja to zaden papierek ich na siłę przy sobie nie zatrzyma.A ludzie "po przejsciach" maja jasniej wytyczone cele i wiedza czego chca- więc śmiem wysnuc teorię ze maja nawet większa szanse na szczescie w tym drugim zwiazku, sa starsi dojrzalsi, przed ołtarz nie popchalo ich "dziecko w drodze".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak tak pewnie mam za uszami
to chcę Wam "nawciskać" Życzę Wam Zdziry wszystkiego najmilszego w dniu dzisiejszym, odwiedzenia przez kochanka - nawet z zostaniem na noc (bo żonka z dzieciakami dziś u teściowej goszczą) a tym wybielonym już zupełnie niewinnym istotkom czekającym na legalizację związku - przeciw którym tak bardzo nastawały te obrzydliwe żony, by zawsze były zadowolone ze swych cudownych misiaczków, by nie zagubiły w usługiwaniu im samych siebie o jaki piękny jest świat!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo różnie bywa
tak tak pewnie mam za uszami masz coś do mnie?personalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marysia29
Najłatwiej kogos krytykowac...ja wczoraj widziałam sie z moim bylym K. i wiecie co zastanawialam sie co ja w nim widziałam...owszem jest bardzo przystojny,mily, i w ogole jest fajny ale nic poza tym...wspominam sobie czasami cudowne chwile jakie przezylam z nim i to tyle...wiem ze to nie byla milosc...tylko chemia nas polaczyla....ciesze sie ze wyleczylam sie z niego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×