Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość POMOC DORAZNA

Czy jesteś w związku, w którym partner molestuje Cię psychicznie? cz.2

Polecane posty

Gość monalisa26
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa26
Witajcie. Nie wiem czy powinnam tutaj pisać. Może ten problem nie dotyczy mnie. Może tylko tak mi się wydaje, że wogóle istnieje jakiś problem. Jednak jestem, bo co jakiś czas w mojej głowie zapala się czerwona lampka, zwiastująca nieciekawą przyszłość. Jestem z Nim póltora roku, w zeszłym roku na jesień poprosił mnie i moich Rodziców o moją rękę, zgodziłam się. Pomimo tego, że było to dla mnie totalnym zaskoczeniem, ponieważ dwa tygodnie wczesniej prawie doszło między nami do zerwania. Upił się z moim ojcem, kolejny raz, dodam, iż mój ojciece jest uzależniony od alkoholu w chorobliwy sposób, czyli jest alkoholikiem. Ale nie to jest prblemme, tzn jest, i to duzym, bo pomimo moich prośb, gróżb i błagan, placzow i lamentów, przed samymi swietami bożegonarodzenia zrobił to samo-upił się z moim ojcem. A ja po osttanim razie obiecalam sobie, ze już więcej nie dam szansy. Prosil, obiecywal. Po swietach zmieklam i dalam szanse. Jakies trzy tygodnie po tym znowu pił z moim ojcem, niby kilka piwek, ale to nie ma znaczenia, znowu to zrobil, a ja tak prosilam. W efekcie byl moj placz, wrecz ryk, a on...powiedzial, ze nie moze patrzec na to jak cierpie, jak On sam mnie krzywdzi, ze zasluguje na kogos lepszego,,i powiedzial to koniec, rano odjechal do domu. Kilka godzin po swoim odjzedzie powiedzial, ze nie moze beze mnie zyc, i ze mam zp[aomniec o ytm, ze ze mną zerwał. Nasz związek a raczej to co miedzy nami zostalo, tydzien bylo w zawieszeniu. Miedzy czasi poszlam na umówioną juz miesiac wczesniej spotkanie z terapeutą ( ewidentnie jestem DDA). PO tygodmniu zawieszenia dalam szanse, kolejny raz, teraz tez obiecal, ze nie bedzie pil z tatą. Narazie jest ok, ale ilo to potrwa? Jedno jest pewne ja mu nie ufam juz tak jak kiedys. A teraz o tej drugiej zlej stronie. Jego humory, nagle rozdraznienia, nawet wtedy kiedy go pocieszam, bo ma gorszy dzien potrafi podniesc na mnie glos i powiedziec,ze draznie go. Nie wyzywa mnie, ale czuje sie przy nim gorsza, czesto ocenia moje zachowanie, sposob postepowania, sposob mowienia, czasami wole nic nie powiedziec,m zeby czasami nie rozdraznic go. Czasami po to, zeby sie nie zdenerwowal ide na kompromis. Teraz staram sie juz tak nie robic. Ocknelma sie po przeczytaniu ksiazki KOBIETY KTORE KOCHAJA ZA BARDZO. Moj facet jets czesto gburowaty i opryskliwy w stosunku do mnie. Podnosi na mnie glos, krzyczy. Teraz jestesmy razme,, ale ja sie boje ze za chwile moze wydarzyc sie cos zlego. Poza tym boje sie o swoją przyszlość, ze bedzie na mnie krzyczal przy dzieciach. Ze zaczną sie wyzwiska..On jest taki nerwowy... Jest tez kochany, dba o mnie....od poczatku jak go poznalam czulam ze to jest wlasnie ten, jedyny...a teraz..sama nie wiem...boje sie przyszlosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość layla*************
żonko 27! JAK się ciesze że to zrobiłas... nie masz nawet pojęcia! ;) moje gratulacje i zycze wytrwałości1 nie daj mu się, znajdziesz sobie z czasem kogoś innego lepszego.. zobaczysz! jestem z całego serca z Tobą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość layla*************
ja już niedługe tego dupka też kopne w tyłek aktualnie z nim nie rozmawiam bo dzisaj zepsuł mi cały dzien to znaczy probował ale mu sie nie dałam a wiecie dlaczego/? bo nie potrafił znależ jednego kapcia! księżniczka z niego;) śmiac mi sie chce z jednej strony a z drugiej żal mi go no ale cóż , sa ludzie i parapety;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Layli
