Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katharinka

ślub i wesele - 25.07.2009 - kto jeszcze?

Polecane posty

Ja wiem, że moi rodzice nie wezmą kredytu tylko dlatego, że my chcemy brać ślub, jeśli ich nie będzie stać to trudno, dowiem się na ile ich stać i stanę na rzęsach, żeby zdobyć resztę. Ja nie chcę brać ślubu za wszelką cenę, jeśli trzeba będzie poczekamy do przyszłego roku, choć wolałabym już w tym. Ale nie będziemy nic robić na siłę. przecież też nie chcę obciążyć moich rodziców na nie wiadomo jaki czas i kwotę. Zresztą oni są tacy, że powiedzą mi szczerze jak jest. Gratuluję zamążpójścia :) Bardzo chciałabym już również być mężatką, zresztą oboje już byśmy chcieli żeby nasz związek poszedł o kolejny krok do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o matkooo dzwonie dzis do fotografa i kamerzysty......aaaaa jeszcze jestem w lesie , chyba sie nie wyrobie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musze ale to musze sie juz za sukniami rozejrzec przerasta mnie to wszystko,nawet nie wiem kogo na swiadka bym chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Sonkaa. Ja jeszcze nic nie mam, nawet daty ani sali, nic kompletnie, tylko plan i jak sobie pomyślę, że chcielibyśmy go jeszcze w tym roku zrealizować to aż się boję! A przecież to ma być najpiękniejszy dzień w życiu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc ciasteczkowy_potwór_01 :) ja sale juz mam , orkiestre i kosciol tez , ale jest mnostwo innych rzeczy do zalatwienia , jest tego tak duzo , ze az cie podziwiam ze chcesz w tym roku wziąsc ślub , nie maja nic zalatwione , ja sale zalatwialam w zeszlym roku na poczatku wakacji , i z wielkimi trudami znalazlam , a to jest najwazniejsze , ohh ze ty masz nerwy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, ja właśnie tych nerwów nie mam, ale mój Pan uważa że to się wszystko załatwi. samo.... :/ no nic, jak się nie uda w tym roku to trudno, poczekam do przyszłego. Na tą chwilę wydaje mi się, że tego nie ma aż tak dużo, no bo sala, kościół, orkiestra, fotograf, sukienka, zaproszenia, kwiatki, nauki w Kościele i czy coś jeszcze? No wiadomo obrączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki chcialam sie pochwalic moja sala , jest to jedyne miejsce do ktorego ie mielismy zadnych zastrzezen co do sali i menu ( a odwiedzilismy mnostwo miejsc) a co wy o niej myslicie , to ta wieksza do 100 osob.http://www.hotel-tawerna.pl/wesela%20i%20inne%20przyjecia%20okolicznosciowe.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasta , alkohole, napoje( bo to przewaznie na wlasna reke) na zapowiedzi, organiste, przystrojenia kosciola, samochod dla was , bus dla gosci.... oj duzo duzo takich pierdólł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ciasto! zapomniałam, ale to przez to, że sama nie jem słodkiego :) no ale przecież trzeba pomyśleć o gościach. Ja się chyba załamię, mój Pan myśli że wszystko można w 2 msc. zorganizować, bo wszyscy nasi znajomi tak robili, tylko, że oni powpadali z dzieckiem i dlatego się tak spieszyli. Do tego jest to możliwe jak masz kupę kasy i jest Ci wsio jedno gdzie zrobisz to wesele. A mi nie jest,zresztą jemu też nie, ale chyba go przeraża ilość rzeczy do zorganizowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dlaczego jeszcze nic nie zalatwiacie, nie ma na co czekac !!! najpierw sala i orkiestra pozniej do kosciola a reszte to sie jakos zalatwi to co najwazniejsze powinniscie juz!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