Trzymam Cie za słowo. Trzeci miesiąc tak piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez kilka ładnych lat słyszałam, że jestem nieudanym egzemplarzem, nieudacznikiem życiowym. Za dwa tygodnie minie rok, odkąd odeszłam. Nie powiem, że było łatwo. Ale dałam radę. DAŁAM RADĘ! SAMA, Z TRÓJKĄ DZIECI! I wiecie, co? Ciągle daję sobie radę. Nic już tego nie zmieni, bo gdzieś tam, w głębi serca, ducha, przestałam być OFIARĄ. Wklejam coś, co brzmu może okrutnie, ale mnie kiedyś bardzo pomogło. Przeczytane tu, na tym topiku, dwa lata temu. "Jeśli jednak postanowisz zostac z nim i spróbowac go zmienic to mam dla Ciebie kilka rad, która pomogą przetrwac Ci najcięższe chwile. Oto kilka z nich: 1) Kup w dobrym sklepie sportowym komplet ochraniaczy. 2) Przed każdym spotkaniem koniecznie pamiętaj o kasku na głowę (uchroni Cię przed najbardziej bolesnymi ciosami w okolicach szczęki). 3) Na stłuczenia i siniaki polecam maśc arnikową. 4) Na początek depresji Persen, Deprim lub Nerwosol. 5) Na silne stany lękowe Oxazepan (dostępny wyłącznie na receptę). 6) Zrób sobie pamiątkowe zdjęcie z uśmiechem nr 5 !!! Dzięki niemu nie zapomnisz, że kiedyś potrafiłaś się uśmiechnąc. Przyda się też stomatologowi, który będzie wstawiał Ci sztuczne zęby po tym jak Twój ukochany okaże Ci swoją "miłośc". 7) Do poczytania w wolnych chwilach: Robin Norwood "Kobiety, które kochają za bardzo" Pia Mellody "Toksyczna miłość i jak się z niej wyzwolić" Fritz Riemann "Oblicza lęku" Marshall B. Rosenberg "Porozumienie bez przemocy. O języku serca." Dan Kiley "Syndrom Piotrusia Pana" -tę polecam Ci szczególnie. 8) Zanotuj sobie adres GRUP WSARCIA i nie zgub go- zdziwisz się jak szybko po niego sięgniesz: http://www.oska.org.pl/index.php?option=com_ content&task=view&id=51&Itemid=79 9) Jako pierwszą pozycję w książce adresowej w Twojej komórce ustaw: 997-POLICJA lub 999-POGOTOWIE 10) Gdy przekonasz się, że wszystko to o kant d**y pozostaje Ci jeszcze modlitwa-najlepiej Nowenna do św. Judy Tadeusza-odmawia się ją w zupełnie beznadziejnych przypadkach (jej treśc znajdziesz na: http://pl.wikisource.org/wiki/Nowenna_do_%C5 %9Bw._Judy_Tadeusza Nie doszukuj się w tej wypowiedzi sarkazmu lub czarnego humoru... to Twoja przyszłośc... Życzę ODWAGI!!! Wkrótce będzie Ci bardzo potrzebna! Powodzenia..." Osobie, która napisała ten tekst, bardzo, bardzo dziękuję. Niebo błękitne ❤️ Ja 1972 ❤️ yeez ❤️ oneill ❤️ consekfencja ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ulla - doskonale sa te punkty. Rzeczywiscie kazda gnebiona kobieta powinna sobie to wydrukowac duzymi literami i zawiesic w duzej zloconej ramie w pokoju, najlepiej - goscinnym, aby ona widziala i goscie widzieli co sie tam w tym domu dzieje. Mona Lisa - wydrukuj sobie to co powyzsze. Jak chcesz zaczynac zycie od dramatu, od krytyki, pijanstwa meza, jego tzw. "nerwow", to wloz sobie na palec obraczke. I od razu zaloz sobie na nogi kajdany albo kule na lancuchu. Bo tak bedzie wygladac Twoje zycie. Zonka - czy pamietasz jak Ci napisalam jeszcze wtedy, kiedy Ty pisalas, ze jedziesz do meza, zebys tego nie robila????? Napisalas, ze musisz zarobic na rozwod, ale czemu to mialo byc w jego otoczeniu? Dobrze, ze chociaz teraz poszlas. Mam nadzieje - na zawsze juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zonka, Po co odbierasz od niego telefony? Po co czytasz jego smsy? Po co z nim rozmawiasz? A moze nie chcesz tak do konca zerwac ten znajomosci? Jezeli liczysz, ze kiedys sie bedziecie mogli spotykac na stopie kolezenskiej to sie mylisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monalisa... jezeli masz jakies watpliwosci to lepiej zakonczyc taki zwiazek. po co Ci taki nerwowy czlowiek przy ktoreym ciagle bedziesz chodzic na palcach? Juz teraz boisz sie go zdenerwowac. Jestes mloda i na starcie chcesz przegrac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odp.....
Monalisa twój facet nie jest może typowym tyranem jakich tu opisują dziewczyny. mój też nie jest, ale jednak nie jestesmy szczęśliwe i czegoś brak. podziwiam że już teraz tak trzeźwo myslisz i nie chcesz się w to pakować. ja bardzo chciałam wyjść za mąż i w sumie nigdy nie żałowałam choćbym miała sie rozstać. jestem jednak sporo strasza od ciebie. gdybym się rozstała nie chciałabym się z nikim już zwiazywać. ty jestes jeszcze młoda i powinnas ułozyc sobie zycie z kims z kim będziesz naprawde szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydeł
helą wczorajszy wieczow: poklucilismy sie bylo spokojnie na poczatku, oczywiscie glowny temat to napierdzielanie na moja rodzine! kazalalam sie mu wyprowadzic, zaczal sie pakowac, a ja mu pomagalam bo stwierdzilam ze mi rozwali caly dom, wiec ladnie pakowalam jego rzeczy! zadzwonil do pani z banku o 201 no ale to szczegoł:/ brak kultury u niego to podstawa spytal czy da sie go wypisac z kredytu, pani zapytala go czy sie rozwodzimy> a on na to ze raczej tak, nawiasem mowic musze sie z nia skontaktowac:/ sytuacja byla taka ze wpadl w szał, dzis wiem co moglam zrobic-zadzwonic na policje albo do spzitala, wzieli by go do kobierzyna.wariatkowa:/ moze i to by najlepsze rozwiazanie bylo:/ na koniec powiedzial mi ze sie nie wyprowadzi bo zyc beze mnie nie moze...ja mu na to ze najlpeiej by bylo zeby sie wyprowadzil narazie na miesiac-licze na to ze za miesiac bede na tyle silna bez niego ze mu juz nie pozwole wrocic, ale on na to ze NIE! no to mowie mu ze chociarz na tydzien, no to sie zastanowi. nagadalam mu ze moze zatesknie, ze moze nam trzeba przerwy? juz kombinowalam zeby tylko szed...ma sie wyprowadzic na tydzien w poniedzialek.... chche tego ale sie tez troche boje, bo zagrozil mi ze nie ooda mi kasy (mojej) a ja juz nic nie mam a raty mam niebawem! napisal do mojej mamy sms ze dziekuje jej za to ze doprowadzaila do rozwodu! !!!!!! porypany! mama wogole przez niego ani do mnie nie przychodzi ani nic, a on wine na nia zwala, potem gadal ze to przez to ze mamy finansowy kryzys, ja mu na to co jeszcze wymyslisz? zaraz zadzwonie do niego i spytam co robi? z tym wszystkim?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie spotkalo nieszczescie - zab mi wypadl (trojka dolna), zaraz ide do dentysty umowic sie na wizyte bo od reki tego nie zrobi przeciez. Ciekawe ile bede czekac. Nie jest to az tak widoczne ale mnie krepuje. Motyl bez skrzydel - Ty gdzies z okolic Krakowa jestes? Wspomnialas o Kobierzynie czyli szpitalu im Babinskiego ;) dlatego tak pytam... Powodzenia poza tym dla wszystkich 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydeł
tak kraków:) a raczej wies pod krakowem:) szpital im.babinskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydeł
dzieki pszczólko:) co wogole u ciebie slychac ? podasz mi nr gg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moglo byc gorzej... musze czekac proceduralne 6 tygodni na zaaprobowanie "zapotrzebowania na usluge protetyczna) a potem to juz od lekarza zalezy. To jest bardzo dobry dentysta i ma dobrego technika, tylko slimak. Dobrze, ze nie widac wlasciwie, trzeba by sie blizej przyjrzec i wiedziec ze tego zeba nie ma albo musialabym sie ostentacyjnie szczerzyc a to na dole wiec nawet trudno by bylo. Nie sadze zeby bylo wczesniej niz w kwietniu i to pewnie pod koniec. W marcu 26 jade do Polski na 2 tygodnie, jakos przezyje. Na imprezy nie chodze a jakby sie jakas trafila to mam wymowke ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do monylisy26
Dobrze że juz zauważam złe symptomy ale wiem z własnego doświadczenia że mozna wpaśc z deszczu pod rynnę. Zerwałam kiedyś z facetem bo był wg mnie zbyt agresywny. Mnie nic nie zrobił ale widziałam jaki ma charakter jak byle czego sie wkurza, jak zbił swojego psa! Tęskniłam za nim długo. Nie był złym człowiekiem ale nie potrafiłam wyobrazic sobie mieszkać z nim pod jednym dachem. Potem poznałam nastepnego holeryka. Kochał mnie bardzo ale był nerwusem, jednak też bezpośrednio na mnie sie nie wyżywał. No i trafiłam na tego jedynego z którym mieszkam.... Byle czego podnosi głos, byle czego sie denerwuje, uzywa wulgarnych słów a nawet zdarzyło sie że kopnął krzesło albo stłukł wszystko co stalo na stole. Przy poprzednim mogłam robic co chcę nawet zdarzyło mi sie go zdradzić a przy obecnym siedzę tylko w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do monylisy 26 - i co wynika z Twojej wypowiedzi? To o czym my tu walkujemy juz drugi topik. O zajeciu sie soba, o poznaniu siebie, o samoswiadomosci. O pozbyciu sie upiorow przeszlosci. Nieswiadomosc sprawia ze bladzimy manowcami, pakujac sie w coraz to nowy, toksyczny zwiazek i za kazdym razem wierzac ze "teraz juz bedzie dobrze", "nie moge sie przeciez mylic, z takim doswiadczeniem, po tylu toksycznych zwiazkach", "moze i ma wady ale jak juz bedziemy razem to wszystko sie zmieni"... I przymykanie oczu na to co w przyszlosci bedzie nam zatruwac zycie... Z KAZDEGO krzywdzacego, niszczacego zwiazku trzeba uciekac! Nie ma wyjatkow! Nie ma, ze mozesz przeciez miec gorzej wiec siedz tam gdzie jestes bo innym tak rozowo nie jest, a zreszta kto powiedzial ze zycie (malzenstwo, partnerstwo) jest uslane rozami? Takie "teorie" sa same w sobie toksyczne z zalozenia. Mamy jedno zycie (ponoc). Mamy prawo do szczescia. Do spokoju. Do poczucia bezpieczenstwa. Do zrozumienia. Do troski. Do bycia zadowolona w zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Motylku wyślę Ci na maila moje gg,ale jak założysz nowe to nie pogadamy,bo moje gg nowych numerów nie obsługuje:)Albo jak się wkurzę to założę nowe,bo już mam lepszy kom tamten padł hehe U mnie ok,pisze sobie przez nk z fajnym chłopakiem:D Jest mną zauroczony podobno hehe,w sumie znamy się od dawna,ale dopiero teraz poznajemy się bliżej.W weekendy imprezuje muszę się wyszaleć po toksycznym związku...szkoda,że nie mieszkasz w moim mieście,bo mogły byśmy sobie gdzieś razem wychodzić:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oneill- 6 tygodni masz czekac na zab ? cholera ja bym nie wyrobila. ostatnio jak mi sie zlamala 6 no pol to na korone czekalam 5 dni. Gorąco polecam Ci ksiazke, " kochaj siebie a przetrwasz kazdy kryzys" Eva-Maria Wolfram. to jej druga ksiazka pierwsza tez jest dobra i warta przeczytania: Kochaj siebie, a niewazne z kim sie zwiazesz". Wyjasnia te aspekty w ktore akurat zamierzasz sie wglebic. otwiera oczy na wiele spraw. ulla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl bez skrzydeł