hej dziewczyny, ja miala slub i wesele 19-07-2008, jakbyscie mialy jakies pytania to bardzo chętnie odpowiem:) dziewczyny wychodzace za maz w lipcu to juz powinny sie teraz ogladac za suknia:)ja zamawialam pod koniec lutego w salonie w krakowie i to byl ostatni dzwonek:)a mniejszych miastach jest czas do 15go marca. aha i nie odbierajcie sukni na miesiac przed slubem, a tak sobie zycza salony slubne-placicie niemale pieniazki wiec wymagacie-ja odebrala na tydzien przed i tak wystarczy. Moja kuzynka odebrala miesiac przed slubem i miala problem bo schudla...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sonkaa ja wiem, ale zaczęliśmy o tym rozmawiać dopiero parę dni temu i wiesz, jeszcze kwestia finansów. Zobaczymy nie ma ciśnienia na ten rok, jak się nie uda to załatwimy sobie salę na przyszły itd. Choć chcielibyśmy w tym, ale nic na siłę. Chyba najpierw sobie rozpiszę co trzeba zrobić i o czym pamiętać. W weekend jedziemy oglądać miejscówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć "już mężatka", ile wcześniej zamawialiście salę? U mnie wszędzie straszą, że nigdzie nie ma miejsc, że ludzie rezerwują na 3 lata przed bo nie ma terminów, ale jakoś po innych znajomych widzę, że aż tak źle nie jest, że można zarezerwować z pół roku wcześniej, rok i jest ok. Brałaś ślub Kościelny? Jak wyglądają wszystkie formalności urzędowe w przypadku ślubu kościelnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze ze mnie uswiadomilyscie co do sukni , caly czas myslalam ze jeszcze duzzo czasu .Ciasteczko znam tez osoby ktore w kilka miesiecy sie wyrobily ze slubem , np moj bra mial niecale 4 miesiace , ale polowe rzeczy to mama za niego zalatwiala , straszny stres trzeba wszytsko szybciej zalatwiac na ostatnia chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do wybierania sukni to chyba wiore sie z mama , glupio mi bedzie poprosic kolezanki , skoro jej prawdopodobnie nie bede zapraszac na wesele , wlasnie nie wiem co zrobic ze znajomymi , wiadomo jak sie jednego zaprosi to wypadaloby drugiego , i od mojego Kocika tez , a jak wiadomo sa to na tyle duze koszty , ze kazda osoba wiecej to kolejne wydatki. a jak wyscie robily z waszymi znajomymi?? ja sie caly czas zastanawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
HEJ:) my zaręczyliśmy się w listopadzie 2007, i sali szukaliśmy wtedy wiec ok. 8 miesięcy przed, a mieliśmy wybraną salę bardzo obleganą, do tego w 2008 było bardzo dużo wesel i ślubów, więc się bałam,że nic nie znajdziemy fajnego.Ale wszystko sie ułożyło fajnie. to jest tak,że ludzie zamawiają dużo wcześniej a pozniej sie rozstają i my właśnie dzięki takim parom mieliśmy wolny termin na sale i na zespoł, bo zespół też miałam wybrany i żaden inny. i można znaleźć nawet pół roku przed, no ale to są terminy "nie przez Ciebie wybrane". ja bardzo chciałam 16 sierpnia, ale ten termin był tak oblegany,że nie znalazło by się nic fajnego. I bardzo dobrze! bo 16 sierpnia padał deszcz i była brzydka pogoda, a podczas naszego ślubu była przepiękna pogoda. My braliśmy ślub konkordatowy i to jeszcze nie w swojej parafii i w innym województwie(małopolskim),bo mieszkam na pograniczu slaska i malopolski, a jestem ze slaska. do slubu koscielnego musicie miec: akt urodzenia z USC-tam gdzie sie urodziliscie(waqzny tylko 3 miesiace), i w urzedzie placicie tam jakies 80zl i dostajecie papierki,pozniej idziecie do ksiedza ze swojej parafii o potwierdzenie bierzmowania i chrztu i pozwolenie na slub w innej parafii i z tym do ksiedza tam gdzie macie slub plus zapowiedzi i tam juz wam wszystko ksiadz mowi co i jak (aha jeszcze z nauk przedmalzenskich zaswiadczenie), jezeli macie slub w swojej parafii to jest o wiele mniej zalatwiania, wtedy tylko druga osoba jezeli jest z innej parafii to zalatwia te papierki. my w listopadzie 2007 zalatwilismy to co najwazniejsze: sala, orkiestra, kamerzysta i fotograf. a reszte zalatwialismy dopiero od lutego, czyli nauki, pozniej od kwietnia ruszyla reszta z urzedem itp. najwiecej jest 2 tygodnie przed slubem, bo my nawet alkohol i cista zalatwialismy tydzien przed:)i nie bylo problemu, ze wszystkim zdazylismy i wszystko sie super udalo. Aha wazna sprawa!!!jezeli idziecie po bukiecik do kwiaciarni to najlepiej aby kto znajomy to robil albo nie mowic ze to slubny i tak samo z makijazem itp, bo to co slubne to 3-4 razy drozsze;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