a gdzie ty mieszkasz, ? mozesz mi przesłac chociarz nasza klase tzn twoja:) to sie chociarz zobaczymy:) a ja mam tu nie najnowsze gg:) wiec slij do mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Ulla 🌼 Agaaa - To nie jest "nerwowy" facet, tylko kontroler. Oni wcale nie maja nerwow, bo jakby tak, to by sie denerwowali wszedzie: w pracy, na ulicy, w sklepie, wsrod znajomych, a jak oni "denerwuja sie" tylko wobec swojej kobiety, to to nie ma nic wspolnego z nerwowoscia, tylko chca pokazac zlosc, chca zastraszyc. Takie na przyklad rzucanie czyms o sciane czy podloge, to jest zastraszenie kobiety, zeby sie bala, zeby wiedziala, ze za chwile on moze rzucic czyms w nia, albo nia rzucic o sciane. Odp - cytuje Ciebie: "chciałam wyjść za mąż i w sumie nigdy nie żałowałam choćbym miała sie rozstać. jestem jednak sporo strasza od ciebie. gdybym się rozstała nie chciałabym się z nikim już zwiazywać. ty jestes jeszcze młoda i powinnas ułozyc sobie zycie z kims z kim będziesz naprawde szczęśliwa." Wyjscie za maz, zeby tylko wyjsc, to wcale nie jest rozsadna rzecz. Nie rozumiem co to znaczy: "nigdy nie zalowalam, chocbym miala sie rozstac". To tak jakby slub i malzenstwo, wszystko jedno jakie, same w sobie byly jakims nadzwyczajnym szczesciem. I potem jeszcze piszesz, ze po takim toksycznym zwiazku juz nigdy z nikim sie nie zwiazesz. Dlaczego? Jesli ktos bylby normalny i dobry, to dlaczego nie??? Nie wszyscy mezczyzni sa toksyczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Roza
Pszczolka - wyjechalam z Polski 30 lat temu, teraz tam jezyk sie zmienil. Nie wiem co to znaczy: wszamac. Ja tylko pamietam: ku.... mac. Hi hi hi. 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yeez - 6 tygodni to na samo pozytywne zaopiniowanie (czyli ze mi sie nalezy) - a dalej to nie wiem, moze nastepne 6? To jest usluga na karte medyczna czyli darmowa - stad oczekiwanie. Na pelnoplatna nie czekalabym ale 1000 euro mnie nie swedzi. Szczegolnie teraz gdy namnozylo mi sie wydatkow. W Polsce kosztowaloby mnie to ok 100-120 euro ale nie jestem w Polsce to raz a dwa: jade tylko na 2 tygodnie wiec i tak nie zdazylabym nic zrobic (bo sa swieta w miedzyczasie). Czy a propos ksiazek to do mnie? Czy sa one dostepne w formie ebookow? Oczywiscie ze chetnie przeczytam. Ale w sprawie moich przemyslen i "obierania cebuli" - taka dosc ciekawa rzecz odkrylam. Moje granice sa bardziej stabilne i silniej ustawione gdy jestem we wlasnym miejscu, tzn w miejscu do ktorego mam prawo przede wszystkim. Bo mam watpliwosci (mimo iz prawa takowe posiadam) jesli operuje na gruncie "nie swoim" (np mieszkanie, dom partnera). Wtedy moje granice sa rozmyte a ja ograniczam siebie i swoje potrzeby. No i mozna mi po glowie chodzic - bo nie jestem u siebie, bo ten ktos jest u siebie i to ja musze akceptowac jego warunki. I to jest na sto procent wyniesione z domu rodzinnego gdzie tez nie bylam u siebie tylko u rodzicow (co mi czesto powtarzali zebym przypadkiem nie zapomniala), gdzie nic nie bylo moje tylko rodzicow i gdzie musialam sie w pelno dostosowac i zapomniec o sobie. A jak juz cos uznalam za wlasne -o, nie powinnam byc taka tego pewna bo zawsze znalazl sie argument ze to nie nalezy do mnie. Prezent tez mogl do mnie nie nalezec nawet gdy juz go uzywalam jakis czas - bo a nuz okazaloby sie ze na niego tak naprawde nie zasluguje? Strasznie pomieszane prawo do wlasnosci, do miejsca. Jestem cholernie niepewna u kogos - u siebie nie mam takich problemow. Pamietam jak dostalam wlasne mieszkanie a rodzice jak sie wtracali to zawsze mowili ze "maja prawo bo to dzieki nim mieszkanie mam". Ja chyba do dzis mam watpliwosci i problem z posiadaniem, wlasnoscia - i ze to co mam moze jest nie do konca moje bo ktos znajdzie jakas luke, argument i... nic nie bede miala. Udowodni ze "nie zasluguje" albo ze ktos inny zasluguje bardziej. To smieszne, ale jeszcze czasami sie na tym lapie. Jeszcze nie do konca rozumiem ten mechanizm ale juz mi powoli cos swita...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesienna Różo 🌼 ale się uśmiałam :) wszamać to znaczy coś zjeść:D czyta się to jednym ciągiem:) haha.Pozdrawiam ❤️ i lecę się pobawić Życzę wszystkim miłego wieczorku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonka27
aagaa juz nie odbieram, odbieralam bo bylam ciekawa co powie nowego. wczoraj z nim gadal ok10min i sie usmialam :) spytal sie mnie czy moze ja miala juz wczesniej problemy jakies psychiczne :) :) niezle co? chce teraz zrobic wariatke ze mnie....grubo sie myli :) on jeszcze nie wie co go czeka :) i juz dziasiaj nie odbieralam :) Jesienna Roza tak wiem, pamietam jak pisalas,ale wierz mi nie mialam gdzie isc wczesniej,wiedzialam ze wchodze w paszcze lwa,oberwalam zgadza sie ale i mam DOWODY, mam nagrania gdzie przyznaje sie do winyze wczesniej mnie tez bil,mam zdjecia co zrobil w mieszkaniu,jak oblal calä kanape wodä gdzie siedzialam,slychac jak mnie bije,slychac jak mnie poduszkä dusil,mam wszystko co potrzebuje.Bede go sädzic w polsce ze z jego winny bedzie rozwod,bedzie musial polowe zaplacic,mam nie zbite dowody na to co ze mnä zrobil... teraz szukam dla siebie jakiegos malego mieszkania,wiem tez ze bede miec pomoc socjalnä,nawet moze do tego dojsc ze miasto bedzie placilo za umeblowanie mieszkania,mam pomoc z kazdej strony,boli mnie to jeszcze jak diabli,jak mnie ten czlowiek zniszczyl!ale wiem,ze chce byc tää samä dziewczynä co kiedys,chce sie znow cieszyc z zycia, i z kazdego dnia. I dziekuje Bogu ze mam tak wspanialych ludzi kolo siebie,ze mi pomagajä,zaczelam znow wierzyc,w ludzi, bo mäz mnie tego oduczyl,mowil zawsze ze jestesmy tu tylko sami,i nikt nam nie pomoze, mylil sie!!! pozdrawiam i dziekuje za Wasze wsparcie do poklikania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do zonki
mialas dzisiaj jechac z policja po rzeczy. jak ci poszlo? mam nadzieje, ze dobrze. dlaczego rozwod nie w niemczech? wtedy on musi zaplacic w calosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×