ja pojechalam na wybieranie sukni z kuzynka, ktora miala slub 2 tygodnie przede mna, wybralam kilka modeli i pozniej wzielam mame i babcie i wybralam, dla mamy to jest tez niesamowite przezycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
ja zapraszalam tylko tych znajomych, ktorzy mnie zaprosili i z ktorymi utrzymuje kontakt i to dobry. zawsze lepiej wczesniej zaprosic, zeby sie ludzie okreslili czy przyjda i miec osoby w rezerwie, bo teraz niestety sie zdarza,że sporo osób odmawia, zwłaszcza w okresie wakacyjnym bo maja wymowke:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie..... tyle roboty, ja nie wiem jak to wytrzymam, zwłaszcza, ze mój Pan troszkę nie lubi załatwiać takich rzeczy, a ja za niego nie będę załatwiać. No cóż, mam nadzieję, że jakoś przeżyję tą przeprawę. Dzięki za informacje! Dużo mi to dało, muszę teraz wszystko przemyśleć, rozpisać i przedstawić komu trzeba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
faceci z reguły nie lubią takich rzeczy załatwiać, szczególnie z ksiedzem:)ja mojego brałam tylko wtedy kiedy musial, reszte sama i mama mi pomagala, ale w tygodniu przed slubem juz razem jezdzilismy i zalatwialismy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
najlepiej wszystko sobie rozplanowac co i kiedy, powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mojego też nie chcę brać tam gdzie nie musi być, bo jemu to wsio jedno jaki będzie tort czy jakie będą kwiaty, zresztą to może wybrać ze mną w domu a resztę już sama załatwię, ale już widzę tą przeprawę przez USC i spotkania z księdzem no i nauki... ratunku ;) Co do znajomych to my chcemy zaprosić tylko tych najbliższych i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
największą porażka są nauki-masakra-noi przeprawa z USC,ale tam nie ma kolejek:)noi z księdzem, musisz wszystko sobie zalatwic wczesniej,żeby nie chodzic do ksiedza z koperta caly czas:)a pozniej juz wszystko z górki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość już mężatka
my zaczelismy zapraszac ok.1,5 miesiąca przed,ale goście już wcześniej wiedzieli,więc to była formalność, zdarzyło się też, że niektórym znajomym daliśmy i 2 tygodnie wcześniej, ale tak jak mowie wszyscy wiedzieli wcześniej a zaproszenie to formalnosć,zwlaszcza,że my nie mieliśmy rodziny z daleko, wszyscy raczej na miejscu. A zapraszaliśmy tam pozno z braku czasu troche, bo pracowalismy, a mamy taka prace ze do sierpnia jest najwiecej pracy i jak jeszcze konczylam studia i bronilam sie tydzien przed slubem:Djezeli macie rodzinke z daleka to lepiej wczesniej poinformowac.aha i my prosilismy tych co nie bylismy pewni,zeby na 2 tygodnie wczesniej dali znac, a pozniej dzwonilismy po niektorych co nic nie dali znac,bo pozniej niepotrzebnie wydaje sie pieniazki na kogos kto nie przyjdzie, a mozna wziac ludzi z listy rezerwowych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A powiedz mi właśnie jak to jest, rezerwuję sale np. na 60 osób, z czego np. 5 nie dotrze. nie mam na ich miejsce osób rezerwowych bo na siłę nikogo nie chcę zapraszać. Muszę w restauracji zapłacić za te osoby, czy jak się ich w miarę wcześniej poinformuje to ich nie liczą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×